Teraz jest 28 kwietnia 2024, o 01:39 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Oczekiwanie - rok 2007

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

Postprzez mmiśka » 15 listopada 2007, o 10:15

Dla mnie sprawa z inseminacją jest jednak jasna. Jest grzechem. A że mniejszej rangi niż invitro to oczywiste. Jednak to grzech. Poza tym dla mnie liczy się intencja. Próba doprowadzenia do zapłodnienia za wszelką cenę. Chociaż być może jest jakiś sens w tym, że dzieciątko się nie pojawia. Podkreślam, że jest to moje prywatne zdanie. Chociaż nie ukrywam, że sama sie nad tym zastanawiałam i przerobiłam-przemyślałam to na wszystkie możliwe sposoby. Ciężko sie z tym pogodzić ale to jednak nie jest NATURALNE i co do tego nie mam wątpliwości. I nawety gdybym się na nią zdecydowała to ze swiadomością, że to grzech. Do tego popelniony w sposób wolny i świadomy :(
Kręciołek, Asikp, Madi i cała reszta co tam u Was?
mmiśka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 223
Dołączył(a): 1 lutego 2006, o 22:06

Postprzez asikp » 15 listopada 2007, o 12:07

Witaj Mmiśka u mnie zawieszenie broni jeżeli chodzi o leczenie choć z przytulanek nie zrezygnowałam więc zobaczymy co los przyniesie. We wtorek wieczorem mam wizytę a raczej konsultację w sprawie tej torbieli i zobaczymy co powie. Trzymam kciuki za pozostałe dziewczyny
Buziaki
asikp
Domownik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 20 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez novva » 15 listopada 2007, o 12:21

Kręciołku, to jest opisane w Katechizmie KK (p. 2376-2377), co prawda skrótowo, ale różnica w ocenie inseminacji homologicznej (zapłodnienie nasieniem męża komórki jajowej żony) i heterologicznej (zapłodnienie nasieniem dawcy) jest - moim zdaniem - wyraźna.

http://www.katechizm.opoka.org.pl/ napisał(a):2376 Techniki, które powodują oddzielenie rodzicielstwa wskutek interwencji osoby spoza małżeństwa (oddawanie spermy lub jaja, macierzyństwo zastępcze), są głęboko niegodziwe. Techniki te (sztuczna inseminacja i sztuczne zapłodnienie heterologiczne) naruszają prawo dziecka do urodzenia się z ojca i matki, których zna i którzy połączeni są węzłem małżeńskim. Techniki te pozostają w sprzeczności z wyłącznym prawem małżonków do "stania się ojcem i matką wyłącznie dzięki sobie" .

2377 Techniki te praktykowane w ramach małżeństwa (sztuczna inseminacja i sztuczne zapłodnienie homologiczne) są być może mniej szkodliwe, jednakże pozostają one moralnie niedopuszczalne. Powodują oddzielenie aktu płciowego od aktu prokreacyjnego. Akt zapoczątkowujący istnienie dziecka przestaje być aktem, w którym dwie osoby oddają się sobie nawzajem. "Oddaje (on) życie i tożsamość embrionów w ręce lekarzy i biologów, wprowadza panowanie techniki nad pochodzeniem i przeznaczeniem osoby ludzkiej. Tego rodzaju panowanie samo w sobie sprzeciwia się godności i równości, które winny być uznawane zarówno w rodzicach, jak i w dzieciach "przekazywanie życia jest jednak pozbawione z moralnego punktu widzenia właściwej sobie doskonałości, jeśli nie jest chciane jako owoc aktu małżeńskiego, to jest specyficznego aktu zjednoczenia małżonków... Tylko poszanowanie związku, który istnieje między znaczeniami aktu małżeńskiego, i szacunek dla jedności istoty ludzkiej umożliwia rodzicielstwo zgodne z godnością osoby ludzkiej" .


I dla mnie - jako osoby wierzącej - jest ważne, że Kościół mądrze ocenia każdy przypadek osobno, a nie wrzuca wszystko do jednego worka z pojemną etykietką "grzech". Ważne jest dla mnie, że dostrzega się pewną różnicę moralną miedzy rożnymi zachowaniami, choć wszystkie nadal - jak słusznie pisze mmiśka - uważa się za niedopuszczalne. Tym bardziej ciekawe było dla mnie odkrycie, że są rzeczy, które medycyna jeszcze może dla nas zrobić, a które przez KK są dopuszczane. Ale co z tego, skoro kliniki niepłodności tych metod nie proponują i są to - nie ukrywajmy - techniki mało skuteczne?

Zastanawiam się poważnie - choć to pewnie niedobre miejsce na to - czy rzeczywiście wszystkie podejmowane przeze mnie przy staraniach działania są "naturalne". Bo może stymulacja owulacji też nie jest do końca moralna? Może trzeba z pokorą przyjąć niepłodność i tyle? Może to jest właśnie moja droga? Mmiśka dała mi do myślenia - skoro dziecko się nie pojawia, to widać jest w tym jakiś sens i może nie warto walczyć za wszelką cenę i szprycować swój organizm czymś, co nie jest dla niego obojętne.

Gracjo, ja już dawno postanowiłam, że nie będę tu pisać. Jeśli interesują Cię powody, to napiszę na priv. Złamałam się tylko dla tego wątku, bo - choć piszę tu od niedawna - to od bardzo dawna przeżywam z dziewczynami wszystko, co je spotyka i kibicuję.
novva
 

Postprzez wiedźma » 15 listopada 2007, o 12:47

novva napisał(a):
Zastanawiam się poważnie - choć to pewnie niedobre miejsce na to - czy rzeczywiście wszystkie podejmowane przeze mnie przy staraniach działania są "naturalne". Bo może stymulacja owulacji też nie jest do końca moralna? Może trzeba z pokorą przyjąć niepłodność i tyle? Może to jest właśnie moja droga? Mmiśka dała mi do myślenia - skoro dziecko się nie pojawia, to widać jest w tym jakiś sens i może nie warto walczyć za wszelką cenę i szprycować swój organizm czymś, co nie jest dla niego obojętne.


U mnie bardzo ciężko odłączyć stymulację od leczenia. Mam PCO. Zanim zaczęłam się leczyć, miesiączki miałam raz na rok, raz na pół roku, wiązały się z tym zawroty głowy, niemożność skupienia się itd. Z tego co powiedziała mi endokrynolog, to bez brania hormonów i innych leków daleko nie zajadę, bo ma to wpływ na działanie całego organizmu, ponoć kobiety z takim poziomem hormonów są bardziej podatne na osteropoozę itp.
Fakt, że biorę CLO budzi we mnie mieszane uczucia, ale zajście w ciąże może zatrzymać negatywne skutki braku @ i pozostałych negatywnych czynników. A zdarza się, że po urodzeniu dziecka wraca @.
wiedźma
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 282
Dołączył(a): 24 września 2007, o 13:25
Lokalizacja: Pomorze

Postprzez novva » 15 listopada 2007, o 12:58

To nie było do Ciebie, wiedźmo ;) Tylko taka moja prywatna medytacja, mająca pokazać, że nie do końca rozumiem, co jest w kontekście starań 'naturalne'. Czy podejmowanie współżycia w określone dni jest rzeczywiście takie naturalne? A przecież - jeśli chcemy zwiększyć swoje szanse - to zwracamy na to uwagę.
Składam swoje wątpliwości na karb załamania. Mam nadzieję, że chwilowego, ale przyszłość nie rysuje się różowo...
novva
 

Postprzez kukułka » 15 listopada 2007, o 13:04

Fruziu, przytulam mocno, wspolczuje ogromnie
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez asikp » 15 listopada 2007, o 16:42

Witam dziewczynki mam pytanie jestrem w 17dc od 2 dni piersi strasznie mnie bolą (dodam że mam tę torbiel i nie mierze temp.) moje sutki są koloru ciemnego prawie firletowego i bolą koszmarnie jak się nie ruszam to mrowią. Mam pytanie czy to mogą być zmiany chormonalne spowodowane tą torbielą. Dodam że nie unikałam równiez przytulanek ale nie licze na cudzik.! :wink: Czy któraś z was tak miała!??
Pozdrawiam
asikp
Domownik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 20 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez novva » 15 listopada 2007, o 17:59

Wyczytana informacja: spotkanie nt. "NaProTechnology - współgranie z naturalnym cyklem płodności w diagnostyce i leczeniu"

http://www.dozrodla.pl/index.php?go=spotkania

Nie mam pojęcia, co by to mogło być i czym się różni od npr...
novva
 

Postprzez Amazonka » 15 listopada 2007, o 18:44

Właśnie miałam spytać, czy słuszałyście o naprotechnologii - naturalnej metodzie leczenia niepłodności.
Kręciołek - parę słów na ten temat jest w Twojej nowej książce i o tym, co jest oprócz NPR. Wg autorek naprotechnologia jest skuteczniejsza niż in vitro i nie powoduje konfliktów sumienia.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Roca » 15 listopada 2007, o 20:31

Roca
Przygodny gość
 
Posty: 69
Dołączył(a): 21 marca 2006, o 11:43

Postprzez Minia_L » 15 listopada 2007, o 21:08

asikp ja mogę tylko powiedzieć że mnie na początku ciąży, tuż po owu strasznie bolały piersi, nie mogłam niekiedy nawet ich dotknąć, ale kolor był bez zmian oprócz małych żółtych plamek które znikły. Więcej nie umiem powiedzieć...

Buziaki dla wszystkich starających się !!
Minia_L
Bywalec
 
Posty: 181
Dołączył(a): 13 sierpnia 2007, o 08:27

Postprzez mmiśka » 15 listopada 2007, o 23:38

Novva nie jestem zdania, że skoro dziecka nie ma to nie powinno być i tyle. Myślę, że o zdrowie należy dbać i trzeba sprawdzić co jest nie tak i to leczyć ale w miarę rozsądnie. Sama byłam stymulowana Clo i z jednej strony wiedziałam, że mi to pomaga. W końcu miałam owulacje a z drugiej strony to usg, zastrzyki i sex co do godziny był straszny. Więc sama nie wiem co lepiej. Teraz nadal sie leczę ale chyba przyszło jakieś takie pogodzenie, że co ma byc to będzie. Oby nie było to chwilowe. Pozdrawiam.
mmiśka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 223
Dołączył(a): 1 lutego 2006, o 22:06

Postprzez Madi » 15 listopada 2007, o 23:58

Hej Kochane, ja już zupełnie pogubiłam się w tym, która już zafasolkowała a które jeszcze czekają... jestem ostatnio strasznie roztargniona i wszystko mi się miesza ale staram sie pamietać o Was!!
Fruziu :( tak bardzo współczuję Ci

Ja niestety też zmagam sie z torbielą, dostałam na to (pierwszy raz) Orgametril, który ma różne opinie w i-necie ale zobaczymy. Mam mieszane uczucia po tych wszystkich badaniach i opiniach różnych lekarzy... chyba potrzebuję teraz czasu żeby to wszystko poukładać sobie.. a do tego tyle tych leków, zioła i cała reszta.. mam nadzieję, że się w tym nie pogubię.
Jedyne co mnie przytłacza to myśl, że moja następna wizyta w klinice będzie dopiero w maju i że lekarz wiedząc, że mam często torbiele (niepękające pęcherzyki) postanowił najpierw podleczyć męża..
Tak bym chciała żeby był na tym świecie ktoś kto naprawdę przejąłby się naszym problemem i rzeczywiście chciał nam pomóc... niestety to chyba nierealne..

Czekam na nowe dobre wiadomości, których już dawno nie było na tym wątku!!
Asikp nie przestaję trzymać kciuków!!
Madi
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 237
Dołączył(a): 24 kwietnia 2007, o 02:51

Postprzez Monika84 » 16 listopada 2007, o 08:31

Hej. Chciałabym cos napisać ale brak mi słów. Niewiem co sądzić o tym wszystkim - ciągle pytam swoje sumienie....pytam Boga....
Monika84
Przygodny gość
 
Posty: 18
Dołączył(a): 1 września 2007, o 15:32

Postprzez novva » 16 listopada 2007, o 09:21

Amazonka napisał(a):Właśnie miałam spytać, czy słuszałyście o naprotechnologii - naturalnej metodzie leczenia niepłodności.
Kręciołek - parę słów na ten temat jest w Twojej nowej książce i o tym, co jest oprócz NPR. Wg autorek naprotechnologia jest skuteczniejsza niż in vitro i nie powoduje konfliktów sumienia.

Amazonko, w jakiej książce? I czy możesz ogólnie powiedzieć, czym to się różni od npr? Przejrzałam stronę angielską, ale tam są same ogólniki i truizmy - nic ciekawego w sumie i nic konkretnego. A jeśli to nie jest nic ponad npr, to na spotkanie szkoda mi czasu.
novva
 

Postprzez Amazonka » 16 listopada 2007, o 09:39

Rozdział o naprotechnologii jest tu:
Nowoczesne metody rozpoznawania płodności
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez novva » 16 listopada 2007, o 10:58

Poczytałam to, co podała banna i nadal nie wiem, co w tym niby jest takiego innego. Mój mąż wczoraj, oglądając amerykańską stronę, stwierdził, że nie dowierza firmom z USA, łączącym wiarę z biznesem. :?
novva
 

Postprzez edytak » 16 listopada 2007, o 13:44

Madi jak miałam torbiele to też brałam orgametril 2x1 przez 5 dni, 6 dnia dostałam @, a na USG już nie było widać zadnej torbieli.

Na Bocianie wyczytałam, że przy żylakach powrózka nasiennego (podwyższona temperatura w jądrach), dna plemników może być zmienione i może to powodować obumieranie zarodka w 3-6 dniu :cry: .
Mam już tyle pytań do urologa, że chyba będę je spisywać na kartce, żeby niczego nie zapomnieć :? . Pozdrawiam.
edytak
Przygodny gość
 
Posty: 40
Dołączył(a): 9 marca 2006, o 14:14

Postprzez Fruzia » 16 listopada 2007, o 14:06

Wróciłam dziś do domu po zabiegu. Nie mogę pisać, co czuję. Dzięki za dobre słowo. Na razie opuszczam ten wątek, ale trzymam za Was starające się modlitewne kciuki.
Fruzia
Domownik
 
Posty: 411
Dołączył(a): 10 czerwca 2006, o 13:30

Postprzez Coya » 16 listopada 2007, o 14:11

Fruzia, przytulam Cię bardzo, bardzo mocno!!!!
I oczywiście otaczam modlitwą.
Coya
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 249
Dołączył(a): 15 maja 2006, o 21:45
Lokalizacja: Kraków

Postprzez zuza25 » 16 listopada 2007, o 16:12

CZEŚĆ DZIEWCZYNY! WCZORAJ BYŁAM U GINEKOLOGA............... BYŁAM SAMA NIE JAK WCZEŚNIEJ POISAŁAM, ŻE PÓJDE Z MM........WIADOMO DUŻO PRACY...........JESTEM TAK PODEKSYTOWANA,ŻE NIE WIEM CZY DOBRZE ,ŻE ROBIE SE NADZIEJE........ALE TRZEBA WIERZYĆ PRAWDA??!!U MNIE JEST WSZYSTKO OK....ŻADNYCH CYST,ŻADNYCH TORBIELI .........MĄŻ DDOSTAŁ SKIEROWANIE NA BADANIE NASIENIA A TYMCZASEM MAM PRZEPISANE TABLETKI WSPOMAGAJĄCE ZAPŁODNIENIE DUPHASTON I CLOSTILBEGYT PLUS WIT.E I FOLIK. OD JUTRA MAM JE BRAĆ.....MACIE JAKIEŚ DOŚWIADCZENIA Z TYMI TABLETKAMI???
zuza25
Przygodny gość
 
Posty: 19
Dołączył(a): 5 listopada 2007, o 15:38

Postprzez novva » 16 listopada 2007, o 16:50

Zuza, cieszę się, że wrócił Ci optymizm ;) Clostillbegyt i Duphaston pewnie większość z nas brała. To pierwsze jest stymulatorem owulacji, to drugie to progesteron. Nie wiem, jakich dokładnie informacji potrzebujesz na ich temat, więc jak czegoś nie wiesz, to pytaj. Co do Foliku, to jest po prostu kwas foliowy - ja biorę innej marki, bo Folik na dłuższą metę wychodzi drogo. W tym dziale jest też wątek o kwasie foliowym - poczytaj.
Ważne jest, kiedy dokładnie masz brać Duphaston, bo lekarze często przepisują sztywno od 16dc. W niektórych przypadkach to jest jeszcze za wcześnie na progesteron.
Powodzenia.

Aha, i proszę, nie pisz wielkimi literami... W internecie to oznacza krzyk.
novva
 

Postprzez zuza25 » 16 listopada 2007, o 17:02

Duphaston mam brać od 16dc do 25dc a na clo sie nie załapie teraz bo od5dc do 9dc.Zobaczymy co z tego wyniknie.Nie wiem czy brać bo lekarz powiedział ,że może ale nie musi być ciąża bliżniacza....o skutki uboczne sie nie pytam bo każdy organizm reaguje inaczej............jestem podekscytowana tym,że podjeliśmy jakieś kroki aby coś zmienić , może te kroczki są małe ale od czegoś trzeba zacząć ...........czy pomogą te tabletki ? nie wiem? czytałam troche o tych tabletkach i znalazłam osoby którym pomogły to i może mi sie uda.........
zuza25
Przygodny gość
 
Posty: 19
Dołączył(a): 5 listopada 2007, o 15:38

Postprzez novva » 16 listopada 2007, o 17:06

Przy Clo ciąża mnoga "grozi" raczej przy większych dawkach niż 1t dziennie. W cyklach stymulowanych rzeczywiście suplementacja progesteronu jest zalecana i chyba 16 dc to nie powinno być za wcześnie, cofam poprzednie zastrzeżenie. W każdym razie biorąc Clo powinnaś mieć monitoring USG cyklu, żeby widzieć, czy reagujesz na leki i czy pęka pęcherzyk.

A czy dostałaś Clo, bo masz jakieś problemy z owulacją?
novva
 

Postprzez novva » 17 listopada 2007, o 14:14

"Pozwól się odnaleźć"
Internetowe Rekolekcje Adwentowe: 2 - 24 grudnia 2007
dla rodziców po stracie i rodziców dzieci chorych
oraz wszystkich, którzy swoje życie widzą jako bezowocne, "niepłodne",
lub czują się gorsi od innych z jakiegokolwiek powodu

Więcej informacji na: http://www.ginter.jezuici.pl/
novva
 

Postprzez Kręciołek » 19 listopada 2007, o 13:35

Novva, dzieki za linka i informacje.
Dziewczyny, byłam na tej konferencji o naprotechnologii i obiecuję, że napiszę coś więcej ale nie w tej chwili, bo mam kupę pracy a poza tym dołka.
Równo wczoraj, dokładnie w moje 33 urodziny i naszą 6 rocznicę bycia razem jako prezent dostałam @...Nie muszę Wam pisać co czułam i o czym marzyłam wcześniej.
Dzień spędziłam w łóżku ze środkami p/bólowymi i we łzach.
Zastanawiam się dlaczego i dlaczego tak okrutnie... :cry: własnie wczoraj, w nasza rocznicę, to mógłby być taki piękny dzień.
Dlaczego aż tak, czy naprawdę jestem już taka do niczego,
dlaczego Bóg mnie tak doświadcza?
Czy już nigdy sie nie doczekamy? :cry:
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez zuza25 » 19 listopada 2007, o 14:21

Cześć KRĘCIOŁKU! Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Strasznie mi przykro,że tak to ci wszystko pod górke idzie................Głowa do góry.....mam nadzieję ,że wszystko czego pragniesz wkrótce nadejdzie...Niedawno taż miałam doła i dziewczyny mnie pocieszały, dzisiaj może to nic nie da ale jutro spojrzysz na życie inaczej! pamiętaj ,że wszystkie tu piszące dziewczyny są z tobą i cie wspierają, więc trzymaj sie!!
zuza25
Przygodny gość
 
Posty: 19
Dołączył(a): 5 listopada 2007, o 15:38

Postprzez novva » 19 listopada 2007, o 14:31

Kręciołek napisał(a):Novva, dzieki za linka i informacje.
Dziewczyny, byłam na tej konferencji o naprotechnologii i obiecuję, że napiszę coś więcej ale nie w tej chwili, bo mam kupę pracy a poza tym dołka.

Zapis spotkania ma być na stronie (mp3), ale będzie fajnie, jeśli coś napiszesz.
Kręciołek napisał(a):Równo wczoraj, dokładnie w moje 33 urodziny i naszą 6 rocznicę bycia razem jako prezent dostałam @...Nie muszę Wam pisać co czułam i o czym marzyłam wcześniej.
Dzień spędziłam w łóżku ze środkami p/bólowymi i we łzach.
Zastanawiam się dlaczego i dlaczego tak okrutnie... :cry: własnie wczoraj, w nasza rocznicę, to mógłby być taki piękny dzień.
Dlaczego aż tak, czy naprawdę jestem już taka do niczego,
dlaczego Bóg mnie tak doświadcza?
Czy już nigdy sie nie doczekamy? :cry:

Wyobrażam sobie chyba, kochana. Nie wiem, co Ci powiedzieć, bo nie wiem, jakie są plany dla Was :( Poza tym, że na pewno nie jesteś do niczego! Jesteś wspaniała, mogę to powiedzieć odpowiedzialnie, choć się nie znamy osobiście. W naszej kulturze 33. rok życia zawsze był uważany za szczególny, przełomowy (służę przykładami!). Niech i Tobie przyniesie ten najpiękniejszy dar...
novva
 

Postprzez asikp » 19 listopada 2007, o 15:03

Kręciołku kochana Wszystkiego NAJLEPSZEGO z okazji urodzin no i oczywiście tej pięknej iskierki nowego, małego życia ci życzę! z całego srducha!!!
asikp
Domownik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 20 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez Madi » 19 listopada 2007, o 16:16

Kręciołku jestem z Tobą myślami i serduchem!! I tego najwspanialszego prezentu Ci życzę z okazji urodzin!!
Trzymaj się cieplutko i mooocno!!
Madi
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 237
Dołączył(a): 24 kwietnia 2007, o 02:51

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Jak zaplanować poczęcie?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości

cron