Teraz jest 29 marca 2024, o 00:08 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Oczekiwanie - rok 2008

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

Oczekiwanie - rok 2008

Postprzez AgaM » 1 stycznia 2008, o 09:46

Dziewczyny .. wydaje mi sie ze tez wszystko zalezy od naszego nastawienia. Ja na przyklad sluchajac listu znalalzlam pocieszenie. Zalezy czego sie szuka. List byl wyraznie do RODZIN ,do malzenstw nie bezdzietnych. Ale nigdy w zyciu mi by na mysl nie przyszlo ze w tym liscie kobieta nieplodna jest gorsza. Jest niespoelniona - same o tym piszecie - sama tez to przezywałam i nadal przezywam bo mimo , ze mam jedno dziecko jakos z nastepnym jest gorzej. I wydaje mi sie ze jest to rodzaj NIEPSELNIENIA ale w zyciu nie zgodze sie z tym ze ta kobieta okreslona jest przez Kosciol jako gorsza. A tym bardziej te malzenstwa czy rodziny. No ale zalezy czego szukamy.
Jakos czytajac ten list odnioslam to do siebie ze malzenstwa bedzietne albo ztrudnosciami w poczeciu sa w jakis sposob wybrane przez Boga (tak jak i my jestesmy wybrani aby miec chore dziecko) - to jest ttrudne i nie zrozumiale ale jest to rodzaj misji, poslannictwa... czegos trudnego, zoabczcie... zaden z proorkow nie chcial przyjac z dobrej woli swoejj misji i pewnie tez tak jest z nami ale... Bog daje sile i czyni nas wojownikami. Dziwne ze w ogole to mowie ale tak to wszytsko ostatnio jakos do mnei dodatrlo. Pewnie jeszcze dlugo bede sie borykac zproblemem akceptacji tej sytuacji z jaka mnie Bog skonfrontowal ale.. dopoki nie zgodze sie na nia wiecznie bedzie we mnie bunt i zgorzknienie. Ale ile to potrwa? Co we mnie takiego jest ze trudno mi zaakcetowac to do czego Bog powoluje lub co daje? Co nei zawsze a bardzo czesto nei jest po mojej mysli??? Dlaeczego we mnie tyl ebuntu dlaczego chce moj plan wdrozyc? Oj to jest tyle pytan... Pozdrawiam was bardzo serdecznie i goroco Noworocznie.
A propos zabiegow i cewnikowania... nie zawsze ani wyjecie ani wlozenie cewnika nie jest przyjemne :lol: - rzadko. Czasem wlasnie stazystki maja wiecej taktu i delikatnosci. Mi na patalogii ciazy jak zacewnikowala kobieta to myslam ze orla wywwine .. zero zapowiedzi co bedzie robic i w gole... UWage zwroccie aby koniecznei lignokaina posmarowala bo cholerka czasem baby tego nie robia a wyjecie.... to juz pikus po warunkiem ze nie szybko... (pielegniara jestem i do tego po cewnikowaniu.. fuj) :)
AgaM
Domownik
 
Posty: 440
Dołączył(a): 25 października 2003, o 17:22
Lokalizacja: Gdynia

Postprzez wiedźma » 1 stycznia 2008, o 12:09

AgaM napisał(a):List byl wyraznie do RODZIN ,do malzenstw nie bezdzietnych.

Uważam, że jako małżeństwo bezdzietne jesteśmy RODZINĄ, jak będziemy mieli dzieci to po prostu będziemy większą RODZINĄ :D

AgaM napisał(a):Jakos czytajac ten list odnioslam to do siebie ze malzenstwa bedzietne albo ztrudnosciami w poczeciu sa w jakis sposob wybrane przez Boga (tak jak i my jestesmy wybrani aby miec chore dziecko) -

Czy mówimy o tym samym liście???
chciałabym takie słowa znaleźć w tym liście, byłabym szczęśliwa, ale przeglądam go i przeglądam i nic nie znajduję. Może Twój proboszcz dodał coś od siebie? :lol:
Jestem ciekawa które słowa dały Ci takie pocieszenie?
wiedźma
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 282
Dołączył(a): 24 września 2007, o 13:25
Lokalizacja: Pomorze

Postprzez AgaM » 1 stycznia 2008, o 17:20

Ja nie przecze ze nie jestescie RODZINA ale TEZ malzenstwem wiec po co czepiec sie slow :D
Swoja droga to my jestesmy - nawet jesli bezdzietni RODZINa bo wystarczy OTWARCIe na zycie na dar:) a przeciez go mamy.... jesli pragniemy potomstwa. I te walsnei slowa ktore dla niektorych zwas byly nie do zniesieniea mnie normlanie oswiecily. Ze Malzenstwo dopelnia sie w rodzinie :) bo przyjmuje Nowe Zycie.
Byly tez inne slowa - o swietym Jozefi ktory jest dla mnie takim swietym umilowanym... Znow na nowo odzyly te modliwty za jego przyczyna ktore sie spelnily - MOJ MAZ!!!! i spokojna lub upragniona smierc pacjentow na oddziale... ktorzy ciezko chorzy nie mogli umrzec... Kurcze trudno mi to tlumaczyc... List byl oparty na Liturgii i moze te Slowa jakos poruszyly moje serce .. na pewno. Na tematen dzien potrzebowalam takich Slow i je otrzymalam ...
AgaM
Domownik
 
Posty: 440
Dołączył(a): 25 października 2003, o 17:22
Lokalizacja: Gdynia

Postprzez wiedźma » 1 stycznia 2008, o 20:39

AgaM napisał(a):Ja nie przecze ze nie jestescie RODZINA ale TEZ malzenstwem wiec po co czepiec sie slow :D
(...)
Ze Malzenstwo dopelnia sie w rodzinie :) bo przyjmuje Nowe Zycie.


no to jednak małżeństwo bezdzietne nie jest rodziną?

nie podoba mi się ten list, bo jest schematyczny, po łebkach, do nieobecnych itd. Oczywiście są pewnie inne dokumenty, w których nie ma takich ogólników i autorzy wykazują się większym zrozumieniem dla wszystkich wiernych. Może za dużo wymagam? Na teologi uczono mnie czegoś innego.
Cieszę się, że postawa wyrozumiałości cechuje tych księży których znam. Wiem, że przynajmniej jeden pamięta o mnie w modlitwie i bardzo mu za to dziękuję.
wiedźma
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 282
Dołączył(a): 24 września 2007, o 13:25
Lokalizacja: Pomorze

Postprzez Madi » 2 stycznia 2008, o 00:02

Cześć kobitki (i faceci jeśli jakowiś oczekujący to czytują :wink: )

Ja tylko chciałam życzyć Wam Najlepszego w 2008!! Nie będę życzyć tego czego najbardziej wszystkie pragniemy bo nie chcę zapeszać (moje życzenia jakieś trefne są zawsze w tym kierunku) więc czego tam sobie tylko życzycie i szampańskich humorków przez cały 2008!!
Madi
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 237
Dołączył(a): 24 kwietnia 2007, o 02:51

Postprzez Kręciołek » 2 stycznia 2008, o 10:30

AgaM dziękuję Ci za Twoje słowa (nawet jeśli są tylko Twoją interpretacją tego listu ;-)).
Ja w zasadzie spodziewałam się czegoś gorszego a list mnie jednak pozytywnie zaskoczył bo chyba po raz pierwszy w ogóle było wspomniane o małżeństwach nie mogących mieć dzieci - a to już cos :)
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez wiedźma » 2 stycznia 2008, o 10:53

Kręciołek napisał(a):...
Ja w zasadzie spodziewałam się czegoś gorszego a list mnie jednak pozytywnie zaskoczył bo chyba po raz pierwszy w ogóle było wspomniane o małżeństwach nie mogących mieć dzieci - a to już cos :)

jak na to tak spojrzeć... :wink:
wiedźma
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 282
Dołączył(a): 24 września 2007, o 13:25
Lokalizacja: Pomorze

Postprzez asikp » 3 stycznia 2008, o 09:07

Witam formki w nowym Roczku!!

Kochane oby ten rok był dla was szczęśliwy i oby PAn obdarzył nas tym czego najbardziej pragniemy!

pozdrawiam!
asikp
Domownik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 20 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez Kręciołek » 3 stycznia 2008, o 10:15

Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez milgosia » 3 stycznia 2008, o 10:44

Kochane Oczekujące!

Ja też Was poczytuję regularnie i chciałam się z Wami podzielić pewną wiadomością. Być może to jedna z wielu, jakie gdzieś słyszałyście, ale NAPRAWDĘ, takie rzeczy się zdarzają!
Otóż rozmawiałam wczoraj z moją koleżanką Lidką i ona, cała wzruszona powiedziała mi, że własnie zadzwoniła do niej bliska znajoma z życzeniami noworocznymi i ... okazuje się, że po DZIEWIĘCIU latach małżeństwa i oczekiwania ... są w ciąży!!!
Tyle badań, tyle lat czekania, wiek już "nie ten najlepszy", a jednak ... Pan Bog swoje wie...
To jest bardzo dobre małżeństwo, jedno z tych takich ciepłych, kochających, takich, na którego widok serce rośnie, wymarzone, idealne na gniazdko dla maleństwa, a jednak tyle lat czekali... też przeszli wszystkie etapy, setki badań, setki, i wszystkie stany ducha, od nadziei do rozpaczy, a potem znów do nadziei, cichej, już tylko złożonej w Bogu. Pogodzili się już z tym, że nie będą nigdy biologicznymi rodzicami, choć cień smutku pozostał...

A Pan Bóg i tak wie swoje :-)!
milgosia
Moderator forum
 
Posty: 742
Dołączył(a): 18 sierpnia 2006, o 13:41
Lokalizacja: Kraków

Postprzez mmiśka » 6 stycznia 2008, o 13:53

Witam "oczekujące".
Co słychać? Asikp jak tam nastroje przed laparo? I co u reszty?
Jakaś tu ostatnio cisza. Ja się też nie odzywam bo u mnie nic nowego. Dzidzi jak nie było tak nie ma. Cykle nadal okropnie długie. W ostatnim owulacje mialam 39dc a teraz już 33 i owu niestety nie widać :? No cóż przynajmniej zaoszczędzę na środkach higienicznych :wink: Nie mam napadów płaczu ani wielkich nadziei. Sytuacja się powoli normuje i chyba akceptuję tą świadomość, że będziemy sami. Czasem westchnę na widok małego dzieciaczka lub kobiety w ciąży ale taka straszna rozpacz chyba już minęła. Mam nadzieję tylko, że to nie jest takie chwilowe zimowe uśpienie.
mmiśka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 223
Dołączył(a): 1 lutego 2006, o 22:06

Postprzez asikp » 7 stycznia 2008, o 08:55

mmiśka witam!
Co u mnie nastroje przed ;aparo różne ale narazie staram sie jeszcze za bardzo o tym nie mysleć. Kompletuje wyprawke do szpitala! :wink: Poza tym rodzinka staje na głowie i pytają ile będe w szpitalu bo tu nagle kazdy w odwiedziny chce wpadać :wink: . Ja im na to że na pewno nie zdążą bo będe krótko! A poza tym nic nie słychać!
sciskam mocno i sle buxiaki nie tylko dla Ciebie ale równiez dla kręciołka, Wiedźmy i MAdi!
asikp
Domownik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 20 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez Kręciołek » 7 stycznia 2008, o 09:54

Mmiska, cieszę się, że u Ciebie lepiej :)
A u mnie tez ostatnio dłuższe cykle i chyba bez owu :?

ps. czy jesteś z Wawy?(mozesz odp. na priv)
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Roca » 7 stycznia 2008, o 22:46

Kręciolku, na jakiej podstawie twierdzisz, że są bezowulacyjne? Po tempce, objawach śluzu? Mnie się też ostatnio wydłużają, ostatni 32 dni, jak na mnie, rekord. A tak w ogóle to chyba lepiej mieć dłuższe niż krótsze cykle, prawda?
Roca
Przygodny gość
 
Posty: 69
Dołączył(a): 21 marca 2006, o 11:43

Postprzez Kręciołek » 8 stycznia 2008, o 10:28

Robiłam badanie estradiolu dzień przed spodziewaną owulacją (2 dni przed wzrostem). Wynik nie pozstawia wątpliwości :(
Ale mam pytanie: czy w przypadku cykli bezowu temperatura moze wzrosnąć tak porządnie?
Bo estradiol wykazał, że owu nie było, śluzu zresztą ostatnio też jak na lekarstwo, ale tempka skacze prawidłowo.
Chyba się starzeję :roll:
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez wiedźma » 8 stycznia 2008, o 12:01

też jestem zainteresowana tym, co Kręciołek. W sobotę byłam na USG i okazało się, że po CLO wyhodowałam 2 pęcherzyki 25 i 26 mm. Zrobiłam estriadol i wynik 250, a przecież norma na jeden wynosi 200. Dziś tempka skoczyła o 0,3. Czy to możliwe, że od soboty one urosły i estriadol też? Chyba pójdę dziś do laboratorium
wiedźma
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 282
Dołączył(a): 24 września 2007, o 13:25
Lokalizacja: Pomorze

Postprzez asikp » 8 stycznia 2008, o 12:36

asikp
Domownik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 20 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez Kręciołek » 8 stycznia 2008, o 13:06

przed owulacją spada gwałtownie wytwarzanie estradiolu z jajnika


aaaa to moze ja za późno zrobiłam to badanie i już był spadek???
Dzieki Asikp!
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez wiedźma » 8 stycznia 2008, o 13:06

asikp
z tego wynika, że badanie powinnam zrobić za 7 dni
dzięki
wiedźma
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 282
Dołączył(a): 24 września 2007, o 13:25
Lokalizacja: Pomorze

Postprzez asikp » 8 stycznia 2008, o 15:43

Ja sie nie znam dlatego wolałam wkleić mądrzejsze źródło!
Ale ważne jest jeszcze to czy LH jest odpowiednio wysokie. Moze doprowadzac do wzrostu temp. ale nie zawsze jest na tyle wysokie by spowodować owulkę! JA tak raz miałam. moje LH się nie podniosło do poziomu owu a wzrost temp. miałam to było chyba w sierpniu - luteiną wywyoływałam @.
asikp
Domownik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 20 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez duśka » 8 stycznia 2008, o 21:06

Cześć Kobitki,

Tak sobie myślę, że u mnie chyba te sprawy wyglądają podbnie, tzn. niby jest piękny wzrost temp. (zresztą dziś jest pierwszy dzień - z 36,4 na 36,75 więc znów będzie przytulanko), ale jakoś to wszystko się dziwnie ciągnie w czasie i nie zgrywa idealnie - kilka dni temu miałam ładny śluz, potem dwa dni kiepski, dziś znowu coś błyszczącego... Szyjka b.otwarta była dwa dni temu, wczoraj już mniej... Bez wspomagania Clo moje cykle mają ok.32-33 dni, skok ok.20-21 dnia cyklu. II faza trwa ok. 12-13 dni. Obecny cykl będzie jednak trochę dłuższy... Strasznie to wszystko skomplikowane. Zastanawiam się, czy nie wybadać dokładnie wszystkich hormonów - wcześniej miałam tylko jednorazowo w 10 d.c. badane: E2, testosteron, LH, FSH i prolaktynę. Nic konkretnego to nie wykazało. Z tego co czytałam wynika, że badania nie były prawidłowo (we właściwym terminie) wykonywane... Co z tymi lekarzami...? Co o tym sądzicie?

A trochę zmieniając temat: cały czas modlę się do Judy Tadeusza. Staram się w modlitwach pamiętać o nas wszystkich, ale wybaczcie mi że nie zawsze mi się to udaje...
Pozdrawiam Was, moje specjalistki od cykli :wink:
duśka
Przygodny gość
 
Posty: 72
Dołączył(a): 30 marca 2005, o 13:54
Lokalizacja: warm.-mazurskie

Postprzez Kręciołek » 9 stycznia 2008, o 10:18

Duska faktycznie w złych dniach miałas te badania. Tylko testosteron ok, bo w zasadzie dzień nie ma znaczenia.
Dobrze by było je powtórzyć we własciwych okresach. Wiesz kiedy czy Ci napisać?

A ja własnie dostałam @ i umieram z bólu :cry:
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez duśka » 9 stycznia 2008, o 12:21

Drogi Kręciołku,

Analizuję znalezione informacje o terminach badań hormonalnych, ale jeśli nie byłby to kłopot - chętnie skorzystam z Twojej podpowiedzi.

:( Wczoraj taka byłam zmęczona, późno się kładałam, mężuś jeszcze później i zasnęłam... nie było przytulanka... :? Szkoda - co prawda jeszcze dzień po skoku też jest nadzieja, ale zawsze...
duśka
Przygodny gość
 
Posty: 72
Dołączył(a): 30 marca 2005, o 13:54
Lokalizacja: warm.-mazurskie

Postprzez Kręciołek » 9 stycznia 2008, o 12:52

Duśka, więc po kolei:
2-4 dc - E2 , LH i FSH
7 dpo - prolaktyna (najlepiej z obciążeniem) i progesteron przy okazji. Co do prl różnie się ustala dzień ale lepiej 7dpo bo wtedy jest wyższa niz w I fazie, więc jest to bardziej wiarygodne.
Jesli chcesz zbadać czy estradiol dobrze rośnie to jeszcze raz 1-2 dni przed owu i 7 dpo razem z prl i prg.
Testosteronu jak pisałam nie musisz powtarzać.

Prolaktyna koniecznie na czczo, rano i bez seksu poprzedniego dnia ;-) bo zawyża wynik. Pozostałe badania nie musza być na czczo i mogą byc o dowolnej godzinie.
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez duśka » 9 stycznia 2008, o 21:12

:) Dzięki -
od następnego cyklu (jeśli będzie :roll: ) spróbuję jeszcze raz wykonać badania.

Pozdrawiam i życzę lepszego samopoczucia.
duśka
Przygodny gość
 
Posty: 72
Dołączył(a): 30 marca 2005, o 13:54
Lokalizacja: warm.-mazurskie

Postprzez wiedźma » 10 stycznia 2008, o 09:58

cześć dziewczyny,
Trochę się przeziębiłam i zastanawiam się nad dwoma rzeczami:
1. czy skok mógł być wynikiem przeziębienia? Gorączki nie mam, tylko gardło zawalone.
2. czy takie leki jak polopiryna, czy gripex wpływają na tempkę?

http://www.fertilityfriend.com/home/1b7bec
wiedźma
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 282
Dołączył(a): 24 września 2007, o 13:25
Lokalizacja: Pomorze

Postprzez asikp » 10 stycznia 2008, o 10:25

3 - 5 dzień cyklu
1. FSH 3- 20 mlU/ml ,
2. LH < 7 mlU/ml ( stosunek LH do FSH powinien być jak 1:1)
(jeżeli jest 2:1 - podejrzenie PCO)
7 dni po owulacji (20-22 dc)
1. Progesteron >15ng/ml (jeżeli za niskie podejrzenie niedomogi ciałka żółtego)
2 Estradiol > 60pg/ml
3.Prolaktyna 1,90- 25 ng/ml
40-530 mlU/ml ( jeżeli za wysoka- hiperprolaktynemia)

I teraz bez oznaczenia dnia cyklu
1.Testosteron wolny 0,7-3,6 pg/ml
2.Testosteron całkowity 6-86 ng/dl (oczywiście robi się jeden z nich lepszy jest wolny)
3.DHEA-S (czyli poziom androgenów) 0,8-3,9 mikrog/ml

mnie tez podał lekarz kiedy co a normy znalazłam w neciku. więc przekazuje.
asikp
Domownik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 20 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez Madi » 10 stycznia 2008, o 16:44

Cześć Kochane!!

Przepraszam, że ostatnio zaniedbuję forum ale już od ponad miesiąca ciągnie się za mną niezbyt dobry nastrój.. czytam 'Was' cały czas tylko nie mam siły odpisywać. Już chyba naprawdę zgubiłam gdzieś po drodze starań nadzieję :(

Asik kiedy masz laparo? Jak przygotowania?
Dziewczyny jak Wy sie trzymacie? Zaraźcie mnie trochę optymizmem bo juz nie wiem co zrobić żeby znów zacząć wierzyć w cud :(:(
Zioła chyba na mnie nie działają -nie czuje żadnej różnicy, żadnych jajników czy zmian na lepsze, nic innego niż było oprócz zepsutej cery :/
...ehhh
Madi
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 237
Dołączył(a): 24 kwietnia 2007, o 02:51

Postprzez duśka » 10 stycznia 2008, o 21:52

Dziewczyny, mam jeszcze takie wątpliwości:
1. Czy wykonanie badania FSH i LH pomiędzy 3-5 dniem cyklu nie oznacza, że chodzi tu o czas, w którym trwa jeszcze "cisza hormonalna" - tzn. nie zmienia się wydzielanie tych hormonów (wtedy ich stosunek powinien być właśnie zbliżony 1:1)? Wymagany zakres czasowy badania dotyczyłby więc kobiet, które mają miesiączki trwające ok. 28 dni?

Na marginesie: Cykl, w którym badałam hormony trwał 39 dni, skok był w 27 dniu. 10 dnia (w dniu badania) nie obserwowałam żadnych zmian w szyjce, śluzie itp. Odczucie "w" pojawiło sie dwa dni po badaniu. Dni, w których prawdopodobna była owulacja to od 24 do 28 d.cyklu. Pytam, bo może to LH i FSH byłoby do "zaliczenia"? Dodam, że stosunek LH do FSH wynosił 1,19 (12 IU/L do 10,1 IU/L). Chyba nie byłoby tak źle?

2. Czy jeżeli faza ciałka żółtego trwa więcej niż 11 dni (i zachodzą inne zmiant, tj. skok temperatury, zmiana śluzu), to można mieć pewność, że progesteron jest na właściwym poziomie - czy można darować sobie badanie tego hormonu?

Testosteron miałam ciut za wysoki: 1,15 ng/ml (norma 0,2 -1,0)
Co radzicie?
duśka
Przygodny gość
 
Posty: 72
Dołączył(a): 30 marca 2005, o 13:54
Lokalizacja: warm.-mazurskie

Postprzez Kręciołek » 11 stycznia 2008, o 10:11

duśka napisał(a):Dziewczyny, mam jeszcze takie wątpliwości:
1. Czy wykonanie badania FSH i LH pomiędzy 3-5 dniem cyklu nie oznacza, że chodzi tu o czas, w którym trwa jeszcze "cisza hormonalna" - tzn. nie zmienia się wydzielanie tych hormonów (wtedy ich stosunek powinien być właśnie zbliżony 1:1)? Wymagany zakres czasowy badania dotyczyłby więc kobiet, które mają miesiączki trwające ok. 28 dni?
Na marginesie: Cykl, w którym badałam hormony trwał 39 dni, skok był w 27 dniu. 10 dnia (w dniu badania) nie obserwowałam żadnych zmian w szyjce, śluzie itp. Odczucie "w" pojawiło sie dwa dni po badaniu. Dni, w których prawdopodobna była owulacja to od 24 do 28 d.cyklu. Pytam, bo może to LH i FSH byłoby do "zaliczenia"? Dodam, że stosunek LH do FSH wynosił 1,19 (12 IU/L do 10,1 IU/L). Chyba nie byłoby tak źle?


Tak, chodzi o ciszę hormonalną. Ale to, że nie obserwowałaś żadnych objawów nie oznacza, że w organizmie nic sie nie działo na lini przysadka - podwzgórze.
10 dc to zwykle już jest jakiś wzrost hormonalny, choć na zewnątrz nic nie widać.
Bardzo prawdopodobne , że w dniach 3-5 dc Twoje badanie będzie b. zbliżone, ale moze być lepsze :)
Ten zakres czasowy nie dotyczy 28 dniowych cykli tylko wszystkich.
Mozesz sobie tez wyobrazić taką sytuację, ze w 10 dc twój organizm już sie przygotowywał do owulacji, ale nie doszło do niej i wystąpiła ona później. Ale hormony w 10 dc już nie były takie jak w 3-5.
Gdyby więc to badanie wyszło Ci źle byś się martwiła ale niepotrzebnie.
Moim zdaniem dla świetego spokoju powtórz.


2. Czy jeżeli faza ciałka żółtego trwa więcej niż 11 dni (i zachodzą inne zmiant, tj. skok temperatury, zmiana śluzu), to można mieć pewność, że progesteron jest na właściwym poziomie - czy można darować sobie badanie tego hormonu?

Absolutnie nie można mieć takiej pewności. Mozesz mieć wzrost itp a progesteron niziutki i trzeba podawac leki. Zdecydwanie zrób.

Testosteron miałam ciut za wysoki: 1,15 ng/ml (norma 0,2 -1,0)
Co radzicie?


Tutaj nie wiem :? Moze spytaj przy okazji gina, choć wydaje mi się, ze różnica jest minimalna.
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Następna strona

Powrót do Jak zaplanować poczęcie?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron