Teraz jest 8 maja 2024, o 19:29 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Mam 22 lata i bardzo chcę mieć dzidziusia, ale...

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

i jak tu począć tego dzidziusia??????

Postprzez amber » 3 lipca 2004, o 12:35

witam!moze zadaje dziwne pytanie ale moze ktos z podobnym problemem pomoze mi :roll: jetsem 10 miesiecy po slubie ,mam 22 lata i bardzo chce miec dzidziusia, ale, no wlasnie moj kochany mąż (27 lat) boi sie poprostu miec dzidzia .mowi ze sobie nie poradzi i ze nie dojrzal jeszcze i ze chce poczekac a ja nie chce na nim wywierac presji bo jak o tym mowie to sie zlosci.od 4 miesiecy stosujemy npr i jest to cudowna sprawa.nasza wiez sie umocnila i ja(bo maz ma pewne watpliwosci)nie zamierzam z niej rezygnowac.no ale jaki tu ma byc kompromis? :?:
amber
Przygodny gość
 
Posty: 78
Dołączył(a): 3 lipca 2004, o 12:11

Postprzez rybka » 4 lipca 2004, o 00:39

Dzolko, mi też podoba się w npr ta odrobina niewiadomej pozostawiająca margines błedu dla Czyjejś ingerencji ;-)

Amber...
zanim coś napiszę, pozwól, że zaproponuję Ci, zebyć zaczęła nowy wątek, bo Admin moze powiedzieć, że twój post nie nalezy do tematu. ;)
nie spiesz się z macieżyństwem na siłę, masz ten luksus, że jesteś jeszcze bardzo młodą mężatką (zaledwie dwa lata starszą ode mnie :D ) więc biologia Cię nie goni. uczestniczę w wychowaniu młodszej siostry, mogę napisać co myślę o wychowywaniu dzieci przez ludzi młodych...
1. pierwsze dziecko to kataklizm. dlatego lepiej być najpierw pół- lub ćwierćrodzicem zanim zostanie się rzuconym na naprawdę głęboką wodę - przy każdym następnym dziecku jest łatwiej.
2. największy wpływ na zachowania wobec dziecka mają własne doświadczenia z dzieciństwa i stopień dorosłości.
może Twój mężczyzna potrzebuje rozmowy o tym? z Tobą? z własnym ojcem? może jakaś książka? tutaj już doradzać nie będę bo w sprawach małżeńskich czuję się raczej niekompetentna :wink:

rybka
Ostatnio edytowano 4 lipca 2004, o 22:44 przez rybka, łącznie edytowano 1 raz
rybka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 232
Dołączył(a): 16 listopada 2003, o 01:15

d

Postprzez amber » 4 lipca 2004, o 11:46

dzieki rybko i witam!!!!!!!!!!!! :D .rozmawialismy o tym dlugo nawet wczoraj wieczorem i moj maz zgodzil sie zebysmy zaczeli sie starac o dzidzia.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!sama mam 8 letnia siostre i 12 letniego brata i wychowywalam ich i wychowuje teraz wiec wiem co nieco.rozmumiem ze jestem mloda i wszyscy mi to odradzaja ale ja tego pragne i nie boje sie .przciez malzenstwo to miejsce na przyjecie dziecka a ja nie chce czekac bo potem moze byc za pozno..jeszce 2 lata temu myslalam inaczej .nie zdecydowalabym sie na dzidzia :) ale teraz jest inaczej. chce by ta nasza milosc miala jakies odzwierciedlenie .nie jestem w zbyt komfortowej sytuacji ale nigdy nie bedzie idealnie .no moze za 10 lat jak juz sie dorobimy domu i samochodu a mnie nie o to chodzi.
amber
Przygodny gość
 
Posty: 78
Dołączył(a): 3 lipca 2004, o 12:11

Postprzez amber » 4 lipca 2004, o 11:47

ale dzieki za rady i pozdrawiam :D
amber
Przygodny gość
 
Posty: 78
Dołączył(a): 3 lipca 2004, o 12:11

Postprzez rybka » 4 lipca 2004, o 22:43

jak wiesz w co się pakujesz... to nie będziesz miała problemów. przynajmniej dużych.
podobno przy trzecim dziecku jest już całkiem łatwo :lol:
ja ciągle jestem na świeżo - bez przygotowania, na szczęście nie na pełny etat. bardzo potrzebne jest rozliczenie (szczere, ale nie publiczne ;-)) ze swoim dzieciństwem - rachunek, które metody rodziców chce się powtórzyć, a co zmienić. no i kontakt z dziećmi... to daje pewność. [strasznie się boję, że się wymądrzam... choć staram się raczej rzucać luźne pomysły] może jakiś kilkudniowy wyjazd z dziećmi? akurat są wakacje - na działkę znajomych.
na kursach przedmałżeńskich powinno się prowadzić szkolenia oswajające z rodzicielstwem, albo w szkole rodzenia - poród trwa kilka godzin, a wychowanie to całe życie. takie szkolenie powinno obejmować odmowę kupienia zabawki, włączenia filmu... a przede wszystkim zorganizowania dziecku czasu - plastelina jest lepsza od lalki barbie; słuchania dziecka kiedy mówi coś ważnego dla niego oraz jak nauczyć dziecko zaczekać aż dorośli skończą rozmawiać... i takiego spokoju, żeby dziecko miało oparcie. w zasadzie wystarczy własny wszechstronny (w tym: duchowy) rozwój :lol:

podoba mi się, że mówisz "nigdy nie będzie idealnie" - robi się tyle szumu wokół sytuacji materialnej przyszłych rodziców, jakby przed urodzeniem dziecka trzeba było mieć zmywarkę i dwa samochody, nie mówiąc o domu lub luksusowym mieszkaniu -a dziecko potrzebuje miłości. bardziej przyda się pralka... choć też już nie jest tak niezbędna jak 20 lat temu kiedy nie było pampersów ;) wózek i ubranka zwykle dadzą się skombinować wśród rodziny i znajomych - potem przechodzą dalej (do mojej siostry wróciły moje niemowlęce ubranka - z paczek, dobrej jakości).

pozdrawiam

rybka
rybka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 232
Dołączył(a): 16 listopada 2003, o 01:15


Powrót do Jak zaplanować poczęcie?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości

cron