Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 12:50 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

laparoskopia...czy ktoras z Was jest po tym??

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

Postprzez Anchela77 » 18 maja 2006, o 15:22

Mnie badanie wewnętrzne USG nie wykazało zespołu PCO, a także badania hormonów miałam dobre. Mimo tego nie zachodziłam w ciążę. Dopiero podczas zabiegu lekarz wykrył ten zespół policystyczny jajników, zrobił na nich zabieg i tyle. Teraz muszę się starać o dziecko, z tym że dziś dostałam okres (w drugi dzień po zabiegu). Nie nastawiam się psychicznie, że od razu zajdę w ciążę. Jeśli się nie uda, to po prostu będę adoptowała dziecko, głową ściany nie przebiję.
Acha - mój gin powiedział, że pierwsze dwa cykle po laparo są najważniejsze, że wtedy najszybciej dochodzi do ciąży.
Anchela77
Przygodny gość
 
Posty: 50
Dołączył(a): 8 marca 2006, o 23:19
Lokalizacja: zagłębie

Postprzez jolka79 » 19 maja 2006, o 11:39

hm....szkoda ze mnie sie nie udalo zajsc w ciaze w Pierwszych dwoch miesiacach :( ....moze dlatego ze moj stan psychiczny nie byl najlepszy....

Mam takie pytanie do wszystkich dziewczyn,ktore to przeczytaj i moga mi cos powiedziec na ten temat....jak to jest jak zachodzi sie w ciaze w pierwszym m-cu...co sie czuje , czy musza byc mdlosci??...Pytam bo moj ostatni okres trwal 1,5 dnia i nie nazwalabym tego @ to bylo jak zakrwiony sluz płodny...jednak temperatura z 36,8 spadla do 36,6 a po tym krawawieniu znowu wzrosla do 36,7 i tak jeden dzien 36,6 drugi 36,7 nastepny 36,6 i tak przez 13 dni....wczoraj bylam na USG i okazalo sie ze prawdopodobnie cykl jest bezowulacyjny :( ....wczoraj mialam temp. 36,7 a dzisiaj 36,75 wiec nie ma wzrostu temp.....i tak sobie mysle ze czy gdybym byla w ciazy na USG byloby to juz widac?? ( w 3 tygodniu )...poza tym jak nigdy gdy dostalam to krwawienie to nie bolal mnie brzuch, zawsze mama jakies bole a teraz czulam taki bol jakbym miala owulacje....nie twierdze ze jestem w ciazy ale zastanawiam sie czy byloby to mozliwe ?? Prosze o odpowiedz..
jolka79
Przygodny gość
 
Posty: 85
Dołączył(a): 25 listopada 2005, o 13:54
Lokalizacja: sląsk

Postprzez Kasia32 » 19 maja 2006, o 12:00

Mogę powiedzieć tylko tyle, że w tym cyklu, w którym zaszłam w ciążę, 14-go dnia podwyższonych temperatur temp. spadła prawie do niższego poziomu (tylko 0,05 kreski powyżej, a od 3 do 13 dnia wyższych temperatur była co najmniej 2 kreski wyżej). Tak więc byłam pewna, że znów się nie udało, bo takie spadki zawsze u mnie znaczyły nadejście @. Tylko że tym razem nie przyszła... 15-go dnia temperatura znowu urosła, a gdy do 17-go nie spadła, zrobiłam test. No i jestem szczęśliwą mamusią w 8 tygodniu ciąży! Nie miałam żadnego krwawienia ani plamienia, dlatego na ten temat nic Ci nie powiem. A objawów długo nie miałam żadnych, oprócz lekkiego bólu w podbrzuszu (zaczął się jeszcze przed terminem @, więc tym bardziej myślałam, ze nadchodzi) i bólu lędźwi, ale to mi się zdarzało i bez ciąży.
Kasia32
Przygodny gość
 
Posty: 66
Dołączył(a): 26 października 2005, o 16:32
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez novva » 19 maja 2006, o 13:32

Nie wiem, gdzie to wpisać, więc wpiszę tutaj... Najprawodopodobniej mam nowotwór, chyba niezłośliwy. W związku z tym czeka mnie laparoskopia. Chciałam Was prosić o modlitwę, tak bardzo się boję...
novva
 

Postprzez pysia74 » 19 maja 2006, o 13:44

novva obiecuję wsparcie modlitewne
domyślam się, co czujesz...
przechodziłam niedawno przez coś podobnego, teraz został tylko lęk, czy aby nie ma wznowy...
pysia74
Bywalec
 
Posty: 107
Dołączył(a): 19 marca 2005, o 05:23

Postprzez Anchela77 » 19 maja 2006, o 14:28

jolka79
ja niestety nie jestem w stanie Ci pomóc co do temperatury itp. gdyż nigdy nie stosowałam medody z termometrem. Jedynie badałam owulacje przy pomocy testu, ale nic nie wykazał. Zresztą nic dziwnego skoro podczas laparo wyszło, że nie dochodzilo u mnie do owulacji. Nie wiem jak będzie teraz, kupię chyba znowu test owulacyjny i będę polegać na nim.
Anchela77
Przygodny gość
 
Posty: 50
Dołączył(a): 8 marca 2006, o 23:19
Lokalizacja: zagłębie

Postprzez jolka79 » 19 maja 2006, o 14:42

dziekuje wam dziewczyny za odpowiedz.....no coz bede czekac na nastepny okres, na testy ciazowe nie mam sily...bo co ma byc to i tak bedzie....pozdrsawiam
jolka79
Przygodny gość
 
Posty: 85
Dołączył(a): 25 listopada 2005, o 13:54
Lokalizacja: sląsk

Postprzez Anchela77 » 23 maja 2006, o 10:22

Powróce do laparoskopii, a właściwie do ściągnięcia szwów.
Rany julek - jak to boli!!!! Wczoraj byłam u giek. na ściągnięciu i nigdy
takiego bólu nie przeżyłam. Nawet ból po laparo nie był tak intensywny jak podczas ściągania szwów. Nie wiem, moze to powinien jakoś znieczulić? Bardzo nieprzyjemne uczucie.
Anchela77
Przygodny gość
 
Posty: 50
Dołączył(a): 8 marca 2006, o 23:19
Lokalizacja: zagłębie

Postprzez Kasia32 » 24 maja 2006, o 11:09

Hej Jolka, co słychać? Czy sytuacja się jakoś rozwinęła? Wiesz, na Twoim miejscu chyba jednak zrobiłabym test. Przecież plamienia przypominające okres na początku ciąży się zdarzają, a może potrzebne byłoby podtrzymanie? Moja znajoma na początku ciąży też miała wahającą się temperaturę i lekarka zaleciła jej przyjeżdżać na zastrzyk z progesteronu, ilekroć temp. będzie poniżej jakiejś wartości. Oprócz tego brała Duphaston. Jej synek ma już prawie dwa latka i jest zdrowiuteńki...
Pamiętam w modlitwie, nie załamuj się, będzie dobrze.
K.
Kasia32
Przygodny gość
 
Posty: 66
Dołączył(a): 26 października 2005, o 16:32
Lokalizacja: Warszawa

hm...

Postprzez jolka79 » 26 maja 2006, o 11:02

Hey Kasiu, dziekuje ze pytasz co u mnie...
Testu nie robilam bo powiem ze nie mam sily ogladac kolejnej jednej kreski....postanowilam poczekac na kolejną @,ktora powinnam dostac za ok. 5 dni...wiec juz nie wiele...byłam u lekarza na USG jajeczkowania i powiedzial ze cykl jest bezowulacyjny co bardzo mnie zmartwiło :(.....i przepisal mi na 3 m-ce tabl. antykoncepcyjne ( no niestety nie ucieszylam sie z tego )....tak wiec wzielam recepte i poszlam do domu, ale zalatwilam sobie konsultacje u innego lekarza, chce sie dowiedziec czy slusznie powinnam zazywac te tabl. przez najbliższe 3 m-ce...
Poza tym po raz pierwszy na moim zdjęciu USG zauważyłam cos dziwnego w macicy...i bardzo mnie to zastanawia...cos jakby mala fasolka....ale nie wiem czy to jakies urojenie czy sie nie myle, bo w momencie kiedy pytalam lekrza czy widzialby ta tym Usg ciaze gdyby byla powiedzial ze tak....no to juz zdalam sobie sprawe ze nie ma na co liczyc w tym cyklu (nie widzialam tego podczas badania USG bo ja tam malo co widze ,skupialam sie na pecherzykach)...poza tym mysle ze gdybym byla w ciazy to zauwazylby to :(....tak wiec czekam na @

