Teraz jest 11 maja 2024, o 22:37 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Witam! Jestem nowa. Proszę o pomoc w interpretacji cyklu.

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

Witam! Jestem nowa. Proszę o pomoc w interpretacji cyklu.

Postprzez heksa » 23 stycznia 2006, o 16:40

Witam! To pierwszy cykl, w którym mierzę temperaturę oraz obserwuję śluz i szyjkę. Nie mam żadnych pomocy dydaktycznych, nie stać mnie na nie. Całą wiedzę ( czy wystarczającą, nie wiem ) zdobyłam, studiując artykuły w portalu LMM oraz problemy poruszane przez was Koleżanki. Mam koncepcję odczytania tego cyklu. Najpierw przybliżę Wam moje pomiary. oto i one:
1.@
2.@
3.@
4.@
5.36,60 sucho, nic; szyjka zamknięta, twarda
6.36,60 sucho, nic; szyjka zamknieta , twarda
7.36,60 wilgotno; mętny, lepki ; szyjka zamknięta, twarda
8.36,65 wilgotno, mętny, lepki szyjka zamknięta, twarda
9.36,70 wilgotno; mętny, lepki szyjka zamknieta, twarda
10.36,45 sucho; nic ( zakłócenia) szyjka zamknięta twarda
11.36,60 wilgotno; mętny- biały ; szyjka otwiera się, twarda
12.36,65 mokro; lepki, przezroczysty ( galaretka ) ; szyjka otwiera się, twarda
13.36,60 mokry; lepki, przezroczysty; szyjka otwiera się , twarda; <wieczorne kochanie>
14.36,65 mokry; lepki, kurze białko; szyjka miękka i otwarta ,wieczorne kochanie>
15.36,40 wilgotno/sucho; lepki, kurze białko; szyjka miękka i otwarta (zakłócenia)
16.36,60 mokro; lepki, kurze białko; szyjka miękka i otwarta (szczyt otwarcia)
17.36,85 naoliwienie; rozciągliwy, kurze białko; szyjka miękka, otwarta ; ból jakby owulacyjny; (zakłócenia) <wieczorne kochanie>
18.36,65 naoliwienie; rozciągliwy, kurze białko; szyjka miękka i otwarta <wieczorne kochanie>
19.36,65 wilgotno; kurze białko; szyjka miękka otwarta
20.37,50 wilgotno; biała wydzielina; szyjka miękka, półotwarta (zakłócenia: nocny ból głowy) <kochanie nocne z 20 na 21 stycznia/dzień>
21.37,25 sucho/wilgotno; brak śluzu; szyjka miękka, prawie zamknięta; ból jakby owulacyjny
22.37,20 wilgotno; biała wydzielina; szyjka twarda, zamknięta; ból jakby owulacyjny
23.37,30 wilgotno; brak śluzu; szyjka twarda i zamknięta; ból jakby owulacyjny
24, 25, 26 , 27, 28, 29. - te dni dopiero będą.

[/i][/b]Mój cykl zaczął się 01 stycznia, przewiduję, że skończy się 29 stycznia a okres zacznie się 30 stycznia. mam zazwyczaj (trzy ostatnie cykle) 29-dniowy cykl. zatem 1 dzień cyklu to 01 stycznia.
Mówiąc o bólu jakby owulacyjnym to chodzi mi o dziwny ból jajników, który też pojawia się przed @.
Z tych danych wyliczyłam sobie, że owulacja musiała wystąpić przed 20 dniem cyklu, bo 20 dnia następuje wzrost tempki. Fazę lutealną liczę od 20 dnia.
Czy moje rozumowanie jest poprawne? Nie jestem pewna, bo program komp. ELKARTA, który ściągnęłam z netu pokazuje, że owulację miałam 16 dnia, a linia temp. niższych i wyższych pokrywa się - 36,60.
Według moich wyliczeń linia temp. niższych to 36,85 (choć tego dnia zaznaczyła zaklócenia - 17,01) a linia temp. wyższych to 36,95.
Prosze Was Koleżanki o pomoc w interpretacji. Wprowadźcie mnie w arkana tej sztuki. Już 14 sykl staram się o dziecko więc powoli tracę nadzieję. Żałuję, że wcześniej się nie wzięłam za obserwacje. Ale teraz, kiedy mi stuknęła 29 lat, boję się, że już nigdy nie będe miała dzidzi.
Proszę pomóżcie.
Heksa
heksa
Przygodny gość
 
Posty: 7
Dołączył(a): 23 stycznia 2006, o 15:48

Postprzez monikar » 23 stycznia 2006, o 18:22

hej
podziwiam Cię za tak dokładną obserwację i notowanie objawów.
Z wykresu wynika że szczyt śluzu był 19 dnia i 20 nastąpił skok temperatury i początek fazy lutealnj. Bólem owulacyjnym nie powinnaś się kierowąć bo tak naprawdę to do końca nie wiadomo czym on jest spowodowany (być może płynem który wydostaje się z pękniętego pęcherzyka) ani kiedy się pojawia (przed, po czy wtrakcie owulacji). Jeśli chodzi o temp. z 17 dnia to piszesz o zakłuceniu i ja osobiście zakreśliłabym tę temp. i pominęła w okteślaniu poziomu temp. niższych czyli ten poziom jest na wysokości temp. 36.65
podsumowując faza lutealna w 20 dniu piszesz, że twoje cykle są około 29 dniowe czyli ta faza u Ciebie trwa 9 dni to troszkę za mało aby zagnieździł się zarodek, może to jest powodem tak długiego oczekiwania na maleństwo (to takie moje wnioski może jeszcze się ktoś wypowie)
monikar
Bywalec
 
Posty: 168
Dołączył(a): 4 października 2004, o 14:54
Lokalizacja: Kraków

Postprzez heksa » 23 stycznia 2006, o 19:14

monikar, dziękuję Ci, że odpowiedziałaś na mój post. zatem, tak jak przypuszczalam, faza lutealna zaczyna się 20. Piszesz, ze trwa tylko 9 dni. To znaczy ze faze lutealną należy liczyć od drugiego dnia podwyższonej temp. ? Mi się zdawało , że od pierwszej podwyższonej. W takim wypadku ta faza u mnie wynosiłaby przepisowe 10 dni. (20 - 29) Oczywiście, jeżeli @ przyjdzie 30 dnia. Proszę, napisz jednoznaczną odpowiedź.
mam jeszcze jedno pytanie: Gdyby moja faza lutealna mieściła się w dopuszczalnych granicach, mogłabym byc w ciąży? ( do stosunku doszło 17, 18 i 20/21 dnia cyklu.
Dziękuje za zainteresowanie poprzednim postem. Pozdrawiam sedecznie. :D Heksa
heksa
Przygodny gość
 
Posty: 7
Dołączył(a): 23 stycznia 2006, o 15:48

Postprzez monikar » 23 stycznia 2006, o 19:35

skok temp. przyjęłam 20 dnia i cykl 29 ok 10 dni fazy lutealnej, ale i tak to jest ta dolna granica ale do przyjęcia, a jeśli chodzi o dni współżycia to idealnie w czasie płodnym i do poczęcia dzidziusia mogło dojść i gorąco Wam tego życzę.
monikar
Bywalec
 
Posty: 168
Dołączył(a): 4 października 2004, o 14:54
Lokalizacja: Kraków

Postprzez fiamma75 » 23 stycznia 2006, o 20:21

10 dni to za mało. Za dolną granicę przyjmuje się 12 dni.
Ale może po prostu ten cykl będzie dłuższy i masz fazę lutealną odpowiedniej długości.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez weronusia » 23 stycznia 2006, o 20:27

witaj Fiamma jak Twoje samopoczucie? I dzidziusia? Uściskaj go od Cioci W.
weronusia
Bywalec
 
Posty: 128
Dołączył(a): 30 sierpnia 2005, o 11:12
Lokalizacja: dolnośl.

Postprzez monikar » 23 stycznia 2006, o 20:34

coś na temat fazy lutealnej

Dlaczego faza temperatur wyższych powinna wynosić co najmniej 10 dni?
Przypomnijmy, że po jajeczkowaniu, w miejscu pękniętego pęcherzyka, w którym dojrzewała komórka jajowa, powstaje ciałko żółte. Można obrazowo powiedzieć, że ciałko żółte troszczy się o nowe życie, które może się począć. Wydzielając progesteron, podtrzymuje błonę śluzową macicy w gotowości na przyjęcie zapłodnionej komórki jajowej. Ciałko żółte funkcję swą pełni właśnie przez około dwa tygodnie. Stąd też fazę temperatur wyższych często nazywa się fazą ciałka żółtego. Ponieważ po łacinie nazwa ciałka żółtego brzmi corpus luteum, fazę tę nazywamy fazą lutealną.

Dlaczego mówimy o nieregularności, w przypadku krótszej niż 10-dniowa fazy lutealnej?
Dziecko poczyna się w jajowodzie. Jego wędrówka do macicy trwa około 7 dni. Rozgoszczenie się w macicy, zwane zagnieżdżeniem, to następne dwa dni. Jeśli rozwinięta śluzówka macicy utrzymuje się krócej niż 10 dni, to poczęte dziecko ma niewielkie szanse na zadomowienie się w łonie matki. Krótka faza lutealna może więc być jedną z przyczyn niepłodności, chociaż zdarzają się wyjątki od tej reguły.
monikar
Bywalec
 
Posty: 168
Dołączył(a): 4 października 2004, o 14:54
Lokalizacja: Kraków

Postprzez elsa » 24 stycznia 2006, o 12:21

Witaj Heksa! Ja tez miałam faze lutealna w granicach 9 lub 10 dni i poszłam do ginekologa po luteine i w drugim cyklu jej brania udało się zajśc, więc to może być jedna z przyczyn braku ciązy. Czy robiłas jakies badania? mam nadzieje, jednak, że Ci sie uda bez wspomagaczy :wink:
elsa
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 255
Dołączył(a): 24 listopada 2005, o 14:53
Lokalizacja: Poznań

Postprzez heksa » 24 stycznia 2006, o 19:22

Elsa, witam Cie serdecznie. Nigdy nie robilam badan na plodność, nie wpadlabym nawet na to , że mozna coś poprawić w tym względzie. Dopiero to Forum mnie oświecilo. Jezeli w tym cyklu i nastepnym moja II faza wyniesie 9-10 dni, to sie przejde do gina. W grudniu 2004 bylam w szpitalu na ginekologii, bo gin. podejrzewal ciąże pozamaciczną, zresztą nie potwierdzilo sie to. Strasznie bolal mnie prawy jajnik, do tego stopnia, ze drętwiala mi prawa noga. kilka razy nawet zasłabłam (przewrocilam sie). W szpitalu poczytali to jako zmiany hormonalne. Dali mi kartę wypisową po trzech dniach, w której znajduje sie tyle niezrozumialych znaczków(skroty od wynikowe badań) i nawet nie powiedzieli, co mi bylo, żadych wskazówek. Od tamtej pory ból jajnika w różnych dniach cyklu to u mnie normalka. Więc może i to wpływa na moją niezdolność do zajścia w ciąże. Wiem, ze musze sie przejś do gina, ale na razie nie mam pieniedzy na prywatnego. Boje sie isc do przychodni, bo mam po ostatnim zle wspomnienia. Stary dziad nie mogl mnie zbadać rzetelnie, bo jak stwierdzil: "jestem za gruba, by mnie zbadać". Od tamtej pory boje sie gin. Choć ten ze szpitala byl bardzo mily i rzetelnie mnie zbadal.
Wczesniej bylam u gin. kilka razy i wszystko bylo dobrze.
Pozdrawiam Cię, Elsa. :)
heksa
Przygodny gość
 
Posty: 7
Dołączył(a): 23 stycznia 2006, o 15:48

Postprzez fiamma75 » 24 stycznia 2006, o 20:30

Hekso
Przecież do gin. nie obowiązuje rejonizacja, więc możesz iść do innej przychodni. Poza tym przy szpitalach często są przychodnie. Może spróbuj się zorientować?
Niestety nie pocieszę Cię, pisząc, że leczenie problemów z płodnością jest drogie i rzadko kiedy da się przeprowadzić na NFZ.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez elsa » 26 stycznia 2006, o 11:05

Heksa, nawet jak jeden jajnik stwarza wieksze problemy to na pewno z drugim jest wszystko w porzadku i nadzieja cały czas istnieje na dzidzie :!: przełamiesz strach jak znajdziesz odpowiedniego lekrza, popytaj wśród najomych i rodziny czy nawet popytaj tutaj na forum, na pewno jakiegos poleca, niestety to też sa tylko ludzie i nawet jak to gbury to znaja się na rzeczy. Może któras z dziewczat będzie wiedziała jak zinterpretowac te wyniki, podaj je na forum. Nei poddawaj sie na pewno uda Ci sie znależć odpowiednie wskazówki, żeby zaciązyć!
Pozdrawiam!elsa
elsa
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 255
Dołączył(a): 24 listopada 2005, o 14:53
Lokalizacja: Poznań

Postprzez heksa » 26 stycznia 2006, o 17:41

Pozdrawiam Cię, Elso! Dzięki za slowa pocieszenia! Rozmawialam juz z jedną koleżanką, ktora mi polecala swoje gina. Przyjmuje prywatnie i w swoim gabinecie ma najnowszy sprzet. Robi wszystkie badania na miejscu. Wizyta jest droga (ok. 70 zl), ale za tą cenę robi usg, robi wszystko. Bede sie musiala do niego przejsc. Tylko on ma dziwną praktykę podczas I wizyty. kaze sie kobietom rozbierac do naga. tego sie boje. i nie wiem czemu ma to sluzyc. Moze dla niego "te sprawy dolne" korelują z fizjonomią kobiety.
A jesli chodzi o ten prawy jajnik, to boli mnie do tej pory, ale wtedy w szpitalu na usg wykazano, ze jestem zupelnie zdrowa. Tak sie domyslam, bo po badaniach zaden lekarz nie udzielil mi wskazowek, wyjasnien.
Za trzy dni (30 stycznia) powinnam dostac @, mam jednak nadzieje ze pierwszy cykl z obserwacjami od razu da rezultat. :D Oczywiście, śmieję się. malo prawdopodobne. ale cały czas temp. oscyluje w granicach 37-20 - 37,30. to dobrze wróży, ale.... wszystko w rekach Boga. Przesyłam całuski. Heksa
heksa
Przygodny gość
 
Posty: 7
Dołączył(a): 23 stycznia 2006, o 15:48

Postprzez elsa » 2 lutego 2006, o 14:14

Witaj heksa! Jak u Ciebie przyzła @? Faktycznie dziwne praktyki ma ten ginekolog :?: Wstydziłabym sie takiego obnażania :oops: Miałam kiedys lekarza pierwszego kontaktu takiego, że jak ie było chorym sprawdzał wszystki wężły chłonne te z pachwinach też, wystraszona po jednej wiycie zmieniłam go a byłam wtedy mała dziewczynka.
elsa
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 255
Dołączył(a): 24 listopada 2005, o 14:53
Lokalizacja: Poznań

Postprzez heksa » 6 lutego 2006, o 00:33

Witam Cię Elso! Ta niechciana @ przyszła 31.01, czyli bylo male opoznienie. Nie powiem, mialam nadzieje, tym bardziej ze tempka powyzej 37 utrzymywala się aż do 30,01. Ale 31 spadła ponizej linii i wieczorem dostalam. Ale nie poddaje się. przeszlam na luty i codziennie mierzę tempkę. dziwię się tylko, że podczas @ tak mi skacze: raz jest36,55, raz 36,90, potem 36,40 i znów 36,80. Nie wiem, czy to jest normalne na początku cyklu, ponieważ w trakcie poprzedniego mierzylam po @. A teraz miałam 4-dniową @, ale jakąś dziwną. Wieczorem była, następnego dnia nie było i znów wieczorem była, trzeciego dnia tylko plamienie a czwartego tylko kropelka. A wszystko to bladoczerwona krew. Przy tym strasznie cierpiałam przed i w trakcie: senność, częste chodzenie do lazienki, takze do tej pory, skurcze. I caly czas nie moge sobie poradzic z sennością i zlym samopoczuciem. Ale w ciąży nie jestem, bo żaden test tego nie potwierdził.
Napisz, co tam u Ciebie. Pozdrawiam. Heksa
heksa
Przygodny gość
 
Posty: 7
Dołączył(a): 23 stycznia 2006, o 15:48

Postprzez elsa » 7 lutego 2006, o 16:30

hej Heksa! przykro mi ze przyszla @, za to teraz kolejne starnka przed Toba i nowa nadzieja i sznsa na kruszynke :!: :D Faktycznie dziwne te tempki, nigdy ei mierzylam w czasie @ wiec nei wiem jak to było u mnie, ale moze warto b było zrobic bete hcg, chyab ze czujesz ze faktycznie nic z tego :?:

Ja sie czuje juz dobrze, wychodze z zapalenia zatok, przezlo na meza i mame, maly szpitalik, nudnosci przeniosly sie teraz na popoludnie, choc od rana sobie troszke posprzatam w chatce, mam czesto skurcze macicy i to czasem bardzo bolesne, musze sie zapytac gina czy to normalne, a nospy nie chce brac, jutro znow zobacze mojego kwiatuszka na usg, tym razem chce zeby maz wszedl ze mna i tez sie nacieszyszl :D
Sciskam :!: :D
elsa
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 255
Dołączył(a): 24 listopada 2005, o 14:53
Lokalizacja: Poznań

Postprzez heksa » 9 lutego 2006, o 00:04

Witam Cię, Elso! :D
Trzymam kciuki za Ciebie i za Maluszka. Moja koleżanka też miala dokuczliwe skurcze macicy i musiala lezeć w łóżku przez kilka miesięcy. Do tego była bardzo szczupła, wątła. W rezultacie urodził się wcześniaczek. mam nadzieję jednak, że Twoje skurcze mieszczą się w normie. Ważne żeby się nie przemęczać i nie stresować i NIe WYCHODZIC NA TAKĄ ZIMNICĘ. Pozdrów ode mnie Kwiatuszka!
jeśli chodzi o mnie, to wydaje mi się , że nie ma sensu iść na betę, bo mam teraz po @ tempki niskie (mam nowy termometr i dziwię się ze są aż tak niskie) 36,50 lub 36,40. Zatem tempki te nie świadczą o ciąży. Mimo to jednak cały czas mnie niepokoi ta senność. czuję się tak jakby ktoś mi dał w łeb. Pracuję jako nauczycielka, zatem takie samopoczucie przeszkadza mi w zajęciach. Do tego kilka razy dzisiaj na lekcji myślałam że zwymiotuję A wieczorem miałam straszne nudności. Ale nie mamgrypy. Ponadto , co mnie najbardziej niepokoi, popsuł mi się wrok. od ponad dwóch tygodni wszystko widzę za mgłą. Postacie są rozmazane, wszystko jest dynamiczne, jakby przesuwało się a litery w książce skaczą mi przed oczami.
Pozdrawiam Cię, właściwie Was! Dbaj o Dzidziusia. Pozdrawiam! Heksa (Daga)
heksa
Przygodny gość
 
Posty: 7
Dołączył(a): 23 stycznia 2006, o 15:48

Postprzez elsa » 9 lutego 2006, o 13:49

Hesko, bardzo Ci dziękuję! Właśnie przez te skurcze lekarz chce mnie wysłać znów na L4 ale wolałabym jednak być miedzy ludzmi i nacieszyc sie tym stanem w pracy, sama w domu chyba zdziczeje :lol: No ale lekarza trzeba sie sluchac :wink:

Jak pogorszyl Ci sie wzrok to pewnie masz za mało wit A, postaraj sie pic czesto marchwit, lub zajadac sie marchewkami mnie tez to kiedys spotkalo i odzyskalam wyraznosc widzenia. Objawy masz ciązowe, niestety nieraz bez przyczyny tak organizm reaguje, może dopadło Cię przesilenie zimowe :?: :) Ja nie potrafie pracowac na siedzaco przed kompem gdy jestem spiaca, wyobrazam sobie co musisz przechodzic na lekcjach, choc pewnie dziciaczki sie ciesza, że nie jestes taka skupiona :wink: Zmieniłas może termometr w trakci cyklu?To by była wina róznicy tempek. Trzymaj sie dzielnie :!: Nie walcz z organizmem, jak chce spac to kładź sie wcześniej i częściej, albo zaaplikuj sobie rzeń-szeń, to Cię wzmocni :!: :) Sciakam mocno :D
elsa
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 255
Dołączył(a): 24 listopada 2005, o 14:53
Lokalizacja: Poznań

Postprzez ola78 » 9 lutego 2006, o 13:59

Hekso nie zajadaj się marchewkami tylko biegnij do lekarza! Najwyższy czas skoro te dolegliwości trwają 2 tyg. Do tego jeszcze wymioty...
ola78
Bywalec
 
