Jestem w siodmym miesiacu ciazy i staram sie skompletowac liste zakupow dla dziecka/siebie przed porodem.
Ciagle mam mieszane uczucia co do zakupu laktatora, podgrzewacza do butelek i sterylizatora. Kupowac juz teraz czy nie?
Chcialabym karmic piersia na pewno przez 6 m-cy. Ale jednoczesnie myslimy o tym z mezem, by moc czasem pozwolic sobie na jakies kilkugodzinne wyjscie i jesli wtedy malenstwo zostalo by z opiekunka, babcia etc. chcialabym moc zostawic dla niego mleko, zeby nie miec presji ze zaraz trzeba wracac, bo bedzie glodne.
Jak laktator to pewnie elektryczny, a jak laktator to i podgrzewacz i sterylizator i butelka/i... A to wszystko jednak razem sporo kosztuje.
Zwlascza, ze myslalam o Philipsie avent.
Ale mam tez przyklady wsrod kolezanek ze caly ten sprzet na nic sie nie przydal, bo dziecko np. z karmienia piersia od razu przeszlo na kubeczek niekapek i wted okazywalo sie ze byly to niepotrzebne wydatki.
I dlatego nie wiem. Kupowac juz przed porodem czy nie?
Wiem, ze na czas pobytu w szpitalu, bede miala mozliwosc wypozyczenia tam na miejscu elektrycznego laktatora jakby byla tak potrzeba. Wiec to mnie troche hamuje przed zakupami...
Aha, nie mamy mikrofalowki i nie bardzo chcemy ja kupowac- wolalabym w przyszlosci podgrzewac sloiczki dla dziecka wlasnie w podgrzewaczu.
Ale podgrzewaczom to ponoc duzo czasu zajmuje?
Czy mozecie mi cos polecic? Kupowac to wszystko? poczekac? a moze kupic tylko laktator? Bo przyznam szczerze ze zupelnie juz sie w tym pogubilam....