Teraz jest 10 maja 2024, o 14:11 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Oczekiwanie - rok 2006

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

Postprzez kasia77 » 19 stycznia 2006, o 16:17

Za każde dobre słowo jestem wdzięczna i bardzo dziękuje. Zwłaszcza dziś jest mi to potrzebne... najgorszy jest czas oczekiwania po owulacji, nieznoszę tej niepewności... ale każda to przechodzi więc i ja muszę sobie z tym poradzić... gorąco pozdrawiam i trzymam za wszystkie kciuki
kasia77
Przygodny gość
 
Posty: 18
Dołączył(a): 19 stycznia 2006, o 10:56
Lokalizacja: wybrzeże

Postprzez mrówka » 19 stycznia 2006, o 16:21

Ja też teraz oczekuję :) w związku z tym iż wyniki mojego męża okazały się kiepskie, postanowiliśmy zachować abstynencję do momentu owulacji (czyli 25 dni). Test owulacyjny wyszedł pozytywny (tak mi się przynajmniej wydaje :roll: ) 13.01, zatem 15.01 się kochaliśmy :):):):) po cichutku mam nadzieję, że akurat w tym cyklu moja owulacja przebiegła bez zastrzeżeń i że wzmocnione plemniczki w odpowiednim momencie dotarły do celu :):)
mrówka
Przygodny gość
 
Posty: 5
Dołączył(a): 24 października 2005, o 11:24

Postprzez elsa » 19 stycznia 2006, o 16:25

Mrówko, sytuacja zupelnie jak u mnie :wink: Trzymam kciuki, żeby sie udało :!: :!: :!: :D
elsa
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 255
Dołączył(a): 24 listopada 2005, o 14:53
Lokalizacja: Poznań

Postprzez mrówka » 19 stycznia 2006, o 16:30

No właśnie doczytałam i serdecznie GRATULUJĘ :):):):):):)
tym bardziej napawa mnie ten fakt olbrzymią nadzieją :):):) tym bardziej że tak długo już czekamy na dzidziusia (9 cykli aktywnych starań, a w sumie z leczeniem itp to już prawie półtora roku).
Elsa a co nie tak było w wynikach twojego męża??? (u mojego słaba ruchliwość i poniżej normy plemniki o prawidłowej budowie).
mrówka
Przygodny gość
 
Posty: 5
Dołączył(a): 24 października 2005, o 11:24

Postprzez fiamma75 » 19 stycznia 2006, o 16:46

Chciałam zwrócić uwagę, że abstynencja > 5 dni przy staraniach o dziecko nie ma sensu, bo plemniki wcale nie sa lepszej jakości, znajduje sie za to w nasieniu więcej słabszych, bo starszych. Dlatego przy badaniach nasienia zaleca sie wstrzemięźliwosć 2-4 dni, żeby uzuskać najabrdziej optymalne parametry nasienia.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez anka23 » 19 stycznia 2006, o 16:47

Witam z całego serducha nowe forumowiczki i zyczę owocnych starań, najlepiej bez nerwów bo one z pewnością nie pomagają. Ja, Elsa, Fiamma i inne kobietki, którym sie juz udało trzymamy za Was kciuki i gorąco modlimy o zesłanie dla Was potrzebnych łask.

Dziewczyny najlepsze na stresy jest zajęcie sie sobą. Ja tez jestem bardzo zniecierpliwiona kolejnej wizyty (to jeszcze 11 dni-wieczność) u gina i zdrowiem naszego maluszka, więc postanowiłam wybrać się do fryzjera. Co prawda za pierwszym ścięciem nie wyszło bo wyglądałam jak stara baba, ale dziś byłam u poprawki i powiem Wam, że całkiem całkiem. Nie jest to może operacja plastyczna, ale na pewno jakaś zmiana. Czuję się troche lepiej po tej małej metamorfozie. Więc polecam, zwłaszcza dziewczynom, które się starają, fryzjer, kosmetyczka a może zakupy :?: :P Z pewnościa męzowi spodoba się nowa seksowna bielizna :wink: . Ja mimo, że brzuchol rośnie a ciało zmienia się na "większe", staram sie podobać mężowi, a rezultaty starań dodają mi skrzydeł. Serdecznie polecam, warto spróbować
:P

