Teraz jest 28 marca 2024, o 19:17 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

3cie dziecko - wpadka

... czyli mamusie oczekujące, łączcie się (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

3cie dziecko - wpadka

Postprzez mamaasia » 2 czerwca 2012, o 12:50

witajcie,
jestem w ciąży z trzecim i jestem przerażona i wściekła. mamy już dwójkę : 3latka - córeczka i 7 mies- synek. nie planowaliśmy więcej a na pewno nie teraz. boję się jak dam radę jak mąż będzie w pracy bo pomocy nie mamy żadnej. stosujemy NPR no i poczęcie nastąpiło w cyklu, który nie był 100% pewny. po porodzie zdążyłam dostać w kwietniu okres , obserwowałam tylko śluz bo temp nie dało się mierzyć przy dwójce budzących się w nocy dzieci - mieliśmy ją mierzyć od następnego cyklu. Przynajmniej spróbować mierzyć no i masz - nie zdążyliśmy ;-( . jestem wściekła i przybita. proszę odezwijcie się jeśli któraś była/jest w podobnej sytuacji. Żal mi tego dziecka i nie chcę go odrzucać a nie mogę się pogodzić z myślą, że znów będę musiała chodzić w ciąży, rodzic, wstawać w nocy itp. A tak bardzo czekałam aż synek podrośnie i w końcu sobie trochę odsapniemy ( córka też nieźle daje w kość i ciężko przechodzi to, że jest braciszek dlatego tym bardziej się boję).
Sytuacja bez wyjścia, muszę się z tym pogodzić ale jest to b trudne.
Błagam pocieszcie...

ps. męża mam wspaniałego, pomaga jak może przy dzieciach i wiem, że będzie pomagał tylko chodzi o mój stan psychiczny, który teraz jest nieciekawy.
mamaasia
Przygodny gość
 
Posty: 2
Dołączył(a): 2 czerwca 2012, o 12:38

Re: 3cie dziecko - wpadka

Postprzez mamaasia » 3 czerwca 2012, o 10:17

hej czy naprawdę nikt nie miał takiej sytuacji????
mamaasia
Przygodny gość
 
Posty: 2
Dołączył(a): 2 czerwca 2012, o 12:38

Re: 3cie dziecko - wpadka

Postprzez pidgin » 4 czerwca 2012, o 12:50

Myślę, że duże znaczenie ma tu właśnie to, kto pomoże przy maluchach. Macie nianię? Jeśli nie to może warto o niej pomyśleć.

Domyślam się, że córeczka chodzi już do przedszkola. A jak z synkiem? Myśleliście o żłobku? A Ty? Pracujesz czy zajmujesz się dziećmi?

Trudno mi coś doradzić, bo sama mam na razie tylko 1 dzieciaczka, którym od kilku miesięcy zajmuje się niania kiedy ja pracuję, ale to bardzo pomaga.

Przy okazji spytam, czy nie zechciałabyś opisać swoich doświadczeń z dziećmi na http://www.9-miesiecy.com.pl/ (chodzi o zakładkę "Mamy o macierzyństwie".) Różnica wiekowa między Twoją córeczką i synkiem nie jest duża (chociaż z rozmów ze znajomymi zawsze dochodzimy do wniosku, że dla dzieci jest ona idealna :)) Może napiszesz, jak sobie poradzić już przy drugim dziecku, jak zorganizować czas itp. Czy przy drugim dziecku ma się większy dystans do wszelkich problemów, które przy pierwszym dziecku mogły być wyolbrzymiane? W razie czego proszę o kontakt na PW albo przez formularz na stronie.
pidgin
Przygodny gość
 
Posty: 5
Dołączył(a): 1 czerwca 2012, o 20:05

Re: 3cie dziecko - wpadka

Postprzez goralka » 26 czerwca 2012, o 20:20

My przed ślubem planowaliśmy czwórkę dzieci. Po urodzeniu chłopca (2006) i dziewczynki (2009) postanowiliśmy odłożyć na jakiś czas kolejne ciąże. Nie mamy domu ani mieszkania. Wynajmujemy dom. Pracuje tylko mąż i pod względem finansowym jest nam ciężko. Nie głodujemy co prawda, ale to tylko dzięki pomocy rodziny. Ale oszczędzamy na jedzeniu również - jemy dużo skromniej niż kiedyś. Planowałam wrócić do pracy tak szybko jak się da, żeby pomóc mężowi w utrzymaniu rodziny, chociaż również dlatego, że tęskniłam za pracą. Nasze plany pokrzyżowało nieplanowane poczęcie trzeciego dziecka. Teraz najmłodszy synek ma już prawie 10 miesięcy.
Gdy podejrzewałam tę ciążę byłam wściekła i bezsilna. Nie wyobrażałam sobie, jak sobie poradzimy. Gdy zrobiłam test, który potwierdził obawy, uspokoiłam się jednak i zaakceptowałam sytuację. Mąż wspierał mnie w tej sytuacji.
Poród był najlepszy ze wszystkich, bardzo miło wspominam te chwile. Potem jednak zaczęły się problemy z karmieniem. Synek nie potrafił dobrze ssać, a ja miałam chyba jakieś zaburzenia hormonalne czy może jakiś rodzaj depresji. Nie zawsze miałam pokarm. Zapaleń piersi miałam chyba z 7 czy 8 (przy poprzednich dzieciach ani razu). Byłam bez przerwy zestresowana i to pogłębiało problem. Męczyliśmy się z tym 5 miesięcy, kiedy w końcu z bólem serca odstawiłam małego od piersi. Od tej pory jest trochę lepiej. Nie ma tylu nerwów.
Poza tym nie mam zbyt wielu problemów z najmłodszym. Jest spokojny, często uśmiechnięty, przesypiał całe noce już w wieku 2 miesięcy.
Córeczka była nieznośnie zazdrosna o niego, ale jest lepiej.
Starszy synek chodzi do przedszkola na cały dzień, córeczka 3 razy w tygodniu po 5 godzin. Musiałam przymknąć oko na wiele spraw. Fury ubrań do prasowania, nieposprzątane, obiad nie zrobiony. Ale jakoś żyjemy.
Przede wszystkim największą moją pomocą jest mąż, który bardzo dużo pomaga w domu (ma nienormowany czas pracy). Czasami robi obiad, prawie zawsze kolacje. Często zabiera starsze dzieci, kiedy załatwia sprawy - zakupy, w urzędach, na poczcie. Jego działką jest też usypianie dzieci. Uprawa nawet ogród koło domu. Uważam, że nie mogłam lepiej trafić. Może czasem ktoś nawet pomyśleć, co dla mnie zostaje z prac domowych :) ale zapewniam was, że wieczorem padam na twarz.
Poza tym często pomagają mi rodzice i siostra - zaproszą na obiad, wezmą dzieci na kilka godzin albo i na cały dzień. Teściowie biorą starszego synka do siebie na 2-3 tygodnie w czasie wakacji i w czasie ferii.
Obecnie noszę się z zamiarem powrotu do pracy (najchętniej na pół etatu), chociaż najmłodszy jest jeszcze malutki. Zmusza nas jednak do tego sytuacja finansowa, ale myślę również, że będzie to miało dobry wpływ na moją psychikę - mam nadzieję, że będę wtedy spokojniejsza i dzieci więcej na tym skorzystają.
goralka
Przygodny gość
 
Posty: 8
Dołączył(a): 20 grudnia 2011, o 22:53
Lokalizacja: miasteczko na Mazowszu

Re: 3cie dziecko - wpadka

Postprzez Amazonka » 2 lipca 2012, o 14:28

Stosowałaś regułę szczytu?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Re: 3cie dziecko - wpadka

Postprzez kami79 » 2 lipca 2012, o 23:56

mamaasia, dopiero teraz znalazlam Twoj post a szkoda bo moja sytuacja sprzed kilku lat byla podobna do Twojej obecnie i moze to co napisze da Ci choc troche otuchy. Ja zaszlam w trzecia nieplanowana ciaze gdy moje dzieci mialy 3 lata i niespelna rok. Bylam zrozpaczona, przybita i zalamana. praktycznie prawie do konca ciazy nie moglam zaakceptowac tej sytuacji. Samego faktu ze mam brzuch, rezygnacji z normalnych ubran, ograniczen ktore sie z nia wiazaly, uwiazania w domu- wogole wszystkiego. Niby materialne przyziemne rzeczy a jak bardzo potrafia urosnac do rangi problemow ktore paralizuja normalne zycie. przerazala mnie wizja naszego zycia po porodzie, tego jak ogarne dzieci i dom, tego ze trzeba bedzie zaczynac wszystko od nowa a bylam juz naprawde mocno zmeczona codziennoscia z maluchami. I podobnie jak Ty, tez marzylam o tym by wreszcie odpoczac. Byl plan powrotu do pracy w niedalekiej przyszlosci i mnostwo innych mniejszych planow ogolnego odżycia. Wiec gdy dowiedzialam sie o ciazy, poprostu wszystkie moje plany wziely w leb a ja nie moglam sie z tym pogodzic. Jedyne co mnie trzymalo przy zyciu to modlitwa i mocna wiara w to ze Bóg czuwa nad nami i ze wyprowadzi dobro z tej sytuacji. Wspieral mnie tez maz ktory rowniez byl zalamany nasza sytuacja. Gdy coreczka sie urodzila, bylo ciezko ale udalo nam sie tak zorganizoweac nasze zycie ze jakos przebrnelismy przez ten najtrudniejszy czas. Bylo naprawde ciezko bo urodzila sie w grudniu, czyli w samym srodku sezonu chorob, wiec mialam na glowie ja oraz dwoch wiecznie zasmarkanych synkow, z czego jeden dodatkowo byl astmatykiem. Ale czas szybko mijal i dzis kiedy mala ma 2 i pol roku, jestem pewna ze jej pojawienie sie wlasnie w tym czasie, to najlepsze co moglo nas spotkac. Jest poprostu cudowna, a troje dzieci to naprawde pelnia rodzicielstwa. Dzis nie wyobrazam sobie ze moglabym miec tylko 2. Jeszcze jakis czas po porodzie mialam gdzies w sercu zal ze coreczka poczela sie akurat wtedy i ze nie byla to ciaza planowana. Przez to nie potrafilam sie cieszyc ciaza i przezywac w pelni swiadomie wszystkiego co sie wtedy dzialo. W nasze zycie wdarl sie tez pewien chaos, inaczej niz gdybysmy byli na ta ciaze gotowi i przygotowali sobie teren. Ale minal czas i dzis jestem zadowolona ze zycie potoczylo sie tak a nie inaczej. I wciaz wracaja do mnie slowa ktore powiedziala mi przyjaciolka ktora byla ze mna podczas robienia testu- "jeszcze bedziesz sie z tego cieszyc". Wtedy bylo to dla mnie nie do pomyslenia- dzis ciesze sie calym sercem. i wiem ze i Ty bedziesz sie cieszyc. jesli masz meza ktory Ci pomaga to masz wielki skarb. Dacie napewno rade, nawet bez niani czy pomocy w domu. Szybko sie zorganizujecie i wasz dom bedzie dzialal jak w zegarku. A ze teraz czujesz w sercu zal i rozczarowanie- to tez minie. Wczesniej czy pozniej ale minie. Oddaj to Jezusowi. On poblogoslawil Ci nowym zyciem a nie ukaral i choc dzis trudno Ci na to patrzec z tej strony, to za jakis czas przekonasz sie jak wielkie to blogoslawienstwo.
Z calego serca zycze Ci pokoju w sercu. Zeby udalo Ci sie zaakceptowac to nowe zycie i to jak zmieni sie teraz Twoje zycie.bardzo chetnie porozmawiam z Toba na PW jesli czujesz taka potrzebe.Trzymaj sie,bedzie dobrze
Kami79
kami79
Domownik
 
Posty: 486
Dołączył(a): 20 kwietnia 2009, o 15:36
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Re: 3cie dziecko - wpadka

Postprzez kamyczek » 12 lipca 2012, o 14:25

Hej mamaasia. Ja co prawda mam dopiero jedno dziecko z lipca 2011 i drugie w drodze na październik 2012. Też drugie nie było do końca planowane i w sumie byliśmy zaskoczeni. Też mam obawy co do bycia mamą z taką małą różnicą wieku, a ty masz dodatkowo 3-latke... Mała miała tylko 6 miesięcy jak się dowiedziałam o ciąży i byłam trochę przybita jak sobie poradzimy. Ona wiecznie na rękach, cisza w domu musiała być jak śpi... i wiele wiele innych. . Teraz zaś wszystko się zmienia, Anielka sama zasypia, nie chce za bardzo być na rękach, raczkuje i wstaje ciągle, zaczyna być coraz bardziej samodzielna i zaraz zacznie chodzić. Ani się obejrzysz a jak będziesz miała rodzić to Twoje dzieci też się pozmieniają i "wydorośleją" :) Pamiętaj, że nie rodzisz już tu i teraz, tylko jeszcze się dużo zmieni w tym czasie zdążycie się wszyscy przyzwyczaić do tej myśli. Dzięki upływowi czasu ja też już jestem bardziej w stanie sobie wyobrazić nasze życie, i trochę nawet nie mogę się doczekać kiedy Laurunia przyjdzie na świat.Taki mąż jak Twój to prawdziwy skarb! Wiem coś o tym... sama mam takiego. :)
Wszystko będzie dobrze. Jeszcze będziemy się cieszyć, że to tak a nie inaczej.

Dzięki więc dziewczyny za odpowiedzi które udzieliłyście mamaasi, bo i mnie podnoszą na duchu. (Zwłaszcza że mój mężulek to chciałby trzecie za jednym zamachem... :roll: a ja raczej wolałabym poczekać. No ale zobaczymy po porodzie, może mnie namówi, albo jemu się odmieni. :wink: Na razie ciężko mi to sobie wyobrazić)
kamyczek
Bywalec
 
Posty: 158
Dołączył(a): 29 listopada 2006, o 01:25

Re: 3cie dziecko - wpadka

Postprzez Julia79 » 4 października 2012, o 11:25

Hej, dziewczyny, ja prawde mowiac zastanawiam sie wlasnie, czy nie zdecydowac sie juz teraz niedlugo na trzecia ciaze (maly ma pol roczku). Ale najbardziej obawialabym sie noszenia malucha w czasie ciazy. Dlatego prosze napiszcie, jak to u was wygladalo.
Julia79
Przygodny gość
 
Posty: 2
Dołączył(a): 25 listopada 2009, o 16:00

Re: 3cie dziecko - wpadka

Postprzez kamyczek » 5 października 2012, o 20:38

Hej Julia79,

Z tym noszeniem to nie jest tak źle. Jak już pisałam wyżej dowiedziałam się o ciąży jak miała mała 6 miesięcy. Starałam się ją nosić jak najmniej, ale nie da się tego całkowicie uniknąć. Mąż mnie wyręczał jak tylko mógł, ale właściwie tylko ja się nią zajmowałam na co dzień, bo on bardzo dużo pracował. U nas najgorzej było z zasypianiem, bo na rękach. Nauczyliśmy ją zasypiać samodzielnie gdy miała ok 10 miesięcy. Było to trudne przez około tydzień, ale opłacało się, bo noszenia jest teraz tylko 2 minuty. Pod koniec ciąży ja musiałam leżeć jak najwięcej aby zapobiec skokom ciśnienia. To był najtrudniejszy okres ta końcówka, ale z tego względu że córcia jeszcze nie chodzi (tylko za rączkę), a ma strasznie na to ochotę, a ja nie mogłam za bardzo przez ten nakaz leżenia. I tutaj w ostatnich 3-4 tygodniach potrzebna była pomoc mam, cioć itp. które zabierały małą na spacery. Jakoś przetrwałyśmy. Myślę też że ten wysiłek przyspieszył trochę drugi poród, bo urodziłam 2 tygodnie przed terminem. Jednak dla mnie szybszy poród był wyłącznie na plus :)

W sumie to nie wiem co Ci jeszcze napisać, czy doradzać czy odradzać. Są plusy i minusy tak małej różnicy wieku. Ja przyznam, że boję się jak mąż wróci do pracy po urlopie. Jak sobie dam radę sama? A to już za tydzień. Mała będzie miała prawie 3 tygodnie, a starsza 14,5 miesiąca, jeszcze nie chodzi i jest baaaardzo żądna uwagi.

Może i mi ktoś poradzi jak się zorganizować?

Pozdrawiam!
kamyczek
Bywalec
 
Posty: 158
Dołączył(a): 29 listopada 2006, o 01:25


Powrót do Ciąża - stan błogosławiony

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron