Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 16:26 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Jeśli po współżyciu w czasie płodnym dopadła mnie grypa, to?

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

Jeśli po współżyciu w czasie płodnym dopadła mnie grypa, to?

Postprzez Mysza » 11 września 2008, o 16:59

Tak mało kiedy choruję, że tym bardziej nie wiem, co robić (żeby nie zbagatelizować)- sytuacja jest taka, że współżyliśmy na parę dni przed owulacją, a następnego dnia (czyli wczoraj) złapało mnie choróbsko: bolące gardło, zatkany nos, katar, powiększone węzły chłonne, bez gorączki. Biorąc pod uwagę jakieś tam prawdopodobieństwo zajścia w ciążę za parę dni, co powinnam w tej sytuacji robić? Póki co, ratuję się domowymi sposobami grypowymi + coldrex i tabletki na gardło.
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Marchewka » 12 września 2008, o 20:39

Zażywaj paracetamol, albo inne leki z paracetamolem. Poza tym czosnek, herbata z cytryną.
P.S. Właśnie jestem w identycznej sytuacji.
Marchewka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 227
Dołączył(a): 21 czerwca 2008, o 15:56

Postprzez Mysza » 13 września 2008, o 10:42

Dzięki, Marchewko. U mnie już na dobrej drodze do wyleczenia, już został tylko mokry kaszel :-)

Wczoraj odstawiłam wszystkie lecznicze produkty, oprócz paru łyżek syropu z cebuli - mam dość wrażliwy żołądek na grypowe lekarstwa i nie mogłam wyrobić z nudnościami.

Właściwie, dla świętego spokoju, wolałabym, żeby tym razem nie doszło do poczęcia, ale to już nie ode mnie zależy.

Tobie życzę zdrowia :-)
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Marchewka » 13 września 2008, o 19:57

Mysza napisał(a):

Właściwie, dla świętego spokoju, wolałabym, żeby tym razem nie doszło do poczęcia, ale to już nie ode mnie zależy.


Gin wczoraj powiedział mi, że lepiej chorować w trakcie jajeczkowania i przed zagnieżdżeniem, niż po. Więc nie martw się w najgorszym wypadku Twój organizm nie zdecydował się na jajeczkowanie lub nie dopuścił, żeby plemniki zbliżyły się do komórki jajowej.

Dziękuję za życzenia.
Marchewka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 227
Dołączył(a): 21 czerwca 2008, o 15:56

Postprzez Mysza » 13 września 2008, o 20:40

Marchewka napisał(a):Gin wczoraj powiedział mi, że lepiej chorować w trakcie jajeczkowania i przed zagnieżdżeniem, niż po.


Dobre i to :-)
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań


Powrót do Jak zaplanować poczęcie?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości

cron