Pozdrawiam
anka23
Domownik
 
Posty: 346
Dołączył(a): 11 maja 2005, o 13:53

Postprzez elsa » 19 stycznia 2006, o 17:06

fiamma75 napisał(a):Chciałam zwrócić uwagę, że abstynencja > 5 dni przy staraniach o dziecko nie ma sensu, bo plemniki wcale nie sa lepszej jakości, znajduje sie za to w nasieniu więcej słabszych, bo starszych. Dlatego przy badaniach nasienia zaleca sie wstrzemięźliwosć 2-4 dni, żeby uzuskać najabrdziej optymalne parametry nasienia.


I tu własnie sie zdziwiłam jak nam lekarz od niepłodności powiedził, że mamy czekać 30 dni na kochanie, i w szczesliwym cyklu własnie tak zrobiliśmy i jednak sie udało, a poprzednie cykle stosowalismy ta metodę co mówisz fiammo i nic. Wszystko zależy od parametrów nasienia.

Mrówka męzus miał ruchliwośc 10% i 20 mln plemniczków, potem po 20tu paru dniach w owulacje sie kochaliśmy i po 6ciu dniach abstynencji jak sie zbadał miał 50 mln, ale ruchliwośc 0%, przez okres miesiąca brał androwit.
elsa
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 255
Dołączył(a): 24 listopada 2005, o 14:53
Lokalizacja: Poznań

Postprzez mrówka » 19 stycznia 2006, o 17:33

hmmm no to już sama nie wiem... tak czy siak ja swojego karmię MACĄ, Cynkiem i kwasem foliowym - ponad to jje orzechy, pestki, miodek.
Zobaczymy co będzie, mnie od dwóch dni kłuje i pobolewa podbrzusze - tak dosyć mocno, to może być dobry znak, albo i znak że znów mój organizm się rozregulował. Kurde my kobiety to mamy przekichane ;) chcąc nie chcąc wsłuchujemy się w swoje organizmy i świrujemy :):)
Pozdrawiam cieplutko.
mrówka
Przygodny gość
 
Posty: 5
Dołączył(a): 24 października 2005, o 11:24

Postprzez anika » 19 stycznia 2006, o 19:37

Czesc dziewczyny;)
Wszystkim, które doczekały błogosławionego stanu życzę wszystkiego najlepszego i duzo duzo zdrówka. Ja nadal należę do tych starających....pisalam kilka miesiecy temu, że rozpoczynam starania...Szczerze mówiąc, myślalam naiwnie jak pewnie większość z nas, że uda się za pierwszym razem, a tymczasem zaczęlam własnie 4 cykl starań. Pomimo tego, ze staram sie nie mysleć obsesyjnie o ciązy, jednak każda @ jest dla mnie zaskoczeniem.... Jak to, przeciez stosuje npr od ładnych kilku lat i myślalam, ze jak sie zdecydujemy na dziecko, to od razu sie uda... a tymczasem wcale nie....
Nie chce tu sie powtarzac,,, ale myśle, że musimy przestać myslec o tym, żeby zajść, a po prostu życ i cieszyć się z każdego dnia. I mieć tą cierpliwość i ufność co do planów Boga wobec nas...
Polecam Was wszystkie starające się w modlitwie i pozdrawiam :)
anika
Przygodny gość
 
Posty: 12
Dołączył(a): 6 listopada 2005, o 23:52

Postprzez Agusia81 » 20 stycznia 2006, o 00:01

Cześć dziewczyny!

Śledzę to forum od jakiegoś czasu i zawsze dodajecie mi otuchy kiedy dostaję kolejną@. Staram się już 34cykl i nic z tego. :( Ale nie poddaję się, przecież jakoś musi się ułożyć. Za trzy dni wyjeżdzamy z mężem w góry aby odpocząć więc może potem się uda.

Elsa gratuluję Ci z całego serca. Proszę napisz mi czy z mężem byliście u androloga i to on pomógł wam. Co dostał Twój mąż, bo mój brał przez jakiś czas Clo ale nic to nie pomogło.

Pozdrawiam wszystkie starające się, a tym którym się udało życzę szczęśliwych i radosnych miesięcy z dzidziusiem pod swoim sercem. :P
Agusia81
Przygodny gość
 
Posty: 74
Dołączył(a): 11 stycznia 2006, o 15:16

Postprzez elsa » 20 stycznia 2006, o 11:45

Mróweczko, chciałabym miec prosta odpowiedz i złoty środek, ale tak jak każdy jest inny tak każdy ma inny organizm i co innego na niego skutkuje. Mam ogromna nadziej, że to co czujesz to fasolka! Nie nastawiaj się za bardzo. Ja w swoim cyklu ciązowym postanowiłam sie odchudzac, i byłam pochłonięta oglądaniem czy mi brzuch sie pomniejszał, choc i cycuchy też :wink: dla mnie sygnałem było ciagnięcie od pach do piersi i włąśnie takie skurcze macicy, Trzymam kciukaski!!

Aniko, bardzi Ci dziękuję :!: Boje sie wizyty u gina, mam zaplanowana na 25.01 na środe, oby jajko nei było puste, widzicie ja też świruje :wink: dzis skoczyła mi tempka z 36.9 na ciązową 37.1 w końcu się doczekałam :!: Oby ten 4 cykl jak i u mnei był dla Ciebie szczęsliwy!!! Jak dostwałam 2 to najlepsze było to, ze obojętnie jak ona by nie była obfita miałam mówiłam sobie ze i tak pewnei jestem w ciązy :D

Agusia81 to świetny pomysl wyjechac w góry! podziwiajcie ich czar i wracajcie w trójeczke!!! Mężus był w klinice niepłodności oddać nasienie i po pierwszych wynikach lekarza przepisał mu androwit, po miesiacu jak ponownie odał była gorsza ruchliwośc więc lekarz na to przepisał mu karnityne w dawce 1000, dodatkowo kupilismy jeszcze mace. Ale pewnie nie sprawdzimy jak działa bo zaczał brac jak juz sie poczęło nasze maleństwo :)

Będe sie za Was modliła dziewczyny :!:
elsa
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 255
Dołączył(a): 24 listopada 2005, o 14:53
Lokalizacja: Poznań

Postprzez elsa » 20 stycznia 2006, o 11:48

Aniu23 ja tez byłam u fryzjera, długo nie zmieniałam fryzurki bo zapuszczałm na śłlb i w końcu się zdecydowałam, oczywiście zaraz lepiej się poczułam :!: Jak po wizycie u gina wszystko bedzie dobrze, otworzymy wąteczek dla Ciężarówek, co myslisz :?:
elsa
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 255
Dołączył(a): 24 listopada 2005, o 14:53
Lokalizacja: Poznań

Postprzez kasiama » 20 stycznia 2006, o 13:26

elsa napisał(a): Jak po wizycie u gina wszystko bedzie dobrze, otworzymy wąteczek dla Ciężarówek, co myslisz :?:

Kobitki, nie musicie zakładać takiego wątku, bo już jest, nawet w dwóch częściach. Wystarczy reaktywować.

