Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 20:57 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Pytanie dotyczące naprotechnologii

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

Pytanie dotyczące naprotechnologii

Postprzez aniap » 4 czerwca 2010, o 11:15

Witam!! Byliśmy z mężem u lekarza naprotechnologa. problem głównie jest po stronie męża (ma bardzo mało plemników),choć u mnie też trzeba co nieco uregulować. Lekarz nawet nie chciał spojrzeć na moje obserwacje, lecz kazał pójść na kurs. Stąd moje pytanie czy możę ktoś był u jakiegoś naprotechnologa, który weźmie pod uwagę moje wykresy i nie skieruje na kurs? Bo w innym wypadku niestety nawet nie możemy podjąć żadnego leczenia (najprościej to nas poprostu nie stać na ten kurs), w związku z czym jestem załamana że nawet nie możemy próbować się leczyć bo to jest za drogie, a mąż nie jest już najmłodszy i dużo czasu nie mamy. Więc może jest jakiś lekarz, który by mógł w diagnozie opierać się na moich obserwacjach i też leczyć męża? Najlepiej lekarz z okolic Warszawy, czy coś koło tego. Pozdrawiam
aniap
Przygodny gość
 
Posty: 66
Dołączył(a): 31 sierpnia 2009, o 13:59

Postprzez oliczek » 4 czerwca 2010, o 20:51

sprobuj w bialymstoku w napromedice dr. wasilewski (poros o telefon do doktora babki go bez problemu podaja i powiedz mu jaka jest sytaucja i co mozna zrobic),
dziwie sie :shock: ze co do meza to nie chca leczyc jego bez twoich obserwacji, bo one przeciez mezczyzny nie dotycza, dziwne podejscie lekarza bo za twojego meza juz by sie mogl zabrac
co do ciebie to pare cykli trzeba poobserowawc bo inaczej lekarz nic nie wymysli, to podstawa, moze cie leczyc bez obserwacji ale to nie bedzie wtedy napro tylko normalne leczenie
my placilismy za kurs za 7 spotkan, a teaz juz nic nie placimy, chociaz rozumiem ze to sporo kasy, ale szczerze ten kurs to dopiero poczatek bo wizyty tez sa drogie plus lekarstwa, my juz sporo kasy zostawilismy
pozdrawiam :)
oliczek
Przygodny gość
 
Posty: 33
Dołączył(a): 14 stycznia 2010, o 15:02
Lokalizacja: Poznań

Postprzez aniap » 4 czerwca 2010, o 21:31

Dzięki, ale w Białymstoku też raczej kurs trzeba robić, a mi głównie chodzi o to by jakiś lekarz zamiast kursu mógł opierać się na moich obserwacjach, które od roku szczegółowo mam zapisywane i z których też już coś wynika. Nam lekarz podał i koszty kursu i leczenia, dlatego gdyby przynajmniej za kurs nie trzeba płacić to jeszcze jakoś byśmy mogli podjąć się tego leczenia, a tak to niestety jest dla nas trochę za dużo. A to że wizyty u lekarza kosztują i lekarstwa to wiem, dlatego chcielibyśmy przynajmniej kursu nie robić
pozdrawiam
p.s. A w Warszawie jakiś lekarz naprotechnolog jest??
aniap
Przygodny gość
 
Posty: 66
Dołączył(a): 31 sierpnia 2009, o 13:59

Postprzez oliczek » 6 czerwca 2010, o 10:38

tak w warszawie jest dwoje lekarzy napro
wejdz na www.naprotechnologia.pl i tak w pliku pdf. jest lista wszystkich lekazrz po kursie
powodzenia
oliczek
Przygodny gość
 
Posty: 33
Dołączył(a): 14 stycznia 2010, o 15:02
Lokalizacja: Poznań

Postprzez artura » 6 czerwca 2010, o 10:47

ja bym aniup na Twoim miejscu napisała maila do którejś z instruktorek, to przecież raczej wszyscy ludzie głęboko wierzący, więc może któs zgodziłby poprowadzić Cię za darmo
artura
 

Postprzez Fruzia » 6 czerwca 2010, o 21:32

Artura, zdaje się, że za swoje wykształcenie w tym kierunku płacili ciężkie pieniądze. Trudno oczekiwać, że będą teraz pracować charytatywnie. Dla mnie to też jest za drogie, ale nie przyszło mi to do głowy. Ale może się mylę.
Fruzia
Domownik
 
Posty: 411
Dołączył(a): 10 czerwca 2006, o 13:30

Postprzez aniap » 7 czerwca 2010, o 07:01

Raczej nie chce by ktoś za darmo prowadził dla mnie kurs, wole raczej znaleźć lekarza, który zajmie się nami bez kursu, a jedynie moje obserwacje będzie brać pod uwagę,dlatego jeśli ktoś takiego lekarza zna to proszę o informacje, pozdrawiam
aniap
Przygodny gość
 
Posty: 66
Dołączył(a): 31 sierpnia 2009, o 13:59

Postprzez artura » 7 czerwca 2010, o 08:19

u nas instruktorkom pomagała częściowo diecezja, a ściślej mówiac ludzie zaangażowani w pracę dla Kościoła, a poza tym wierzę w dobre serca ludzi a nie tylko patrzenie na własny interes
artura
 

Postprzez Kręciołek » 7 czerwca 2010, o 18:41

Niestety teraz już naprotechnolog nie zacznie nawet diagnozy bez obserwacji (3 miesiące muszą być).
Początkowo brano pod uwagę moje wykresy wg Roetzera z 8 poprzednich lat, potem nagle okazało się to za mało i musiałam i tak robić kurs. Niczego on nie zmienił ale taka opcja teraz panuje.
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ...und_ewig » 7 czerwca 2010, o 19:50

w tej calej naprotechnologii chodzi poprostu glownie o kase, niestety...
...und_ewig
Bywalec
 
Posty: 118
Dołączył(a): 26 czerwca 2009, o 21:56

Postprzez Amazonka » 7 czerwca 2010, o 19:55

W innych metodach nie?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Edwarda » 7 czerwca 2010, o 21:43

Ale tu chodzi o to, że aprobują ją ci sami ludzie, którzy propagują npr - metodę, która nic nie kosztuje. Trochę to jednak razi :?
Edwarda
Domownik
 
Posty: 335
Dołączył(a): 18 stycznia 2006, o 16:50

Postprzez aniap » 8 czerwca 2010, o 08:54

Skoro żaden naprotechnolog bez kursu nie chce leczyć to doszłam do jednego wniosku że nawet jeśli moglibyśmy jeszcze mieć dzieci po leczeniu, to mieć ich nie będziemy tylko dlatego że to jest metoda dla tych co mają dużo pieniędzy, a napewno nie dla nas, jest to dla mnie bardzo przykre, bo liczyłam że przynajmniej koszty kursu odpadną, a w naszym wypadku i tak i tak kurs nie wiele wniesie, bo główny problem jest po stronie męża ( plemników dużo mniej niż 1 mln), i nawet naprotechnolog powiedział wyraźnie że poprawić wyników męża o dużo się nie da, jedynie można doprowadzić mnie do lepszego funkcjonowania, bo wtedy szansa na ciąże jest większa, niż teraz, więc moża faktycznie lepiej zaprzestać leczenia. A fakt faktem że gdyby chodziło mi o skuteczniejszą metodę to powinniśmy pójśc na in vitro (jeszcze drożej), i w naszym wypadku istnieje duża szansa że by się udało. A najlepiej to jedynie czekać na cud, przynajmniej O. Bóg nie zechce za niego kasy, jeśli by Go dokonał.
Przepraszam jeśli kogoś uraziłam, ale tak właśnie myśle. Pozdrawiam
aniap
Przygodny gość
 
Posty: 66
Dołączył(a): 31 sierpnia 2009, o 13:59

Postprzez artura » 8 czerwca 2010, o 10:13

o ile mi wiadomo, to ludzie zajmujący się Naprotechnologią wysłali do rządu prośbę o refundację kosztów leczenia naprotechnologicznego, ale nie spotkało się to ze zrozumieniem; ja bym na Twoim miejscu nie zakładała, że nie znajdziesz takiego instruktora, który by nie pomógł Ci za darmo (jak chcesz mogę spytać o to koleżankę, ale Ty chyba mieszkasz trochę daleko od nas jak jesteś z okolic Warszawy..., a nie wiem czy można by to przeprowadzić drogą mialową....); in vitro pozostanie niemoralne i uwłaczające godności i dziecka i małżonków; Pan Bóg jest Panem tego co niemożliwe
pozdrawiam
artura
 

Postprzez Kręciołek » 8 czerwca 2010, o 17:26

...und_ewig napisał(a):w tej calej naprotechnologii chodzi poprostu glownie o kase, niestety...


nie no na pewno nie głównie o kasę, ale nie da się zaprzeczyć że nie jest to tania metoda.
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez NB » 23 czerwca 2010, o 12:58

Polecam dr Piotra Klimasa ze szpitala św.Rodziny przy Madalińskiego w Warszawie.

Co do kosztów, napro kosztuje, ale porównując koszty rozrodu wspomaganego są niewspółmiernie większe.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez pakusia » 6 sierpnia 2010, o 10:19

Aniap nie poddawaj się i zrób jak ci radzą - skontaktuj się z instruktorem. U mnie pierwsze spotkanie było darmowe. Wtedy przedstaw mu swoją sytuację. Może potraktuje cię preferencyjnie. Ja mam świetną instruktorkę (dla ciebie niestety za daleko mieszka od Warszawy), która z pewnością bierze pod uwagę sytuację materialną, bardzo idzie na rękę. Wiele spotkań odbyłyśmy przez skype (ponieważ mam do niej ok. 120 kilometrów i nie jest mi łatwo dojechać) za które ani grosza nie wzięła. Dostosowuje się, pyta kiedy będę w okolicy (bo czasem odwiedzamy tam znajomych). Z rozmów z nią wynika że zależy jej bardzo na człowieku a nie na kasie i że u wszystkich bierze pod uwagę ogół sytuacji.
Tak więc spróbuj. Naprotechnologia niestety kosztuje, ale mam nadzieję i tak czuję że ludzie nie robią tego dla kasy ale z powołania i chcą pomóc (sami za szkolenie i kursy dali maaaaaasę pieniędzy)
Pozdrawiam.
pakusia
Przygodny gość
 
Posty: 11
Dołączył(a): 4 sierpnia 2010, o 14:40


Powrót do Jak zaplanować poczęcie?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości

cron