przez Lucy. » 20 listopada 2008, o 23:57
Yyyy? Nie, no przepraszam naprawdę nie chce być niemiła, ale co ma rentgen zatok męża do starania sie o dziecko?
Znaczy się, że co, ze plemniki będą wadliwe bo naświetlone? I dziecko jeżeli się pocznie to będzie uszkodzone? Naprawdę w to wierzysz?
Wybacz, wiele dziwnych rzeczy w życiu słyszałam ale czegos podobnego w życiu. Gdyby ewentualnemu dziecku miał zaszkodzić ewentualny rentgen zatok ewentualnego taty to...strach sie bac i pora rezygnowac z telefonów komórkowych, laptopów, promieniowania tv, leków przeciwbólowych, modyfikowanej żywności i fal radiowych krążących w powietrzu bo teoretycznie wszystko może być niezbezpieczne.
Albo ja czegoś nie rozumiem albo mamy skłonność do popadania w paranoję.
Co do rentgena: wg badań, nawet ten wykonany kobiecie ciężarnej, bez fartucha, rentgen klatki piersiowej czy nawet miednicy, musiałby byc wykonany co najmniej kilkanaście razy żeby osiągnac moc mogącą miec negatywny wpływ na rozwijający się płód (czyli > 50 radów).
A prześwietlenie zatok męża starającego się o dziecko?
Ja osobiście wysiadam.
Troszkę zdrowego rozsądku...