Teraz jest 11 maja 2024, o 21:20 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

planowanie a poczęcie

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

planowanie a poczęcie

Postprzez annie » 12 lutego 2006, o 18:22

Mam pytanie, które męczy mnie od jakiegoś czasu.
Otóż, z jednej stony czytałam, że przed planowaniem poczęcia należy zrobić ogólne badania stanu zdrowia, na toxoplazmoze, cytomegalię, odwiedzić profilaktycznie gina i dentystę, zaszczepić się przeciwko żółtaczce, łykać kwas foliowy i co tam jeszcze. I zacząć się starać jak okaże się,że wszystko ok. A co z poczęciami z 'braku motywacji' czyli gdy małżonkowie nie planujący poczęcia podejmują współżycie w II fazie, gdy są świadomi, że może ono zaowocować ciążą? Pzrecież nie mają za sobą tych wszystkich badań i szczepień. Czy nie jest to w jakiś sposób ryzykowanie zdrowia dziecka,które może się począć? Czy może być to grzechem? Pewnie pomyślicie,że przesadzam, ale proszę, rozważcie to głębiej. Czy gdyby potem dziecko urodziło się chore (np.wskutek niedoboru kwasu foliowego czy toxoplazmozy) to czy rodzice nie wyrzucaliby sobie, że tego nie dopilnowali wcześniej, że nie 'wytrzymali' i podjęli współżycie?
annie
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 200
Dołączył(a): 18 marca 2005, o 23:31

Postprzez NB » 13 lutego 2006, o 10:28

Ja bym sobie wyrzucała. Myślę, że w pewnym stopniu jest to zaniedbanie.
Ponadto zaleca się wszystkim kobietom w okresie rozrodczym profilaktyczne zażywanie preparatów kwasu foliowego.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez fiamma75 » 13 lutego 2006, o 10:38

Też bym sobie wyrzucała, gdybym nie brała kw. foliowego.
Co do innych rzeczy, to niekoniecznie.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez abeba » 13 lutego 2006, o 10:51

no to jedenasta tabletka do mojej codziennej kolekcji!!!! a podobno NPR jest takie naturalne, tanie, nie ma reżimu pigułkowego...
kwas foliowy bez reecepty kosztuje z 7pln, na raceptę 50%. Ciekawe, czy jak pojdę do lekarza i powiem "proszę o receptę na folik, bo jestem w wieku rozrodczym" to nie spadnie z krzesła
Jak ludzie w miłosnym zbłiżeniu, a nie za pozwoleniem stadka lekarzy, spłodzą dziecko i tak sie złoży że coś mu będzie dolegało to mają grzech? Nikoleta, annie, czy Wy nie przesadzacie? chcecie biednym kobietom dać kolejny powód do nerwicy?! mam nadzieję, że ten wątek nie jest inspirowany synkiem pewnej nowej użytkowniczki forum, bo efekt pewnie bedzie taki jak juz był niedawno....
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez Anita_T » 13 lutego 2006, o 11:01

Co do kwasu foliowego, to ja znalazłam w aptece pakowany po 250 sztuk i kosztował mnie 14 zł, więc starczy na 8 miesięcy, niestety nie jest on dostępny we wszystkich aptekach, ale warto poszukać.

A łykanie kwasu foliowego nie ma nic wspólnego z NPR, dobry ginekolog powie to w trakcie wizyty, jest zalecane, żeby każda kobieta w wieku rozrodczym go łykała, nie jest to jakiś wymysł, ale fakt udowodniony naukowo, jak ktoś nie chce to nie łyka - osobista sprawa.
Anita_T
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 234
Dołączył(a): 28 maja 2004, o 08:30
Lokalizacja: podlasie

Postprzez fiamma75 » 13 lutego 2006, o 11:18

Też kupowałam ten kwas foliowy, o którym pisze Anita - firma Puritans' Pride. Można poprosić w aptece o sprowadzenie. On poza tym w ogóle powienien być brany przez kobiety, chroni przed anemią, wzmacnia serce.
Kobiety, które łykają pigułki, też powinny go łykać, żeby uzupełnić poziom. Nie dotyczy to więc tylko tych, które stosuja NPR.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Gosiaczek » 13 lutego 2006, o 13:25

