Teraz jest 11 maja 2024, o 21:08 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Wyznaczacie czy nie?

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

Wyznaczacie czy nie?

Postprzez kukułka » 17 grudnia 2006, o 00:19

Od jakiegoś czasu zastanawia mnie na tym forum pewna rzecz - odnoszę wrazenie, jesli mylne, to mnie sprostujcie, ze jesli planujecie dizecko, to wyliczacie i obserwujecie czas płodny. Zastanawia mnie, po co... Mówię ozywiscie o sytuacjach, gdy para dopiero sie zaczyna starac i nie zakłada, ze ma problemy z poczęciem, a np "cierpiała" z tego powodu ze nie mogła byc ze soba blisko tak czesto, jakby chciala, bo cykl nie pozwalal. Mówię tez o parach, które nie próbuja planowac płci dziecka. Do czego wam potrzebny wyznaczony czas płodny? Mma wrażenie, ze czasem z tego tytułu więcej strachu (bo znów się nie udało) niz pozytku. Macie jakies przemyslenia w tej kwestii??
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Betsabe » 17 grudnia 2006, o 11:36

Gdybym planowala dziecko, to bym korzystala sobie do woli i zupelnie nie zwracala uwagi, na jakim etapie plodnosci jestem 8)
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez kukułka » 17 grudnia 2006, o 12:32

Tez jestem tego zdania, ale chciałabym usłyszeć równiez opinie osób, które mysla inaczej, bo mam nieodparte wrazenie, ze tych wyznaczających jest więcej na tym forum. Mam nadzieję, ze będą sie chciały wypowiedzieć, jak one to postrzegają. zrezsta myslę, ze niewyznaczanie to nie tylko "korzystanie do woli", jak to Betsabe ujęła. To przeceiż moze byc zwyczajny odpoczynek od termometru, badania itd. i Dziwi mnie, ze dizewczyny takiego odpoczynku rezygnują. a mzoe sie mylę, mozę moje wrażenie o większosci wyznaczających jst niesłuszne?
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez kajanna » 17 grudnia 2006, o 17:55

Ja mierzę temperaturę w środku cyklu. Mam cykle nieregularne, czasem kilka podejść do owulacji, kilka łatek śluzu płodnego - lubię jednak wiedzieć, w której fazie jestem i czy jest już po skoku. Najwcześniejszy skok u mnie to 20 dc, więc mierzyć zaczynam około 15 dc i mierzę do paru dni po skoku, czasem do końca cyklu. Gdybym miała rozpiętość rzedu 26-29 dni, to pewnie bym sobie dała spokój, ale w moim przypadku fajnie jest wiedzieć, czy miesiączki należy się spodziewać w tym tygodniu, czy dopiero za dwa. :?
Ale nie ukrywam, że ten dwutygodniowy odpoczynek od termometra jest bardzo fajny. No i nie muszę tak dbać o precyzję pomiaru, jak któryś przegapię/ zaśpię, też nie ma tragedii.
Jeśli chodzi o obserwację śluzu, to robię to już zupełnie automatycznie, nie jest to żadne obciążenie.
kajanna
Domownik
 
Posty: 348
Dołączył(a): 19 sierpnia 2005, o 19:59
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kukułka » 17 grudnia 2006, o 17:59

Nie chchę nic sugerować, ale taka rozpoiętośc długości cykli nie jest czymś zdrowym razcej.Próbowałaś coś z tym robić? _Poziom hormonów itd?
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez kajanna » 17 grudnia 2006, o 18:07

Wiem o tym, niestety.
Mam PCO i hiperprolaktynemię. Leczę się, kukułko, nawet chyba są ostatnio efekty - ostatnie trzy cykle oscylują już w granicach 35-40, to zdecydowanie lepiej i mam nadzieję, że tak zostanie.
Ale mam owulację i moja lekarka uważa, że nie powinno się za bardzo ingerować w cykl, skoro do niej dochodzi.
Gdybym się nie starała, prawdopodobnie musialabym brać pigułki - a to już mi się w ogóle nie uśmiecha. :(
kajanna
Domownik
 
Posty: 348
Dołączył(a): 19 sierpnia 2005, o 19:59
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Justylka » 17 grudnia 2006, o 18:14

Wydaje mi sie, ze warto prowadzic obserwacje podczas staran o dziecko chocby po to, by wiedziec kiedy doszlo do zaplodnienia i moc wyznaczyc sobie planowany termin porodu. Moja mama kiedy rodzila moja siostre, lekarz wyznaczyl jej termin o 2 tygodnie wczesniej niz wynikalo z jej obserwacji. Nawet sugerowal wywolanie porodu. Na szczescie ufala wlasnym badaniom. Tak moja siostra urodzilaby sie o 2 tygodnie za wczesnie.
Justylka
Przygodny gość
 
Posty: 3
Dołączył(a): 2 grudnia 2006, o 05:02
Lokalizacja: Józefów k/Legionowa

Postprzez Kręciołek » 18 grudnia 2006, o 10:43

Po co? no własnie po to, zeby się udało począć. Żeby zwiększyć prawdopodobieństwo poczęcia.
Nawet w czasie super płodnym szanse na ciążę to ok. 30 %.
A jak ktoś sie zdecyduje na dziecko to dąży do tego, zeby ono sie pojawiło i nie chce celowac w ciemno.
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez fiamma75 » 18 grudnia 2006, o 11:05

Poza tym obserwacje w trakcie starań są bardzo pomocne w okresie poporodowym a zwł. w pierwszych cyklach po porodzie.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Amazonka » 18 grudnia 2006, o 11:17

Gdybym się starała o dziecko, to nie porzuciłabym mierzenia, gmerania i wykresów. Wiedza wynikająca z NPR jest tak przydatna, że nie warto marnować przyzwyczajenia.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Kręciołek » 18 grudnia 2006, o 12:37

Amazonka napisał(a):Gdybym się starała o dziecko, to nie porzuciłabym mierzenia, gmerania i wykresów.


Chyba, ze już miałabys dosyć :wink:
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Amazonka » 18 grudnia 2006, o 12:42

A niby czemu? Niektórzy robią to od kilkunastu lat, więc czemu ma mi się nie udać?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Kręciołek » 18 grudnia 2006, o 13:57

Amazonka napisał(a):A niby czemu? Niektórzy robią to od kilkunastu lat, więc czemu ma mi się nie udać?


Nie o to mi chodzi Amazonko, że nie byłabyś wytrwała.
Chodziło mi o taką sytuację (jak na przykład moja), że jak długo nie wychodzi z poczęciem to się w końcu rzuca w kąt wszystkie termometry itp. bo dodatkowo stresują.
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Amazonka » 18 grudnia 2006, o 14:06

Eee, a co ma jedno do drugiego? Jak stłuczesz termometr, to nie będziesz miała gorączki?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez kukułka » 18 grudnia 2006, o 15:00

Amazonko, wydaje mi sie,z ę mówisz tak, bo chyba nigdy nie maiłaś problemów z poczęciem i moze trudno ci dlatego zrozumiec podejscie Kręciołka
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Kręciołek » 18 grudnia 2006, o 15:01

Amazonka napisał(a):Eee, a co ma jedno do drugiego? Jak stłuczesz termometr, to nie będziesz miała gorączki?


oj, wiele, wiele :wink: Nie chcę się tu w to zagłębiać, bo nie ten temat. Generalnie chodzi o to, że niesamowicie stresuje liczenie dni wyższej temperatury w nadziei, ze to TO i cierpienie jak tempka spada co oznacza, ze znów nici....
Ale życzę Ci byś nie musiała tego doświadczać.
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Gosiaczek » 19 grudnia 2006, o 14:06

Od czasu gdy staramy sie o dziecko nie mierze temperatury tak restrykcyjnie (choc ostatnio musialam na zyczenie lekarza). Na poczatku robilam to nadal ale pozniej podobnie jak Kreciolek - czasem sobie odpuszczam. I czasem potem zaluje bo wczesniej nigdy mnie okres nie zaskoczyl a teraz tak bywa :) No ale to juz moja wina :)
Gosiaczek
Bywalec
 
Posty: 172
Dołączył(a): 20 grudnia 2004, o 13:56

Postprzez asikp » 19 grudnia 2006, o 15:13

Witam,
pomiary temp. są pomocne i to bardzo.
Ja mimo starań o dzidzię mierzę tem przez cały cykl. Daje mi to pewien komfort - wiem że jeżeli moja tem. danego dnia spada do poziomu 36.6 lub niżej to znaczy że z dzidzi nici a @ dostanę właśnie tego dnia.
Ja jestem osobą która dobrze się czuje z tą wiedza. - choć nie powiem bardziej stresuje mnie czekanie na owu. niż juz na @.
pozdrawiam Kręciołka i inne oczekujące
Asia
asikp
Domownik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 20 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez sagitta » 19 grudnia 2006, o 18:43

Ja podczas starań prowadziłam obserwacje, choć na tyle mało dokładnie, że nie jestem pewna kiedy zaszłam w ciążę, ale nie celowałam w żaden sposób w fazę płodną, tylko "do woli", jak to okresliła Betsabe, nie zwracałam uwagi na fazy. Ale potem trochę żałowałam, że nie mogę dokładnie wyznaczyc terminu porodu.
sagitta
Domownik
 
Posty: 339
Dołączył(a): 22 sierpnia 2005, o 17:12
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez fiamma75 » 19 grudnia 2006, o 19:06

Prowadziłam obserwacje:
1. wiedziałam czy jest ok czy nie
2. i tak byłam przyzwyczajona, więc żaden problem
3. wiedziałam od kiedy moge brać Duphaston - od 3 dnia wyższej temp.
4. znamy dokładną datę poczęcia :D
5. po wykresie (przed terminem @) zorientowałam się, że jestem w ciąży

Nie celowaliśmy specjalnie w fazę płodną, po prostu kochaliśmy się kiedy tylko mieliśmy ochotę :D
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez zielona » 20 grudnia 2006, o 10:57

fiamma75 napisał(a):5. po wykresie (przed terminem @) zorientowałam się, że jestem w ciąży


W jaki sposób?
zielona
Domownik
 
Posty: 389
Dołączył(a): 23 maja 2004, o 10:55

Postprzez fiamma75 » 20 grudnia 2006, o 11:01

zielona napisał(a):
fiamma75 napisał(a):5. po wykresie (przed terminem @) zorientowałam się, że jestem w ciąży


W jaki sposób?


Bo był to wykres trójfazowy, a ja takich normalnie nie miewałam.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01


Powrót do Jak zaplanować poczęcie?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości

cron