Teraz jest 18 maja 2024, o 02:47 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

które spodziewają się dzidziusia???

... czyli mamusie oczekujące, łączcie się (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Postprzez kamienna » 7 sierpnia 2007, o 13:32

Słuchajcie, kukułka coś się nie odzywa...
napisałam do niej maila wczoraj ale cisza...
wiecie co u niej???

może powinnyśmy się za nią modlić, miała ostatnio dużo problemów...
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez Maria » 7 sierpnia 2007, o 20:12

Modlic pewnie, ze sie mozemy :D

Kukulka jest na wakacjach, lekarz nie mial p/wskazan
Maria
Domownik
 
Posty: 501
Dołączył(a): 17 marca 2004, o 15:23
Lokalizacja: Irlandia

Postprzez kamienna » 11 sierpnia 2007, o 13:13

mfiel, czyś Ty już urodziła, dziewczyno????
daj znać:)
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez mfiel » 13 sierpnia 2007, o 11:21

no jeszcze nie :x
to już 41 tydzień
jestem już duża i okrągła, i jak patrzę na swój profil w lustrze to czuję się jak jakiś wieloryb :)
wczoraj byłam na KTG w szpitalu - maluchowi w brzuchu dobrze, a ponieważ nie jest zbyt duży i ma dużo miejsca to się porządnie rozpycha, a zapis skurczy taki prosty, jakby miał służyć za linijkę.
No cóż niby to poród i w 42 tygodniu jest normą, ale każdy dzień, w którym do sportów ekstremalnych należy zaliczyć wejście na pierwsze piętro lub zawiązanie butów zaczyna budzić pewną nerwowość.
Zasadniczo jak do niedzieli nic się nie zacznie, to idę się położyć do szpitala, chociaż perspektywa prowokacji porodu kroplówką z oksytocyną średnio mi się podoba - raz już to miałam i wystarczy.

Dziewczyny, a może macie jakieś sprawdzone sposoby na to, aby pomóc naturze? Wczoraj testowałam mycie szyb, do tego codziennie parę razy chodzenie po schodach (mieszkam na trzecim piętrze bez windy), na razie bez skutku ...
mfiel
Domownik
 
Posty: 316
Dołączył(a): 1 czerwca 2004, o 14:52
Lokalizacja: Poznań

Postprzez fiamma75 » 13 sierpnia 2007, o 11:31

Seks i jazda samochodem po wertepach :D
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Maria » 13 sierpnia 2007, o 21:13

Seks jak najbardziej :D
Maria
Domownik
 
Posty: 501
Dołączył(a): 17 marca 2004, o 15:23
Lokalizacja: Irlandia

Postprzez fresita » 13 sierpnia 2007, o 22:05

podobno mycie podłóg na kolanach tez działa rozluzniająco :wink: ja chodziłam cały dzień po schodach i na drugi urodziłam, bo tez maluch nie chciał się wykluc :lol:
fresita
Domownik
 
Posty: 415
Dołączył(a): 9 października 2004, o 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Minia_L » 14 sierpnia 2007, o 08:31

a basen ?? podobno działa...
a z tymi oknami + firankami to podobno jest dość niebezpieczne... nie chce straszyć więc nie piszę, ale uważajcie z tym. Można by się zapytać jakiegoś gina...
Minia_L
Bywalec
 
Posty: 181
Dołączył(a): 13 sierpnia 2007, o 08:27

Postprzez mfiel » 14 sierpnia 2007, o 09:25

na szczęcie szyby były na poziomie podłogi tak więc ich mycie obyło się bez wchodzenia na drabinę i zbytniego podnoszenia rąk, a firanki zostawiłam mężowi.
A tak a propos męża :wink: , to jego "używanie" w moim przypadku na razie nie daje rezultatu :) Zresztą pytałam się gina, który powiedział, że to w ten sposób może nie zadziałać.
Dzisiaj będę próbować z szorowaniem dywanu :)
mfiel
Domownik
 
Posty: 316
Dołączył(a): 1 czerwca 2004, o 14:52
Lokalizacja: Poznań

Postprzez mamazo » 16 sierpnia 2007, o 16:13

Teoretycznie działa kilka czynności na s:
seks (gina nie słuchać, tylko męża zagonić do roboty, zawsze jest szansa, że nawet jeśli prostaglandyny z nasienia nie wywołają porodu, to może chociaż rozmiękczą szyjkę i poród będzie szybszy),
schody(tylko schodzenie, proponuję poszukać wieżowca z windą),
sutki (czyli pieszczoty uwalniające naturalną oksytocynę),
spacer,
supermarket (czyli wyprawa tamże po ostatnie potrzebne rzeczy),
śmiech (choć nie na s).
Oprócz tego masaż ciała oliwką z dodatkiem olejku lawendowego.
A dla super zdesperowanych porcja oleju rycynowego, praca jelit pobudza macicę i efekt jest podobno prawie natychmiastowy. Nie wiem na ile ta metoda jest bezpieczna, ale wykazuje dużą skuteczność.
Generalnie stawiałabym też na czynności sprzyjające zrelaksowaniu i zapomnieniu o tym, że ten poród wreszcie powinien się zacząć.
Może warto obejrzeć jakąś absurdalną komedię, albo rzeczywiście wybrać się na basen.
He, he. Tak tu się mądrzę, ale może sama będę korzystać z tych rad za kilka tygodni, bo u nas 36 tydzień ma się ku końcowi.
A kto ma 3 tygodnie do terminu, ten może sobie zacząć łykać wiesiołka (4 kaps dziennie) i popijać herbatke z liści malin - to rozmiękcza szyjkę...podobno.
mamazo
Domownik
 
Posty: 300
Dołączył(a): 18 grudnia 2006, o 12:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mfiel » 17 sierpnia 2007, o 09:00

No wczoraj wieczorem z pewną nieśmiałością pojawiło się parę skurczyków. Mam nadzieję, że to dobrze wróży. Tym bardziej, że formalnie rozpoczęliśmy 42 tydzień.
Dzięki za wszystkie podpowiedzi .
Co do seksu to mój gin nic nie ma przeciw, tylko po prostu poinformował, że to może nie skutkować - no ale zawsze można się zrelaksować (a zbliża się weekend ...) :wink:
Poza tym stwierdziłam, że chyba najlepszą metodą jest po prostu nie myśleć i robić swoje - w końcu dziecko w brzuchu nie ma kalendarza, a liczyć też jeszcze nie potrafi.
Ale wiecie co jest najbardziej denerwujące? Wszyscy krewni, znajomi i nieznajomi pytający się (ja wiem, że z czystej sympatii), czy już urodziłam.
mfiel
Domownik
 
Posty: 316
Dołączył(a): 1 czerwca 2004, o 14:52
Lokalizacja: Poznań

Postprzez mamazo » 17 sierpnia 2007, o 15:13

Tak, tak. Krewni i znajomni są w takiej sytuacji nie do przecenienia ze swoją troskliwością. Najchętniej by człowiek wyjechał na bezludną wyspę (no, może niechby tam był jakiś mały szpitalik, albo chociaż położna).
Przypomniała mi się kiedyś zasłyszana rada, żeby tym wszystkim krewnym i znajomym podać datę porodu o 2 tyg. późniejszą. Ma się wtedy spokój. A jak się wcześniej urodzi i będą pytać co tak wcześnie, zawsze można zwalić na jakiegoś anonimowego lekarza, że się pomylił.
mamazo
Domownik
 
Posty: 300
Dołączył(a): 18 grudnia 2006, o 12:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mfiel » 17 sierpnia 2007, o 21:38

Mamazo, dobra rada z tym dwutygodniowym przesunięciem. Faktycznie do wykorzystania. Ja podawałam wszystkim datę o tydzień późniejszą, jak się okazuje w moim przypadku to za mało :)
Fajne są też komentarze z cyklu "czy myszy zjadły nam kalendarz" :) .

A ha, taka mała uwaga na marginesie, gdzieś wyczytałam, że z punktu widzenia "ciężarówek" ciąża powinna trwać jakieś 32 tyg: kobieta zdąży się z ciążą oswoić, spokojnie się nią nacieszyć, ponosić nowe ciuchy, poczytać fachowej literatury, wysłuchać dobrych rad, ale nie zdąży się ciążą zmęczyć - no i nie wygląda jak mały czołg. Co wy na to? :D
mfiel
Domownik
 
Posty: 316
Dołączył(a): 1 czerwca 2004, o 14:52
Lokalizacja: Poznań

Postprzez oreada » 18 sierpnia 2007, o 18:58

Racja, Mfiel. :)
Oj, ja kończę 25 tydzień i już mam dość :P :P :P :P Nie mogę już spać na plecach, bo boli mnie kręgosłup, spania na prawym boku dziecko nie akceptuje, a ile można na lewym???? CHyba będę na stojąco zanim dobiję do końca. ;)

Przy okazji życzę jak najszybszego rozwiązania i jak najmniejszej liczby zatroskanych. :)
oreada
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 254
Dołączył(a): 7 listopada 2005, o 20:22

Postprzez kamienna » 18 sierpnia 2007, o 20:43

mfiel, ja też zakładam że już Ci się powiodło...:)

