Teraz jest 11 maja 2024, o 11:32 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

moje II krechy na teście

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

moje II krechy na teście

Postprzez Rumianek » 13 kwietnia 2006, o 20:22

Moje Kochane,
od dłuższego czasu poczytuję forum, ale nic nie pisała, żeby się nie nakręcać. Dziś przyszedł czas, żeby się ujawnić :wink: Mam nadzieję, że mnie przyjmiecie :)

Moja historia jest i banalna i wyjątkowa. Pewnie jak każda. Być może to co napiszę podniesie niektóre z Was na duchu...

O dzidzię staramy się od jesieni 2004. W międzyczasie mieliśmy 3 miesiące przerwy (dostałam awans i nie chciałam tak od razu z ciążą...)

Po raz pierwszy udało na się w listopadzie 2005. Strasznie się cieszyłam. Dziś myślę, że to może nie był najlepszy czas. Zresztą przemyśleń mam dużo. Nie nacieszyłam się tą ciążą długo - w grudniu poroniłam. Nie wiem, czemu tak się stało. To bolało, ale w nocy, kiedy byłam w szpitalu pożegnałam się z moim maleństwem. I oddałam je Bogu. Myślę, że Bóg musi je wyjątkowo kochać, skoro zabrał go prosto do Swojego szczęścia... I myślę, że do dziś z dzieciątkiem łączy mnie jakaś więź. Czasem do niego mówię, zwierzam się i proszę o wstawiennictwo. Ono tam na mnie czeka i szykuje mi miejsce...

PO poronieniu lekarze najpierw kazali czekać - nie zgodziłam się na łyżeczkowanie, więc czekaliśmy, aż organizm się sam oczyści. W międzyczasie seria badań. Okazałon się, że mam za dużą prolaktynę. Pewnie dlatego tyle czasu nie udawało nam się.

Dostałam leki i dałam sobie 2 lata. Tak żeby samej się za szybko nie zestresować niepowodzeniami. Ale cały czas modliłam się o dziecko. Nauczyłam się też oddawać tę sprawę Bogu. Myślę, że jak bardzo nie kochałabym dziecka i jak bardzo nie pragnęłabym go, to On kocha je i pragnie je dużo bardziej niż ja. Więc skoro dzidziusia nie ma, to znaczy, że są jakiej bardzo ważne powody. Nie starałam się rozdrapywać ran, ale myślała "ja chciałabym już, ale jak Boże chcesz inaczej, to ja to akceptuję".

To nie znaczy, że nie schizowałam. Przed każdą @ doszukiwałam się objawów. A mój mąż mówił - poczekaj do marca, to mój szczęśliwy miesiąc :) I tak się stało.

Dziś rano zrobiłam test - wyraźne 2 krechy. Objawów było więcej i wyraźniejsze niż zwykle. I niesamowite poczucie na modlitwie, że tym razem usłyszę "tak".

Teraz modlę się o zdrowe, mądre i silne duchem dziecko. I Was proszę o modlitwę. Tym bardziej, ze jego mamusia to panikara :wink:
Rumianek
Przygodny gość
 
Posty: 19
Dołączył(a): 13 kwietnia 2006, o 20:00

Postprzez magda212 » 13 kwietnia 2006, o 21:26

Bardzo się z Tobą cieszę!!!
Dbaj o siebie, odpoczywaj ile się da, a resztę ofiaruj Bogu i wszystko się uloży! Miłych i cieplutkich Świąt dla Was i Fasolki.
magda212
Przygodny gość
 
Posty: 32
Dołączył(a): 17 marca 2005, o 21:24

Postprzez Josaris » 13 kwietnia 2006, o 22:02

Gratuluję i dzielę Twoją radość. Błogosławinonych dziewięciu miesięcy oczekiwania!

Chwała Panu!
Josaris
Bywalec
 
Posty: 152
Dołączył(a): 17 marca 2006, o 22:04
Lokalizacja: Eastbourne, Anglia

Postprzez paulik » 14 kwietnia 2006, o 08:49

Gratuluje!!! Musze przyznac , ze Cie podziwiam za wiare, pokore i cierpliwosc. Ja dopiero zaczynam sie starac, a juz mam czarne mysli, bo kolejmy wykres mi "nie wychodzi" - brak skoku :(Lekarz w 11dc. stwierdzil powiekszony pecherzyk i zblizajaca sie owulacje,ale mimo tego tempek wyzszych brak.
Bede sie za Ciebie modlic, bo Twoja historia bardzo mnie wzruszyla i zycze Ci z calego serca szczesliwego macierzynstwa!!!
paulik
Przygodny gość
 
Posty: 42
Dołączył(a): 3 stycznia 2006, o 16:24

Postprzez beatka19 » 14 kwietnia 2006, o 09:13

Serdecznie ci gratuluję i życzę spokojnych kolejnych miesięcy. Niech dzidziuś dobrze rośnie i rozwija się.
Dla nas również jak dla was miesiąc marzec okazał się szczęśliwy, gdyż też poczęło nam się dzieciątko :D
Trzymamy mocno kciuki
beatka19
Bywalec
 
Posty: 146
Dołączył(a): 17 listopada 2005, o 13:25
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Rumianek » 20 kwietnia 2006, o 17:22

Dziewczyny, bardzo dziękuję. Ja trzymam kciuki i będę się za Was modlić. Żeby każda z Was dostała w prezencie dzidziusia :)
Rumianek
Przygodny gość
 
Posty: 19
Dołączył(a): 13 kwietnia 2006, o 20:00

Postprzez paulik » 20 kwietnia 2006, o 19:10

Rumianek, a jakie mialas objawy ciazy jeszcze przed zrobieniem testu i kiedy sie zaczely pojawiac?
paulik
Przygodny gość
 
Posty: 42
Dołączył(a): 3 stycznia 2006, o 16:24

Postprzez Rumianek » 20 kwietnia 2006, o 21:53

Ja miałam objawy bardzo szybko, jakiś tydzień po owulacji. :? Jajniki mnie bolały, ale bolą co miesiąc, piersi bolały. Kręciło mi się w głowie (a w zasadzie, to cały czas mi się kręci). :shock: Rano czułam delikatne mdłości, ale to chyba bardziej z generalnego osłabienia. I pierwszy raz w życiu tak bardzo się pocę. Ciągle mi jest duszno. :D

To takie najważniejsze. Choć słyszy się, ze to sprawa indywidualna. Niektórzy nie mają wcale objawów.

Trzymam kciuki, pamiętam w modlitwie i czekam na wiadomości :D
Rumianek
Przygodny gość
 
Posty: 19
Dołączył(a): 13 kwietnia 2006, o 20:00

Postprzez paulik » 21 kwietnia 2006, o 16:29

Oj jak ja bym sie chciala tak cieszyc widzac na tescie dwie kreseczki... :) dzis 26dc. i co dziwne.... temperatura znowu skoczyla! Tym razem z 36,8 do 37.0 ! Czy to moze byc oznaka... :) czy czasem tak sie zdarza bez wyraznej przyczymy?
paulik
Przygodny gość
 
Posty: 42
Dołączył(a): 3 stycznia 2006, o 16:24

Postprzez Rumianek » 21 kwietnia 2006, o 16:44

Czasem tak bywa - od choroby, osłabienia organiamu, alkoholu... Ale też od ciązy :)
Rumianek
Przygodny gość
 
Posty: 19
Dołączył(a): 13 kwietnia 2006, o 20:00


Powrót do Jak zaplanować poczęcie?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości

cron