dziwny problem....

[kiniaa]

trochę krępuję się napisać to pytanie, nie wiem, czy nie wyda się zbyt "głupie". No ale podobno, "głupich pytań" nie, a kto pyta nie błądzi.
Staramy się z mężem już dłuższy czas o dziecko i przed @ zawsze mam 1-2 bardzo bolące pryszcze(krosty) na plecach, pojawiają mi się na 2-3 dni przed miesiączką. Mam pytanie, czy pojawienie się pryszczy zawsze świadczy o zbliżającym się @, czy też mogą wystąpić nawet po zapłodnieniu. A może ma to wpływ na niemożliwość zapłodnienia (jakieś hormony itp.). Proszę o odpowiedź, właśnie dziś dostałam takiego "pryszcza", a termin @ jest za 2 dni. Nie wiem, czy mogę mieć jeszcze jakąś nadzieję, że się udało , czy znów próbować od początku

[katka831]

Cześć:)
Mnie tez zawsze coś wyskkauje przed okresem ale na twarzy.Jest to spowodowane tym,że wzrasta po jajeczkowaniu ilość progesteronu i nasz orgaznim reaguje na ten wzrost różnymi przypadłościami. Progesteron zawsze wzrasta po owulacjii i spada jak dostajesz miesiączkę. Musi być jego wzrost,żeby utrzymać ewentualną ciążę, więc masz na nią szansę, zresztą zawsze jest jakas szansa, w każdym cyklu:) Zwłaszcza jesli kobieta jest w ciązy to miewa peoblemy z wypryskami na twarzy, plecach.

[kiniaa]

no to mnie pocieszyłaś w takim razie czekam, do soboty, lub niedzieli. A propos, czy w ciąży temperatura za wsze musi przekroczyć lub przynajmniej dojść do 37 stopni??? Ja najwyższą do tej pory miałam 36,85 teraz na 3 dni przed @ utrzymuje mi sie na poziomie 36,8 czy to nie za nisko na możliwość ciąży?

[katka831]

myślę że w normie, no chyba że twoje niższe temp z okresu przedowulacyjnego wynosily ok 36,7. Mnie się wahają w okresie po jajeczkowaniu od 36.8 do 38.15. Różnie.

[katka831]

przesadziłam z tym 38,15 miało być 37,15

[kiniaa]

nie tak wysokich nie mam- przed jajeczkowaniem mam najwyżej 36,4 do max 36,6. A dzis było 36,9

[katka831]

no to ciekawe czy będzie okresik czy nie:) ja mam jeszcze czas, z 9 dni...ale już się nie nakręcam jak kiedyś:) tylko w przyszły piątek lecimy z mężem do Egiptu i zastanawiam się czy to może wysdłużyc moją fazę lutealną, ta zmiana klimatu itd.