Teraz jest 21 maja 2024, o 14:09 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Badania przed zajściem w ciążę

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

Badania przed zajściem w ciążę

Postprzez groch » 28 lipca 2006, o 13:28

Drogie kobietki!

Planujemy z mężem staranie się o naszą kruszynkę, ale od kiedy zaczęłam czytać na temat przygotowań jestem coraz bardziej skołowana... Czytam, że należy zrobić dziesiątki badań, szczepień i zastanawiam się czy to standard i wszyscy tak robią, czy to jakieś wymysły. Mi ginekolg zlecił standardowe badania krwi, moczu + toksoplazmoza. A czytam o badaniach na glukozę, przeciwciała różyczki (pomimo szczepienia), tarczycy, cytomegalii itd... Do tego dochodzi kwestia szczepienia na wzw. Czy to dla mnie tylko takie wariactwo czy mam kiepskiego gina? I co ze szczepieniem - robicie czy nie i jeśli tak to ile odczekujecie? My chcieliśmy zacząć starania na jesień ale jeśli trzeba zrobić szczepienie to chyba trzeba czekać co najmniej 9 miesięcy...

Pocieszcie mnie proszę i poradźcie... :?
groch
Przygodny gość
 
Posty: 86
Dołączył(a): 29 września 2004, o 13:26

Postprzez asikp » 28 lipca 2006, o 15:20

Jak wiadomo poczęcie może nastapic z zaskoczenia (wtedy nie otrzebne jest myślenie na temat badań) i zaplanowane. Jeżeli planujesz ciążę powinnas wykonać badania (takie zlecił mi mój ginekolog):
- Podstawowe badania, to podstawowa analiza laboratoryjna moczu i krwi.
Dodatkowe badania to badania krwi w poszerzonym zakresie:
- badanie poziomów hormonów tarczycy
- badanie na obecność antygenu Hbs, świadczącego o nosicielstwie wirusa zapalenia wątroby typu B (żółtaczki)
- badanie na obecność przeciwciał groźnego wirusa cytomegalii, toksoplazmozie
- badanie na obecność przeciwciał różyczki (Istotne jest, czy przyszła matka przechodziła w dzieciństwie takie choroby zakaźne jak: różyczka, odra. Jeśli nie, konieczne przed zajściem w ciążę będą szczepienia. - Ja nawt nie wiedziałam że w dzieciństwie byłam chora na różyczkę. Moj ginekolog powiedział że mogła byc to postać utajona a przeciwciała posiadam i to w znacznych ilościach)
:!: :!: Szczepienia wykonane tuż przed, bądź w pierwszym trymestrze ciąży są groźne dla rozwijającego się płodu. :!: :!:

Standardowe badania zlecane przez ginekologa to:
- wymazy z szyjki macicy (cytologia i czystość pochwy)
- USG narządu rodnego i piersi
Brak części badań nie świadczy o niekompetencji lekarza :!:

pozdrawiam :)
asikp
Domownik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 20 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez groch » 28 lipca 2006, o 15:40

Asik, ale co to oznacza? Że badania te muszą być zrobione, powinny czy mogą?
Badań ginekologicznych oczywiście nie wspomniałam, bo to oczywiste :oops:

Zastanawia mnie to wszystko, bo tyle kobiet zachodzi w ciążę bez planowania i rodzą im się przecież zdrowe dzieci...

Coś mi się wydaje, że znowu robi się kolejny argument żeby nie decydować się jednak na dziecko... :-( Czy to nie jest próba zbijania kasy na ludziach którzy po prostu chcą mieć dziecko? Myślałam że folik plus podstawowe badania wystarczą a tu okazuje się że mogę się badać przez najbliższe pół roku (no i jeszcze muszę na to zarobić :-( ) .

