Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 10:12 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

niecodzienny problem

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

niecodzienny problem

Postprzez Fiona » 18 listopada 2008, o 19:32

Dzień dobry

Jestem nowa na tym forum, ale mam poważny problem i mam nadzieję, że może uzyskam od Was jakąś pomoc lub wskazówki, co robić. Wybrałam to forum, albowiem jest ono zgodne z moimi przekonaniami i z tego, co widzę można tu liczyć na rzetelne odpowiedzi.
Przechodząc do rzecz - problem polega na tym, że nie możemy z mężem współżyć, a w konsekwencji postarać się o upragnione dziecko. Choć może wydać się to śmieszne lub niewiarygodne po prostu nie jesteśmy w stanie doprowadzić do fizycznego zespolenia (nie chcę używać terminów medycznych, aby nie zostać posądzona o jakąś prowokację). Dodam, że mąż został hojnie obdarzany przez naturę, ale mój ginekolog mówił, że jaj jestem zbudowana prawidłowo, że wszystko jest ok. i że wielkość członka nie jest przeszkodą we współżyciu. Sugerował pochwicę (podświadome zaciskanie mięśni pochwy) i poradę u seksuologa, ale wydaje mi się, że to jednak nie to. Przechodząc do setna: czy ktoś z Was spotkał się z takim problemem ? Czy duży członek może uniemożliwiać współżycie ? Nie wiem, co mam robić... Powoli popadam we frustrację... Nie wiem jak to będzie dalej, bo taki stan rzeczy nie jest normalny.
Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi.
Fiona
Przygodny gość
 
Posty: 10
Dołączył(a): 18 listopada 2008, o 19:04

Postprzez klara bemol » 18 listopada 2008, o 20:48

Cóż można poradzić - wizytę u dobrego lekarza obojga. Jeśli wykluczycie problem fizyczny, zastanowić się nad psychiką. Trudno cokolwiek radzić...
klara bemol
Domownik
 
Posty: 558
Dołączył(a): 15 stycznia 2006, o 22:26
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez fiamma75 » 18 listopada 2008, o 20:57

Twój ginekolog dobrze Ci radzi. Skoro wykluczył problemy anatomiczne, warto żebyś razem z mężem odwiedziła seksuologa.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Re: niecodzienny problem

Postprzez SR » 23 listopada 2008, o 10:32

Fiona napisał(a):mąż został hojnie obdarzany przez naturę, ale mój ginekolog mówił, że jaj jestem zbudowana prawidłowo, że wszystko jest ok. i że wielkość członka nie jest przeszkodą we współżyciu.

Znam małżeństwo, w którym do pierwszego pełnego współżycia doszło po ok. 4 miesiącach prób. Cierpliwa i łagodna postawa męża doprowadziła do "otwarcia się" żony. Nie wiem na ile jest to Wasza sytuacja. Na pewno życie prawdziwe różni się od tego w kinie....
SR
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 68
Dołączył(a): 25 maja 2004, o 21:38

Postprzez NB » 23 listopada 2008, o 19:01

Mnie również znany jest przypadek gdzie do pełnego współżycia doszło po ok 6 miesiącach. Nie znam dokładnie Waszej sytuacji, ale oprócz wizyty u lekarza, warto spróbować jeszcze z podłożoną pod biodrami poduchą, tak aby były one wyżej. Ważna jest tez stanowczość męża i wyeliminowanie paniki. Kieliszek wina czasem w tym pomaga ;-)
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mmadzik » 23 listopada 2008, o 21:01

Ja też miałam sporo problemów, co prawda nie tak długi czas, ale jednak. Od nocy poślubnej próbowaliśmy z poduszką pod pupą ( za radą Forumowiczek właśnie), ale dla mnie "przebojem" i przepisem na sukces było ułożenie mnie na skraju łóżka, ze spuszczonymi nogami, a Męża na podłodze na kolanach :oops: Głupio o tym pisać, ale ta pozycja jakoś bardzo ułatwia "otwarcie się" :oops:
mmadzik
Domownik
 
Posty: 445
Dołączył(a): 13 września 2007, o 11:57

Postprzez Fiona » 24 listopada 2008, o 18:53

Bardzo wszystkim dziękuję za zainteresowanie i rady. Naprawdę mnie pocieszyliście, pisząc, że nie od razu wszystko wychodzi i że część z Was miała podobne przeżycia lub o takowych słyszała. Jakże życie różni się od rzeczywistości kreowanej w kolorowych pisemkach. Będziemy próbować, może w końcu się uda ...
Jeszcze raz dziękuję:)
Fiona
Przygodny gość
 
Posty: 10
Dołączył(a): 18 listopada 2008, o 19:04

Postprzez eppl » 11 stycznia 2009, o 18:58

My mielismy tez taki problem kilka miesiecy az sie wreszcie udalo.Bylo dziesiatki prób,po kazdej krwawienie i ból ale sie udało.Trzeba probowac,bo wreszcie sie "przebijecie".Musisz sie po prostu rozluźnic i nie nastawiac ze dzisiaj musi sie udac.
eppl
Przygodny gość
 
Posty: 51
Dołączył(a): 6 listopada 2008, o 23:47

Postprzez niebieski » 1 lutego 2009, o 21:35

Mysle że problem jest w psychice, polecam pieszczoty przed współżyciem-na pewno pomogą i nie myśleć że jest to problem.
niebieski
Bywalec
 
Posty: 102
Dołączył(a): 2 września 2006, o 19:16

Postprzez Fiona » 24 marca 2009, o 20:18

Witam !

Kilka miesięcy temu pisałam o naszym problemie. Na szczęście udało się go w dużym stopniu pokonać i to na tyle skutecznie, że teraz oczekujemy na nowego członka rodziny:) Jeszcze raz wielkie dzięki za wszystkie rady i słowa otuchy. Muszę też dodać, że dzięki odnalezionemu na forum wątkowi dowiedziałam się, że przy moich krótkich cyklach (25-27 dni) dni płodne mogą mi się zaczynać pod koniec miesiączki, co z kolei spowodowało, że wcześniej niż zwykle zaczęliśmy starać się o dzidziusia,no i okazało się, że z dobrym skutkiem:)
Fiona
Przygodny gość
 
Posty: 10
Dołączył(a): 18 listopada 2008, o 19:04

Postprzez klara bemol » 24 marca 2009, o 21:08

Gratulujemy! Cieszymy się!!!
klara bemol
Domownik
 
Posty: 558
Dołączył(a): 15 stycznia 2006, o 22:26
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez Amazonka » 24 marca 2009, o 23:04

Fiona, w którym cyklu starań sie udało?
Wcześniej nie prowadziłaś obserwacji?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Olenkita » 25 marca 2009, o 08:44

Fiona, super!!! Gratulacje! :D
Olenkita
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 237
Dołączył(a): 19 kwietnia 2008, o 14:11

Postprzez MAKG » 25 marca 2009, o 12:15

Fiona,
ja też serdecznie gratuluję :)

Mam pytanie do Ciebie - czy mogłabyś napisać coś o tym, jak rozwiązał się problem z "wielkością" tego co u męża w stosunku do Twojej wielkości?

Interesuje mnie to, gdyż za dwa miesiące wychodzę za mąż, jestem filigranową osóbką, a mój przyszły mąż (nie współżyliśmy jeszcze) jest również hojnie obdarowany przez naturę. Nie powiem, ale obawy pewne mam... :(
MAKG
Bywalec
 
Posty: 175
Dołączył(a): 30 października 2008, o 11:21

Postprzez Fiona » 25 marca 2009, o 18:15

Dziękuję wszystkim za miłe słowa:)

Fiona, w którym cyklu starań sie udało?
Wcześniej nie prowadziłaś obserwacji?


W piątym cyklu. Nie prowadziłam obserwacji, bo od początku byliśmy otwarci na dzidziusia i najpierw na oko orientowałam się, kiedy mam dni płodne, a poza tym - jak pisałam w pierwszym poście - były przeszkody w pełnym współżyciu. Wreszcie po kilku bezowocnych cyklach po to, aby dokładnie ustalić dni płodne zaczęłam prowadzić obserwacje, a jak się okazało, było to w cyklu, w którym doszło do poczęcia:)

Mam pytanie do Ciebie - czy mogłabyś napisać coś o tym, jak rozwiązał się problem z "wielkością" tego co u męża w stosunku do Twojej wielkości?


Napisałam Ci na priva:)
Fiona
Przygodny gość
 
Posty: 10
Dołączył(a): 18 listopada 2008, o 19:04


Powrót do Jak zaplanować poczęcie?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości

cron