Madi napisał(a):Na jakiś czas żegnam się z Wami, Odfruwam, papapa
Madi szkoda że cię nie będzie
Ale jeżeli to ma ci pomóc, niech ci pomoże nabrać nowe siły, odprężyć się. Niech te choróbska wszystkie odejdą od ciebie!!! Życzę powodzenia!
Będziemy tęsknić za Tobą.
A u mnie dziewczyny trochę zmian...w leczeniu.
Odpuściłam sobie lekarzy w Ostrowcu Św. i wybrałam Lublin. Byłam w sobotę na pierwszej wizycie w Lublinie, trochę to wszystko szybko się działo i nie było mnie tu parę dni. Lekarz jak zobaczył wyniki to stwierdził że hormony są ok, HSG dobrze że było zrobione- też ok, wyniki męża są takie nijakie, tzn. że nie można na podstawie tych wyników cokolwiek powiedzieć bo nie ma oznaczenia czy są żywe czy nie. Mamy powtórzyć badanie nasienia - mąż nawet chętny
, następna wizyta w poniedziałek (13dc) i usg. Zobaczy czy jest pęcherzyk i czy będzie pęknięcie za kilka dni. Dr stwierdził że to moje leczenie było kiepskie, bo po co branie clostryber. i jedno usg skoro nie wiadomo czy pęcherzyk pękał.
Być może czeka mnie badanie na wrogość śluzu (podobno kosztuje ok.300-400 zł) Miałyście kiedyś robione to badanie? Na czym ono polega?
Tylko jedno mnie trochę zmartwiło, jak powiedziałam lekarzowi że stosuje NPR to on na to: "jest to metoda średniowieczna i niepotrzebnie stresuje kobiety"
i jeszcze dodał że te skoki temp. nie świadczą o odbytej owulacji tylko o prawdopodobieństwie jej wystąpienia. Może z tym to miał racje.
Ale ja i tak uważam że NPR dobre jest napewno w określeniu dni płodnych i niepłodnych!!!!!
Pozdrawiam was wszystkie.
Asikp trzymam za ciebie kciuki, żeby wszystko było dobrze!
Dziewczyny a po co szczepicie się na WZWB bo dla mnie to czarna magia