przez kukułka » 28 lipca 2007, o 10:33
Witaminy lepiej brac, ale od drugiego trymestru.Wczesniej nie warto, bo moze ich byc za duzo w stosunku do potrezba dizecka, a co za duzo.... ja bralam od 14 czy 15 tc. niektore dziewczyny biora cala ciaze, od 1 trymestru,a le potem moze sie urodzic superwielgachne dziecko, takie ponad 4 kg i wtedy porod ciezszy. pzoa tym - lepiej z witaminami nie przesadzac, zawlaszcza z witamina A. jej nadmiar jest szkodliwy dla dziecka. Feminatal akurat tej witaminy nie zawiera, ma natomiast beta-karoten, ktorego mozna miec w organizmie duzo, a organizm sam sobie go przetwarza na witamine A w miare potrzeb. Co do wyboru witamin, nei nwiem, czy juz to pisalam, ale najlepiej spytac gina. pzry czym znam dosc duzo przypadkow,z e gin polecil prenatal, a okazalo sie,ze dziewczyna ma po nim zaparcia. przerzucila sie na feminatal n, zaparc brak. jets jeszcze feminatal bez N,a le on nie zawiera zelaza. Mnie osobiscie odpowiada ten feminatal N. Diete mam raczej malo roznaorodna, bo malo w ciazy mi smakuje (nie jem ryb pod zadna postacia, nie jestem w stanie sie zmusic do nich, mieso bardzo rzadko, raczej tak z rozsadku niz ze smakiem, praktycznie jem same kasze, makarony, ziemniaki, pomidory na potęgę, warzywa, owoce, mleko, sery i soki, jogurty, od czasu do czasu czekoladę). Kompletnie nie jestem w stanie przełknąc ogorków zielonych od samego poczatku ciazy biore ten feminatal N i wyniki z krwi mam idealne, wyniki dziecka z USG tez za idealnie ksiazkowe. A kilka lat temu mialam zawsze hemoglobine na granicy anemii. Tyle chyba mogę pomóc, jesli chodzi o witaminy w diecie i preparatach. Aha, kwas foliowy zwiększa wchlanianie żelaza, podobnie jak witamina C, stąd dobrze jest popijac zielone warzywa jakimś sokiem (pomarańczowym, a zwłaszcza porzeczkowym).
Ostatnio edytowano 28 lipca 2007, o 10:44 przez
kukułka, łącznie edytowano 1 raz