Ach, Aniu, chyba zaczynam Cie rozumiec
W Polsce nie mialam szczescie do lekarzy, a niestety nie jestem zbyt wyrywna - i nie umialam sie o wiele rzeczy spytac.
Pierwsza ginka normalnie mnie zbadala, zrobila cyto i powiedziala wszystko ok - nie patrzac nawet na wykresy tempek.
POszlam prywatnie, do innej to zlecila USG TV, i powiedziala ze mam sie odchudzac. A jak pokazalam jej wyniki USG, powiedziala - prawdopodobnie PCO. Jak chcesz, mozesz sobie zrobic hormony - prywatnie.
A dzisiaj bylam u gina tutaj w NIemczech, i jestem w szoku. PO pierwsze zrobil mi cytop bez pytania, czy juz mialam. USG TV, i to takim sprzetem, ze widac bylo najmniejszy pecherzyk. No i krew pobral na hormony. I powiedzial ze skonsultuje sie z jakims tam prof w tej sprawie.
Jestem w szoku. Normalnie, jak sie chce to mozna
Trzymaj sie, i nie daj sie swojemu gin. Ja juz wiem, jak chce sie czegos dowiedziec trzeba pytac.