ja po pierwszej ciąży byłam bez kosmetyków - zupełnie i żadnych rozstępów. Po drugiej ciąży mnóstwo smarideł, w tym głównie oliwka penaten w żelu i koszmarne rozstępy
Mam wrażenie, że w pierwszej ciąży skóra się jedynie nadwątla, a w drugiej nadwątlona puszcza zupełnie. ja w drugiej nie jadłam słodyczy, a efekt i tak koszmarny
Musteli używałam po ciąży, żeby niby zmniejszyć rozstępy, ale to już jest musztarda po obiedzie - nie widzę efektów. Mąż czasem mówi, że się ciut zmniejszyły (ale chyba dlatego, że on mi ten krem kupił
)
Ja bym chyba tą Mustele spróbowała w ciąży - wiele osób ja poleca i znam wiele osób, które z dobrymi efektami stosowało, ale niektórzy odradzają w ogóle takie kosmetyki. Patrz tu:
http://www.npr.pl/forum/viewtopic.php?t=3543