fantastycznie, a jakaś podstawa prawna?
mój cudowny szef będzie sie starał wszystko zbagatelizować (jego żona w 7 miesiącu ciaży dźwiga ciężkie pudła i daje w ten sposób "dobry" przykłąd dla personelu) albo ominąć jakoś i zakombinować, wiec zawsze jak idę do niego na rozmowę to z pakietem ustaw i rozporządzeń...
i mam to, co chcę i mi się należy, ale w innym przypadku to szczerze wątpię