Mielikki, nie martw się na zapas, z konfliktem serologicznym medycyna już sobie poradziła.
Profilaktyka nie jest potrzebna, bo w przypadku niezgodności grup krwi problem pojawia się wtedy, gdy krwią matki (Rh-) miesza się z krwią dziecka (Rh+), a to ma miejsce dopiero podczas porodu. Wcześniej nie, bowiem krew matki i dziecka jest oddzielona łożyskiem i się nie miesza. Wyjątkiem są jeszcze urazy macicy lub zabiegi wewnątrzmaciczne podczas ciąży, ale to też rzadkość.
W momencie jednak "kontaktu" krew matki reaguje "alergicznie" na krew dziecka, wytwarzając przeciwciała. Jeśli się ich nie zniszczy, to następna ciąża może być zagrożona, bo przeciwciała obecne w krwi matki mogą atakować płód (przeciwciała mają zdolność przenikania przez łożysko).
Dlatego podczas porodu (lub zaraz po) podaje się kobiecie odpowiedni zastrzyk z immunoglobuliny anty-D, aby zniszczyć ew. erytrocyty Rh+, zanim organizm kobiety zdąży w ogóle zareagować.
To jest obecnie standardowa procedura w przypadku podejrzenia zaistnienia konfliktu serologicznego.
Od siebie dodam, że moja ciocia ma grupę krwi Rh- a wujek Rh+, mają trójkę dzieci, wszystkie z grupą krwi Rh+. Wszystkie urodziły się zdrowe i bez problemów (choć ostatnie w dość późnym wieku).
Zobacz też tu:
http://www.wikipedia.warszawa.pl/?title ... rologiczny