Teraz jest 21 maja 2024, o 16:59 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Jestem w ciąży?

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

Postprzez kartofelka » 7 czerwca 2004, o 12:35

a więc-nawiązując do tematu :
natura takie znaki daje chyba każdej kobiecie -
to się czuje, nie zastanawiasz się nad tym czy to właśnie to, tylko po prostu czujesz - może jak jabłoń, która chce wydać owoce?
ktoś kiedyś napisał, że w sprawach damsko-męskich właśnie poczęcie może dać kobiecie taką prawdziwą sadysfakcję - spełnienie

inna sprawa, że nie każda ma możliwość realizacji tego, bo natura jest okrutna i nie ma względu na powołanie ani na położenie życiowe i to co czujemy może pozostać NIGDY niezrealizowane...
kartofelka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 255
Dołączył(a): 12 stycznia 2004, o 10:16
Lokalizacja: imperium ziemniaków

Postprzez Anuś » 15 czerwca 2004, o 11:49

Witajcie!
I ja sie przylacze do "dyskusji".
Mam 26 lat. Zaraz po skonczeniu studiow wyszlam za maz. Mezulkowi mazylo sie Dzieciatko " od razu". Ja chcialam popracowac (to byla moja pierwsz praca) i "nacieszyc sie soba". Jak szybko sie to zmienilo... Slub mielismy w sierpniu, a w grudniu w domku zrobilo sie za pusto. Z calego serduszka zapragnelam Bobaska w domu. Jakie bylo moje zdziwienie, ze nie poczelo sie za pierwszyma razem. Myslalam, ze to narmalne, ze jak ludzie sa blisko ze soba to zaczyna sie nowe zycie. Na szczescie nie musielismy dlugo czeka. W styczniu poczelo sie nowe zycie. :lol:
W miedzyczasie okazalo sie, ze nie bede miala tej pracy od wrzesnia. Wlasciwe cieszylam sie z tego, bo sama chcialam sie zajmowac Dzidziusiem. Niczego nie zaluje.
Teraz mam inny "problem". Synek ma juz 9 miesiecy a moje mysli non stop kraza wokol nastepnego dziecka. Oczywiscie maz tez chce miec wiecej dzieci. Ze wzgledu na mnie mowi, zeby poczekac jeszcze troszeczke, zeby bylo mi latwiej. I tu sie z nim zgadzam. Chcialabym, zeby synek juz umial sam sie soba zajac - oczywiscie z granicach rozsadku sam - zeby nie czul sie "zaniedbany", bo bede musiala poswiecac wiece czasu nowo narodzonemu rodzenstwu.
Ale co ja mam zrobic, ze cigle o tym mysle? Nawet nam juz sny, ze jesetm w ciazy, albo rodze. Ale w tych snach uczucie radosci miesza sie ze strachem, czy aby wszystko pogodze. Chcialabym tez posc do pracy od wrzesnia (oczywiscie nie wiadomo, czy sie uda), ale jak to sie ma do moich mysli o rodzenstwie dla synka. A moze to tylko ucieczka we wspanialy swiat bycia w ciazy, a nie chec jeszcze jednego Brzdaca w domku....
Jesli bedzie nam dane to na pewno Tomus doczeka sie rodzenstwa, ale moze jeszcze nie teraz. Tylko po co mi te krazace mysli?

Mam nadzieje, ze nie namieszalam. Trudno jest opisac wszystko co dzieje sie w mojej glowie.
Ppozdrawiam
Anuś
Przygodny gość
 
Posty: 70
Dołączył(a): 18 listopada 2003, o 13:36
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Poprzednia strona

Powrót do Jak zaplanować poczęcie?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości