Agusia, pocieszyłaś mnie, czyli takie bóle mogą być, a potem przejdą (albo mogą przejść w "cosik" jeszcze milszego
).Samo badanie okropne i mam nadzieje, ze nie trzeba bedzie powtarzac. Balam sie o to zapalenie przydatkow, bo ponoc to sie po hsg zdarza, dlatego spanikowalam i bylam u tych 2 lekarzy..
Jeden chcial mnie na wszelki wypadek zostawic w szpitalu i od razu ladowac antybiotyki dożylnie, ale stwierdzilam, ze az tak zle ze mna nie jest.
Przykro mi, ze musicie tyle czekac
ale na pewno jest w tym jakis wiekszy plan
Jesli w Twoim nicku jest Twoj rocznik, to masz jeszcze sporo czasu
Ja mam juz 30-ke na karku
, wiec czasem lekko panikuję, ale ogólnie - im więcej się modlę, tym lepiej z moją psychiką, a to, wierzę, ma wielki wpływ na powodzenie w tej kwestii. Mój mąż też ma trochę słabe "parametry", ale lekarz stwierdził, że te normy są mocno wyśrubowane i on z praktyki przyjmuje bardziej realne. Ja niby ok, ale mam coś chyba z drugą fazą, bo dal mi duphaston (na podstawie wyników hormonów). Trzymam kciuki, aby Wam się udało!!