Mamusie oczekujące - łączcie się!!!
Nowe mamusie oczekujące - łączcie się!
Ostatnio edytowano 20 stycznia 2006, o 16:06 przez kasiama, łącznie edytowano 1 raz
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez elsa » 20 stycznia 2006, o 13:29

kasiama to super! dziękuję rozejrze się troszkę na nim, ale i tak z Wami sie nie rozstane :!: :)
elsa
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 255
Dołączył(a): 24 listopada 2005, o 14:53
Lokalizacja: Poznań

Postprzez oleńka24 » 20 stycznia 2006, o 14:39

Droga Elso!!!
Nie możesz nas teraz opuszczać, bo wszystkie ( ja napewno) jesteśmy ciekawe jak się Bobasek pod serduszkiem rozwija!!!! :D Jak sie czujesz teraz z myslą, że jestes w ciąży??? jak mąż zareagował, jak mu obwieściłaś tę wspaniałą wiadomość?? no i jak czuje sie kilku dniowa mamusia???cos boli, dokucza???
No widzisz sa pytania, więc musisz nas odwiedzać, ale oczywiście uważaj na siebie i rzeczywiście nie siedz długo przed kompem, teraz jest ważny czas na leniuchowanie i odpoczynek!!! U lekarza bedzie ok!!! :P
No to rodzinka na forum nam sie powieksza...SUPER!!!!U mnie w rodzinie tez oczekują na rozwiązanie dwie kuzynki, także jestem w centrum najwspanialszych w życiu przeżyć!!!!
3maj się Elso i gratulacje dla męża!!!!
pozdrawiam wszystkie starjące sie panie!!!
ja dziś dostałam @, ale przyjełam to normalnie, bo czeka na mnie praca....chociaż jak mówiłam zawsze jestem gotowa na przyjęcie nowego życia w sobie!! ale to jest dobre dziewczyny, bo mam full zajęć i nie myslę tak jak przedtem a przytulam się z mężem wtedy kiedy jest ochota, nie kontrolując zupełnie czy są to akurat dni płodne....więc zawsze jest możliwość!!! :P
oleńka24
Przygodny gość
 
Posty: 42
Dołączył(a): 25 listopada 2005, o 16:45
Lokalizacja: Łódz

Postprzez elsa » 20 stycznia 2006, o 15:34

oleńko24 tutaj jest najprzyjemniej wiec zostane!!!
Z dolegliwości to mam silne skorcze macicy co mimo bolu uwazam za przyjemnosc, lubie czuć, że cos się dzieje, że fasolka sie rozpycha:wink: powiększaja sie piersi, dzis podniosła sie tempka na 37.1 w końcu mam ciązową :D :!: i w końcu zaczynam byc senna, bo nie mogłam ostatnie noce spać. Przyplatała mi sie biegunka :oops: ale to chyba z nerwow.

Co dzień bardziej sie oswajam z ta myślą, że zamieszkała u mnie pociecha!!! dzięki mojemy męzusiowi, który dzisiaj pierwszy raz powiedział, że NAS Kocha!:) w takich sytuacjach lezka ze szczęścia płynie :D

We wtorek zaraz po tescie postanowiłam mu przyszykować niespodzianke kulinarna :wink: Na talerzyku położyłam test i zakryłam serwetka, podałam, a on był tak zszokowany, ze zapytal co test oznacza, zapomnial, ze II kreski oznaczja ciąze, i tak sie ucieszyl, ze zaczał skakac, ale mnie zabronił z obawy, że może jajko wyskoczy :D :D
Wizyte mamy w środę, biorę wolne, więc opowiem wszystko w czwartek 26.01:)

Kasiu1970 ale fajowo tak zobaczyć pęcherzyk i później jak pęka, prawie na waszych oczach, pozazdrościc takie owulacji :D Dobrze, że rodzinka przestaje Was napastować, oni nie złyszeli, że jednak mozna miec problemy z zajściem? Mojej mamie i teściowej nei szło to tak szybko więc rozumieją, niestety Ci pozostali nie sa tak taktowni. Podziwiam Wasza wytrwałośc :!:

Cieszę się z Twojej postawy Oleńko i z Twojej Kasiu1970!
bierzcie dziewczęta z nich przykład!!!

Dziękuję jeszcze raz za gratulacje osobiście męzusiowi przekaże. Sprawiacie, że uśmiech z mej twarzy nie znika :!: :D
elsa
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 255
Dołączył(a): 24 listopada 2005, o 14:53
Lokalizacja: Poznań

Postprzez kasia77 » 20 stycznia 2006, o 16:07

elsa serdeczne gratulacje :!: czekają Cię cudowne chwile...
zastanowiłam się chwilę nad objawami jakie opisałaś, a właściwie odniosłam je do siebie... i przyznam, że teraz to ja już nic nie rozumiem... od poczatku obecnego cyklu odczuwam ból w podbrzuszu jakby ktoś od środka ciągnął mnie za jajniki... mam powiększony biust... jestem wiecznie niewyspana a kładę się spać dość wcześnie... piersi jakby lekko mnie pobolewały... temperaturka 37,00 do 37,25 czyli jakby to TO... ale... to 21dc/29dc a poza tym pierwsze objawy pojawiają się chyba najwcześniej w okolicy @ dziwne to wszystko... poprzedni cykl skończył się @ krótszą przyznaję ale normalnie obfitą i teścik wyszedł ujemny... aha i przez jeden dzień miałam :roll: mdłości... same powiedźcie dziwne to wszystko prawda... troszkę jestem zdezorientowana...
ale wracając do elsy, jasne że powinnaś dalej podnosić na duchu wszystkie starające się babeczki... w końcu niedługo będziesz mamusią a to daje nadzieję dla nas wszystkich
pozdrawiam
kasia77
Przygodny gość
 
Posty: 18
Dołączył(a): 19 stycznia 2006, o 10:56
Lokalizacja: wybrzeże

Postprzez anka23 » 20 stycznia 2006, o 17:33

To jest właśnie to, że objawy wczesnej ciąży są bardzo podobne do wczesnych dolegliwości przedmiesiączkowych. Dlatego tak naprawdę trudno jest cokolwiek przewidzieć. U mnie np. było tak, że piersi mnie nie bolały (co jest u mnie normalne przed @) i właśnie to dało mi do myślenia. Od tego momentu właściwie zaczęłam być pewna co do udanego cyklu. Wydaje mi się, że nie ma co za dużo myśleć obliczać itd. Wyluzujcie dziewczyny bo dostaniecie kręcioła :wink: . Wkońcu się uda zobaczycie.

Elsa jeśli chodzi o obawy czy w pęcherzyku rozwija się istotka to doskonale Cię rozumiem. Jestem po poronieniu, diagnoza: "pusty pęcherzyk ciążowy bez echa płodu" 11tc. Dlatego pierwsza wizyta przy drogiej ciąży była bardzo ciężka. Serducho waliło mi jak młot, a kiedy gin pokazał mi malucha to przez chwile oniemiałam, usmiechnęłam się lekko- jak by do małego- ale jeszcze do końca chyba nie zrozumiałam szczęścia. Kiedy wyszłam z gabinetu, mąż bardzo zdenerwowany, patrzył na mnie pytającym wzrokiem. Kiwnęłam głową po czym ubraliśmy się i wyszliśmy. I dopiero za drzwimi ogarnęła nas radość, napięcie zaczęło spadać, mąż mnie przytulił, mocno pocałował a ja zaczęłam płakać jak szalona. To była najszczęśliwsza chwila w ostatnim czasie. Nie mogłam się uspokoić i nie mogłam uwierzyć, że Bóg dał nam szanse zostania rodzicami. Na dzień dzisiejszy kiedy wspominam ten dzień łezka zakręci mi się w oku . Niesamowicie, wzruszający dzień. Dlatego kochana Elsu życzę Ci pomyślnej wizyty i nie martw się o malucha na pewno smacznie śpi w Twoim łonie. Już za kilka dni dotrze do Ciebie, że pod sercem nosisz zycie dane Wam przez Boga.

Dziewczyny życzę Wam z całego serca takich przeżyć.

Pozdrawiam :wink:
anka23
Domownik
 
Posty: 346
Dołączył(a): 11 maja 2005, o 13:53

Postprzez elsa » 23 stycznia 2006, o 15:30

Aniu23, moge sobie tylko wyobrazic co przeżywałaś za pierwszym razem, Bog nie pozostał jednak obojetny na Twoje prosby i Wasze wołania :D Jestes taka silna :!: Ciesze sie z Waszą trójeczka, bobasek odziedzuczy na pewno po Was wytrwałośc wiare i siłę, która dajesz mu każdego dnia :!: A jak Twoja główka :?: Mama przeczucie, że będzie dobrze, ale boje sie i dziękuję Ze napisałaś co przeżywałaś będzie mi na pewno łatwiej :D

kasia77 tak jak mówiła Ania23 Twoje objawy moga byc sugestywne, nie chciałabym zapeszać, ale mam nadzieje, że jednak wskazuja na fasolke i na pewno będę trzymała mocno Kciuki! Postaraj się jednak tak w siebie nie wsłuchiwać. U mnie to było podobnie jak u Ani, nie mam wrażiwych piersików, i każdy objaw po prostu sobie notowałam i porównywałam z kolejnym cyklem, jak się coś powtarzało to wykluczałam go jako objaw ciązowy. Temperatura nadal sie utrzymuje :?:
elsa
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 255
Dołączył(a): 24 listopada 2005, o 14:53
Lokalizacja: Poznań

Postprzez kasia77 » 23 stycznia 2006, o 16:08

Witajcie
Wiem, dotarło w końcu do mnie, że nie jest możliwe abym była w ciąży... nie z poprzedniego cyklu, bo w obecnym nadal na to liczę choć dzisiejsza temperatura, a kontretnie jej spadek z 37 do 36,85 mocno mnie rozczarował choć dalej mam nadzieję że to jednorazowy spadek... być może po prostu wcześniej nie zdawałam sobie z sprawy z sygnałów które daje mi mój organizm a teraz kiedy zaczęłam się w nie wsłuchiwać wydają mi się objawami ciąży której tak bardzo pragnę... Dołuje mnie to psychicznie... dodatkowo dochodzą mnie wieści o kolejnych ciażach wśród znajomych które mają miejsce od początku naszego starania się... doliczyłam się już 7 z czego 6 było totalna wpadką. Oczywiście ciesze się że im sie udało i życze wszystkiego co najlepsze ale sama czekam na moją kolej... wiem że powinnam wyluzować... próbuję to sobie wytłumaczyć... ale z cyklu na cykl chodzę coraz bardziej rozżalona bo się znowu nie udało... gorąco sie modlę o dwie magiczne kreseczki... może w tym cyklu. Oby... zobaczymy za tydzień
pozdrawiam
kasia77
Przygodny gość
 
Posty: 18
Dołączył(a): 19 stycznia 2006, o 10:56
Lokalizacja: wybrzeże

Postprzez bernadetta25 » 23 stycznia 2006, o 16:58

Kasiu77 :!: ja też nie dopuszczałam do siebie myśli że się nie udało kiedy zaczęła spadac mi temp. a dzis prawie juz po @ cieszę się i jednocześnie boje tego cyklu, tego mierzenia, sprawdzania, celowania :!: Na początku @ miałam naprawdę wielkiego doła :cry: ryczeć mi sie chciało bez przerwy, byłam zła nie wiem na co i na kogo :?: :twisted:
Kiedy zdecydowaliśmy się z mężem na dziecko powiedziałam mu że boje się tego, że odrazu się nie uda, zawsze się tego bałam, nawet długo przed ślubem, taki pesymizm nie jest zdrowy, ale tak już mam, więc kiedy odkryłam to forum poczułam, że mogę to dzielić z innymi kobietami, i choć dzielę radość z tymi, którym się udało to jednocześnie zazdroszczę im doświadczania tego cudu :lol: :!: Z drugiej strony wiem też, że każda z nas przeżywa to samo (Elsa i Anka już nie :D ) i to dodaje mi otuchy, choć w chwilach zwątpienia trudno jest mi silić się na optymizm i tutaj wielki ukłon w stronę Kasi1970 - jesteś naprawdę niezywkła, podziwiam twoja odwagę i wolę do walki, zarażaj nas tym Kasiu1970 :D :!:
bernadetta25
Bywalec
 
Posty: 135
Dołączył(a): 12 grudnia 2005, o 14:07
Lokalizacja: wielkopolska

Postprzez elsa » 23 stycznia 2006, o 17:20

Dziewczyny wiem, że trudno przyjąć słowa otuchy od kogoś komu sie udało (mnie sie 4 cykl wydawał wiecznościa, ale jak sie udało to stwierdziłam że szybko, priorytety sie zmieniaja, zależy do czego sie je odnosi) Módlcie sie dziewczyny o cierpliwośc i o zaufanie Bogu, a nie o II kreseczki, ja tak właśnie z mężem zrobiłam, najpierw trzeba zmienić nastawienie i pogodzić się z losem a uda sie jak tylko poddacie sie woli Bożej :D
elsa
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 255
Dołączył(a): 24 listopada 2005, o 14:53
Lokalizacja: Poznań

Postprzez beatka19 » 24 stycznia 2006, o 11:59

witam dziewczyny i bardzo, bardzo dziękuję za słowa, które znowu podniosły mnie na duchu. Nasz 5 cylk starań chyba właśnie zakończy się "niepowodzeniem", bo wszelkie objawy wskazują, że czas @ jest bliski - nie wiem jak z temperaturką, bo za wskazaniem swojej ginki przestałam ją mierzyć. Powiem szczerze, że trochę trudno jest rano wstawać i nie sięgać po termometr, gdy przez tyle lat się to robiło. Przez ostatnie dni znowu wpadłam w mega doła, z którego jak zwykle wyciągnął mnie mój kochany mąż, a przeczytanie waszych świadectw na forum też pomogło mi odzyskać spokój i trochę optymizmu. Ale chorobliwa myśl o dziecku nadal pozostaje i obojętnie co robię nie potrafie się jej pozbyć :(, a chyba jedno z ważniejszych rzeczy to spokój.
Myślę, że Pan Bóg wie co robi karząc nam czekać, choć tak trudno przychodzi mi zaakceptowanie tego ...

ps. Elso gratuluje tobie i mężowi waszago dzidziusia, niech zdrowo się rozwija i rośnie :D tego samego życzę wszystkim ciężarnym, a wszystkim pozostałym pomyślego i owocnego oczekiwania - jakimkolwiek ma ono być :D
beatka19
Bywalec
 
Posty: 146
Dołączył(a): 17 listopada 2005, o 13:25
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez elsa » 24 stycznia 2006, o 12:05

beatko19 bardzo Ci dziękuję! Najważniejsze, żeby po upadku powstac i starać sie dalej ze zwiększoną siła ducha :D Ja tez nie miałam mierzyc tempki, ale nie wytrzymałam jak poczułam, ze to może byc ciąża, stwierdziłam, że szkoda by było abym przegapiła tempki tak ważne, które moga komuć pomóc, więc chwytałam za termometr od czasu do czasu tylko. I ja mam tempki poniżej 37.00 a mimo to ciąża :wink: Dobrze, jednak zrobiłaś, najważniejsze to sie nie stresować :!: 8)
elsa
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 255
Dołączył(a): 24 listopada 2005, o 14:53
Lokalizacja: Poznań

Postprzez anka23 » 25 stycznia 2006, o 15:28

Oj Kaśka, Kaśka. I kto kogo podnosi na duchu. Wydaje mi się, że to właśnie Ty przewodzisz tu wielkim optymizmem i szczerze mówiąc gdyby nie Twoje rady , wielki entuzjazm i wola walki, to nie wiem czy nie miała bym dalej problemów ze samą sobą. Zresztą wkońcu to Ty założyłaś ten wątek i musisz trzymać pieczę nad wszystkim, a my z chęcią Ci w tym pomożemy. Bardzo mi jednak przykro, że Twoje marzenie jeszcze się nie spełniło. Nie znamy się dobrze, ale czuję płynące od Ciebie ciepło i wielką miłość do świata i Jego Stwórcy, a takim ludzią z pewnością należy się wszystko co najlepsze w życiu. Myślę jednak, ze wszystko się z czasem ułoży i wkońcu oznajmisz nam swoją wspaniałą nowinę. Z całego serca Ci tego życzę :wink: .

Mnie od poniedziałku dopadła swego rodzaju "dolina". Jestem szczęśliwa, że Bóg obdarzył mnie stanem błogosławinym, ale chyba hormony zaczynają mi grać coraz bardziej. Czuję sie niedowartościowana, mimo, iz mąż cały czas jest przy mnie. Moje ciało się zmienia i chwilami dochodzę do wniosku, ze mój mąz nie patrzy na mnie tak samo jak kiedyś. Wiem, pewnie czytając to myślicie, że zdrowo mnie porąbało i niektóre z Was wiele dały by aby być w stanie błogosławionym. Ja sobie samej się podobam, właściwie nie mogę się doczekać kiedy mój brzuchol będzie większy, ale świadomość męskiej natury doprowadza mnie do szału. Mój mąz cały czas powtarza mi, że jestem piękną, jeszcze piękniejsza się robię. Powtarza, że mnie kocha jeszcze bardziej i jeszcze bardziej staję się dla niego seksowna. Ale ja zagłębiam się w absurdzie mojej psychiki i czasami nie daję sobie z tym rady. Dziewczyny jak myślicie, czy faceci podziwiają nas tylko dlatego, że tego chcemy? Mój mąż jest bardzo szczery, ale mimo wszystko....... Ja juz sama nie wiem co myśleć. No nic muszę wybić sobie z głowy te paskudne myśli i cieszyć sie naszym dzidziusiem. Tak sobie jeszcze myślę, ze może mój stan spowodowany jest faktem, że mam ograniczoną możliwość sprawiania swojemu mężowi rozkoszy cielesnej? Choć on twierdzi, że nie to jest dla niego ważne. Tak więc wiem, że nic nie wiem. To chyba rzeczywiście hormonki :roll: .

Pozdrawiam :wink:
anka23
Domownik
 
Posty: 346
Dołączył(a): 11 maja 2005, o 13:53

Postprzez anka23 » 25 stycznia 2006, o 16:27

Masz rację, załamka nic tu nie da. Kiedy spojrzę na zdjęcie naszego bobaska robi mi się miękko na sercu i wszystkie troski i zmartwienia odchodzą gdzieś w dal. Przeciez nie ma sensu ciągłe zamartwianie się. W poniedziałek mam wizyte u lekarza i mam nadzieję, ze poprawi mi ona humor jeszcze bardziej. Muzyka pewnie też jest dobra na takie chwile wachania nastroju. Myślałam równiez o uprawianiu jogi, chyba musze zdrowo nad sobą popracować :roll: . Może i mąż sie skusi na jogę, mogło by być to rodzajem naszego zbliżenia tyle tylko, że duchownego a nie cielesnego. Trzeba by było o tym pomysleć.

I co kto kogo pociesza i kto dla kogo jest podporą :?: :wink: Niech Bóg wynagrodzi Ci to całe dobro.

:P
anka23
Domownik
 
Posty: 346
Dołączył(a): 11 maja 2005, o 13:53

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Jak zaplanować poczęcie?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości

cron