starania o dziecko a seks po owulacji

[malamia]

Może to dziwny temat, ale stwierdziłam, że spróbuję zapytać - może ktoś się orientuje... Gdzieś mi się obiło o uszy, że w czasie starań o dziecko po owulacji lepiej zachować wstrzemięźliwość, bo skurcze macicy mogą utrudnić ewentualną implantację (przez wydalenie z organizmu komórki jajowej)... Podobnie w czasie, w którym przypadałyby kolejne miesiączki, lepiej powstrzymać się od seksu, bo to grozi poronieniem.
Cy ktoś wie ile jest w tym wszystkim prawdy? I czy lepiej zrezygnować z seksu do czasu wykonania testu ciążowego, do dnia przypadającej miesiączki?
Może tu głupie pytanie, ale chciałabym wiedzieć, bo nie wiem jak długo będziemy się starać o potomka i czy będzie się to zawsze wiązało z takim okresem abstynencji (cała III faza plus czas miesiączki = długo...).

[Amazonka]

Czy źródło tej informacji to nie poważny periodyk Claudia - str. 4?

Wstrzemięźliwość w czasie odkładania też jest długa.

[malamia]

Tak, wydaje mi się że gdzieś w necie mi to mignęło - możliwe że tam. Wyczuwam jednak - nie pierwszy raz zresztą - lekką nutkę ironii, nie połączoną jednak z odpowiedzią na moje pytanie. I czuję się trochę skarcona jak dziecko, bo owszem"wstrzemięźliwość w czasie odkładania i tak jest długa" - ale co do tego nie muszę być przez nikogo uświadamiana...

[fiamma75]

Malamio, czas starań m.in. tym się różni od czasu odkładania, że można się seksowac kiedy się chce A szczęśliwa i odprężona kobieta ma większe szanse na macierzyństwo
Gdyby skurcze macicy były tak groźne to przez całą ciążę kobieta nie mogłaby współżyc. Kobiece pisma nie cechuja się niestety rzetelną wiedzą - w innym wyczytałam ostastnio, że ay począć należy współżyć w połowie cyklu, bo owulacja jest zawsze w połowie cyklu
Co do współżycia w dni przypadającej miesiączki - są różne szkoły- ta stara radzi wtedy unikać, a na pewno przy problemach z ciążą.
Malamio, ciesz się czasem starań, seksem bez ograniczeń i nie zamartwiaj na zapas. Nie wiesz kiedy drugi raz będziesz maiła taka okazję

[NB]

W szkole położnych też uczyli, żeby w przypadające pierwsze 3 miesiączki unikać.

[malamia]

fiamma, NB - bardzo dziękuję za odpowiedzi. Zwłaszcza post fiammy bardzo poprawił mi humor - i jestem pewna, że mój mąż zareaguje w ten sam sposób Chyba rzeczywiście za bardzo się zamartwiam, nie da się wszystkiego w życiu wykonać "od linijki" i według planu
A te wiadomości odnośnie współżycia w czasie przypadającej miesiączki mam też z zajęć, tyle że z psychologii rozwoju - więc wolałam się upewnić, czy medycznie jest to jakoś potwierdzone, i skoro NB piszesz, że tak Was uczyli, to do tego akurat będę się stosować.

[dota321]

ha, kolejna rzecz, którą zrobiliśmy nie tak
jestem tak zła na to wszystko co się stało, że teraz mam wrażenie, że całe małżeństwo to czas abstynencji, i jak się odkłada, i jak się planuje takich rzeczy, żeby nie współżyć w dniach, które przypadałyby na @, też mi nikt nie mówił; a mnie nawet do głowy nie przyszło... a szkoda

[Marchewka]

W czasie przypadających miesiączek w ciąży (3. pierwszych) nie wolno też robi badń ginekologicznych.
Czyli stwierdzic ciążę u lekarza po badaniach beta HCG można po terminie pierwszej.
Mój ginekolog powiedział mi, że w moim przypadku (po poronieniu), jeśli pojawią się dwie kreski- ważne, żeby przyjśc nawet w trakcie miesiączki, żeby podac ewentualnie leki, zrobic badania krwi albo USG. Mimo to badania "ręcznego" nie będzie.[/code]

[Fruzia]

Myśmy nie współżyli w terminie 1. @, a i tak straciliśmy dzieciątko. Dota, nie zadręczaj się. Jasne, masz prawo do przezywania bólu, tylko pozwól mu mijać.
Ogólnie to nieraz o słyszałam/czytałam o takiej zasadzie. Tylko to trzeba chyba temp. mierzyć, bo tak to skąd miałabym wiedzieć, kiedy @, skoro cykle mam 27-44.

[fiamma75]

Ale temp. Ci nic nie powie, bo i tak jest podwyższona.
Ta metoda to dla kobiet o regularnych cyklach i to chyba co do dnia.

[malamia]

Ja mam dokładnie, co do dnia 29-dniowy cykl z 12-13 dniową fazą lutealną (na 8 obserwacji były dwa odstępstwa - oba w czasie sesji, zimowej i letniej - czyli stres jednak MA znaczenie). Tak więc chyba po prostu w okolicy tego 29 dnia się powstrzymam od jakichkolwiek potencjalnych działań szkodliwych, o ile w ogóle coś tam mam w brzusiu, o ile nam się udało, bo tego się przecież na razie nie dowiem...