Teraz jest 9 maja 2024, o 03:42 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

ciążowy wykres temperatury - POMÓŻCIE

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

ciążowy wykres temperatury - POMÓŻCIE

Postprzez dzolka » 29 czerwca 2004, o 08:45

Witajcie
dzisiaj jest u mnie 22. dzień po skoku temperatury. W piątek zrobiłam test domowy i z krwi, oba potwierdziły ciążę. Nadal jednak mierzę temperaturę. W 32 dc (czyli tydzień temu, w dniu spodziewanej miesiaczki) temp. wzrosła z 37,1 na 37,3, już myślałam, że wyjdzie mi ładny trójfazowy wykresik, ale temp. po czterech dniach spadała do 37,2, a dzisiaj jest 37,1. W nocy bardzo bolał mnie brzuch. Nie chcę się niczym martwić, ale dzis rano trochę zaczęłam, bo spadek temperatury znaczy spadek progesteronu... A wizytę u lekarza mam dopiero 7.lipca.. Czy jeśli temperatura spadnie mi poniżej 37 stopni (nie daj Boże :shock: ) to znaczy że progesteron już się nie wydziela :?: I jakie są tego przyczyny :?: :?: :cry:
Proszę, pomóżcie :!: Obecne Mamusie, jak wyglądały u Was wykresy ciążowe :?:
dzolka
Domownik
 
Posty: 457
Dołączył(a): 7 marca 2004, o 20:23
Lokalizacja: woj. dolnośląskie

Postprzez NB » 29 czerwca 2004, o 11:11

Kochana przede wszystkim odstresuj się. Odpocznij gdzieś na zielonej łączce. Ja po stwierdzeniu ciąży (testy + temperatura) odkładałam termometr na półkę. Temperatura powyzej 37 C jest dobrą temperaturą. Jakby spadła do 36 C to chyba zaczęłabym się martwić. Ale chyba nie masz zamiaru codziennie mierzyć temperatury i zadręczać się czy jest dobra, czy nie? Co ma być to będzie a Ty najlepiej pomożesz sobie i dziecku jak zrobisz sobie urlop. Nerwy jeszcze nikomu nie pomogły a wielu zaszkodziły.
Wszystkiego Dobrego i uśmiechnij się ! :D
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez agulla » 29 czerwca 2004, o 15:02

Niebezpieczny jest spadek temperatury do wysokości jak w pierwszej fazie cyklu, powiem inaczej taki spadek to już po poronieniu raczej czy w trakcie sie zdarza. Wahania temperatury w zakresie poziomu wyższego mogą oznaczać na przykład większe przemęczenie czy stresy. A zatem jak to Nikoleta proponuje wyluzuj :) odpocznij nie martw się to podstawa.

Nikoleta wiesz ja przez pierwsze trzy miesiące ciąży mierzyłam temperaturę dla pewności, że nic się złego nie dzieje. Może więc to nie jest takie hymmm niepoważne :?: . Po przykrych doświadczeniach poronienia wiem, że jeśli temperatura trzyma się jako tako ale wysoko to jest wszystko w porządku, czyli dzolka u ciebie tak właśnie w porządku jest wszystko.

pozdrawiam agulla mama Zuzannki
agulla
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 220
Dołączył(a): 21 listopada 2003, o 15:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez NB » 30 czerwca 2004, o 00:34

Zgadzam się z Tobą agulla. Tylko powiedz jakby ta temperatura rzeczywiście spadła do 36 no to co zrobić? A takie mierzenie temperatury aby sprawdzić "czy wszystko w porządku" dostarcza dodatkową niepotrzebną zupełnie matce i dziecku porcję adrenaliny.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez dzolka » 30 czerwca 2004, o 07:42

Kobietki, dziekuję za zainteresowanie.... ja właśnie śladem bratowej idę mierząc temperaturkę, bo ona mierzyła przez prawie całą ciążę - u niej w rodzinie zdarzały się poronienia, wiedziała że temp. ma być wysoka bo jak spada to coś niedobrego się dzieje i chciała temu zapobiec. Ale że mierzenie temp. dostarcza stresu, to przekonałam się dzisiaj, gdy czekałam na wynik. Ale dziś jest już ok, znów piękne 37,3, i chyba przestanę mierzyć bo nie mam do tego nerwów :?
dzolka
Domownik
 
Posty: 457
Dołączył(a): 7 marca 2004, o 20:23
Lokalizacja: woj. dolnośląskie

Postprzez agulla » 30 czerwca 2004, o 10:33

Ciężko mi zebrać myśli, żeby wytłumaczyć wam jak to działało u mnie. Dwie pierwsze iskierki straciłam, temperatura mi rano spadła kolejnego dnia jeszcze trochę ale wtedy to już przeważnie i krwawienie było, no a potem lekarz kontrolnie, szpital i wracałam do punktu wyjścia - znowu nic z tego nie będzie :cry: .
W trzeciej ciaży trafiłam do szpitala tydzień po terminie miesiączki cały czas zbierając wyższe temperaturki. W szpitalu jak to w szpitalu co rano mierzy sie temperaturę, więc mierzyłam, a dodatkowo dawało mi to poczucie pewności że wszystko idzie dobrze. Rano mierząc temperaturę dodawałam sobie otuchy, ten dzień jest dobry nic się nie stanie, tą ciążę utrzymam i urodzę zdrowe dzieciątko. To było życie z dnia na dzień, było mi dobrze z takim mierzeniem, a trwało to kolejne dwa miesiące. Potem wróciłam do domu z zapewnieniem lekarzy, że teraz jestem bezpieczna, no i czasem jeszcze sporadycznie mierzyłam ale co raz rzadziej. Dla mnie mierzenie temperatury w ciąży było punktem zaczepienia dobrych pozytywnych myśli. Czegoś sie przecież trzeba trzymać jak człowiek z sił opada, a sama modlitwa i wiara nie wystarczają, wiecie burza hormonów, stres, daleko od domu, szpital z lekami i zastrzykami bolesnymi :(
Pozdrawiam agulla mama Zuzuni
Każdy musi znaleźć swój sposób na przetrwanie :) powodzenia dzolka :)
agulla
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 220
Dołączył(a): 21 listopada 2003, o 15:37
Lokalizacja: Sosnowiec


Powrót do Jak zaplanować poczęcie?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości

cron