Teraz jest 28 kwietnia 2024, o 12:05 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Oczekiwanie - rok 2007

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

Postprzez asikp » 23 stycznia 2007, o 10:39

asikp napisał(a):U mnie to juz 32 dc. ale w tym miesiącu od 20 dc nie mierzyłam. Miałam plamienia przez 8 dni (chyba już o nich pisałam), więc może cykl się wydłużył tylko pytanie o ile??? Czy to normalne?


dziś to 33 dc.W tym cyklu nie bralam luteiny tylko samo clo od 5 do 9 dc. od 13 do 21 dc miałam plamienia.
asikp
Domownik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 20 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez Kręciołek » 23 stycznia 2007, o 12:53

asikp napisał(a):
asikp napisał(a):U mnie to juz 32 dc. ale w tym miesiącu od 20 dc nie mierzyłam. Miałam plamienia przez 8 dni (chyba już o nich pisałam), więc może cykl się wydłużył tylko pytanie o ile??? Czy to normalne?


dziś to 33 dc.W tym cyklu nie bralam luteiny tylko samo clo od 5 do 9 dc. od 13 do 21 dc miałam plamienia.


Aha, coś mi się zatem pomieszało z tą luteiną, bo byłam pewna, ze bierzesz. Samo Clo nie wydłuża cyklu.
Ale w takim razie to już 15 dpo, więc możesz teścik robić :wink:
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez asikp » 23 stycznia 2007, o 13:12

poczekam jeszcze może się zjawi a jak nie to pomyslimy. Faza lutealna może być do 16 dni tak więc jeszcze bez entuzjazmu. :?

a te plamienia to nie przeszkodziły w poczęiu :!:
asikp
Domownik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 20 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez asikp » 25 stycznia 2007, o 15:04

witam,
widzę że w watku panuje grobowa cisza.
Trochę nie wiem co robić. to już 35 dc. i od wcoraj bardzo lekkie plamienie. (można powiedziec 2 kropki na dobę). Nadal czekam na @. Czy to możeliwe żeby clo aż tak wydłużyło cykl. Dodam że od 13do 22 miałam plamienia (po konsultacji z lekarzem który stwierdził że było to spowodowane brakiem dodatkowego leku jakim jest duphaston czy luteina. Nic nie wspomniał o długosci cyklu). co wy na to!!!!!
asikp
Domownik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 20 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez novva » 25 stycznia 2007, o 15:32

A test robiłaś? Dziś masz już chyba 17 dzień po skoku temperatury.
novva
 

Postprzez asikp » 25 stycznia 2007, o 17:37

nie nie robiłam. Kiedys dzień mi się spóźniał a ja już do apteki i ciągły zawód tak więc czekam tylko nie wiem co z tymi plaminiami, czy to poczatek @ czy może cos niepokojącego.
asikp
Domownik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 20 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez novva » 25 stycznia 2007, o 18:14

asikp napisał(a):nie nie robiłam. Kiedys dzień mi się spóźniał a ja już do apteki i ciągły zawód tak więc czekam tylko nie wiem co z tymi plaminiami, czy to poczatek @ czy może cos niepokojącego.

Rozumiem. Nie wiem, czy jestem wystarczająco kompetentną osobą, żeby Ci doradzać. A czy luteinę albo duphaston jeszcze bierzesz czy już odstawiłaś?
novva
 

Postprzez asikp » 26 stycznia 2007, o 09:54

Witaj novva,
Dzis najwidoczniej przyszedł mój dzień dostałam @. Wydłużenie cyklu najprawdopodobniej spowodowane było tymi plamieniami od 13-22 dc. a do 22+przypuszczalnie 13 dniowa faze lutealną otrzymujemy 35 dc. 36@.
Novva w tym miesiącu brałam samo clo. Od 5-9 dc (w tym miesiącu )clo a od 12 przez 12 dni duphaston. Zobaczymy.
Dzięki za pomoc i zainteresowanie miją sprawą.
pozdrawiam
asikp
asikp
Domownik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 20 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez Kręciołek » 26 stycznia 2007, o 19:53

Asiu, ale pamiętaj: Duphaston PO skoku tempki a nie sztywno od 12 dnia. Chyba że to się pokryje.
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez asikp » 29 stycznia 2007, o 13:08

ja nie mogę tak brać. Musze niestety sztywno od 12 dc. W tym cyklu brałam samo Clo i od 13 (a jeszcze nie było wzrostu) dostałam plamień które trwały do 22 dc. Tak więc lekarz zalecił żebym brała od 12.
asikp
Domownik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 20 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez Kręciołek » 29 stycznia 2007, o 15:23

Asiu! Ale Duphaston (sztuczny progesteron) blokuje owulację!!! Jak go weźmiesz przed wzrostem tempki to zapomnij o owu! Nie rozumiem takich wskazań! Na pewno masz zaufanie do tego gina? To wbrew metodom leczenia i logice przecież! :(
Mi się wydaje, że lekarz w Twoim wypadku idzie na łatwiznę i po prostu zapisuje Ci Duphaston, żeby zpobiec krwawieniom, a że zablokuje Ci to owu to juz mu lotto :(
Standardowo powinno się brać Duphaston dopiero po skoku, inaczej można sobie namieszac w hormonach!
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez asikp » 29 stycznia 2007, o 16:02

A co powiesz na to że dużo dziewczyn zachodzi w ciąże mimo sztywnego brania duphastonu (bo nie mierzy temp). Pożyjemy zobaczymy.
Ponad to w ulotce:
- Niepłodność:
1 tabletka Duphaston® dziennie od 14 do 25 dnia cyklu. Leczenie powinno być kontynuowane przez co najmniej 6 kolejnych miesięcy. W przypadku pojawienia się ciąży zalecane jest kontynuowanie terapii przez pierwsze miesiące jej trwania przy użyciu dawek takich jak przy poronieniu nawykowym.
asikp
Domownik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 20 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez Kręciołek » 29 stycznia 2007, o 16:27

No bo to wszystko opiera się na tym, że przeciętna kobieta ma przeciętne cykle 28-dniowe. Jak jest w praktyce - wiemy choćby z tego forum.
Oczywiście, jeśli masz cykle 28 lub krótsze to jest duże prawdopodobieństwo, że się wstrzelisz w owu. Ale jeśli dłuższe to się można zdziwić. Sama mówiłaś, że skoku przed 13. dniem nie było. I dlatego Ci to napisałam, bo bardzo zdziwiło mnie takie podejście lekarza. Mnie ginka przestrzegała przed braniem przed skokiem.
Oczywiście życzę Ci, by u Ciebie to nie przeszkodziło w owu.
Napisałam to z życzliwości, bo trochę doświadczenia z lekarzami mam i dosyć sie napatrzyłam na niekompetencje lekarzy m.in. własnie w kwestii podawania progesteronu.
No nic, zobaczymy.
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez asikp » 29 stycznia 2007, o 16:38

Rozumiem wszystko i serdecznie dziękuję za rady. Powiem szczerze że jestem w kropce. Mi lekarz powiedział ze przez to ze zaczęłam plmić nic nie będzie z dziecka. (później spóźniał mi się @ jak wiesz dostałam w 36 dc). Bez duphastonu przy clo nic z tego by nie było.
asikp
Domownik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 20 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez mmiśka » 31 stycznia 2007, o 12:45

Jestem właśnie po kolejnym usg. Po stymulacji clo mam endo 8mm, dużo drobnych pęcherzyków ale 1ma 18mm niestety po stronie niedrożnego(jak wynika z hsg) jajowodu :( Nie umówiłam sie na inseminację. Pani pielęgniarka stwierdziła, że to bez sensu bo po to miałam stymulację:? Kurcze żeby jeszcze takich pielęgniarek człowiek musiał wysłuchiwac :x jakby to była jej sprawa. Chyba ogólnie jestem zła i rozgoryczona. Do lekarza mam dopiero pod koniec przyszlego tyg. Pewniebędzie kazanie nt: po co stymulacja, jak nie chcę niseminacji. Poradźcie, pocieszcie, co robić? Kiedy ten pęcherzyk może pęknąc :?: czy po ewentualnej owulacji powinnam brac luteinę, czy nie? Jakie jeszcze badania powinnam zrobić? Trudne to wszystko :( i jeszcze ta pogoda dobija człowieka.
mmiśka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 223
Dołączył(a): 1 lutego 2006, o 22:06

Postprzez Kręciołek » 31 stycznia 2007, o 13:10

mmiśka napisał(a):. Pewniebędzie kazanie nt: po co stymulacja, jak nie chcę niseminacji. .


A co to za teoria? Stymulacja jest po to, żeby doszło do poczęcia a nie w celu inseminacji!
Jak Ci tak powie to puść mimo uszu, albo powiedz, ze wierzysz w naturę.
Ja miałam stymulację kilka m-cy NIE W CELU inseminacji.

mmiśka napisał(a):Poradźcie, pocieszcie, co robić? Kiedy ten pęcherzyk może pęknąc :?:.


Dziś, jutro, pojutrze. Pęcherzyk rośnie średnio 2mm na dobę, pęka jak ma 20-22 mm. A zatem do dzieła :wink:

mmiśka napisał(a):czy po ewentualnej owulacji powinnam brac luteinę, czy nie?


a kazał Ci brać? jesli tak to bierz. Ja brałam luteinę po stymulacji bez inseminacji.

mmiśka napisał(a):Jakie jeszcze badania powinnam zrobić? Trudne to wszystko :( i jeszcze ta pogoda dobija człowieka.


możesz zrobić pct - test po stosunku na wrogość śluzu. A plemniki męża ok?

Oj, trudne trudne :(
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Kręciołek » 31 stycznia 2007, o 13:12

Aha! jeszcze jedno: to że pęcherzyk jest po stronie niedrożnego jajowodu nie oznacza, że zdrowy jajowód go nie wyłapie.
Expert na Bocianie nawet twierdzi, że to możliwe, są udokumentowane przypadki ciąży w takiej sytaucji.
Ale skoro jajowód niedrożny to może laparoskopia w celu udrożnienia?
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mmiśka » 31 stycznia 2007, o 13:40

Dzięki Kręciołku :) Ty to potrafisz pocieszyć :) a wiec jeszcze nie tracę nadziei. Może akurat mój lewy jajowód nie będzie leniuszkiem :wink: Co do inseminacji narazie nie zmieniam zdania (chyba, że będę całkiem zdesperowana-ale pewnie nie moglabym potem patrzeć w lustro) i najwyżej będę się wykłócać o swoje. Wyniki męża wysyłam Ci na priv zobacz sama. No włąśnie co do luteiny to sama nie wiem bo miałam pójść do ginki jak już będę wiedziała co i jak z pęcherzykami. Chciałam iść dziś ale jej nie ma - tak to jest w państwowym szpitalu :( a wizyte mam dopiero w czw nastepny. Więc chyba zacznę brać tą luteinę bez konsultacji z nią :? Nie wiem czy to dobry pomysł ale zaszkodzić mi chyba nie powinno :?: W pt idę jeszcze na usg może pęcherzyk pęknie.
mmiśka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 223
Dołączył(a): 1 lutego 2006, o 22:06

Postprzez Kręciołek » 31 stycznia 2007, o 13:46

Zaszkodzić to Ci luteina nie zaszkodzi i jesli w ogóle ginka miała ją w planach to możesz brać. Tyle, ze od skoku, ale to pewnie wiesz.
No i powodzenia.
A wyniki możesz podesłać, postaram sie zinterpretować.
Powodzenia! :D
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez asikp » 1 lutego 2007, o 09:54

Wiam,
Mam pytanie jakie mniej więcej miałyście temp. w pierwszych dniach cylku (5-9) przy braniu clo????

Dzięki za info.
asikp
Domownik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 20 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez mmiśka » 5 lutego 2007, o 21:45

No i pękł mój pęcherzyk :D szkoda tylko, że to po stronie niedrożnego jajowodu :? no ale może stanie się cud... :wink:
Pozdrawiam
mmiśka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 223
Dołączył(a): 1 lutego 2006, o 22:06

Postprzez asikp » 20 lutego 2007, o 11:18

mmiśka napisał(a):No i pękł mój pęcherzyk :D szkoda tylko, że to po stronie niedrożnego jajowodu :? no ale może stanie się cud... :wink:
Pozdrawiam


I co tam u ciebie :?: ???? :D
asikp
Domownik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 20 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez mmiśka » 20 lutego 2007, o 16:59

No i niestety nic z tego :( Mam właśnie 3dzień @ pozostaje tylko dalej modlić sie i czekać...
Ale nadchodzi wiosna może przylecą BOCIANY do nas wszystkich :wink:
mmiśka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 223
Dołączył(a): 1 lutego 2006, o 22:06

Postprzez mmiśka » 20 lutego 2007, o 17:00

No i niestety nic z tego :( Mam właśnie 3dzień @ pozostaje tylko dalej modlić sie i czekać...
Ale nadchodzi wiosna może przylecą BOCIANY do nas wszystkich :wink:
mmiśka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 223
Dołączył(a): 1 lutego 2006, o 22:06

Postprzez kajanna » 20 lutego 2007, o 20:16

Dziewczyny, nie traćcie nadziei!
Głęboko wierzę, że i Was kiedyś spotka ten cud.
Wierzę w to... bo pod moim sercem Ktoś zamieszkał. :D
Jestem w 12 tygodniu ciąży.
Zniknęłam z forum na jakiś czas, bo w zasadzie zaraz po teście trafiłam do szpitala, okazało się że mam krwiaka i ciąża jest zagrożona. W szpitalu i w domu przeleżałam w wielkim strachu półtora miesiąca, ale powoli, powoli wszystko zmierza ku lepszemu. Maleństwo dzielnie rośnie, krwiak się wchłonął, a ja zaczynam wracać do normalnego życia. Nadal jestem pełna obaw, przed każdą wizytą u lekarza czuję się jak przed egzaminem, paraliżuje mnie strach, że okaże się, że coś jest nie tak, ale optymizm wreszcie zaczyna brać górę.:)
Wspomnienie o poronieniu bywa paraliżujące, ale staram się to przemóc. Już wiem, że od dwóch kresek na teście do przytulenia swojego malucha droga bywa bardzo długa. I pewnia ciąża już nigdy nie będzie dla mnie tak beztroska, jak za tym pierwszym razem.
Ale codziennie modlę się o to, by mojemu dziecku dane było przyjść na świat.
I o Was też będę pamiętać.
Trzymajcie się, cuda się zdarzają.
kajanna
Domownik
 
Posty: 348
Dołączył(a): 19 sierpnia 2005, o 19:59
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Anaber » 21 lutego 2007, o 00:43

kajanna, to wspaniale. Razem z Mężem będę pamiętać o Tobie i Maleństwu w modlitwie.
Pozdrawiam!
Anaber
Przygodny gość
 
Posty: 7
Dołączył(a): 19 lutego 2007, o 05:12

Postprzez Kręciołek » 21 lutego 2007, o 09:46

Kajanna, super!
Co do mnie jednak to ja dużo lepiej się czuję nie mając nadziei- przynajmniej przy zdrowych (w mairę :wink: ) zmysłach jestem jak nie liczę już na poczęcie.
Myślę, ze kiedyś przychodzi taki moment, że już mówi się dość, już nie chcę wierzyć, łudzić się itp. Jeste się już tak strasznie tym zmęczonym, że już po prostu chce się normalnie żyć.
Mówię zupełnie serio.
Staram się teraz żyć mnóstwem innych, ważnych spraw i wierzyć, ze Bóg ma dla mnie - przynajmniej teraz - inną misję niż macierzyństwo.
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kajanna » 21 lutego 2007, o 14:00

Myślę, że Cię rozumiem Kręciołku.
Czytam Twoje posty już od dłuższego czasu i domyślam się, jak musisz się czuć.
Zdaję sobie sprawę, że w pewnym momencie człowiek musi odpuścić, bo inaczej można zwariować.
Wierzę jednak, że mimo tych wszystkich przeciwności można odzyskać spokój ducha, czego ci z całego serca życzę.
A Bóg czasem szykuje dla nas niespodzianki, kiedy się tego najmniej spodziewamy.
kajanna
Domownik
 
Posty: 348
Dołączył(a): 19 sierpnia 2005, o 19:59
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mmiśka » 24 lutego 2007, o 17:17

Ale tu cisza :shock: Jakby już nikt się nie starał. Ja się nadal staram, co prawda narazie bezowocnie ale staram się nie skladać broni. Pozdrawiam.
mmiśka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 223
Dołączył(a): 1 lutego 2006, o 22:06

Postprzez Kręciołek » 26 lutego 2007, o 10:37

Może wszyscy mają już dosyć? :wink: Ale faktycznie dziewczyny coś tu cicho. Może trochę pogadamy?
Co u Was? U mnie @
(ale zabrzmiało, a miało być optymistycznie :roll: :wink: )

No dobra. To napiszmy co ostatnio porabiamy. Ja np. kończe obrus na szydełku :P
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Jak zaplanować poczęcie?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości

cron