A moi rodzice zawsze mówili: ludzie dzielą się na chorych i nieprzebadanych.
groch
Przygodny gość
 
Posty: 86
Dołączył(a): 29 września 2004, o 13:26

Postprzez Mysza » 28 lipca 2006, o 16:45

Kiedy powiedziałam mojemu ginowi, że chcemy z mężem rozpocząć starania, spytał, czy choruję przewlekle (nie), czy miałam różyczkę (tak, byłam też standardowo szczepiona - w wieku chyba 12 lat wszystkie dziewczęta były szczepione, przynajmniej w moim roczniku ;)), czy biorę kwas foliowy (tak) i zalecił zrobienie badania na toxoplazmozę. I nic więcej, tylko życzył powodzenia.

Moim zdaniem - nie ma co wydziwiać. Na wszystko i tak się nie zaszczepisz, wszystkiego u siebie nie przebadasz, przed wszystkimi ewentualnościami się nie uchronisz.

U mnie tak było - wynikły potem pewne komplikacje, które może by nie wystąpiły, gdybym była gruntowniej przebadana, ale też - wówczas pewnie jeszcze nie tuliłabym mojej kruszyny (zdrowej jak rybka!), tylko zastanawiała się i panikowała, co to będzie jak będę w ciąży.

Powodzenia grocho! :-)
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Reucia » 29 lipca 2006, o 11:15

a mój gin. kazał mi brac tylko kwas foliowy i to wszystko. nie kazał mi robic zadnych badań i powiedział żeby nie przesadzać. udało się nam za pierwszym razem, troche sie zdziwił jak do niego poszłam, ale stwierdził, że mam dalej normalnie żyć. oczywiście dał skierowanie na podstawowe badania. powiedział też, że jest przeciwnikiem jakichkolwiek leków (nawet witamin), tylko mam się zdrowo odżywiać. oczywiście chyba, że coś by się działo....
poszłam tez do internistki (byłam już w ciąży), która kazała mi zrobic dodatkowo własnie toksoplazmozę, różyczke, wzw i coś tam jeszcze (w sumie 9). wyniki b. dobre, tylko cos tam z moczem. kazała mi brać urosept. zadzwoniłam do gina i spytałam czy brać, a on stwierdził, że w ciąży wynik może być lekko zawyżony i będę tym urospetem leczyła wynik, a nie siebie. kazał pic b. dużo wody. po 1,5 tyg. zrobiłam jeszcze raz badania i są b. dobre wyniki :D .
oczywiście wiem, że wiele zależy od zdrowia dziewczyn, tylko nie dajcie się zwariować z badaniami. ja tylko załuję, że zaspałam z dentystą i mam dwie dziury :( . PAMIĘTAJCIE O DENTYŚCIE
Reucia
Przygodny gość
 
Posty: 50
Dołączył(a): 4 lipca 2006, o 22:15
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez asikp » 29 lipca 2006, o 17:34

asikp napisał(a):- Podstawowe badania, to podstawowa analiza laboratoryjna moczu i krwi.
Dodatkowe badania to badania krwi w poszerzonym zakresie:
- badanie poziomów hormonów tarczycy
- badanie na obecność antygenu Hbs, świadczącego o nosicielstwie wirusa zapalenia wątroby typu B (żółtaczki)
- badanie na obecność przeciwciał groźnego wirusa cytomegalii, toksoplazmozie
- badanie na obecność przeciwciał różyczki (Istotne jest, czy przyszła matka przechodziła w dzieciństwie takie choroby zakaźne jak: różyczka, odra. Jeśli nie, konieczne przed zajściem w ciążę będą szczepienia. - Ja nawt nie wiedziałam że w dzieciństwie byłam chora na różyczkę. Moj ginekolog powiedział że mogła byc to postać utajona a przeciwciała posiadam i to w znacznych ilościach)


Z tego co wiem badania takie sa zalecane, ale nie konieczne (jak to mówia pielęgniarka robiąca te badania - Bedą one powtórzone po stwierdzeniu stanu odmiennego.)
Poziom hormonów tarczycy daje ginusiowi sygnał o ewentualnych nieprawidłowościach (zaburzenia mogą spowodowac trudnosci z zajsciem w ciążę)

Przypominam że nie jestem lekarzem. Jednak wykonanie badań może uspokoic cię na przszłośc. Jżeli zajdziesz w ciąże będziesz miała porównanie z wynikami badań z przed ciąży (chodzi głównie o toksoplazmozę cytomegalię i różyczkę - gdyz mogą byc groźne dla płodu.

pozdrawiam :lol:
asikp
Domownik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 20 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez Edwarda » 29 lipca 2006, o 18:37

groch napisał(a):A moi rodzice zawsze mówili: ludzie dzielą się na chorych i nieprzebadanych.


