przez Agata76 » 18 września 2006, o 12:26
Ponownie zwracam sie do was o pomoc. Ostatnio pisalam ze mam problem ze sluzem i otrzymalam rade skorzystania z wiesiolka. Nie udalo sie mi jeszcze go zdobyc a tu nagle pojawia sie piekny sluz, najpierw wodnisty a potem przez 3 dni taki jak bialko (nigdy go nie mialam az przez 3 dni!). Pojawila sie nagle wielka nadzieja ze moze tym razem sie uda. Problem jedynie w tym ze temperaturka nie chce pojsc w gore tylko utrzymuje sie na nizszym poziomie. Sluz jest juz lepki i wysychajacy i wyglada na to ze znow beda nici. A wyglada to tak:
1-4 @
5 36,5 sucho
6 36,4 sucho
7 36,5 sucho
8 36,3 sucho
9 36,5 wodnisty
10 36,5 wodnisty
11 36,4 "bialko"
12 36,5 wodnisty
13 36,5 "bialko"
14 36,7 "bialko"
15 36,4 lepki
16 36,6 lepki
17 36,5 lepki
Mam krotkie cykle (25-26 dni) wiec owulacja wypada czesto zaraz po szczycie sluzu typu "bialkowatego" i to miedzy 12-14 dniem. 14 dnia byl skok na 36,7 (tak jak to bywalo wczesniej) i myslalam ze to oznaka owulacji a zaraz potem znow temp opdala. Powiedzcie mi o co tu chodzi? Czy wyglada to wam na cykl bezowulacyjny? Czy mozna miec piekny sluz plodny i nie miec owulacji?
Teraz to zupelnie wpadam w panike, najpierw nie ma sluzu potem jak jest sluz to temperatura cuduje... Wyczytalam gdzies ze cykle bezowulacyjne zdarzaja sie okolo 2 razy w roku i ze nie zawsze sa powodem do niepokoju. Ja zapisy temp i sluzu (tak calym sercem) prowadze dopiero od kilku cykli wiec nie wiem jak bylo wczesniej, tzn czy i jak czesto mialam cykle bezowulacyjne.
No i kolejne pytanie: jesli to jest cykl bezowulacyjny to jak traktowac nastepna @ Czy faza plodna moze wtedy wystapic wczesniej?
Co o tym wszystkim sadzicie?