Witam po dość długiej nieobecności. Mam poważny problem.
W tym cyklu zaczęliśmy się starać o dzidziusia. Wiem, że mało osób ma to szczęście, że "udaje" im się za pierwszym razem.
U Nas było już 18 wyższych temperatur co nam sprawiło ogromną radość... Ale ta radość zamieniła się dziś w niepokój, bo jest spadek o 0,1 stopień od linii podstawowej.Miesiączki jeszcze nie mam.
Do lekarza wybieram się dopiero w przyszłym tygodniu. Martwię się o to, że jeśli maleństwo się już rozwija we mnie, to coś nie dobrego dzieje a ja nie umiem mu pomóc.
Może to coś z tą prolaktyną?
Proszę o jakąś radę....