Dziewczyny,
Już miałam to raz konsultowane z lekarzem, ale za każdym razem jak to widzę, to się zamartwiam.
Brunatne brudzenie, bardzo niewielka ilość. Lekarz stwierdził, że to przez to, że mam ciągle jakiś stan zapalny w pochwie i że ta wydzielina właśnie z pochwy pochodzi. I że jeśli to nie jest plamienie krwią, tylko taki brunatny śluz, to nie ma co się martwić. Na ten stan zapalny oczywiście coś dostałam.
Wzięłam leki (jeden jeszcze kończę) i od wczoraj wieczór znów mam to brudzenie. Niewiele i nie krwiste... ale oczywiście i tak zastanawiam się, czy wszystko z Maleńką w porządku. Co prawda rusza się normalnie i właśnie mnie kopie... ale i tak się martwię.
Umówioną wizytę mam dokładnie za tydzień. A dostać się poza swoją wizytą jest bardzo ciężko... choć się da. Przyjmuje dzisiaj i we wtorek... Ale nie chcę też panikować bez sensu...ech!