przez admin » 2 września 2004, o 21:08
Postinor jest preparatem hormonalnym (progestagen) reklamowanym jako tzw. "antykoncepcja doraźna", "antykoncepcja awaryjna", "pigułka po" itp. (angielskie "emergency contraception"). Chodzi o środki stosowane po "niezabezpieczonym" zbliżeniu (do 72 godzin) w celu uniknięcia jego potencjalnych, a naturalnych skutków, czyli ciąży. Producenci i propagatorzy preparatu jak ognia unikają stwierdzenia, że jest to między innymi środek wczesnoporonny, chociaż jego działanie może również polegać na niedopuszczeniu do zagnieżdżenia się w macicy zarodka w bardzo wczesnym stadium rozwoju. Argumentują, że o ciąży, czyli w ich ujęciu o początku życia, można mówić dopiero w momencie wszczepienia się blastocysty w sluzówkę macicy. De facto takie działanie ma jednak charakter wczesnoporonny, jeśli oczywiście w wyniku zbliżenia nastąpiło już poczęcie.
Poza tym, podobnie jak zwykłe środki hormonalne, Postinor ma zagęszczać śluż szyjkowy i utrudniać przemieszczanie się plemników, spowalniać transport komórki jajowej w jajowodzie (w tym przypadku także możliwe jest działanie wczesnoporonne, bo gdy mamy do czynienia z zapłodnionym już jajeczkiem, to obumrze ono, zanim dotrze do jamy macicy) oraz blokować owulację.
W reklamach i ulotkach Postinoru mamy więc do czynienia z mylącą manipulacją terminologią medyczną, tak aby uczynić pojęcie początku ludzkiego życia kwestią niejednoznaczną i umowną, a co za tym idzie ukryć fakt potencjalnego działania poronnego w najwcześniejszym stadium zycia istoty ludzkiej.