Otwieram nowy temat, może któras z Was coś wymyśli.
Mam 10tc, byłam dziś u lekarki, wszystko jest ok, serce bije i maluch się rozwija (robiła usg), nie widać żadnych krawiaków, ogólnie w porządku. Macic nie jest twarda, więc ból nie ma pochodzenia skurczowego.
Tylko skąd ten ból po prawej stronie.
Zaczął się jak zaczęłam plamić, trwa to już z miesiąc. Biorę nospę to przestaje, trochę pochodzę posiedze boli.
Może miałyście coś podobnego na początku ciąży.