Witam prosze poradźcie.
Staram się zajść w ciąże 4 cykl.Mam już dwoje dzieci (5 i 2 lata)i jednego Aniołka w niebie.W tym cyklu miałam owulacje 13-14 dnia(poznałam po skoku temperatury,śluzie i bólu owulacyjnym),od tego dnia mam podwyższoną temperature ok37-37,1.I czekałabym z nadzieją na pozytywny test ciążowy gdyby nie badanie progesteronu.Przyjmuje duphaston od 15 dnia cyklu bo zawsze miałam niski poziom progesteronu.Wyniki zrobiłam 4-5 dni po owulacji czyli 18 dnia cyklu i były prawiałowe dla fazy środek cyklu 0,50 ale dla fazy lutealnej o wiele za niskie.Gdzieś wyczytałam że niski poziom progesteronu w fazie lutealnej świadczy o tym że nie miałam owulacji.A więc jak interpretować ów skok i podwyższoną temperature?