Dziekuję bardzo za wszystko. Przede wszystkim za to, ze zawsze potrafiłyście mnie podnieśc na duchu i nie pozwoliłyście bym przestała wierzyć. To jednak dopiero początek długiej drogi do pełnego szczęścia, która zaczyna sie od pierwzej wizyty u gina. Nie zapomnę 5 grudnia zeszłego roku kiedy usłyszałam: "pusty pęcherzyk ciążowy, echo płodu niewidoczne". To był koszmar, którego nie chcę jeszcze raz przeżywać.
Dziewczyny nie zamartwiajcie się tylko walczcie o swój największy cel życiowy. Ja jestem kolejnym dowodem na to, że kiedy się czegoś bardzo pragnie to można to dostać i Wy również zasługujecie na łaskę macierzyństwa.
Oczywiście cały czas bedę z Wami i polecam Was w swojej modlitwie. Ja równiez prosze o modlitwy przede wszyskim o zdrowie maleństwa.
Serdeczne Bóg zapłać.
Pozdrawiam