REWELACJA!!!
A propos badań kasiama kiedyś o tym pisała przypominając 11 przykazanie, które brzmi: Nie cuduj! :wink:
Ja np. na własną odpowiedzialność :!: i po rozmowach z kilkoma koleżankami, które urodziły niedawno zdrowe dzieci postanowiałam nie szczepić się przeciw WZW. Oświeciło mnie, że nie miałam tego szczepienia jak już zaczęliśmy się starać... Teraz trochę mi szkoda tych kilku miesięcy, które trzeba odczekać po szczepieniu..... No chyba, że po kilku nieudanych próbach przerwiemy starania i się zaszczepię....
Ale mam inne zmartwienie, bo robiłam sobie (jako była właścicielka kota) dla uspokojenia badanie na toksoplazmozę, ale niestety wyszło ujemne, a jak wiadomo najgroźniejsze jest zachorować w ciąży....
Edwarda
Domownik
 
Posty: 335
Dołączył(a): 18 stycznia 2006, o 16:50

Postprzez Mysza » 29 lipca 2006, o 20:21

Edward napisał(a):Ale mam inne zmartwienie, bo robiłam sobie (jako była właścicielka kota) dla uspokojenia badanie na toksoplazmozę, ale niestety wyszło ujemne, a jak wiadomo najgroźniejsze jest zachorować w ciąży....


Ja od dzieciństwa miałam kotę i cały czas chodziłam podrapana przez nią - dopiero z chwilą opuszczenia domu rodzinnego po ślubie rozstałam się z drapiącą potworą. Również okazało się, że nie przechodziłam toksoplazmozy. Edwardo, to chyba nie jest aż takie zmartwienie - skoro piszesz, że jesteś byłą właścicielką kota :-) W ciąży wystarczy zadbanie o higienę przy kontakcie z mięsem i ziemią potencjalnie obsikaną i okupaną przez koty i ostrożności w kontaktach z kotami (i papugami podobno też). Z poietrza się toksą nie zarazisz :-) Więc nie ma co panikować na zapas.
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Edwarda » 29 lipca 2006, o 20:28

Mysza napisłała:
Ja od dzieciństwa miałam kotę i cały czas chodziłam podrapana przez nią - dopiero z chwilą opuszczenia domu rodzinnego po ślubie rozstałam się z drapiącą potworą. Również okazało się, że nie przechodziłam toksoplazmozy. Edwardo, to chyba nie jest aż takie zmartwienie - skoro piszesz, że jesteś byłą właścicielką kota :-) W ciąży wystarczy zadbanie o higienę przy kontakcie z mięsem i ziemią potencjalnie obsikaną i okupaną przez koty i ostrożności w kontaktach z kotami (i papugami podobno też). Z poietrza się toksą nie zarazisz :-) Więc nie ma co panikować na zapas.


Dziękuję Ci serdecznie Myszo za pocieszenie! Byłą właścicielką to znaczy dosłownie kot jest u rodziców (u których wcześniej mieszkałam) a że wyprowadziliśmy się tylko na drugi koniec miasta, więc przyjeżdżam do rodziców średnio 1x tydzień.
Myślę sobie tak skoro się nie zaraziłam mieszkając tam to i odwiedziny mi nie zaszkodzą, ale zdaje się, że będąc w ciązy lepiej jest mieć luz psychiczny - wynik pozytywny - przeszłam to paskudztwo!!!
Ostatnio edytowano 31 lipca 2006, o 14:01 przez Edwarda, łącznie edytowano 1 raz
Edwarda
Domownik
 
Posty: 335
Dołączył(a): 18 stycznia 2006, o 16:50

Postprzez Reucia » 30 lipca 2006, o 09:37

z ta toksoplazmozą to Mysza ma rację - najgorsza jest kuweta kota (kontakt z kałem) i surowe mięso (to nawet bardziej niz kuweta). uwaga na niemyte warzywa i owoce (siki kota). moja internistka, która jest ogólnie przewrażliwiona stwierdziła, że przy zachowaniu higieny nie zarazisz się. poza tym - badanie powtarzaj w ciąży - jesli cokolweik będzie nie tak to rozpoczynasz leczenie, które wcale nie musi wpłynąć na dzidzie :D
spokojnego starania o dzidzie :) . spokój to podstawa...
Reucia
Przygodny gość
 
Posty: 50
Dołączył(a): 4 lipca 2006, o 22:15
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez fmartunia » 30 lipca 2006, o 13:32

temat super.Ciesze sie go podjeliscie.W sumie to zaczynalo mnie to interesowac,poniewaz my chcielibysmy w czerwcu roku 2007 zaczac starac sie o dzidzie.teraz odstawiam tabletki:0ja porobie badania.dla swietego spokoju i na zas:)co by pozniej nie zalowac:)
fmartunia
Przygodny gość
 
Posty: 14
Dołączył(a): 21 lipca 2006, o 21:27
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Edwarda » 30 lipca 2006, o 20:44

Reucia napisał(a):z ta toksoplazmozą to Mysza ma rację - najgorsza jest kuweta kota (kontakt z kałem) i surowe mięso (to nawet bardziej niz kuweta). uwaga na niemyte warzywa i owoce (siki kota). moja internistka, która jest ogólnie przewrażliwiona stwierdziła, że przy zachowaniu higieny nie zarazisz się. poza tym - badanie powtarzaj w ciąży - jesli cokolweik będzie nie tak to rozpoczynasz leczenie, które wcale nie musi wpłynąć na dzidzie :D
spokojnego starania o dzidzie :) . spokój to podstawa...


Dziękuję Reucia :D
Edwarda
Domownik
 
Posty: 335
Dołączył(a): 18 stycznia 2006, o 16:50

Postprzez asikp » 31 lipca 2006, o 08:35

Reucia napisał(a): jesli cokolweik będzie nie tak to rozpoczynasz leczenie, które wcale nie musi wpłynąć na dzidzie :D
spokojnego starania o dzidzie :) . spokój to podstawa...



to nie do końca tak. Wśród moich znajomych są trzy przypadki (nie wiadomo jak interpretować toksoplazmozę):
1. koleżanka miała, ma i będzie miała kota - podczas ciąży zachowywała środki ostrożności - nie była chora,
2.koleżanka nr 2 miała kota (teściowa go miała), zaszła w ciążę okazało się że jest nosicielem wirusa. Lekarz radził usuniecie ciąży, gdyz skutki mogąbyc bardzo szkodliwe dla płodu. Koleżanka nie zgodziła się na przerwanie ciąży przyjmowała leki. Dzidzia jak najbardziej zdrowa.
3. kol nr 3 u niej równiez wykryto wirusa, całą ciąże przyjmowała leki - dzidziuś przez cały czas jest chory. Może nie poważnie jednak ma osłabioną odporność.

Test na toksoplazmozę , cytomegalię i różyczke jak najbardziej trzeba zrobić. MOIM SKROMNYM ZDANIEM
asikp
Domownik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 20 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez groch » 31 lipca 2006, o 09:36

Dzięki dziewczyny za odzew! Przyznam szczerze, że właśnie ta ilość badań wydawała mi się dziwna ale chyba faktycznie badania na cytomegalię i różyczkę (oprócz toksoplazmozy) się przydadzą. W końcu chodzi nie o zdrowie własne tylko ewentualnego potomka. Ja też największe rozterki mam ze szczepieniem na wzw - widziałam Edwardo, że założyłaś taki wątek i sobie tam czytam też.

No to ładnie swoją drogą - jeszcze nawet nie zaszłam w ciążę, a już pojawiają się pierwsze rozterki...
groch
Przygodny gość
 
Posty: 86
Dołączył(a): 29 września 2004, o 13:26

Postprzez Reucia » 31 lipca 2006, o 10:58

Edward - ale co to znaczy, że jest nosicielem? bo jestem w szoku z powodu decyzji lekarza. z tego co wiem, to tylko kot jest nosicielem wirusa, sam nie choruje. człowiek jest zywicielem pośrednim i od razu choruje, ale nie jest nosicielem (tzn. nie zaraża)
ja miałam robione badanie i wyszło mi, że mam bardzo wysokie przeciwciała (chorowałam na tokso i nawet nie wiem kiedy) i nawet w razie zarażenia, zarazki nie zdążą nawet przejść przez łożysko, bo organizm je zniszczy.
oczywiście, że można zrobic badania i tu sie zgadzam. ja absolutnie nie odwodzę dziewczyn od badań. napisałam swój przykład tylko dlatego, że jeśli ktoś ich nie zrobił, a jest w ciąży, to nie może wpadać w panikę.
tylko pamiętaj, że jeśli nie chorowałaś na tokso, to nie masz 100 %gwarancji, że w ciąży się nie zarazisz (oczywiście przy higienie ryzyka praktycznie nie ma, ale...). jak nie masz przeciwciał, to robisz badania dużo częsciej...
Reucia
Przygodny gość
 
Posty: 50
Dołączył(a): 4 lipca 2006, o 22:15
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Edwarda » 31 lipca 2006, o 12:34

Reucia napisał(a):Edward - ale co to znaczy, że jest nosicielem?


To pytanie do askip jest, to jej post był o tym nosicielstwie...

Przyznam, że początkowo czytając Twój post myślałam, że mam zaniki pamięci i że nie wiem o czym pisałam.... :roll:
Edwarda
Domownik
 
Posty: 335
Dołączył(a): 18 stycznia 2006, o 16:50

Postprzez weronusia » 31 lipca 2006, o 13:54

groch

napewno powinno sie zrobić krew, mocz, toksoplazmozę i p/cial p/ rózyczce.
na początek- gdyby jednak do poczęcia nie dochodziło robi sie szereg innych badań.

co do szczepienia p/wzw to warto sie zaszczepic - chodzi o poród i zabezpieczenie- lepiej jednak nie zlapać wzw podczas porodu.

a profilaktycznei mój gin zaleca Folik w dawce 5 mg 9 ze wzgledu na wiek)
oraz wit E 200 mg 1 raz dziennie.

życzę powodzenia
weronusia
Bywalec
 
Posty: 128
Dołączył(a): 30 sierpnia 2005, o 11:12
Lokalizacja: dolnośl.

Postprzez weronusia » 31 lipca 2006, o 13:54

groch

napewno powinno sie zrobić krew, mocz, toksoplazmozę i p/cial p/ rózyczce.
na początek- gdyby jednak do poczęcia nie dochodziło robi sie szereg innych badań.

co do szczepienia p/wzw to warto sie zaszczepic - chodzi o poród i zabezpieczenie- lepiej jednak nie zlapać wzw podczas porodu.

a profilaktycznei mój gin zaleca Folik w dawce 5 mg 9 ze wzgledu na wiek)
oraz wit E 200 mg 1 raz dziennie.

życzę powodzenia
weronusia
Bywalec
 
Posty: 128
Dołączył(a): 30 sierpnia 2005, o 11:12
Lokalizacja: dolnośl.

Postprzez asikp » 1 sierpnia 2006, o 08:09

W Polsce rocznie stwierdza się ok. 200-400 przypadków toksoplazmozy wrodzonej. Zakażenie płodu następuje głównie w czasie czynnej infekcji u matki.. Możliwość zakażenia płodu wzrasta z czasem trwania ciąży; zależy od przepuszczalności łożyska, zjadliwości pasożyta, stanu układu odpornościowego matki i płodu. Ryzyko przeniesienia zakażenia
Ryzyko zakażenia płodu w: I trymestrze ciąży wynosi 17-25%, w II trymestrze – 25-54%, w III trymestrze ciąży od 60-90%.
Zarażenie płodu następuje zwykle kilka tygodni po zarażeniu matki. Im w późniejszym okresie ciąży choruje matka, tym krótszy jest czas potrzebny do zakażenia płodu, ale stopień ciężkości choroby jest odwrotnie proporcjonalny do okresu ciąży, w którym nastąpiło zakażenie u matki. Na przebieg kliniczny choroby u dziecka z toksoplazmozą wrodzoną, nie ma wpływu, to czy u zakażonej matki występowały jakiekolwiek objawy kliniczne choroby, czy też zakażenie miało przebieg całkowicie bezobjawowy.
Płody zakażone we wczesnym okresie (I trymestr ciąży) ulegają zwykle poronieniu, lub umierają w okresie noworodkowym z powodu różnych zmian patologicznych wywołanych zakażeniem. Zakażenie płodu w środkowym lub ostatnim trymestrze ciąży może doprowadzić do skutków o nasileniu od bez-, lub skąpo objawowego przebiegu do wystąpienia różnych ciężkich objawów klinicznych.
Należy zaznaczyć, że najczęściej toksoplazmoza wrodzona może występować jako postać bezobjawowa. Dotyczy to wg różnych autorów 75-85% noworodków, zazwyczaj urodzonych o czasie. U tych dzieci zmiany chorobowe mogą ujawnić się w następnych miesiącach, latach a nawet w wieku dojrzałym (dotyczy to głównie zmian w narządzie wzroku).
Obraz kliniczny toksoplazmozy wrodzonej nie jest jednorodny. Brak jest objawów patognomicznych dla tej jednostki chorobowej.
Postać klasyczna:
Triada Sabina – Pinkertona, w której wyróżnia się:
1. Zapalenie siatkówki i naczyniówki (Chorioretinitis),
2. Wodogłowie lub małogłowie,
3. Zwapnienia śródczaszkowe.
Rzadko jest opisywana w całości. Stwierdzenie dwu lub jednego z objawów dotyczących OUN lub narządu wzroku jest wskazaniem do wykonania badań u noworodka w kierunku toksoplazmozy wrodzonej. Zmiany w ośrodkowym układzie nerwowym w toksoplazmozie wrodzonej mogą mieć różnorodny charakter i nasilenie. Od nikłych zmian neurologicznych do ciężkiej encefalopatii najcięższą postacią kliniczną toksoplazmozy wrodzonej w OUN jest torbielowatość mózgu (hydranencephalia). Postać tę należy różnicować z zespołem bardzo znacznego wodogłowia. Wodogłowie może być izolowanym objawem klinicznym choroby. Może być wyrównane, lub mieć charakter postępujący, wymagający odbarczenia. Małogłowie może być następstwem ciężkiego uszkodzenia mózgu. Część dzieci z mikrocefalią wykazuje tylko niewielki ubytek czynności poznawczych, inne mogą przejawiać różny stopień upośledzenia rozwoju intelektualnego. Niektóre z dzieci z małogłowiem będącym wynikiem toksoplazmozy wrodzonej, ale która była rozpoznana i leczona, mają szansę na prawidłowy rozwój.
Do innych objawów neurologicznych spotykanych u dzieci z toksoplazmozą wrodzoną należą: drgawki o różnym charakterze – napady motoryczne ogniskowe, grand mal i petit mal oraz drżenia mięśniowe. Zmiany chorobowe w rdzeniu kręgowym i opuszce mogą prowadzić do porażeń kończyn, trudności w połykaniu i zaburzeń oddychania. Zajęcie podwzgórza i przysadki może powodować różnorodne zaburzenia wewnątrzwydzielnicze. Opisywano też: obrzęk śluzakowaty, hipernatremię z moczówką prostą, przedwczesne dojrzewanie płciowe, częściową niedoczynność przedniej części przysadki.
Wynikiem zajęcia OUN mogą być również: głuchota, różnego stopnia zaburzenia rozwoju psychoruchowego lub opóźnienie rozwoju umysłowego.
U 1/3 dzieci z toksoplazmozą wrodzoną można wykazać zmiany w płynie mózgowo-rdzeniowym. Są one niespecyficzne: wzrost poziomu białka, umiarkowana pleocytoza, rzadko niewielkie obniżenie stężenia glukozy. Czasem udaje się wyizolować pasożyta bezpośrednio z płynu mózgowo-rdzeniowego. Można też określić poziom przeciwciał w płynie m-r, ale obecnie nie stosuje się już tej metody rutynowo w diagnostyce toksoplazmozy.
Zmiany w OUN, ze względu na brak możliwości regeneracji tkanki nerwowej są nieodwracalne. Zakażone komórki obumierają i w miejscach ognisk martwiczo-zapalnych powstają zwapnienia. Zwapnienia dotyczą najczęściej: jądra ogoniastego, zwoju naczyniowego i wyściółki komór. Mogą one jednak występować w całym mózgu.
Podobnie nieodwracalny charakter mają także zmiany w narządzie wzroku.
Zmiany w narządzie wzroku, obok zmian neurologicznych należą do klasycznego obrazu toksoplazmozy wrodzonej. Do zmian tych należą: małoocze lub niedorozwój gałek ocznych, a nawet brak gałki ocznej, mała rogówka, przetrwała tętnica ciała szklistego, przetrwała błona źreniczna. Zmiany w siatkówce i naczyniówce poprzedzone są wysiękiem do ciałka szklistego. Zmiany te występują w postaci pojedynczych, głębokich ognisk zapalnych czasem o charakterze krwotocznym. Zmiany dotyczące nerwu wzrokowego mogą prowadzić do upośledzenia lub nawet utraty wzroku. Poza tym mogą występować zmiany w przedniej komorze oka w postaci obecności komórek i białka, zrostów tylnej komory oka. Wzrost ciśnienia wewnątrzgałkowego prowadzi do jaskry. Zmiany dotyczące mięśni zewnętrznych oka prowadzą do rozwoju zeza, oczopląsu, upośledzenia widzenia. W patologii zmian ocznych wywołanych przez T. gondii można wyróżnić dwa mechanizmy:
– aktywne mnożenie się trofozoitów oraz
– pękanie cyst umieszczonych w naczyniówce.
Ten pierwszy mechanizm jest zjawiskiem dość rzadkim, zdarzającym się w ostrych postaciach wrodzonych jak i nabytych.
Częściej mechanizm patogenetyczny związany jest z pękaniem cyst umiejscowionych w różnych odcinkach siatkówki i naczyniówki i jest on wynikiem dawniej przebytego zakażenia. To też zmiany oczne w toksoplazmozie zarówno wrodzonej jak też nabytej mogą ujawnić się długi czas po zakażeniu. Prawie wszystkie osoby z wrodzoną nie leczoną toksoplazmozą w wieku dojrzałym wykazują zmiany w siatkówce i naczyniówce oka. U 1/2 z nich może wystąpić ciężkie upośledzenie wzroku.
Poza klasycznymi objawami opisanymi powyżej, można w objawowej toksoplazmozie wrodzonej stwierdzić szereg innych objawów podmiotowych i przedmiotowych, które nie są jednak charakterystyczne tylko dla tego zakażenia.
Wcześniactwo dotyczy 25-50% dzieci z objawową postacią choroby, ponadto notuje się opóźnienie rozwoju wewnątrzmacicznego. Dzieci te rodzą się często z objawami uogólnionej infekcji. Może występować: hepatosplenomegalia, powiększenie węzłów chłonnych, zapalenie mięśnia sercowego, zapalenie płuc, skaza krwotoczna małopłytkowa, niedokrwistość, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, lub inne objawy uszkodzenia układu nerwowego, przedłużająca się żółtaczka, trudności w karmieniu, wymioty, biegunka. Zmiany skórne w postaci różnorodnych, nie charakterystycznych wysypek, oraz wybroczyny, wylewy podskórne, związane z małopłytkowością.
asikp
Domownik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 20 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez abeba » 1 sierpnia 2006, o 11:53

Czyli 0,1% dzieci rodzi sie z tą wrodzoną toksoplazmozą.
Rany, nie strasz przyszłych mam! to brzmi jak "Z archiwum X".
I w ogóle jak to jest? Rodzisz dziecko, które sie tak sobie rozwija, badają, badają i po 2-3 latach dowiadujesz się że ono ma głowę pełną cyst z pasożytami, które tam sie rozwijają i drążą je od srodka i w ogóle zero przyszłości przed nim? horror!
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez Reucia » 1 sierpnia 2006, o 12:40

Edward - faktycznie :D

asikp - ja nie zamierzam podważać powagi toksoplazmozy, a tym bardziej odwoływac od badań! tylko uważam, że nie ma sensu tak bardzo panikować i wprowadzać, jak pisze abeba, archiwum X. bo jeśli tak, to jest mnóstwo chorób, które moga spowodowac niedorozwój czy poronienie :cry: . nie straszmy się tylko toksoplazmozą. jesli na nią nie chorowałaś to musisz przestrzegać zasad higieny. i tylko tyle.
przeciez kobieta w ciązy (albo starająca się o nie) nie może myśleć tylko o chorobach, które mogą dotknąć jej dziecko!!!!

i dalej nie rozumiem jak człowiek może być nosicielem - jesli chorował to ma przeciwciała i nic mu nie grozi, ania sam nie zaraża....
Reucia
Przygodny gość
 
Posty: 50
Dołączył(a): 4 lipca 2006, o 22:15
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez asikp » 1 sierpnia 2006, o 13:05

przepraszam nie miałam zamiaru nikogo straszyć.

Problem toksoplazmozy, cytomegalii czy różyczki jest znacznie bardziej żlozony. Trzeba dmuchać na zimne!!!
asikp
Domownik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 20 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez asikp » 1 sierpnia 2006, o 13:07

może nie tyle człowiek jest nosicielem ale matka - może zarazić dziecko.
asikp
Domownik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 20 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez Reucia » 2 sierpnia 2006, o 09:47

asikp - ale matka może zarazić dziecko tylko jak sama zostanie zarażona w czasie ciąży!
jeśeli chorowała wcześcniej to ma przeciwciała i po sprawie!
Reucia
Przygodny gość
 
Posty: 50
Dołączył(a): 4 lipca 2006, o 22:15
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez asikp » 2 sierpnia 2006, o 12:24

ok zgadzam się z Tobą. Uważam jednak że nie należy bagatelizować tematu.
asikp
Domownik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 20 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez Reucia » 3 sierpnia 2006, o 20:44

absolutnie nie należy lekceważyć! należy zrobić badania!
kiedys miałam zajęcia z seksuologii. tyle się tam nasłuchałysmy z koleżanką o chromosomach, ich łączeniach i zagrożeniach, że stwierdziłysmy, że jest cudem urodzić zdrowe dziecko. teraz ja sama
spodziewam sie dziecka i wiem, że jedyne co mogę to słuchać lekarza, dobrze się odżywiać, wypoczywać, a przede wszystkim modlić sie o zdrowie dzieciny. nie myślę o tych zagrożeniach, bo nie mam na nie wpływu, a stan mojej psychik jest b. ważny dla dziecka.
a do podręcznika z seksuologii nie zaglądam :wink:
Reucia
Przygodny gość
 
Posty: 50
Dołączył(a): 4 lipca 2006, o 22:15
Lokalizacja: Wrocław


Powrót do Jak zaplanować poczęcie?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości