Wiecie, ja to trochę taka
panikara jestem
Z córeczką w 5 miesiącu miałam plamienie, położenie główkowe i tydzień w szpitalu. Potem dopiero sie dowiedziałam, że groziło tzw. "późnym poronieniem".
A co do tego współżycia to nie mogłam od pierwszej wizyty ( 3tc) przez miesiąc- choć nic się nie działo- pewnie to tak zapobiegawczo na początku ciąży
- w sumie to mogłam się zapytać.
Potem cieszyliśmy się sobą do tego nieszczęsnego 5 miesiąca. No a już po wróceniu do formy, do samego końca ciąży współżyliśmy - szkoda,że nie udało się mimo prób wywołać porodu tym miłym sposobem
i musiałam wyleżec wiele godzin pod kroplówką- a i tak miałam cesarskie cięcie (córcia 4400g
).
No, ale dość przynudzania.
Chciałam tylko się wytłumaczyć
,że nie chodzi mi o abstynencję przez całą ciążę, tylko tak mnie trochę zmylił mój lekarz.
Ale kochane jesteście
P.S.A nie wiecie czy dodatkowa dawka magnezu może jakoś negatywnie wpłynąć na dzidziusia. (ewentualnego, aczkolwiek pragnionego
)
Biorę Magnezin 500mg bo miałam małe przejścia z przemęczeniem, serduchem i muszę się wzmacniać.
Póki co pozdrawiam iżyczę miłych snów