Trzy lata staramy się o dziecko.
W 36dniu cyklu (przy normalnie 30-dnowych) zrobiłam test ciążowy i wyszedł pozytywnie .Tydzień radości, pierwsze objawy: bolesność piersi, "ciągnięcie" w brzuchu, częste sikanie...
Ale po tugodniu piersi zmalały, brzuch ucichł, w końcu zaczełam plamić...
Lekarz stwierdził że mam pusty pęcherzyk ciążowy i trzeba mnie będzie wyczyścić.
Czy to się często zdarza?
Odpowiedzcie - proszę
Oasis
CD.
Po dwu dniach plamienia w nocy - trzeciego dnia poroniłam w domu, i rano po USG i stwierdzeniu resztek po poronieniu wyczyścili mnie pod narkozą. Tak to się skończyło.
Wypisując mnie ze szpitala zalecono wstrzemiężliwość ok 6 tyg. oraz pół roku przerwy w staraniach o dziecko. Dla odmiany mój lekarz prowadzący zalecił wstrzemięźliwość do po pierwszej miesiączce i starać się o dzieciątko zalecił dopiero po badaniach genetycznych kariotypu, które zalecił do wykonania.
Czy któraś z tych opcji ma większą rację bytu?