Chetnie przesłalabym te moje USG ale nie potrafie go zalaczyc to tej wiadomości...jak mi sie uda to załacze w nastepnej odpowiedzi....zaznaczam ze w poprzednich USG nie zauwazylam czegos podobnego...bardzo mnie to zastanawia...pozdrawiam
jolka79
Przygodny gość
 
Posty: 85
Dołączył(a): 25 listopada 2005, o 13:54
Lokalizacja: sląsk

Postprzez abeba » 26 maja 2006, o 11:05

novva strasznei mi przykro....


jolka - trzymam kciuki, ale bardziej zą Twą wiarę niz fasolkę na usg, bo moja pusta macica na zdjeciu wygląała mi na spory płód z raczkami. To takie wróżenie z fusów.
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez jolka79 » 27 maja 2006, o 15:43

no niestety :( to nie ciąza...ale człowiek czasem jest głupi,widzi tylko to co chce :(
Wczoraj bylam u lekarza..wreszcie skierował mnie na badania hormonalne...bardzo dlugo z nim rozmawialam,zrobil mi USG...i w zaleznoci opd tego jakie wyjda wyniki powie mi czy mam PCO :(....SKAD TO SIE BIERZE??!! i zadaje sobie pytanie dlaczego ja , tak jak kazda dziewczyna ktora ma trudnosci z poczeciem....
Poza tym dzisiaj znowu zawiezlismy z mężem spermę do badania, bo chociaz poprzednie były w normie to występowały leukocyty, ktorych byc nie powinno....i nie wiem co sie stalo ale strasznie malo ( ok. 1 mała łyżeczka - czy to normalne ?? )dzisiaj bylo tego nasienia, moj maz sie troszke przejął, ja tez ale nie dałam tego po sobie poznac....wczesniej bywalo go duzo wiecej....Czy nie wystaraczy ze ze mna są problemy??
Jutro jade do Krakowa przywitać Ojca Świtego...moze nie licze na cud na jaki liczyłabym spoptykając JP II...to jednka mam nadzieje ze to spotkanie uswiadomi mi ze warto zyc dalej z tym wszystkim i jakos sobie radzic...

eh....życie jest naprawde trudne :(
jolka79
Przygodny gość
 
Posty: 85
Dołączył(a): 25 listopada 2005, o 13:54
Lokalizacja: sląsk

Postprzez Anchela77 » 28 maja 2006, o 09:43

zawiezlismy z mężem spermę do badania, bo chociaz poprzednie były w normie to występowały leukocyty, ktorych byc nie powinno....i nie wiem co sie stalo ale strasznie malo ( ok. 1 mała łyżeczka - czy to normalne ?? )dzisiaj bylo tego nasienia, moj maz sie troszke przejął, ja tez ale nie dałam tego po sobie poznac....wczesniej bywalo go duzo wiecej....


Jolu, a zanim pobraliście z mężem nasienie, zachował On wstrzęmiźliwość przynajmniej 3 dniową? Bo może to było przyczyna takiej skromnej ilości nasienia? Zresztą jak pamiętam, mój mąż też nie miał za dużo spermy (tak nam się przynajmniej wydawało) a wyniki wyszły zadawalające.
Co do zespołu policystycznego jajników to tez sobie zdaję pytanie, skąd i dlaczego? Ale wyczytałam, że czasem jak dziewczyna miała kiedyś zamrażaną nadżerkę (ja miałam) i ona się źle goi to może powodować cysty. I myślę, że u mnie tak właśnie było. Byłam zdrowiem kobiety aż do momentu nadżerki. Zresztą to opisałam w innnym temacie o nadżerce.
Pozdrawiam.
Anchela77
Przygodny gość
 
Posty: 50
Dołączył(a): 8 marca 2006, o 23:19
Lokalizacja: zagłębie

Postprzez jolka79 » 28 maja 2006, o 18:08

Witam Anchela77...dziekuje za odpowiedz....
Nie kochalismy sie z mężem prawie 2 tyg. przed oddaniem nasienia do badania :( (bo ja przez tą niemozność zajścia w ciąze straciłam ochote na wszystko, a mąż nie nalega widząc mnie w jakim jestem stanie )....
Co do nadżerki jak mialam 18- 19 lat i poszlam po raz pierwszy do ginekologa to powiedzial mi ze ją mam....ale nic z tym nie robił....od tamtej pory przeszłam przez 3 lekarzy i żaden tego nie potwierdził....wiec nie wiem czy ją mialam kiedykolwiek czy nie, torbieli tez nigdy nie mialam....wiec nie wiem skad to PCO...:( jednak mysle ze czy mam to napewno bede wiedziec po badaniach hormonalnych.....
Mam jeszcze jedno pytanie do Ciebie Anchelu....czy ty juz urodzilas dzieciątko?? Czy nadal walczysz jak 80% kobiet na tym forum...jak długo sie staracie?? i co Tobie mowią lekarze??....pozdrawiam gorąco
jolka79
Przygodny gość
 
Posty: 85
Dołączył(a): 25 listopada 2005, o 13:54
Lokalizacja: sląsk

Postprzez Anchela77 » 28 maja 2006, o 21:57

Jolu, już odpowiadam na Twoje pytania.
Nie mam niestety dziecka i usilnie od 3 lat staram się o nie.
Niestety bez powodzenia. Zmieniłam wielu lekarzy, aż trafiłam
"chyba" na tego odpowiedniego. A co mówi mój lekarz?
Niedawno poddał mnie laparo i stwierdził ten zespół PCO.
Porobił zabiegi na jajnikach i kazał mi od razu współżyć
z mężem - gdyż zaraz po tym zabiegu często dochodzi
do jajeczkowania. Niestety nie wiem kiedy są te dni płodne (nie stosuję termometra bo nie rozumię o co w tym wszystkim chodzi). Kupiłam więc testy owulacyjne, ale póki co nic nie wykazują, a jak już coś wykazują to dla mnie niejednoznacznie. Zresztą jutro mam 12 dzień cyklu, a mój mąż wyjeżdza i jestem załamana, że tyle trudu i bólu przeżyłam w szpitalu, a on sobie jedzie w najważniejszym momencie. Nie wiem czy ten zespół PCO może się nawrócić? Boję się, że wszystko zostanie zaprzepaszczone.
Za bardzo się rozgadałam, ale musiałam się komuś wyżalić. Padło na Ciebie :)
Także pozdrawiam, Anchela
Anchela77
Przygodny gość
 
Posty: 50
Dołączył(a): 8 marca 2006, o 23:19
Lokalizacja: zagłębie

Postprzez fiamma75 » 28 maja 2006, o 23:05

jolka79 napisał(a):Nie kochalismy sie z mężem prawie 2 tyg. przed oddaniem nasienia do badania :(


Nie zdziwcie się jak wyniki będą kiepskie (i niemiarodajne) - za długa przerwa. Najlepiej ucelować tak z 3-4 dniową wstrzemięźliwością.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez kukułka » 28 maja 2006, o 23:34

A czemu by wyniki miały byc kiepskie przy 2 tyg? Jak sie tego nagromadzi to powinno byc oK...
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez fiamma75 » 28 maja 2006, o 23:38

kukułka napisał(a):A czemu by wyniki miały byc kiepskie przy 2 tyg? Jak sie tego nagromadzi to powinno byc oK...


Bo jest duży procent martwych i słabo ruchliwych a przez to wyniki są niemiarodajne.
Zresztą takie są zalecenia. Wiele laboratoriów tak podaje, sami lekarze też.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez weronusia » 29 maja 2006, o 10:08

hej Fiammka to ja o tym nie wiedzialam - to ja chyba musze powtorzyć to badanko.
niby lekarz stwierdzil,ze jest o.k. ale mam troche martwych a nie pytał jaki był okres wstrzemięxliwości a chyba też koło 2 tyg.

albo nie powtarzać tylko założyć że jst o.k. - bo lekarze zakwalifikowali wynik do naturalnego zapłodnienia- a wiadomo,ze mógl być jeszcze lepszy
weronusia
Bywalec
 
Posty: 128
Dołączył(a): 30 sierpnia 2005, o 11:12
Lokalizacja: dolnośl.

Postprzez sebusia » 30 maja 2006, o 19:55

witam,
pozwolę sobie wrócić do tematu. Jestem po laparoskopii, ktorą miałam 25 maja 2006, czyli nie cały tydzień temu. Doszłam już do siebie prawie w 100%, choć zwolnienie dostałam do końca tygodnia. W trakcie zabiegu udrozniony został jeden jajowód, drugiego niestety się nie udało udrożnić, poza tym nie stwierdzono nieprawidlowości. Mam nadzieję, że taraz i dla nas zaświeci słońce.
Proszę o Waszą modlitwę i Was wszystkie starające się powierzam Bogu
E.
sebusia
Przygodny gość
 
Posty: 14
Dołączył(a): 4 sierpnia 2005, o 13:02

Postprzez Anchela77 » 30 maja 2006, o 20:25

Doszłam już do siebie prawie w 100%, choć zwolnienie dostałam do końca tygodnia.


Cześć ewpt1
mam pytanie, gdzie miałaś robiony ten zabieg laparo.? Ja ten zabieg miałam robiony 16 maja br. , a zwolnienia lekarskiego dali mi aż 30 dni. Do pracy idę więc dopiero 19 czerwca. Dziwi mnie ta różnica. Ja też już doszłam do siebie. Dlaczego więc tak długo pozostaję na L4?
Anchela77
Przygodny gość
 
Posty: 50
Dołączył(a): 8 marca 2006, o 23:19
Lokalizacja: zagłębie

Postprzez sebusia » 30 maja 2006, o 21:56

Miałam zabieg robiony w Niepołomicach. Mi też lekarz powiedzial, że mogę być na zwolnieniu nawet ok miesiąca, ale minimum to tydzień, a ze względu na charakter moeje pracy, ja wybrałam tę drugą wersję. Zwłaszcza, że dobrze już się czuję.
sebusia
Przygodny gość
 
Posty: 14
Dołączył(a): 4 sierpnia 2005, o 13:02

Postprzez Anchela77 » 31 maja 2006, o 09:39

No mnie niestety nikt o zdanie nie pytał :(
Ale może i dobrze, wykorzystam ten wolny czas na naprawę swojej psychiki.
ewpt1 - a bierzesz teraz jakieś leki po tej laparoskopii, czy wszystko lekarz ci kazał osunąć?
Anchela77
Przygodny gość
 
Posty: 50
Dołączył(a): 8 marca 2006, o 23:19
Lokalizacja: zagłębie

Postprzez sebusia » 31 maja 2006, o 11:35

Nie biorę zadnych leków, poza bromergonem ( brałam go też wcześniej). Sytuacja byłaby inna gdyby znaleziono ogniska endometriozy. Na szczęście ich nie było, wiec nie ma potrzeby zażywania leków. Teraz czekam cierpliwie na następną @, a potem do dzieła, mam nadzieje że wreszczie z skukcesem. Wszystko w rękach Boga!!!
sebusia
Przygodny gość
 
Posty: 14
Dołączył(a): 4 sierpnia 2005, o 13:02

Postprzez Anchela77 » 31 maja 2006, o 16:30

To życzę powodzenia, napewno wszystko będzie dobrze :)
Anchela77
Przygodny gość
 
Posty: 50
Dołączył(a): 8 marca 2006, o 23:19
Lokalizacja: zagłębie

Postprzez roksii29 » 6 września 2006, o 01:13

hallo hallo bywa tu jeszcze ktos???? Jolus i co u Ciebie slychac???sa jakies efekty :wink: u mnie po staremu....tylko smutno bo niedawno minoł termin kiedy mialam rodzic...i wspomnienia odżyły....napiszcie czy jeszcze tu zagladaciie....???pozdrawiam i caluski sle Wszystkim starajacym sie o "fasolke"
roksii29
Przygodny gość
 
Posty: 5
Dołączył(a): 30 stycznia 2006, o 01:26
Lokalizacja: regensburg/niemcy

pozdrawiam

Postprzez jolka79 » 6 września 2006, o 07:33

hey Roksi 29, mnie juz minął równy rok po slubie no i niestety poki co nie jestem w ciązy....ale w ciągu tego roku dużo w tym kierunku robiłam, byłam u 3 lekarzy i w końcu ( po przeżyciach z tymi lekarzami :> ) postanowiłam leczyć się w klinice niepłodności....gdzie niemalże od razu dostałam wskazówki jak sie leczyć i odpowiedź od lekarza ktory powiedzial ze w ciazy bede bo nie ma jednoznacznych przeciwskazan i ze to tylko kwestia czasu wiec tego sie trzymam....kamień spadł mi z serca....teraz jestem w trakcie brania tabletek dniana35 i tabletek na tarczyce ( bo prawdopodobnie mimo tego ze wyniki sa dobre,objawy wskazuja na zaburzenia tj. senność, zmęczenie nie wiem czy tez cellulitis ale ten lekarz przeprowadzil ze mna bardzo szczegolowy wywiad,i wlasnie te rzeczy ktore wynienilam maja duze znaczenie w tym wszystkim )...poza tym wyszedl mi wysoki progesteron OH ( chyba tak to sie pisze) i jeszcze 2 tygodnie leczenia,potem badania w 3 dc i bede wiedziala co robic dalej....

Jesli chodzi o moją psychike to tez sie uspokoilam, teraz ...dzieki wierze i modlitwie ktorej poswiecilam pare miesiecy,potrafie sobie poradzic z tym ze nie jestem w ciazy....nie ma sytuacji bez wyjscia,czlowiek poradzi sobie w kazdej sytuacji, ale potrzebuje do tego czasu....owszem zal mi jak widze kobiety w ciazy i matki z dziecmi,ale powtarzam sobie ze nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo, przez ten rok duzo z mezem zwiedzilam i bardzo sie z soba zżylismy i to jest najwazniejsze :)

Pozdrawiam
jolka79
Przygodny gość
 
Posty: 85
Dołączył(a): 25 listopada 2005, o 13:54
Lokalizacja: sląsk

Postprzez Amazonka » 6 września 2006, o 09:43

Jolka, czy z tarczycą jest związana otyłość, choćby dodatkowe kilogramy u Ciebie?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

WITAM

Postprzez jolka79 » 6 września 2006, o 09:57

no własnie ze nie jestem otyła...owszem przytyłam w ostanim roku 5 kg ale napewno nie jest to spowodwane tarczycą...zresztą nawet biorąc diane35 wcale nie przytyłam wiecej wrecz przeciwnie tak wzielam za siebie ze w ciagu miesiaca zrzucilam 2kg....ale wracajac do tematu, mnie raczej meczy sennosc i zmeczenie i byc moze to jest objawem....ale nie potwierdzil mi tego lekarz...a badania tarczycy nie wykazują zadnych uchybień
jolka79
Przygodny gość
 
Posty: 85
Dołączył(a): 25 listopada 2005, o 13:54
Lokalizacja: sląsk

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Jak zaplanować poczęcie?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości

cron