łojej Łobuzku, to juz Dzidź Twój kopie??pieknie, pieknie
Kochana ja rodziłam na Zaspie, nie chodziłam do szkoły rodzenia( zachorowałam na gestozę-czyli miałam zatrucie ciązowe_ koszmar brrr, od 7 m-ca szpital na patologii, na zaspie własnie. Łobuzku co do opieki na Zaspie, po porodzie, jest bardzo dobrze, dr Pilarska bodajze opiekowała sie moim synkiem, w ogóle cały zaspół czuwał na zdrowiem Wilusia, w ich intencjach, zaangazowanieu czujesz , ze zdrowie i zycie Twojego dziecka jest dla nich bezcenne!! natomiast poród -masakra, połozna nie pomagała mi, zreszta ( juz na wejsciu jak zobaczyłam pierscienie atlantów) wiedziałam ze nie bedzie łatwo no i nie było( nie mam Łobuzki namiarów na zadna z połóznych z tego szpitala), sale na Zaspie takie zwyczajne szpitalne, bodajze 2 prysznice, na miejscu mozliwosc przygotowania mleczka itp. poradnia laktacyjna -swietna, walcza o karmienie, wrecz nie pozwola Ci nie karmic piersia...chyba, że sama tego chcesz. Higiena na sali zerowa, salowa myje podłoge ta sama szmata, i to wszystkie sale
w sali niestety panuje zaduch. Odwiedziny w sali -komorze tak ją nazwałam ponieważ pomieszczenie to jets bardzo małe i duszne, jest zakaz otwierania okien iec wyobraz sobie 30 osób w małej sali plus dzieciaczki i ich mamy. p.s pewnie urodzisz naturalnie( mnie nie było to dane) więc bedziesz znajdowac sie w drugiej częsci sali tam moze byc całkiem inaczej - ja miałam cc. wybacz za chaos ale troszke jetsem zajeta i wykonuje równiez inna czynnosc , stad moja niejasna wypowiedz. jakby cos pisz - pomoge. P.S mISICZKO, a ja kolejne dzieciatko chcaiłabym rodzic w wojewódzkim, a Ty piszesz ze jest az tak zle, czy po prostu zle, jak bedziesz miała ochote to rozin prosze swoja mysl. dzieki