Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 08:06 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Praca w ciąży

... czyli mamusie oczekujące, łączcie się (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Praca w ciąży

Postprzez kiniaa » 22 sierpnia 2009, o 20:30

Dziewczyny, wiem że takie kwestie powinno się podejmować indywidualnie, ale może któras z was miała podobne doświadczenia.
Otóż od 6tc jestem na zwolnieniu (przez 3 tygodnie miałam plamienia i 2 razy leżałam w szpitalu). Teraz jestem w 14 tc i za 1,5 tyg. idę na wizytę. Zastnawiam sie czy wrócić do pracy. W sumie czuję sie coraz lepiej, ale ciągle bardzo sie męczę, strasznie jestem śpiąca i jeszcze po jedzeniu mnie mdli, ale coraz mniej.
Dodatkowo zostaje kwestia psychiczna (to że kilka tyg. musiałam leżeć i bałam się o dzidzię) i teraz chciałabym żeby wszystko było w porządku.
Niestety do pracy jadę prawie godz. (w jedną str.) i na razie nie wyobrażam sobie, że wysiedzę 8 godz. przed komputerem :/
Na szczęście nikt w pracy nie ma do mnie "pretensji" o zwolnienia, więc przynajmniej ten problem z głowy:)
Lekarz na początku zabronił mi pracować, a potem pytał czy chcę zwolnienie, chociaz jest bardzo przeciwny pracy w ciąży z komputerem.
No i się zastanawiam jak to u was jest / lub było, czy któraś z was po problemach na początku ciąży wróciła do pracy, czy już do końca była na zwolnieniu?
Acha - dokładnie to- myślę o powrocie najwyżej na 1,5 m-ca, bo potem z brzuchem, to droga byłaby zbyt uciążliwa.
kiniaa
Bywalec
 
Posty: 197
Dołączył(a): 30 grudnia 2008, o 21:54

Re: Praca w ciąży

Postprzez wiedźma » 22 sierpnia 2009, o 23:56

kiniaa napisał(a):Lekarz na początku zabronił mi pracować, a potem pytał czy chcę zwolnienie, chociaz jest bardzo przeciwny pracy w ciąży z komputerem.


może ten artykuł Ci pomoże:

Czas pracy przy komputerze

Dodatkowe ograniczenia dla pracodawcy wiążą się z zatrudnianiem ciężarnej pracownicy przy obsłudze monitorów ekranowych, ale tylko wtedy gdy pracownica ma kontakt z komputerem powyżej czterech godzin na dobę Jeżeli pracuje ona przy komputerze w czasie dłuższym niż dopuszczalny, pracodawca powinien albo ograniczyć czas pracy przy komputerze do dozwolonej liczby godzin, a gdyby skrócenie okazało się niemożliwe lub niecelowe, przenieść ją do innej pracy. Żadna z wymienionych zmian nie może pociągać za sobą ujemnych konsekwencji w sferze płacowej pracownicy.


http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/2 ... ciazy.html
wiedźma
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 282
Dołączył(a): 24 września 2007, o 13:25
Lokalizacja: Pomorze

Postprzez Mysza » 23 sierpnia 2009, o 13:30

Kiniu, jestem w trochę podobnej do Ciebie sytuacji.
Jestem w 15t.c., też od 6 tygodnia plamienia przez 2 tygodnie, dopiero co odstawiłam progesteron.

Tydzień temu musiałam podjąć decyzję co do pracy. Z tym, że ja zakładałam, że jeśli wrócę, to trzeci trymestr chciałabym sobie odpuścić. Do tego u mnie dochodziła jeszcze moja sytuacja z pierwszej ciąży - pracowałam do końca, nie miałam problemów ze sobą, ale - dzidzia przestała mi rosnąć w 32 tygodniu i potem żałowałam trochę tego, że mogłam sobie odpuścić, a dygałam do pracy tak długo, jak mogłam.
Też mam pracę przed komputerem i wiem, że w takiej sytuacji mimo nakazów prawnych tak naprawdę w firmie sytuacja wygląda inaczej - często po prostu nie ma możliwości, żeby stworzyć stanowisko do innej pracy. Ja dostałam jawny komunikat - jak chcesz siedzieć 8h przed kompem, nie ma przeciwskazań lekarskich - wracaj, jeśli nie, idź na zwolnienie. Z własnego doświadczenia wiem (nie wiem, gdzie pracujesz, jaką masz sytuację w firmie), że takie powroty pracownika na krótki czas są uciążliwe i dla pracownika (jeśli dostaje jakieś własne zadanie, które musi prowadzić i nagle zrywa się w połowie zadania z pracy) i dla pracodawcy, który musi przeorganizowywać miejsca pracy, żeby mieć ciągłość zadania.

Ja podjęłam z mężem decyzję o tym, żeby w tej ciąży nie wracać do pracy i okazało się, że i lekarz i pracodawca przyjęli to nawet mogę powiedzieć, że z radością i zamiarem wybicia z głowy innej wersji.

W każdym razie życzę powodzenia w podejmowaniu decyzji. Pamiętaj, że teraz myślisz nie tylko o sobie i swojej pracy, ale przede wszystkim o dzidzi.

Pozdrawiam!
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez kiniaa » 23 sierpnia 2009, o 14:04

Dziewczyny - dziękuje za odpowiedzi.
No chyba tez posiedzę w domu i będe odpoczywać. Ja pracuję w urzędzie, więc praca jest stała, pewna i dość spokojna, ale chyba po prostu tam nie wysiedzę...
kiniaa
Bywalec
 
Posty: 197
Dołączył(a): 30 grudnia 2008, o 21:54

Postprzez brega » 23 sierpnia 2009, o 21:29

Bez sensu pracować, skoro możesz odpoczywać w domu i dostawać za to pieniądze. Ja bym się nie zastanawiała ani chwili.
brega
Bywalec
 
Posty: 142
Dołączył(a): 27 sierpnia 2005, o 23:00

Postprzez ...und_ewig » 23 sierpnia 2009, o 22:36

braga, pewnie! na koszt podatnikow! ale co tam, wkoncu to dopiero 7 przykazanie :evil:
...und_ewig
Bywalec
 
Posty: 118
Dołączył(a): 26 czerwca 2009, o 21:56

Postprzez mmadzik » 24 sierpnia 2009, o 00:49

...und_ewig napisał(a):braga, pewnie! na koszt podatnikow! ale co tam, wkoncu to dopiero 7 przykazanie :evil:


Z tym, że życie ludzkie jest wartością o wiele, wiele większą, niż jakiekolwiek pieniądze... Poza tym, gdyby nie było kobiet, które chcą się "poświęcać", nosić ciążę, rodzić i wychowywać dzieci - nie byłoby też podatników... Łaski nikt nie robi...

Mogę sobie wyobrazić, jak ciężko byłoby wysiedzieć 8h przed komputerem w pracy - ja bym szłą na zwolnienie, zwłaszcza, że z tego co rozumiem masz ku temu dobre warunki i możliwości. Nie warto się zapracowywać - może w ciąży nie trzeba (a nawet zazwyczaj nie powinno się) leżeć plackiem, ale przesadzać ryzykując zdrowiem Maluszka nie warto.

Pozdrawiam serdecznie! :)
mmadzik
Domownik
 
Posty: 445
Dołączył(a): 13 września 2007, o 11:57

Postprzez malamia » 24 sierpnia 2009, o 09:31

Moja koleżanka pracuje w banku i z tego co mówiła zrozumiałam, że u nich dziewczyny w ciąży mogą pracować max 6 godzin przed komputerem (i potem idą do domu) ale pensję dostają normalną, jak za 8 godzin :)
malamia
Bywalec
 
Posty: 196
Dołączył(a): 8 stycznia 2008, o 14:31

Postprzez Misiczka » 24 sierpnia 2009, o 10:54

:evil: i potem sie wszyscy dziwia dlaczego pracodawcy nie chca zatrudniac mlodych dziewczyn... o moralnym aspekcie napisala już trafnie ...und_ewig

jesli zwolnienie jest dlatego ze sa zdrowotne przeciwskazania to oczywiscie OK i prosze mnie zle nie zrozumcie, nie mowie o takiej sytuacji..

Ale jezeli mozna pracowac, to dlaczego nie? Oczywiscie kazda jest inna i ocenia swoje mozliwosi indwidualnie, ale np. ja pracowalam praktycznie az do porodu (prace mam taka, ze siedze przed komputerem, rozmawiam z ludzmi, chodze do sądu na rozprawy), dobrze sie czulam i zupelnie nie widzialam powodu dlaczego mialabym siedziec w domu....
Misiczka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 225
Dołączył(a): 2 października 2008, o 13:12

Postprzez kiniaa » 24 sierpnia 2009, o 11:20

No tak, z pracą w ciąży to różnie bywa- na pewno w firmie prywatnej jest inaczej niż w urzędach. U mnie w urzędzie raczej nikt nie ma "pretensji". Ale wysiedziec w pracy to jedno, a drugie to dojazdy- ja mieszkam w W-wie i wiadomomo jak tam komunikacja wygląda (nawet bez ciąży czasem trudno tam wytrzymać).
Także ja chyba sobie daruję - koleżanka chyba miała rację, jak mi mówiła, że pierwsza ciąża to w sumie jedyny okres w życiu kobiety, kiedy może odpocząć i się zrelaksować.
Pozdrawiam.

p.s. Mimo wszytsko myślę, że podejście typu: zwolnienie w ciąży to jak "urlop na koszt podatników" to jednak trochę przesada. Ciąża ma swoje prawa i jeżeli kobieta chce odpocząć i czuje się zmęczona to powinna mieć do tego prawo.
kiniaa
Bywalec
 
Posty: 197
Dołączył(a): 30 grudnia 2008, o 21:54

Postprzez mmadzik » 24 sierpnia 2009, o 13:01

Ja na początku wakacji byłam na stażu, gdzie wykonywałam pracę biurową plus spotkania z klientami. To było na przełomie 6 i 7 msca ciąży - wiem, jak ciężko było mi wysiedzieć przez tyle godzin na tyłku, wysiadał mi kręgosłup, męczyła mnie konieczność odrywania się od pracy, żeby skorzystać z toalety, itd. Poza tym to studiuję, więc to też siedzenie praktycznie bez ruchu przez kilka godzin... Jestem przeciwniczką siedzenia w domu, jeśli nie ma takiej konieczności np. zdrowotnej, sama jestem osobą bardzo aktywną i lubię coś robić (do 7 msca raz w tygodniu sprzątałam cały dom starszemu panu - łącznie z kopaniem ogródka), ale po prostu nie na siłę. Praca często stwarza sytuacje "na siłę" - np. codzienne wstawanie o bardzo wczesnej porze, bo trzeba iść do pracy na 7 rano (super trudne zwłaszcza przy mdłościach), dojazd zatłoczonym, dusznym autobusem, w którym reszta pasażerów ma gdzieś, że nie masz siły stać, konieczność wykonania swoich obowiązków, mimo, iż akurat dzisiaj czujesz się fatalnie...
mmadzik
Domownik
 
Posty: 445
Dołączył(a): 13 września 2007, o 11:57

Postprzez brega » 24 sierpnia 2009, o 20:51

Nikt nie mówi o siedzeniu w domu od początku ciąży, jeśli wszystko jest ok. Ale najważniejsze jest zdrowie mamy i jej dziecka - przyszłego podatnika, jeśli już patrzymy takimi kategoriami. W ogóle śmieszą mnie argumenty typu "na koszt podatników". Na koszt podatników robi się takie rzeczy, że się w głowie nie mieści. Wcale mi nie przeszkadza, że mama w ciąży sobie odpocznie i urodzi dziecko niby na mój koszt. A poza tym to zależy od specyfiki pracy, w niektórych wolą, żeby kobieta poszła na urlop niż dezorganizowała pracę, źle się czując w ciąży. Jak to mówią, nadgorliwość gorsza od faszyzmu, po co siedzieć w pracy aż do porodu, jak np od szóstego, czy siódmego miesiąca (a nawet wcześniej w razie potrzeby) można się spokojnie przygotować do porodu. Mam czasem wrażenie, że niektórzy robią sobie z pracy swój prywatny ołtarzyk, a chyba nie o to chodzi (nie mówię, żeby się obijać, ale też nie ma co poświęcać dla pracy wszystkiego, bo pracodawca dla nas raczej nic nie poświęci w razie potrzeby).
brega
Bywalec
 
Posty: 142
Dołączył(a): 27 sierpnia 2005, o 23:00

Postprzez Misiczka » 25 sierpnia 2009, o 10:54

brega napisał(a): pracodawca dla nas raczej nic nie poświęci w razie potrzeby).


No tak.. jak sie jest sobie samemu szefem to jest troche inaczej... ja robiac sobie wolne nie mysle o tym, czy sie dogadam z pracodawca, tylko czy zapewnie na ten czas ludziom ktorzy powierzyli mi swoje sprawy wlasciwa pomoc...
Misiczka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 225
Dołączył(a): 2 października 2008, o 13:12

Re: Praca w ciąży

Postprzez andrea » 4 września 2009, o 14:26

kiniaa napisał(a): się zastanawiam jak to u was jest / lub było, czy któraś z was po problemach na początku ciąży wróciła do pracy, czy już do końca była na zwolnieniu?


Ja plamiłam w 1 i 2 miesiącuiąży pomimo zazywania luteiny i dufastonu, byłam w szpitalu i podawali mi kaprogest, kiedy już sytuacja się unormowała zachorowałam na grypę i leczyłam się czosnkiem itp więc długo to trwało.
ale bardziej żle się czułam psychicznie, bo do strachu o dziecko dochodziły wyrzuty sumienia spowodowane presją społeczną, opowieści typu: ja jeździłam do pracy godzinę w 9 miesiącu w zimie stałam na przystankach, prosto z pracy posłam na porodówkę itp itd... i niemalże wymusiłam na doktorce zaświadczenie o zdolności do pracy w 5 miesiącu; a skutek był taki że po 1 miesiącu pracy trafiłam znów do szpitala z anemią, i zagrożeniem porodu przedwczesnego i znów leki i strach o dzieciątko...
niestety nic na siłe - niekiedy nie da się w ciąży pracować a to że w domu "siedzi się" na koszt podatników? przecież jeśli pracowałam przed ciążą też byłam podatnikiem!?
andrea
Przygodny gość
 
Posty: 63
Dołączył(a): 3 sierpnia 2007, o 12:53
Lokalizacja: ważne dokąd

Postprzez kiniaa » 4 września 2009, o 21:05

No właśnie - andrea- czegoś takiego najbardziej się obawiam, bo jakby pojawiły się jakieś powikłania to bym sobie nie darowała :/

Ale na razie lekarz nie pozwolił mi wrócić do pracy, dalej biorę duphaston (na razie mam brać do 18 tc), no i dużo leżeć i odpoczywać.

Także "problem" powrotu do pracy na razie sam się rozwiązał.
kiniaa
Bywalec
 
Posty: 197
Dołączył(a): 30 grudnia 2008, o 21:54

Postprzez andrea » 8 września 2009, o 15:12

dla pocieszenia dodam że synek urodził się w dniu terminu wyznaczonego na 1 wizycie u gina... choć do 36 tc brałam fenoterol i izoptin...
andrea
Przygodny gość
 
Posty: 63
Dołączył(a): 3 sierpnia 2007, o 12:53
Lokalizacja: ważne dokąd


Powrót do Ciąża - stan błogosławiony

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości

cron