Teraz jest 11 maja 2024, o 22:17 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Oczekiwanie - rok 2010

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

Postprzez Kasiulaaa » 4 czerwca 2010, o 17:10

Dzięki za linki i dobre słowo, @ się kończy to zaczynają się nowe nadzieje :) pozdrawiam ciepło
Kasiulaaa
Przygodny gość
 
Posty: 75
Dołączył(a): 5 listopada 2005, o 18:36
Lokalizacja: ...

Postprzez Amazonka » 5 czerwca 2010, o 11:02

Daj potem znać, co sądzisz o audycji, czy rozwiała jakieś Twoje wątpliwości.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez kathy_k » 9 czerwca 2010, o 08:33

Witajcie dziewczyny! U mnie starań ciąg dalszy. No niestety nie obyło się bez badań męża i teraz czekamy na wyniki. Na wszelki wypadek jednak już zapytam - znacie jakiegoś dobrego androloga w obrębie województwa śląskiego (najlepiej okolice Katowic)? Szukałam w Internecie, ale z mizernym skutkiem...
kathy_k
Przygodny gość
 
Posty: 75
Dołączył(a): 24 lutego 2009, o 17:02

Postprzez MAKG » 9 czerwca 2010, o 15:10

U mnie też kolejny miesiąc stracony... Owulację potwierdził lekarz, endometrium 13 mm, współżycie jak należy i znów nic... Chyba muszę odpuścić... przynajmniej na jakiś czas. A może to problem u mojego M... on nawet chce iść na badania, a ja nie chcę żeby był zmuszany do metod badania nasienia, które są wbrew naszej moralności.

Teraz zaczęłam sobie chodzić na pilates, abdo sculpt i siłownię, muszę trochę się rozruszać, i do tego moje szare komóry też muszą się ruszyć - bo chcę się przygotować do egzaminu we wrześniu - tak więc starania odpuszczam...
MAKG
Bywalec
 
Posty: 175
Dołączył(a): 30 października 2008, o 11:21

Postprzez kathy_k » 9 czerwca 2010, o 16:08

Ech, doskonale Cię rozumiem MAKG. Też chciałam uniknąć badań męża, ale w obliczu moich prawidłowych wyników, trzeba szukać dalej. Pytanie moje brzmi - dlaczego ja sama muszę sugerować lekarzowi badania?! Ostatnio podarowałam sobie już wizyty u lekarzy po skierowania na nie i chodzę prywatnie, bo na ślęczenie w przychodni po prostu nie mam czasu. Strasznie jestem rozczarowana naszą służbą zdrowia i postawą lekarzy-nawet nie próbują czegoś doradzać. Żenada! Za niedługo dziewczyny będziemy wiedzieć więcej niż oni. Takie mam czasem wrażenie po rozmowie z lekarzem. Niestety... :roll:
kathy_k
Przygodny gość
 
Posty: 75
Dołączył(a): 24 lutego 2009, o 17:02

Postprzez Kręciołek » 9 czerwca 2010, o 18:05

MAKG przecież można etycznie zbadać nasienie:
http://www.adonai.pl/nieplodnosc/?id=6
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kathy_k » 9 czerwca 2010, o 21:48

Odebraliśmy dziś wyniki mojego męża. Posiew moczu wzorcowy, podobnie podstawowe badanie nasienia, ale za to w posiewie wyszła bakteryjka - enterococcus faecalis... Z jednej strony się cieszę - mamy "coś", co może być przyczyną niepowodzeń, ale z drugiej strony nie wiem o tej bakterii nic. Jest trudna do wyleczenia? Da się ją w ogóle wyleczyć? No i przede wszystkim czy jej obecność w nasieniu ma wpływ na problemy z poczęciem? Jak sądzicie?
kathy_k
Przygodny gość
 
Posty: 75
Dołączył(a): 24 lutego 2009, o 17:02

Postprzez MAKG » 10 czerwca 2010, o 10:55

Wiem, że są te metody ze specjalnymi prezerwatywami… Jakoś nie chce angażować siebie i mojego M w te wszystkie badania, biegania od ginekologa do androloga i tak w kółko… Nie chcę ustawiać całego swojego życia na jeden cel i na jeden temat – dziecko… Bo można przy tym zatracić się i stracić radość z codziennego życia. Jeśli Bóg ma wobec nas plany „rodzicielskie”, to pewnie kiedyś będzie nam dane cieszyć się maleństwem, a jeśli Jego plany są inne, to żadne badania tego nie zmienią… Czuję, że muszę przestać z nastawianiem się na ciążę i zająć się sobą, moim kochanym mężem i naszym małżeństwem, żebyśmy w pogoni za ciążą nie stracili siebie.
MAKG
Bywalec
 
Posty: 175
Dołączył(a): 30 października 2008, o 11:21

Postprzez Kręciołek » 11 czerwca 2010, o 18:28

MAKG ale badanie nasienia jest konieczne żeby wiedzieć czy ogóle są plemniki! Niewiedza w tej dziedzinie niczego dobrego nie przyniesie, a za jakiś czas żaden ginekolog nie będzie Cię leczył nie mając badań męża.
Chyba, że całkowicie wykluczacie jakiekolwiek diagnozowanie i leczenie, tylko czy warto? Bo może jest drobny problem i znając przyczynę szybko da się go usunąć zamiast miesiącami lub latami martwic się że nie wychodzi.
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kathy_k » 11 czerwca 2010, o 21:20

Dziewczynki, ponawiam pytanie - czy enterococcus faecalis ma wpływ na plemniczki? Jeśli tak - jaki? Da się ją całkowicie wyleczyć?
kathy_k
Przygodny gość
 
Posty: 75
Dołączył(a): 24 lutego 2009, o 17:02

Postprzez nefrytowa » 15 czerwca 2010, o 13:57

kathy, a nie ma na ten temat nic w necie?
My już też jesteśmy po badaniu nasienia. Liczba plemników 40 mln czyli w normie, bardzo mało martwych, ale te które mamy do dyspozycji są mniej ruchliwe, niż norma przewiduje. Więc pracujemy nad rozruszaniem "pływaków". Obecnie pasę męża orzechami (selen), wątróbką w każdej postaci (wit. A) i przede wszystkim owocami bogatymi w wit. C, a więc truskawki wcina na kilogramy, mam nadzieję, że mu to w końcu nie zaszkodzi ;) i tylko żałuję, że wcześniej na to wszystko nie wpadłam, bo taką dietę można było prowadzić od początku starań. No nic..7 cykl starań trwa, wybieramy się do androloga. Pozdrawiam i trzymam kciuki!
nefrytowa
 

Postprzez MAKG » 16 czerwca 2010, o 12:50

To może ja też profilaktycznie będę mojego M pasła truskawkami itp. Już poprzednio serwowałam mu wit. C rozpuszczalną, bo żadnej kapsułki ani tabletki nie chce łykać... :(
MAKG
Bywalec
 
Posty: 175
Dołączył(a): 30 października 2008, o 11:21

Postprzez kathy_k » 5 lipca 2010, o 15:11

A mój mąż za tydzień kończy kurację antybiotykową, a ja wyruszam na strasznie stresujące mnie badanie - sonohsg. Czy któraś z was to miała?
Bardzo się boję - nie tyle samego badania, co wyników. A co jak okaże się, że oba jajowody są niedrożne? Ech.. Takie ciemne myśli po głowie mi biegają... Proszę o modlitwę.
kathy_k
Przygodny gość
 
Posty: 75
Dołączył(a): 24 lutego 2009, o 17:02

Postprzez oliczek » 6 lipca 2010, o 19:45

:shock: czy to jest zwykle hsg?badanie droznosci jajowodow?z taka nazwa sie nie spotkalam ale jezeli to zwykle hsg to bede ci mogla cos na ten temat napisac
pozdro :)
oliczek
Przygodny gość
 
Posty: 33
Dołączył(a): 14 stycznia 2010, o 15:02
Lokalizacja: Poznań

Postprzez kathy_k » 6 lipca 2010, o 20:08

Tak, to badanie drożności jajowodów, tylko w wersji (podobno) łagodniejszej. Nie wiem dokładnie, na czym polega, ale proszę oliczku o Twoje refleksje pobadaniowe, tzn.ile trwa badanie, czy bardzo boli, no i co jeśli jajowody okażą się niedrożne. Czytałam, że wtedy można zapomnieć już definitywnie o dziecku. Ech, tak bardzo się boję, no i wkurzam się na siebie, że mnie takie czarne myśli nachodzą... Pozdrawiam serdecznie!
kathy_k
Przygodny gość
 
Posty: 75
Dołączył(a): 24 lutego 2009, o 17:02

Postprzez MAKG » 12 lipca 2010, o 10:39

A ja zaczęłam 7 miesiąc prób... Tylko, że ostatnio coś po stosunkach piecze mnie tam... Chyba więc ten cykl stracony bo pewnie dostanę w piątek (wizyta u gina) jakieś globulki :(( Zanim się obejrzę minie rok... pierwszy rok, pewnie nie ostatni :(

Powodzenia reszcie starających się!!
MAKG
Bywalec
 
Posty: 175
Dołączył(a): 30 października 2008, o 11:21

Postprzez kathy_k » 13 lipca 2010, o 21:11

A ja po badaniu. Było koszmarne. Moja gin powiedziała coś w stylu: "lewy jajowód pięknie drożny, w prawym coś mi się ni podoba. Płyn nie całkiem przechodzi, więc prawdopodobnie częściowo drożny lub wcale." Nie wiem, co sądzić o tym wyniku. póki co, dziękuję Bogu, że mam już to badanie za sobą. Ech, czego się nie nie robi dla dzidzi.
Pozdrawiam wszystkie "staraczki"!

P.S. Czy zagląda tu jeszcze Kręciołek? Odezwij się, bo już długo Cię tu nie widziałam.
kathy_k
Przygodny gość
 
Posty: 75
Dołączył(a): 24 lutego 2009, o 17:02

Postprzez kathy_k » 13 lipca 2010, o 21:26

MAKG, nie załamuj się. Wszystkie "staraczki" uszy do góry i więcej optymizmu. W końcu mamy piękne lato! :D
kathy_k
Przygodny gość
 
Posty: 75
Dołączył(a): 24 lutego 2009, o 17:02

Postprzez nefrytowa » 21 lipca 2010, o 11:51

Mój hubby zaczął brać Proxeed na polepszenie jakości nasienia. Pierwsze opakowanie dostałam w prezencie od koleżanki, która zaszła w ciążę po 2 miesiącach stosowania tego środka mimo, że jej mąż miał 0 plemników o ruchliwości typu AiB. Starali się 2,5 roku i lekarze mówili jej już wyłącznie o dawcy nasienia. Ale się udało :) Zobaczymy, czy na mojego też to tak dobrze podziała. Macie jakieś doświadczenie z tym środkiem?
nefrytowa
 

Postprzez iwonah » 3 sierpnia 2010, o 18:31

Witam ponownie! Przedstawiłam się wstępnie wczoraj, tylko w 2009..., jakoś za nic nie mogłam wczoraj się doszukać tego 2010r. Więc jeszcze raz, dołączam do Was mimo, iż jestem już mamą (syn 4 lata), jednak ponawiamy starania, dlatego chcę się dołączyć do Was. Jakoś też mnie takie "czarne myśli" obiegły, bo mam już 31 lat, cykle 30-dniowe i owu w 19-20dc, czyli ta końcowa faza trochę jakby krótka, ale na razie się nie stresuję, niebawem się okaże czy się udało, czy jeszcze nie, choć dziś już wiem, że temp mi opadła o 0,2 stopnia, niedobrze...
iwonah
Przygodny gość
 
Posty: 14
Dołączył(a): 2 sierpnia 2010, o 13:41
Lokalizacja: zachodniopom

Postprzez kathy_k » 5 sierpnia 2010, o 19:06

Hej dziewczyny! U mnie już 15 dzień wyższych temperatur, podczas gdy normalnie mam 12-13 i @ ani widu ani słychu (I OBY TAK ZOSTAŁO). Nie są one bardzo wysokie, bo 36,6, jednak cykl zaczynałam od 36,0. Pomału zaczęłam się nawet łudzić, więc nie wytrzymałam i zrobiłam przed chwilą test. Niestety jedna kreseczka. :( Być może tak długa faza temp wyższych w tym cyklu spowodowana jest u mnie tym sono-hsg. Jak myślicie? Moja lekarka powiedziała, że jak jutro nie dostanę okresu, to mam iść na betę. Proszę o modlitwę - bardzo się boję kolejnego zawodu. Pomódlcie się, proszę, o siły dla mnie, niezależnie od wyniku...
kathy_k
Przygodny gość
 
Posty: 75
Dołączył(a): 24 lutego 2009, o 17:02

Postprzez iwonah » 5 sierpnia 2010, o 19:35

kathy_k , życzę Ci więc, oby ta wstrętna @ nie przybyła, ja też miałam już nadzieję, miała być 3.07., przyszła sobie dzisiaj po południu...
pierwszy cykl za mną, bezowocny
:evil:
iwonah
Przygodny gość
 
Posty: 14
Dołączył(a): 2 sierpnia 2010, o 13:41
Lokalizacja: zachodniopom

Postprzez kathy_k » 5 sierpnia 2010, o 20:10

iwonah, bardzo mi przykro. Z drugiej strony to dopiero 1 cykl starań, więc uszy do góry. :) U mnie leci już półtora roku. Do tego staram się o pierwsze dziecko. Nie ukrywam, że w czasie oczekiwania na @ ogarnia mnie zawsze mała depresja. :(

A czy któraś z Was miała już tak, że test wyszedł negatywnie, zaś beta pozytywnie? Nie wiem, co o tym wszystkim myśleć. :(
kathy_k
Przygodny gość
 
Posty: 75
Dołączył(a): 24 lutego 2009, o 17:02

Postprzez kathy_k » 6 sierpnia 2010, o 09:38

Odwołuję pytanie. Dziś rano, choć tempka lekko wzrosła (o 0,1), to przyszła @. Póki co plamienie, ale i tak nie wróży to niczego dobrego. Nie mam już sił. :cry:
kathy_k
Przygodny gość
 
Posty: 75
Dołączył(a): 24 lutego 2009, o 17:02

Postprzez iwonah » 6 sierpnia 2010, o 13:04

kathy_k; po pierwsze: nie załamuj się; po drugie: możesz powiedzieć ile masz lat?; po trzecie: czy dobrze zrozumiałam, że beta wyszła u Ciebie pozytywnie?; czy od samego początku "planujesz dziecko", tzn od początku wykresy, itd? może warto sobie odpuścić te temperatury na 3 m-ce i wtedy zobaczysz, sama nie wiem...
u mnie było tak: syn 4-letni, planowany, ale spontanicznie, bez wykresów itd, bez żadnej właściwie wiedzy o owu itd, na zasadzie "będzie to super, nie , to trudno" i pojawił się w pierwszym cyklu starań (naprawdę!), a miałam wtedy 26 lat. Podjęliśmy decyzję o drugim, w czerwcu zaczęłam się obserwować, w lipcu pierwsza próba, bezskuteczna... wiem, wiem, nie tragedia, ale może ta wiedza nas "wykańcza", może trzeba sobie je odpuścić... zajrzałam na 28dni.pl (fajny program do obserwacji i robienia wykresów) i jak pooglądałam sobie wykresy dziewczyn które w danym cyklu zaszły w ciążę, to właściwie niektóre z nich wg naszej wiedzy zajść nie powinny... może coś w tym jest, że my się stresujemy za bardzo tymi naszymi temperaturami, śluzem itd, ja spróbuje jeszcze w sierpniu z obserwacją, jak mi się nie uda, to chyba zaprzestanę do końca roku i zobaczymy, co dalej...
iwonah
Przygodny gość
 
Posty: 14
Dołączył(a): 2 sierpnia 2010, o 13:41
Lokalizacja: zachodniopom

Postprzez kathy_k » 6 sierpnia 2010, o 15:57

Iwonah:mam 27 lat, obserwuję się już od baaaaaardzo dawna, bo od 5 lat (a jestem 2 lata po ślubie, za mną 1,5 roku starań, jak już pisałam). Moje wykresy od początku były wzorcowe, więc wydawało mi się, że po ślubie nie będzie żadnych problemów, a tu proszę. Dziś, jeszcze zanim przeczytałam Twój post, też doszłam do wniosku, że chyba czas poprzestać z obserwacjami (na czas jakiś przynajmniej), gdyż koniec cyklu pochłania mi tyle nerwów i łez, że boję się, iż kiedyś po prostu popadnę w wielką depresję i sięgnę dna. W poprzednie wakacje też odpuściliśmy sobie obserwacje, ale nic to nie dało. Może tym razem... Kto wie. Jedyne pocieszenie, że nie popadliśmy jeszcze z mężem w paranoję pt. "dziś się kochamy, a jutro nie", tylko póki co cieszymy się sobą bez ograniczeń. Tak więc ten cykl był ostatnim obserwowanym wnikliwie przeze mnie. Na razie daję sobie 3 m-ce, potem zobaczymy...
kathy_k
Przygodny gość
 
Posty: 75
Dołączył(a): 24 lutego 2009, o 17:02

Postprzez Kacha » 6 sierpnia 2010, o 19:30

dziewczyny, dokladnie tak zrobcie, odłózcie termometry i obserwacje, mnie to tez wykaczało psychicznie, powiedzialm koniec z analizami itp i w tym cyklu w ktorym sobie osposcilam zaszłam w ciaze (6cykl staran)
Kacha
Domownik
 
Posty: 350
Dołączył(a): 15 stycznia 2008, o 20:39

Postprzez iwonah » 6 sierpnia 2010, o 19:47

No właśnie; coś tak mi się zdaje, że te wykresy może i są dobre dla tych kobiet, które w naturalny sposób chcą uniknąć ciąży, i czekają na te pewne dni niepłodne po owu; ale te starające się powinny chyba sobie darować;
po Twoim przykładzie kathy_k jeszcze bardziej się o tym przekonałam, to trochę dziwne, aby dostać "zaburzeń" w trakcie starań do tego aż stopnia... ja do końca roku próbuję w takim razie "bez" i dopiero wtedy, jak mi się nie uda, to zacznę się zastanawiać, obserwować i analizować... :)
iwonah
Przygodny gość
 
Posty: 14
Dołączył(a): 2 sierpnia 2010, o 13:41
Lokalizacja: zachodniopom

Postprzez kathy_k » 6 sierpnia 2010, o 21:08

iwonah napisał(a):po Twoim przykładzie kathy_k jeszcze bardziej się o tym przekonałam, to trochę dziwne, aby dostać "zaburzeń" w trakcie starań do tego aż stopnia...

Iwonah, właśnie rzecz w tym, że nie mam żadnych zaburzeń, a mimo iż staramy się w owulację, to nadal nic. Wszystkie wyniki moje i męża bardzo dobre, u mnie jedynie nie do końca wiadomo co z prawym jaowodem, bo coś się lekarce tam nie podobało, ale sama nie wiedziała co, bo kontrast podczas hsg niby wolniej przechodził. Chyba rzeczywiście siedzi to "w głowie", dlatego myślę, że trzeba odłożyć te wykresy na dłużej niż 3 miesiące. Pozdrawiam Cię serdecznie i dzięki za wsparcie! Owocnych starań!
kathy_k
Przygodny gość
 
Posty: 75
Dołączył(a): 24 lutego 2009, o 17:02

Postprzez iwonah » 7 sierpnia 2010, o 15:09

ojć, mówiąc "zaburzenia" nie chciałam Cię urazić, miałam tylko na myśli brak efektów...
bądźmy dobrej myśli, nowy miesiąc, nowa nadzieja... pozdrawiam
iwonah
Przygodny gość
 
Posty: 14
Dołączył(a): 2 sierpnia 2010, o 13:41
Lokalizacja: zachodniopom

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Jak zaplanować poczęcie?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości

cron