Powodzenia, dziewczyno!
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez mfiel » 18 sierpnia 2007, o 22:51

na ja jeszcze na chodzie :)
jutro chyba się "zapiżamuję" w szpitalu - trzymajcie kciuki, aby było miejsce na oddziale
kamienna dzięki

A co do spania z duuużym brzuchem - to mam metodę, którą mogę polecić: spanie na boku ze zrolowaną kołdrą lub śpiworem między nogami, jest wtedy więcej miejsca na brzuch. Ewentualnie można wykorzystać do tego (jak się da :) ) mężą - wystarczy przytulić się do jego pleców, a nogę zarzucić na jego nogi lub biodro :) . Można się wtedy nawet przekręcić trochę mocniej niż przy spaniu na boku.
mfiel
Domownik
 
Posty: 316
Dołączył(a): 1 czerwca 2004, o 14:52
Lokalizacja: Poznań

Postprzez kukułka » 19 sierpnia 2007, o 21:00

A ja wpadlam sie zameldowac, ze jestem po powrocie z wakacji na tzw wsi zabitej dechami, gdzie lezalam do gory brzuchem (no, w bok...) jeszcze sie nei czuje jak maly czolg, tyle tylko ze dlugo nie wysiedze juz w jednej pozycji. Brzuch miewam czasem smiesznie krzywy, bo maly upodobal sobie wypinac sie po jego prawej stronie (co ciekawe, po tej, po ktorej bylo tez szczesliwe jajeczkowanie i bol owu). Ciekawe, nie? Brzuch zdarza sie,z e mam caly twardy (przy gwaltownych ruchach z boku na bok np. Czasem biore no spe, ale tylko wtedy, gdy brzuch twardnieje, jelsi nie twardnieje czesto - nie biore.
W ogole to mialam wroccic jutro dopiero, ale jetsm dzis, bo wyjechalismy wczesniej, bo maz sie rozchorowal :(:( Ja tez podziebiona przy okazji.
DziekujeWam za modlitwe bardzo, zwłaszcza, ze inne nieciązowe problemy nie minęły. niby widac w niektórych sprawach światełko w tunelu ( i tak nie we wszystkich), ale i tak tej reszty jest dużo i bardzo przytłaczającej.
I przepraszam, zę jie dałam znać,z e wyjeżdzam, dzień przed wyjazdem miałam tak zabiegany, że nie było kiedy.
Ufffff, ale padnięta jestem.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez oreada » 20 sierpnia 2007, o 13:01

mfiel napisał(a):
A co do spania z duuużym brzuchem - to mam metodę, którą mogę polecić: spanie na boku ze zrolowaną kołdrą lub śpiworem między nogami, jest wtedy więcej miejsca na brzuch. Ewentualnie można wykorzystać do tego (jak się da :) ) mężą - wystarczy przytulić się do jego pleców, a nogę zarzucić na jego nogi lub biodro :) . Można się wtedy nawet przekręcić trochę mocniej niż przy spaniu na boku.


Dziś obłożyłam się poduszkami - wszystkim, jakie mamy w domu, a nie ma ich wiele. :D MIędzy nogi, pod nogi i pod brzuch... O niebo lepiej. :) Męża nie mogę wykorzystać w tej sytuacji, bo się za bardzo wierci. :)

Kukułka, ak dostałaś pozwolenie na wyjazd, to chyba raczej w porządku u Ciebie? Życzę szybkiego powrotu do zdrowia dla męża i Ciebie!
oreada
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 254
Dołączył(a): 7 listopada 2005, o 20:22

Postprzez kamienna » 21 sierpnia 2007, o 13:41

13tc 3dn

A ja wczoraj byłam na wizycie u ginki. Zrobiła mi usg szczegółowe - wszystko jest w najlepszym porządku i ja sama też tak się właśnie czuję. Jakoś ostatnio mi wyjątkowo szczęśliwie, że nosze to dziecko i w ogóle:)

Z usg wychodzi na tydzień starsze, ma całkiem imponujące wymiary:)
Mnie też zdawało się, że ma dość długie nóżki (ale moge się mylić, w końcu przecież się na tym nie znam), które ma zawadiacko założone jedną na drugą.
W czasie badania - jakby drapało się w uszko, machało łapką i włożyło sobie rączki między nogi, na co lekarka stwierdziła, ze w takim razie to chyba chłopak:P

Nic mi też wagowo nie przybyło, za co jestem wszystkim - dziecku, Bogu i komu się da - wdzięczna:)
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez oreada » 21 sierpnia 2007, o 17:36

Kamienna, to super! :) :) :) Oby już było wszystko z górki - przede wszystkim Twoje zdrowie, ale też Twój nastrój.

Ja za to już wiem na pewno ;), że będzie chłopak! :) To chyba tak, jak u Kukułki, prawda?
oreada
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 254
Dołączył(a): 7 listopada 2005, o 20:22

Postprzez Minia_L » 22 sierpnia 2007, o 07:54

No dziewczynki !! szczęściary !! dbajcie o siebie i o maluszki !!
Minia_L
Bywalec
 
Posty: 181
Dołączył(a): 13 sierpnia 2007, o 08:27

Postprzez kukułka » 22 sierpnia 2007, o 10:37

Prawda, prawda, u nas tez chlopiec :)
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez kukułka » 27 sierpnia 2007, o 08:25

Bylam dzis po te wyniki z badania lab na czystosc pochwy, na ktore mnei nei chcial wyslac poprzedni gin. i co??? Nie wiem po jakiego grzyba sie leczylam na tego grzyba. Wyniki mam idealne. a tamten gin chcial jeszcze mnei i meza faszerowac lekami, bo mowi,z e zarazic sie moglam od meza nawet majac inny recznik i bez wspolzycia, nie widzac meza na oczy wmawial mu grzyby stop i inne takie... paranoja. kurcze, gdyby mi sie chcialo, tobym sie az przeszla do starego gina z tymi wynikami, a niechby mu oko zbielalo, pajac jeden.
:evil: :evil: :evil: :evil:
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Minia_L » 27 sierpnia 2007, o 08:33

Co za koleś. "Pajac" w tym przypadku to chyba zbyt słabe określenie. Dobrze ż go zmieniłaś Kukułko i ciesze się ze jest wszystko si :)
ufff ulżyło co nie ?? Buziaki
(byliśmy w sobotę w markecie, i weszliśmy "przypadkowo" w dział z ubrankami dla maluszków... kurcze... nie mogę się doczekać kiedy rozpoczniemy starania :!: )
Minia_L
Bywalec
 
Posty: 181
Dołączył(a): 13 sierpnia 2007, o 08:27

Postprzez mfiel » 27 sierpnia 2007, o 13:51

Wpadłam się zameldować, że już jesteśmy w domu. :D
22.08. na drugą stronę brzucha przeszła mała Zuzia. :lol:
Zupełnie jej się nie spieszyło i lekarze zdecydowali o prowokacji (oksytocyna) w czasie której mała "zaszalała" i skończyło się na cc.
mfiel
Domownik
 
Posty: 316
Dołączył(a): 1 czerwca 2004, o 14:52
Lokalizacja: Poznań

Postprzez kukułka » 27 sierpnia 2007, o 14:06

Mam rozwarcie na palec. Jutro do szpitala, bo moge nie donosic.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez kamienna » 27 sierpnia 2007, o 14:08

Gratulacje dla mfiel!!!!!

I powodzenia dla kukułki...
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez oreada » 29 sierpnia 2007, o 19:41

Kukułko, bądź dzielna, oby szybko kłopoty się skończyły!


Gratuluję serdecznie, Mfiel!!! Mój bąbel też miał być Zuzią w przypadku bycia dziewczynką. Śliczniuchne imię! Aż Ci zazdroszczę. Niestety, teraz mamy mały zgryz, jak się okazało, że nasza Zuzia nie jest Zuzią. :):):):):)
oreada
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 254
Dołączył(a): 7 listopada 2005, o 20:22

Postprzez mfiel » 30 sierpnia 2007, o 09:19

Dzięki !!! :)
No myśmy do końca mieli "plan awaryjny", tj., że nasza Zuzia okaże się Maksiem i tak na 100% byłam pewna, że to dziewczynka jak ją wyjęli. :)
Ponieważ cięcie było na szybko i byłam znieczulona ogólnie pierwszy o tym dowiedział się małżonek, ja obejrzałam sobie małą dopiero jakieś osiem godzin po porodzie.
Oreada, tak więc do końca nie można być pewnym :wink:

Kukułko - teraz tylko spokój, na patologii ciąży da się przeżyć (ja się trochę czułam jak na kolonii). Daj znać co u Ciebie.
mfiel
Domownik
 
Posty: 316
Dołączył(a): 1 czerwca 2004, o 14:52
Lokalizacja: Poznań

Postprzez oreada » 3 września 2007, o 18:41

Mfiel urodziła, co u reszty? Mam nadzieję, że Kukułka się wkrótce pojawi z dobrymi nowinami...

U mnie nic się nie dzieje, poza bólami kręgosłupa i rosnącym w zastraszającym tempie brzuchu. Dziś żęgnam z żalem cudowny drugi trymestr i zaczynam siódmy miesiąc!! :)
oreada
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 254
Dołączył(a): 7 listopada 2005, o 20:22

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ciąża - stan błogosławiony

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości

cron