Nie załamuj sie kręciołku
Za bardzo się pewnie tym przejmujesz i nastąpiła blokada mimo, że jesteście zdrowi, próbowaliście gdzieś wyjechać, odpręzyć sie nie myśleć? Ja ostatnio zaplanowałam sobie, że zapisze sie na jakis aerobik, żeby tylko moję życie nie kręciło się wokoł mierzenia tempki i obserwacji śluzu. Wiem, że przebywanie z małymi dziećmi boli, ale to tez dobra terapia. Popatrz na ten czas bezdzietny z innej perspektywy, ile macie możliwości z mężem, swobodny wyjazd, baraszkowanie o każdej porze, spokojny sen, organizacja planu dnia według twoich potrzeb, wykorzystaj to! Bo mimo iż każda z nas pragnie bobaska to nie docenia czasu teraźniejszego. Mamy nature do znajdowania sobie zmartiwień na zapas, a tylko sobie szkodzimy. Ja sie wszystkim przejmuję więc Cię rozumiem i tez mi ciężko. Teraz zajmij się przygotowaniami do świąt i przyjemnościami, radość wróci z czasem. Na serio wiele małżeństw po zajęciu sie innymi rzeczami niż oczekiwanie na fasolkę zaszło w ciąże
Mam nadzieję, że się nie wymądrzyłam za bardzo, to z chęci pomocy
Czy stosujesz testy owulacyjne? Ja chyba zacznę, bo owulacje mam wczesniej niż następuje wzrost tempki i pewnie dlatego nie możemy ucelować. Do tego męzuś ma nie za ciekawe wyniki nasienia, wczoraj sie z tego strasznie zasmuciłam, ale interpretacje i pomoc wskarze nam lekarz dopiero w poniedziałek, wiec ciagle mam nadzieję.
Tez mam dzisiaj bóle @, choć czasem to i na fasolke
Wyciskam z Ciebie cały smutek jak z cytryny soczek