Teraz jest 9 maja 2024, o 04:34 Wyszukiwanie zaawansowane
Madzia23 napisał(a):A nie lepiej drogie dziewczynki wybrac się do lekarza,powiedziec mu co was "boli" i razem z nim znaleść wspólnie rozwiązanie?Porobić stosowne badania sobie,partnerowi i jak bedzie wszystko ok to cierpliwie czekać na II kreseczki,
a jak jest coś nie tak to leczyć lekami,a nie ziółkami.Stosowanie tych metod o których wiekszość z was pisze tak do końca nie zdaje rezultatu,bo rozmawiałam ze swoim ginekologiem na temat tych metod (śluz,temperatura itp) no i mi powiedział,ze nie są wiarygodne do końca.Na to wszystko ma wpływ odżywianie,stresy,sen,tryb życia,klimat itp.A to się zmienia codzienni.Jednego miesiąca dni płodnę są tego dnia,a kolejnego miesiąca innego dnia.
Ja tam nie zamierzam stosować naturalnego planowania rodziny na podstawie obserwacji.....za duże rozbierzności.Wiecie przeciez ile u was trwa cykl,mniej wiecej wyliczyć,albo niech lekarz wam pomoze i tyle.Wtedy są większe szanse na ciążę niż takie miesięczne obserwacje.
A jak nie planuje sie dzieci to wtedy stosowac środki antykoncepcyjne (zastrzyki co 3 miesiące,tabletki) one daja 99% pewności.Po coś to jest.
Nie kazda kobieta po porodzie chce miec od razu drugie dziecko.I co wtedy?Bedzie przez nie wiadomo ile czasu karmiła dziecko piersią tylko dlatego,aby niepłodność utrzymać???A jak się okaże że po 2 miesiącach jest znowu w ciąży,a wcale nie planowała teraz dziecka toco?????Bo Bóg dał to będziemy mieli???OK,nie namawiam broń Boże do aborcji!!!!Ale uważam,ze najlepszym rozwiązaniem po porodzie jest pójście do lekarza i porozmawianie o jakiejs metodzie antykoncepcyjnej nie szkodliwej dla dziecka gdy się np jeszcze karmi,a kolejne planuje np za kilka lat.Są teraz takie wynalazki,a wy liczycie na a nóz widelec sie uda??Nie rozumiem takiego podejścia
kk napisał(a):Droga Madziu skoro jak sama twierdzisz w dzisiejszych czasach 'są takie wynalazki" to dlaczego sama nie masz jeszcze tego upragnionego dzieciątka mimo juz półrocznych starań??? Czy nie wydaje Ci sie dziwne dlaczego tak sie dzieje??? Dla mnie odpowiedz jest jednoznaczna: cudowne tabletki antykoncepcyjne zrobily swoje w Twoim oragnizmie. W tym dopatrywalabym sie Twoich problemow z powrotem do plodności, płodności systematycznie niszczonej przez kilka lat??? Wszelkie bowiem dzialania wbrew naturze w koncu obracaja sie przeciwko nam. To tak jak z choroba wscieklych krów-gdy krowie kazano jeść inną krowę, podczas gdy jest ona roślinożercom. Natura nie da się przechytrzyć.
Zastanów sie też czy te cudowne środki nie wpłyną na Twoje maleństwo, które bedziesz karmić własnym mlekiem, a przy okazji tymi tabletkami...
pozdrawiam
Madzia23 napisał(a):Przeciez są testy owulacyjne.
Myślisz,że to jest wiarygodne?W wielu przypadkach się nie sprawdza
Oczywiście,że na podstwawie obserwacji można cośwywnioskować,ale to nie jest tak do końca wiarygodne.Co do zwiasutnów owulacji to napisze Tobie,że u mnie zawsze występowały takie obiawy no ale w rezultacie nie miałam przez ostatnie 6 miesięcy owulacji Co do temperatury to też różnie to bywa.
Skoro uważacie,że te metody są dla was najlepsze i skuteczne to stosuje,ja mam inne zdanie na ten temat.I dziękuję za tolerancję w odmiennym poglądzie
Chciałam jednak napisać,że te metody NPR nie sa wiarygodne,bo wśród moich koleżanek stosujących to od dawien dawna nie wypaliły.
kk napisał(a):To właśnie branie tabletek w bardzo młodym wieku jest największą przyczną niepłodności wśród kobiet. Narządy nie zdążą sie jeszcze rozpędzić w prawidłowym funkcjonowaniu a już funduje im się głupawkę. Ja nie dopatrywalabym sie Twoich problemów w złym odżywianiu, stresie bo to nie o to chodzi. Każda z nas starając sie o dzidzię zaczyna bowiem dbać o siebie i zmnienia to może jej szkodzić.
Madziu na twoim miejscu nie ufalabym bezgranicznie lekarzowi, który nie upatruje twoich problemów we wcześniejszej antykoncepcji. Każda z nas ma swój własny rozum, a niestety branża antykoncepcyjna to jeden wielki BIZNES związany też z lekarzami. Gdyby te środki byly tak zupełnie nie szkodliwe, to czy ulotka (dołączona do każdego opakowania) dotycząca ich przeciwskań i działan nieporządanych byłaby aż tak długa??? Nigdy tabletek nie łykałam, ale kiedyś wpadała mi tak ulotka w ręce, po jej przeczytaniu nie mogłabym chyba przełknąć ani jednej pigułki....
Madzia23 napisał(a):Chciałabym abyście,wy kobiety stosujące NPR napisały mi jaki procent mam pewności,że obesrwując to co trzeba i robiąc to co nalezy w dniach odpowiednich zajdę w ciąże?Dacie mi chociaz 90% pewności?Jak tak to zwrócę honor i będę polecała ta metodę dalej
Pozdrawiam
Maria napisał(a):http://www.lmm.pl/npr/kurs/3.html
http://www.lmm.pl/npr/kurs/5.html
Tu Madziu patrzyłas?
Wg różnych danych, NPR przestrzegane bardzo dokładnie i dobrze nauczone daje pewność nawet 98% Nawet na stronach o antykoncepcji można znaleźć infromacje o indeksie Pearla dot. NPR - mam na myśli met objawowo termiczną a nie ciągle pokutujący kalendarzyk (zwykle jako metody naturalne omawia się na tych stronach własnie ten mało skuteczny kalendarzyk). W każdym razie z pewnością więcej niż 90% - tylko co wazne - trzeba chciec, nauczyc się i konsekwentnie stosować. Najczesciej bowiem zawodzą ludzie nie metoda.
Powrót do Jak zaplanować poczęcie?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości