do kiedy FOLIK?

[kato2]

Jestem w 13 t.c. Jak długo mam brać Folik. Na ulotce dołączonej do opakowania jest napisane, zaleca się brać przez pierwszych tygodnie ciąży? tzn do którego????

[kukułka]

Ja brałam do konca 14 tc (czyli do upływu 3 miesiecy wieku dzidziusia), nie wieku ciąży (stąd nie do 12, a do 14 tc), teraz biorę feminatal N, foliku juz nie, bo feminatal ma go w składzie. Tak naprawdę to nei ma az takiego znaczenia, kiedy folik odstawisz, jesli po foliku bedizesz brac zestaw witamin dla kobiet w ciazy, bo tam , jak pisalam, i tak kwas foliowy jest, więc chodzi o to, by nie podwajac dawki.

[kato2]

dzięki kukułka, a czy te witaminy sa wskazane, jak ostatnio pytałam gina to powiedzial ze mam jeszcze nie brac

[kukułka]

Witaminy lepiej brac, ale od drugiego trymestru.Wczesniej nie warto, bo moze ich byc za duzo w stosunku do potrezba dizecka, a co za duzo.... ja bralam od 14 czy 15 tc. niektore dziewczyny biora cala ciaze, od 1 trymestru,a le potem moze sie urodzic superwielgachne dziecko, takie ponad 4 kg i wtedy porod ciezszy. pzoa tym - lepiej z witaminami nie przesadzac, zawlaszcza z witamina A. jej nadmiar jest szkodliwy dla dziecka. Feminatal akurat tej witaminy nie zawiera, ma natomiast beta-karoten, ktorego mozna miec w organizmie duzo, a organizm sam sobie go przetwarza na witamine A w miare potrzeb. Co do wyboru witamin, nei nwiem, czy juz to pisalam, ale najlepiej spytac gina. pzry czym znam dosc duzo przypadkow,z e gin polecil prenatal, a okazalo sie,ze dziewczyna ma po nim zaparcia. przerzucila sie na feminatal n, zaparc brak. jets jeszcze feminatal bez N,a le on nie zawiera zelaza. Mnie osobiscie odpowiada ten feminatal N. Diete mam raczej malo roznaorodna, bo malo w ciazy mi smakuje (nie jem ryb pod zadna postacia, nie jestem w stanie sie zmusic do nich, mieso bardzo rzadko, raczej tak z rozsadku niz ze smakiem, praktycznie jem same kasze, makarony, ziemniaki, pomidory na potęgę, warzywa, owoce, mleko, sery i soki, jogurty, od czasu do czasu czekoladę). Kompletnie nie jestem w stanie przełknąc ogorków zielonych od samego poczatku ciazy biore ten feminatal N i wyniki z krwi mam idealne, wyniki dziecka z USG tez za idealnie ksiazkowe. A kilka lat temu mialam zawsze hemoglobine na granicy anemii. Tyle chyba mogę pomóc, jesli chodzi o witaminy w diecie i preparatach. Aha, kwas foliowy zwiększa wchlanianie żelaza, podobnie jak witamina C, stąd dobrze jest popijac zielone warzywa jakimś sokiem (pomarańczowym, a zwłaszcza porzeczkowym).

[fiamma75]

A ja musiałam brać dodatkowo w III trymestrze i to 3 x dziennie (oprócz witamin), bo miałam niedokrwistość na tle niedoboru kw. foliowego

[kukułka]

Fiamma, A zapewne przeciez przed ciążą tez brałaś folik. I to pewnie dłużej niż ja (ja 4 miesiące, i to po odstawieniu tabletek anty, które tez folik (taki pobierany z zywnosci)z organizmu wypłukują lub powodują jego mniejsze przyswajanie)
Fiamma, tak z ciekawości - które witaminy brałaś? No chyba że ten Twój niedobór był związany z dietą, chociaz czy ja wiem? - Żyję ostatnio prawie samymi pomidorami i nabiałem, a tam kwasu foliowego nie ma...

[fiamma75]

Niedobór był związany z cukrzycą ciążową - jest inny metabolizm.

[oreada]

Ja tak jak Kukułka - do końca pierwszego trymestru brałam Folik, potem lekarka zalecila mi witaminy, które między innymi zawierają i kwas foliowy. Jak ciąża jest ok, to tak się raczej zaleca.

A z ciekawostek, przeglądałam ostatnio książkę Wisłockiej o ciąży i porodzie i tam jest zalecenie, żeby niedobory wapnia uzupełniać przez połykanie rozdrobnionych i ugotowanych skorupek jaj kurzych. Jedna łyżeczka dziennie.

[dzolka]

A z ciekawostek, przeglądałam ostatnio książkę Wisłockiej o ciąży i porodzie i tam jest zalecenie, żeby niedobory wapnia uzupełniać przez połykanie rozdrobnionych i ugotowanych skorupek jaj kurzych. Jedna łyżeczka dziennie.

to stary sposób na uzupełnienie wapnia w organiźmie, znany min. między starszymi osobami; mojej Mamie jakaś starsza pani dr zaleciła to ze względu na zagrożenie osteoporozą. Gotuje się wyedy jajka i skorupek nie wyrzuca tylko sciąga błonę ze srodka, zgniata skorupki na drubniutko lub mieli i dodaje do zupy, na kanapkę, gdziekolwiek do jedzenia, nie więcej niż łyżeczkę dziennie. Tylko najlepiej żeby skorupki były po jajach wiejsckich, ze znanego źródła, najlepiej od kurek które same się żywią trawą i robaczkami i dostają w pożywieniu tylko naturalne składniki (np posiekaną pokrzywę i ziarna) a nie sztuczną paszę, bo wtedy zjada się chemię z tymi skorupkami a nie wapń...