Dziewczyny pomocy! Mam taki mętlik w głowie... nie mam pojęcia co wybrać. Ujastek, Żeromski, Siemiradzki, Narutowicz, Kopernik, Rydygier, czy co tam jeszcze wchodzi w rachubę? Myślałam o Ujastku... można tam rodzić w wodzie, a jeśli by się udało spełnić warunki, to bym się chciała załapać, oprócz tego można w Żeromskim, no i być może w Narutowiczu (to muszę sprawdzić). Kurczę, tylko ciągle dochodzą do mnie jakieś opinie, że tu źle, tam źle...
W ujastku ponoć duże obłożenie, więc jak jest za dużo chętnych to oksytocynę podkręcają... Nie wiem, czy to prawda. No i podobno mają tam kiepską opiekę nad noworodkiem i mamą, jeśli coś jest nie tak. Do tego dochodzi to, że niby ordynator kazał rutynowo ciąć pierworódki...
Kurcze... gdzie mogę liczyć na to, że położna mi nie każe leżeć (jeśli nie będę rodzić w wodzie) i będzie chronić krocze... Skąd wytrzasnąć taką położną :/ Koleżanka z pracy poleca mi jakąś sensowną babkę (unika cięcia), ale ona jest "dostępna" w rydygierze.
A tak w ogóle to najlepiej by było rodzić w domu, ale trochę się boję, bo to dopiero pierwsze dziecko... no i też nie mam pojęcia skąd wytrzasnąć położną do porodu domowego.
Są tu jakieś mamy, które rodziły w krakowie i coś doradzą?