U mnie kwas foliowy, ale aż do 19 tc mimo, iż biorę go od trzech lat
Skoro jednak gino zalecił to grzecznie słuchałam. No i luteinę doustną brałam odkąd się dowiedziałam tak do około 16 tc (bardziej profilaktycznie niż z powodu zagrożenia, ale po poronieniu lekarz stwierdził, że brać, nie zaszkodzi, a po co się denerwować). Poza tym nic.
Za tydzień idę na wizytę kontrolną, więc nie wykluczam, że jakieś witaminki dostanę. Chyba magnez by mi się przydał, bo zdarzyły mi się skurcze łydek w nocy tak ze dwa razy.