Posty: 138
Dołączył(a): 24 listopada 2005, o 15:45

Postprzez elsa » 9 lutego 2006, o 14:18

Heksa tak jak Ola78 mam nadzieje, że to jednak ciąża!!!:)
elsa
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 255
Dołączył(a): 24 listopada 2005, o 14:53
Lokalizacja: Poznań

Postprzez ola78 » 9 lutego 2006, o 14:31

Nie zrozumiałaś mnie elso. Chodziło mi o okulistę a nie gina. - Heksa od ponad 2 tyg. ma zaburzenia widzenia. Nie jest to objaw ciąży i z pewnością stanowi powód do niepokoju.
ola78
Bywalec
 
Posty: 138
Dołączył(a): 24 listopada 2005, o 15:45

Postprzez ewerner » 9 lutego 2006, o 16:15

heksa , ja zgadzam sie z ola78.
Najwyzszy czas skonczyc to czekanie, i pojsc do lekarza. Moze na poczatek do rodzinnego, co? Albo od razu do okulisty.

A co do temperatur, i tego ze roznia sie od poprzednich cylki, to nie ma sie co dziwic. Czasem miedzy termometrami moze byc roznica dochodzaca do 2 kresek. U mnie tak sie zdarzalo. Najwazniejsze, zeby mierzyc caly cykl jednym termometrem, wtedy mozna te tempki porownywac :)

Zdrowka zycze, Ewa
ewerner
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 264
Dołączył(a): 7 lutego 2006, o 19:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez heksa » 12 lutego 2006, o 14:46

Witam Cię Elso! Witam was Olu i Ewo! macie racje, muszę jak najszybciej pójść do lekarza. We wtorek umówiłam się z ginem - tak profilaktycznie, może da mi jakąś radę, jak działać by zdziałać w końcu dzidziusia.. :D Do okulisty też się wybieram w najbliższym czasie. Myslalam, żeby założyć sobie soczewki. Ale zobaczę, co mi będzie radził lekarz.
Elso, oczywiście, zbiłam termometr rtęciowy i mój kochany kupił mi nowy. Stąd pewnie ta rozbieżność w wartościach temperatur. To mój 13 dzień cyklu, a ovu miałam 19 dnia, więc niedługo znowu próbuję. I może jeszcze lekarz na usg wskaże mi dokładniej kiedy mogę sie starać.
Elso, idź na zwolnienie. Wiem, że przebywanie wśród ludzi to skarb, że możesz oderwać się od codziennych myśli i czas szybciej Ci płynie. Ale, zresztą wiesz o tym, że z lekarzem nie nalezy polemizować. Poleż w domku, poczytaj dobre książki i zrob coś, co zawsze pragnełaś, ale nie miałaś na to czasu. Ja w ferie nauczyłam się projektowania stron WWW. Weszłam na jakiś portal z kursem html i krok po kroku nauczyłam się robić strony. Juz niedługo moja strona szkolnego teatru, który prowadzę, ujrzy światło dzienne na serwerze. Nie wiem , czym się interesujesz, ale Ty sama wiesz najlepiej, na co Ci nigdy nie starczało czasu. Znajdź pasję, a zobaczysz, że pochłonięta, będziesz miło i zdrowo spędzac czas.
Ja marzę o siedzeniu w domu. Wiem że mam wakacje i ferie i święta, więc dosyc sporo. Ale po ciężkiej pracy w szkole (jestem polonistką) czasem w wolne dni nie mam siły ruszyć ręką. Skorzystaj z tego, że możesz zostać w domu. Naprawdę nie bedziesz się nudzić. Zresztą Kwiatuszek tez będzie Ci wdzięczny, że jego Mamusia spędza bezstresowo czas. Trzymaj się cieplutko! Całuski dla Was- Ciebie i Kwiatuszka! Daga (Heksa)
Olu, Ewuniu, dzięki za rady! Wykonam je w 100 procentach. Po ginie we wtorek napiszę , co mi powiedział. A boję się go jak ognia. mam złe wspomienia po ostatnim - starym dziadzie, który potrafil chyba tylko obrażać. A jak tam starania u Was? Który to cykl? jaki moment cyklu? Pozdrawiam! Daga
heksa
Przygodny gość
 
Posty: 7
Dołączył(a): 23 stycznia 2006, o 15:48


Powrót do Jak zaplanować poczęcie?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości

cron