Ja uwazam,ze nie ma w tym zaniedbania. Sama biore Folik od momentu kiedy zaczelismy planowac dzidziusia ale uwazam,ze w koncu nie da sie wszystkiego przewidziec. Moja kolezanka jest obecnie w ciazy - nie brala i nie bierze kwasu foliowego - dzidzius ladnie sie rozwija a Jej znajoma brala zgodnie z zaleceniami i ma klopoty. Oczywscie to nie znaczy,ze lepiej nie brac albo,ze nie ma to znaczenia :) Ale chyba warto tez zaufac Bogu i jesli czemus nie mozna zapobiec (jak np. nieplanowamu poczeciu - w koncu to sie czasem zdarza) to nie wyrzucalabym sobie faktu,ze wczesniej nie lykalam medykamentow i nie wykonalam badan.
Gosiaczek
Bywalec
 
Posty: 172
Dołączył(a): 20 grudnia 2004, o 13:56

Postprzez annie » 13 lutego 2006, o 13:47

abeba napisał(a):mam nadzieję, że ten wątek nie jest inspirowany synkiem pewnej nowej użytkowniczki forum, bo efekt pewnie bedzie taki jak juz był niedawno....

??
Nie,jak już napisałam męczy mnie to od jakiegoś czasu, głównie po tym jak znajomym moich rodziców urodziło się chore dziecko, może z powodu takich zaniedbań.
Gosiaczku,nie chodzi mi o nieplanowane poczęcie ale przypadek,gdy ludzie doskonale zdają sobie sprawę z tego, że owocem ich współżycia w danym czasie może być dziecko. Tak 'na trzeźwo' go nie planują na razie, ale w danej chwili tak bardzo ich do siebie 'ciągnie' :wink: , że postanawiają się kochać, zdając sobie sprawę z możliwej konsekwencji. Czy bez tych wszystkich przygotowań i działań na rzecz zdrowia dziecko jest to w porządku?
annie
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 200
Dołączył(a): 18 marca 2005, o 23:31

Postprzez abeba » 13 lutego 2006, o 14:03

a jesli kogoś nie stać na zrobienie testów na cytomegalię? Nie wiem ile kosztuje toksoplazmoza, ale o cyto. ktoś tu pisał, ze dużo. Nio wiec jak nie stać, to nie powinien mieć dzieci?

??? - była tu niedawno sprawa, że forumowiczki i forumowicze udowodnili pewnej pani, że sie zachowała nieopowiedzialnie...
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez Tomek » 13 lutego 2006, o 14:12

Witam!

Może nie powinienem się odzywać, bo facet jestem ;-) W każdym razie nie miałbym pertensji do partnerki, że jakiś badań nie zrobiła czy pigułek nie łykała. Myślę, że w takiej hipotetycznej sytuacji ona też nie powinna siebie winnić.

Pozdrawiam!
Tomek
Tomek
Bywalec
 
Posty: 119
Dołączył(a): 22 stycznia 2006, o 02:21
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Postprzez fiamma75 » 13 lutego 2006, o 14:29

Abebo!
Toksoplazmoza kosztowała mnie 50 zł za obie klasy. Badań na cytomegalię nie robiłam (i nie czuję się winna). Na zółtaczkę szczepiłam się za panny (bo warto w ogóle być zaszczepionym), męża też wysłałam :)
Nie wszystko musi być planowane pod ciążę. Do dentysty warto chodzić w ogóle, gin. odwiedza się min. raz w roku mimo braku ciąży.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez ola78 » 13 lutego 2006, o 14:34

abeba napisał(a):kwas foliowy bez recepty kosztuje z 7pln, na receptę 50%.

Wysokość ceny kwasu foliowego jest dla mnie niezrozumiała. Bo niby dalczego Folik z dawką 0,4 mg kosztuje 6-7 zł, a Acidum Folikum z dawką 5 mg (a więc ponad 10x większą) - ok. 2,5 zł, a z dawką 15 mg - ok. 3 zł? Widać przemysł ciążowy kwitnie :?

Annie - ciężko jest uniknąć wszystkich zachowań, które mogłyby zaszkodzić dziecku zanim jeszcze kobieta dowie się o ciąży. Kobieta, która nie przeszła toxo., a jest w wieku rozrodczym ma więc wyrzucić ulubionego kota (a przynajmniej szerokim łukiem omijąc jego kuwetę) i nie jeść surowego mięsa. Do tego dochodzi zakaz picia alkoholu, palenia, stresowania się, przebywania z osobami chorymi (dopytywać się, czy nie mają różyczki), brania leków, itp. Czy osoba, której nie udało się przestrzegać tych zakazów, w okresie kiedy jeszcze nie wiedziała, że jest w ciąży też powinna się obwiniać?
Ostatnio edytowano 13 lutego 2006, o 19:38 przez ola78, łącznie edytowano 1 raz
ola78
Bywalec
 
Posty: 138
Dołączył(a): 24 listopada 2005, o 15:45

Postprzez Ewa M » 13 lutego 2006, o 15:55

Nie popadajmy w panike!
Oczywiście warto brać folik i inne witaminy, warto dbać o właściwą dietę itd. Ale to warto z powodu własnego zdrowia, nie dziecka. Jeśli kobieta jest w ciąży to dziecko pobiera od niej wartości odżywcze i jest większe prawdopodobieństwo, że to kobieta będzie miała anemię a nie dziecko. To po piersze. Po drugie gdyby tak myśleć, że MUSZĄ być badania, witaminy itd bo jak nie to grzech, to co powiecie naszym babciom? Że grzeszyły, bo w czasie wojny urodziły naszych rodziców? To absurd. A przecież w pewien sposób narażały naszych rodziców na śmierć, niedożywienie itd.

Dobrze, jest jeśli planujemy ciąże, wyleczyć zęby, zrobić badania, brać folik. Ale jeśli zajdziemy w ciąże nie wykonawszy tego, to nie jest to grzech. Zwłaszcza jeśli nie stać nas na to.
Grzechem natomiast byłoby, gdyby lekarz powiedział, ze musi pani się przebadać, bo coś podejrzewa, albo gdyby powiedział, że masz anemię a ty na upartego nie robiłabyś niczego by to zmienić.

Wydaje mi się, ze to zdroworozsądkowe. Nie uważacie?

I jeszcze jedno, co wiem z doświadczenia. Jeśli dziecko urodzi się chore to nie pomoże nic, ani dentysta, ani badania, ani folik. Rodzice i tak będą się obwiniać nawzajem o chorobe dziecka. Bo stres, bo złe plemniki, bo wtedy się uderzyła itd. Taki jest po prostu mechanizm.
Ewa M
Bywalec
 
Posty: 163
Dołączył(a): 30 listopada 2005, o 15:38

Postprzez aska_s » 13 lutego 2006, o 18:56

Dziewczyny.... SPOKÓJ przedewszystkim.
Zaniepokoiły mnie niektóre wypowiedzi. Wiadomo że nalezy dbac o swoje zdrowie, ale z tymi badaniami to nie przesadzajmy.
Ja zanim zaczęłiśmy się starać o dziecko poszłam do mojego lekarza i powiedziałam, że chciałabym zrobiś sobie wszystkie badania żeby wykluczyć ewentualne nieprawidłowości, choroby itp.
W odpowiedzi usłyszałam: "Dziewczyno....przedewszystkim spokojna głowa". Zapytał czy palimy papierosy ( tu akurat nie było żadnych problemów bo oboje nie palimy), zalecił nam łykanie kwasu foliowego.
I tyle, ale kilka razy powtarzał z naciskiem "przedewszystkim spokój..."
Niektóre badanie podobno obciążają organizm kobiety, ponadto jest to pewnego rodzaju stres.
Minęło kilka miesięcy, ja nadal nie zaszłam w ciążę. Prawdopodobnie teraz będę juz musiała zrobić szczegółowe badania i zpewnością lekarz sam mnie na nie wyśle.
Ale nie mam do niego pretensji że mnie nie wysłał na badanie odrazu.
Wiem że chęć poczęcia dziecka bardzo mocno siedzi w mojej głowie i byc może sie zablokowałam.
Trzeba jednak brac pod uwagę fakt, że my ludzie jesteśmy zbyt "mali" żeby stworzyć człowieka. To Bóg o tym decyduje i On wybiera najlepszy ku temu czas.
aska_s
Przygodny gość
 
Posty: 13
Dołączył(a): 24 sierpnia 2005, o 16:18

Postprzez annie » 13 lutego 2006, o 21:42

Dziękuję,to ciekawe co piszecie.
Chcę jeszcze dodać,że w żaden sposób nie obwiniam matek chorych dzieci,że czegoś zaniedbały.Mam nadzieję,że nikt nie poczuł się urażony, naprawdę nie o to mi chodziło. :)
Mówiąc wprost,jesteśmy teraz w takiej sytuacji,że za jakiś czas chcemy zacząć starać się o dzidzię, i nic by się nie stało,gdyby to było prędzej niż później :wink: , i mimo tego że z żadnym lekarzem jeszcze nie rozmawiałam, to chodzi nam od czasu do czasu po głowie,że może byśmy 'zaryzykowali' i przedłużyli niepłodne fazy. :wink: I zastanawiam się,czy możemy, czy jednak poczekać.
Co do zarzutów,że to wszystko przez NPR, to sytuację można porównać do sytuacji,gdy ludzie nie wytrzymają wystarczająco dużo czasu po braniu pigułek, tyle że tu złe konsekwencje są chyba jednak bardziej prawdopodobne.
annie
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 200
Dołączył(a): 18 marca 2005, o 23:31

Postprzez misiacz » 13 lutego 2006, o 23:23

To co pisały dziewczyny o kwasie foliowym jest słuszne - warto go zażywać, ale można też przynajmniej starać się jeść dużo warzyw go zawierających np. zielony groszek (teraz niestety tylko z mrożonki).

A poza tym - nigdy nie jesteśmy w stanie wszystkiego przewidzieć.
Ja starałam się dobrze przygotować do ciąży, zanim zaczęliśmy działać. Łykałam folik kilka mies. wcześniej, razem z mężem jakiś zestaw witaminowy. Lekarz polecił badanie na toksoplazmozę, zrobiłam je, na różyczkę byłam szczepiona. Udało nam się w trzecim cyklu starań i niestety w 14 tyg. okazało się, że ciąża obumarła (tzw. poronienie zatrzymane).
Zrobiłam potem różne badania, m. in. na cytomegalię. W klasie IgM wynik wyszedł wątpliwy, zdaniem lekarzy jest prawdopodobne, że zachorowałam będąc w ciąży lub tuż przed... Czy żałuję, że nie zrobiłam tego badania przed ciążą? Początkowo b. żałowałam, ale lekarka od chorób zakaźnych uświadomiła mi, że gdybym to badanie zrobiła razem z toksoplazmozą, na kilka mies. przed zainicjowaniem ciąży, w zasadzie nic by nie zmieniło, bo wtedy w wyniku byłoby pewnie, że nigdy nie chorowałam i nie mam przeciwciał... a ustrzec się zakażenia cytomegalią nie można w żaden sposób, bo jest to wirus b. powszechny i roznosi się drogą kropelkową. Czasem też mimo obecności przeciwciał może dojść w ciąży do ponownego zakażenia, wtedy badania przed ciążą też nie na wiele się zdadzą...

Nie twierdzę, że nie warto robić badań, bo na pewno warto, ale trzeba też pamiętać, że dzięki nim można uniknąć jedynie małego odsetka grożących w ciąży niebezpieczeństw. A życie różnie się układa - ja straciłam nasze pierwsze dziecko, mimo że starałam się do ciąży dobrze przygotować, tymczasem moja koleżanka urodziła czworo zdrowych dzieci, nie robiła badań przed żadną z ciąż, jedynie łykała folik.

Myślę, że dużo ważniejsze jest to, co możemy zrobić na co dzień i co przyda się nie tylko ewentualnej ciąży, ale także nam - zdrowa dieta, niepalenie papierosów, ruch na świeżym powietrzu itd., nieprzesadzanie z ilością wypijanego alkoholu, czyli najogólniej dbanie o zdrowie.


A Tobie Annie radziłabym chyba zrobić te badania już teraz, będziesz miała spokojną głowę :D
misiacz
Domownik
 
Posty: 306
Dołączył(a): 30 września 2004, o 09:07

Postprzez kasiama » 14 lutego 2006, o 00:16

Jak wszędzie i tu przydaje się 11 przykazanie: nie cuduj... :wink:

Trochę humorystycznie, ale jakaś prawda w tym jest. Kwas foliowy: tak, ograniczenie alkoholu: tak, zdowe odżywianie: tak. Ale żeby dojść już do tego, że np. w tym cyklu nie będziemy podejmować współżycia w fazie płodnej (chociaż zapragnęliśmy dziecka) tylko dlatego, że oboje nie mamy jeszcze komlpetu badań i nie łykamy witamin od 3 miesięcy?? Gruuuba przesada.
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Gagusia » 14 lutego 2006, o 20:36

słusznie, nie cudujmy - bardzo mi się podoba to przykazanie :D
cytomegalia ma to do siebie, że można się nią zarazić w każdej chwili, objawy są niespecyficzne, a niestety nie ma na nią leku. więc chyba nie ma co się badać przed ciążą, już lepiej w ciąży, chociaż i tak dziecku nie jesteśmy w stanie na to pomóc, co najwyżej będziemy świadome, że dziecko może być chore. jeden woli wiedzieć, inny nie.
toksoplazmozę za to można leczyć, zarówno przed ciążą jak i w trakcie, mój doktor twierdzi, że badanie w kierunku toxo robi się rutynowo w I trymestrze, ale nie wiem jak inni. na pewno warto zapytać i ewentualnie poprosić o skierowanie, po co płacić, jeżeli nie jest to konieczne.
na różyczkę np. mój doktor nie bada, pytał tylko czy się szczepiłam. jeśli ktoś chorował to też raczej powinien mieć przeciwciała. tylko pamiętajcie, że jeśli się chcecie zaszczepić przed ciążą, to bezwzględnie potem 3 miesiące trzeba odczekać z płodzeniem dzidziusia! tak przypominam na wszelki wypadek.
jeśli chodzi o kwas foliowy, ja oczywiście jestem za tym żeby brać, jeżeli mamy w planach ciążę, zaszkodzić nie zaszkodzi, a wiadomo że ryzyko wad układu nerwowego jest mniejsze. natomiast jeżeli wyjdzie nam ciąża nieplanowana czy nie całkiem planowana, to zawsze można zacząć go brać później. układ nerwowy zaczyna się kształtować w 3 tygodniu życia płodowego, czyli mniej więcej wtedy, co mamy dodatni wynik testu ciążowego. zatem lepiej późno niż wcale. albo w takiej sytuacji, że ciąża jest prawdopodobna, bo ktoś się nie powstrzymał w okresie płodnym, to zacząć wtedy.
pozdrawiam[/url]
Gagusia
Przygodny gość
 
Posty: 83
Dołączył(a): 12 grudnia 2005, o 17:48

Postprzez annie » 14 lutego 2006, o 23:54

kasiama napisał(a):Jak wszędzie i tu przydaje się 11 przykazanie: nie cuduj... :wink:


:D Fajne,zapamiętam.
Zapewne macie rację, ale dobrze móc to potwierdzić. :)
annie
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 200
Dołączył(a): 18 marca 2005, o 23:31

Postprzez Basia80 » 16 lutego 2006, o 18:17

Tak to przykazanie jest bardzo dobre!
Ja jakoś nigdy nie "cudowałam" ale teraz muszę niestety...
planuję... rok po ciąży obumarłej :( i jak mówi moja gin trzeba wszystko sprawdzić a miesiąc w tą czy w tamtą nie zrobi różnicy...
no cóż może dla niej nie...
ale czekam

jutro idę robić toxo i cytomegalię...
zobaczymy
jestem dobrej myśli!
pozdrawiam wszystkich!
Basia
Basia80
Przygodny gość
 
Posty: 4
Dołączył(a): 16 lutego 2006, o 16:51
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kasiama » 16 lutego 2006, o 21:30

Basiu, ja bym nie nazwała twojego przypadku cudowaniem. Twoje dokładniejsze przebadanie się jest jak najbardziej uzasadnione, zresztą tak też radzi ci lekarz. Bądź dobrej myśli!





Cieszę się, że tak wam sie spodobało 11 przykazanie :D
Ono się tyczy baaardzo wielu dziedzin życia, nie tylko zdrowia...
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Basia80 » 16 lutego 2006, o 21:54

Oczywiście wiem, że to już nie cudowanie, miałam na myśli czas przed pierwszą ciążą... że tego nie robiłam - nie myślałam tak zawzięcie że muszę robić jakieś dziwne badania.

Teraz jak najbardziej myślę nad tym że muszę zanim zajdę w kolejną ciążę... zwłaszcza, że jestem "minusowa" jeśli chodzi o krew.

Czekanie jest dobijające i mam też tak jak tu niektórzy się wypowiadają że jak patrzą na kobiety z widocznymi maluszkami w brzuchach to jest mi przykro... i jak widzę te roześmiane buzie dzieci i ich pytania do rodziców, które tak ich zawstydzają czasem - to chwyta za serce strasznie...
ale jestem zdania - nic na siłę - żeby psychiki sobie dodatkowo nie obciążać bo to też do dobrego nie prowadzi...
Tym miłym akcentem zakończę wypowiedź :)
Dziękuję za dobre słowo!
Basia80
Przygodny gość
 
Posty: 4
Dołączył(a): 16 lutego 2006, o 16:51
Lokalizacja: Warszawa

Wyniki

Postprzez Basia80 » 21 lutego 2006, o 22:14

Dostałam wyniki cytomegalii i Toxo...
Toxo g 2,0 ujemny
toxo m 0,499 ujemny

cytomegalia IgG 145,7

może ktoś wie czy to dobrze czy źle???

będę wdzięczna!
Pozdrawiam
Basia
Basia80
Przygodny gość
 
Posty: 4
Dołączył(a): 16 lutego 2006, o 16:51
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez elsa » 22 lutego 2006, o 11:29

Przyznam się, że ja badań nie robiłam uważałam że to za wczesnie, co mogłam profilaktycznie to zaszczepiłam się na zółtaczkę. Ale po co sie stresowac od poczatku, badana nie sa wcale wyznacznikiem płodności niektórym się po prostu udaje jak mocno wierza. Jak wytłumaczyć np to, że mąz miał złe wyniki badania nasienia ajednak sie nam udało? Co do witamin to niestety w naszych czasach mimo iz jest tyle gazet i necik gdzie mozna sie dowiedziec o kwasie foliowym dziewczyny go nie zażywaja, przeważnie własnie dzieje się tak jak nie planuja. Choć moja koleżanka włąsnie planowała i o kwasie nie wiedziala. Nie idzie nad wszystkim zapanować, ale nie koniecznie musi to byc przyczyna jakiś nieptrawidłowości ciązowych. Nie mozna sie takimi myślami katować :!:
elsa
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 255
Dołączył(a): 24 listopada 2005, o 14:53
Lokalizacja: Poznań

Re: Wyniki

Postprzez misiacz » 22 lutego 2006, o 12:30

Basia80 napisał(a):Toxo g 2,0 ujemny
toxo m 0,499 ujemny

cytomegalia IgG 145,7

może ktoś wie czy to dobrze czy źle???


Cześć,

nie jestem specjalistą, ale sama jestem "po przejściach", więc co nieco wiem...
Toxo - miałaś kontakt z wirusem, ale nie masz odporności (świadczy o tym IgG na poziomie ujemnym), więc to niezbyt dobrze, tym bardziej, że masz przeciwciała w klasie IgM - co prawda ujemne, ale jednak są.


Cytomegalię najlepiej gdybyś zbadała też w klasie IgM - IgG mówi tylko tyle, że chorowałaś i masz przeciwciała. Miano jest dość wysokie, więc jakieś prawdopodobieństwo jest, że infekcja była w miarę niedawno, ale o tym, czy aktualnie nie chorujesz można się dowiedzieć tylko z poziomu przeciwciał IgM.

Od lekarza chorób zakaźnych wiem, że cytomegalia i toksoplazmoza często występują razem.

W wypadku obu chorób najkorzystniejszy jest taki wynik, gdy IgM jest ujemne, a IgG na niskim poziomie, ale w wyniku pozytywnym.
Naz pewno więcej na ten temat powie Ci ginekolog - choć niektórzy ginekolodzy, niestety, albo lekceważą choroby zakaźne, albo się na nich nie znają... A gdyby wynik cytomegalii w klasie IgM wyszedł Ci pozytywny, to radziłabym Ci wybrać się do specjalisty od chorób zakaźnych - skierowanie dostaniesz bez problemu od ginekologa lub lekarza pierwszego kontaktu (ja miałam właśnie od lekarza ogólnego, bo do gina chodzę prywatnie).
Sporo informacji o cytomegalii, toksoplazmozie i badaniach po poronieniu znajdziesz tu

http://www.poronienie.pl/lista_badan.html

dużo wypowiedzi dziewczyn leczących się u różnych specjalistów znajdziesz natomiast na forum - warto skorzystać z wyszukiwarki u góry strony

http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=11916

Pozdrawiam cieplutko i życzę dużo siły :D
misiacz
Domownik
 
Posty: 306
Dołączył(a): 30 września 2004, o 09:07

Postprzez Basia80 » 22 lutego 2006, o 13:11

BARDZO DZIĘKUJĘ za tak obszerną odpowiedź!
jesli chodzi o cytomegalię to ginekolog kazała mi zrobić tylko IgG.. zupełnie nie wiem dlaczego...
teraz mi pewnie każe zrobić IgM... eeeech z tymi lekarzami...
ręce opadają... :(

dziś do niej pójdę i się wszystkiego dowiem...

dziękuję jeszcze raz
pozdrawiam
Basia
Basia80
Przygodny gość
 
Posty: 4
Dołączył(a): 16 lutego 2006, o 16:51
Lokalizacja: Warszawa


Powrót do Jak zaplanować poczęcie?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości

cron