Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 15:43 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

które spodziewają się dzidziusia???

... czyli mamusie oczekujące, łączcie się (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Postprzez kamienna » 19 czerwca 2007, o 09:27

Sorki za "straszenie".

Ja tam czułam się średnio (wymioty były), a poród była niełatwy.

Czytałam też jeszcze inną rzecz. W książce "odpowiedzialne rodzicielstwo" Kosmali jest napisane, że wymioty są wtedy jak kobieta nie chce dziecka, i podświadomie niejako go z siebie wyrzuca stąd wymioty. Cóż za bzdura. I to u tak doświadczonego lekarza.
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez fiamma75 » 19 czerwca 2007, o 10:00

kamienna napisał(a):A wiecie co, kiedyś słyszałam taką teorię, że im gorzej się kobieta czuje w I trymestrze (im więcej wymiotuje), tym łatwiejszy ma poród. Czy to może być prawda?


Bzdura.
Niestety ani się dobrze nie czułam ani nie miałam łatwego porodu.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez kukułka » 19 czerwca 2007, o 17:02

kamienna napisał(a):A wiecie co, kiedyś słyszałam taką teorię, że im gorzej się kobieta czuje w I trymestrze (im więcej wymiotuje), tym łatwiejszy ma poród. Czy to może być prawda?

Chyba nie. Moja mama miala porod ze mna tragiczny, pierwszy trymestr też.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez kukułka » 19 czerwca 2007, o 17:04

kamienna napisał(a):Sorki za "straszenie".

Ja tam czułam się średnio (wymioty były), a poród była niełatwy.

Czytałam też jeszcze inną rzecz. W książce "odpowiedzialne rodzicielstwo" Kosmali jest napisane, że wymioty są wtedy jak kobieta nie chce dziecka, i podświadomie niejako go z siebie wyrzuca stąd wymioty. Cóż za bzdura. I to u tak doświadczonego lekarza.

Ratuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuunku, co za bzdura :!: :twisted:
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez kamienna » 19 czerwca 2007, o 18:38

A może słyszałyście jakieś inne bezdury na temat ciązy i porodu?
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez kukułka » 19 czerwca 2007, o 19:18

Mnóstwo, ale nei chce mi sie tego nawet wspominać. takie głupoty.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez oreada » 19 czerwca 2007, o 20:04

Ja za wiele bzdur na szczęście nie słyszałam - widać mam nieprzesądne środowisko. :D

Bardziej mnie denerwuje, że osoby, z ktorymi nie jestem bardzo blisko związana, ot, jakieś tam koleżanki, które widuję raz na ruski rok albo teściowa, z którą mam niezbyt zażyłe stosunki mają odruch głaskania mojego brzucha... kurde, co będzie jak sie zrobi naprawdę duży?? będą sie przytulać???

:evil:

Nie mam nic przeciwko temu, jak głaszczą mnie mąż czy moi rodzice... ale to co innego (szczególnie mąż - ten to musi :P ).
oreada
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 254
Dołączył(a): 7 listopada 2005, o 20:22

Postprzez malamini » 19 czerwca 2007, o 21:55

Chciałam się tylko z Wami podzielić moją radością, byłam dziś u gina (co prawda miałam być wczoraj, ale gin gdzieś wyjechał i przełożył na dziś) i zrobił mi USG. Widziałam bijące serduszko mojego maleństwa :D :D
Normalnie się wzruszyłam. Na szczęście na razie wszystko w porządku. Dzieciątko ma 4,7mm i już widać, gdzie ma główkę. Mam nadzieję, że będzie zdrowo rosło :D
malamini
Przygodny gość
 
Posty: 12
Dołączył(a): 8 marca 2007, o 17:11

Postprzez oreada » 20 czerwca 2007, o 09:20

A co ma nie rosnąć? 8) Nie kupuj na razie ciuchów, poczekaj, aż zaczniesz się przerzucać na większe rozmiary, starczą na dłużej. :P :lol: :lol: :lol:

Ja mam za dwa tygodnie wizytę, a potem połówkowe. Mam nadzieję, że dowiem się czegoś bliższego o moim dzieciaczku. :wink: :wink:
oreada
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 254
Dołączył(a): 7 listopada 2005, o 20:22

Postprzez kukułka » 20 czerwca 2007, o 09:38

A ja pojutrze uSG 4D. Pokaże płeć czy nie????
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez kamienna » 20 czerwca 2007, o 12:26

Ja też ubrania ci ązowe - a konkretnie spodnie musiałam kupować na dwa razy.
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez malamini » 20 czerwca 2007, o 15:12

Na razie nawet nie pomyślałam, żeby coś sobie kupić, bo póki co to mam 1 kg na minusie.
Chciałam jeszcze Was podpytać, czy też się zamartwiałyście na poczatku, czy wszystko będzie dobrze. Jeszcze nie powiedziałam nawet Rodzicom i zastanawiam się, czy już jest ten moment, bo tak naprawdę, to wszysko może się jeszcze zdarzyć. To takie schizy ciążowe, o których pisała wcześniej Kukułka.
malamini
Przygodny gość
 
Posty: 12
Dołączył(a): 8 marca 2007, o 17:11

Postprzez oreada » 20 czerwca 2007, o 17:07

Ja się nie zamartwiałam, ale ja mam zdecydowanie zbyt optymistyczne podjeście do życia i zdrowia, przynajmniej tak twierdzi moja racjonalna do bólu druga polowa. :D :D :D
W zwiazku z tym to on się zamartwiał STRASZNIE, OKROPNIE, NIEZNOśNIE... więc chyba to normalne...
Mimo że dzidzia rozwija sie jak z podręcznika, a moje badania wychodzą jak z matrycy to on zawsze, ZAWSZE sobie coś znajdzie.... a to "liczne bakterie" w moczu, a to rzucone mimochodem stwierdzenie ginki przy USG przezierności karkowej: "no, wyraźnie nie widać, ale wszystko w porządku".... tak ją męczył, że leżałam pod tym aparatem pół godziny dłużęj, zanim nie powiedziła, że WSZYSTKO w jak najlepszym porządku... :D :D :D :D

Więc to normalna reakcja młodych rodziców... a u kobiet jeszcze hormony!! Zawsze można teraz wszystko na nie zwalić!! :P :P
oreada
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 254
Dołączył(a): 7 listopada 2005, o 20:22

Postprzez oreada » 20 czerwca 2007, o 17:08

A skoro jesteś już po USG i po naocznym stwierdzeniu bijącego serca, to myślę, że możesz rozgłaszać - rodzicom przynjamniej na pewno. :)
oreada
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 254
Dołączył(a): 7 listopada 2005, o 20:22

Postprzez lajla » 20 czerwca 2007, o 22:09

kamienna napisała:
A wiecie co, kiedyś słyszałam taką teorię, że im gorzej się kobieta czuje w I trymestrze (im więcej wymiotuje), tym łatwiejszy ma poród. Czy to może być prawda?


Oj raczej nie bardzo, tak samo zresztą jak teorie (przesądy dotyczące płci dziecka). Ja przez całą ciążę czułam się super, pracowałam prawie do samego końca, a poród był raczej lekki, w prawdzie był wywoływany oksytocyną, bo choć odeszły mi wody, skurcze się nie pojawiały, ale za to trwał 3 godzinki, licząc od pierwszych regularnych skurczów. :)

Szkoda, że dopiero po fakcie stwierdziłam, że nie taki poród straszny, bo będąc w ciąży na samą myśl o porodzie nie raz się popłakałam, a więc Dziewczyny, głowy do góry. Wypoczywajcie i cieszcie się tym szczególnym etapem macierzyństwa. :) Pozdrawiam. :)
lajla
Domownik
 
Posty: 318
Dołączył(a): 21 grudnia 2006, o 02:07
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kamienna » 21 czerwca 2007, o 07:39

Malamini, ja się zamartwiam:) Ale tłumaczę sobie, że to tylko moja kobieca emocjonalność tak schizuje. I generalnie doprowadzam się do stanu równowagi.

Kukulka, a Ty idziesz na to 4D z potrzeby medycznej czy po prostu chcesz zobaczyć. Napisz, jak było.
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez Bratka » 21 czerwca 2007, o 09:33

Ja nie miałam jakichś nadmiernych schiz, po prostu zwykła troska, żeby wszystko było OK. Może przez to że nie bardzo miałam i mam czas nawet na codzienne sprawy. Jedyną moją schizą jest persektywa porodu- po prostu wszystko we mnie się trzęsie na samą myśl- więc staram sie unikać czytania o porodzie, ale wtedy mam poczucie, że taka nieświadoma gorzej go przeżyję, więc się interesuję, czytam i wtedy psychika mi zupełnie siada, więc nie czytam- i takie błędne koło... nie wiem czemu, ale mam takie głębokie przeświadczenie, że na porodówce zrobią krzywdę mi i dziecku, że najchętniej to wpadłabym tam tylko na samo wyskoczenie maluszka z brzucha i od razu sie zwinęła do domu.

Rodzicom powiedzieliśmy dopiero w trzecim miesiącu. Złożyło sie na to kilka powodów. Chcieliśmy powiedzieć osobiście a tu najpierw miałam sesję, potem sie pochorowałam. A jak już wyzdrowiałam, to i tak stwierdziliśmy że nie będziemy się tłuc przez pół Polski w tak młodej ciązy, żeby nie kusić losu. Ponadto ta ciąża była (i jest nadal) tak niesamowitym cudem, że nie chciałam przedwcześnie rozbudzać u mojej mamy radości z wnuka.
Moment poinformowania rodziców że będa dziadkami wspominam bardzo miło. Z tym, że zamiast nich, to my byliśmy zaskoczeni, gdy informowali nas że sie domyślali :?
Bratka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 262
Dołączył(a): 3 marca 2005, o 16:04

Postprzez kamienna » 21 czerwca 2007, o 09:53

Bratka, mój poród byl bardzo długi i bolesny. Ale też powiem Ci, był najpiekniejszym wydarzeniem i przeżycie dla mnie. Mój mąż był ze mną, przeżyliśmy wtedy jaką niesamowitą, mistyczna wręcz jedność. Nie tylko mi pomagał, jak umiał, trzymał za rękę, wysłuchiwał, pocieszał, rozmawiał. Czułam że mam w nim prawdziwe oparcie. Pamiętam, że nawet rozmowy na temat Bga prowadziliśmy, że nam daje lekcję nas samych. To było coś niesamowitego. A kiedy juz Marta się urodziła to już w ogóle zapomniałam, że bolało.

Napisz, czego się konkretnie boisz. Może to jakieś mity.

Jeśli miałabym Ci coś radzić, to:
-idź na poródówkę i poproś, żeby Ci pokazali jak wygląda (ja chodziłam na ćwiczenia do szpitala i przy okazji się wepchałam na porodówkę) - będziesz miała to miejsce osowjone
-jednak trochę poczytaj, albo idź do szkoły rodzenie, naucz się oddychać, źle jest iśc nieprzygotowanym
-weź ze sobą to co Cię uspokaja: walkmen z muzyką, książkę, poduszkę, no nie wiem, co tam masz
-poproś kogoś bliskiego, żeby był z Tobą
-myśle o finale a nie o tym, co po drodze (bo to co po drodze jest do przeżycia)

Najgorszy jest bark wiedzy i przygotowania - on właśnie rodzi niepotrzebne lęki.
Powodzenia
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez Bratka » 21 czerwca 2007, o 11:20

To co mnie najbardziej przeraża w porodzie to niewiadoma związana z ludźmi na których trafię. Jak mam zaufać osobie, którą widzę pierwszy raz, że sie naprawdę zna na rzeczy? I co z tego, że mam jakieś tam prawa, skoro nie sposób ich w sposób realny wyegzekwować?

Szczegółowiej napisałam Ci na priv.
Bratka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 262
Dołączył(a): 3 marca 2005, o 16:04

Postprzez kato2 » 21 czerwca 2007, o 11:36

Cześć dziewczyny!
No i ta chcę się z Wami podzielić dobrą nowiną udało się jestem ok 6 tyg, wyliczyłam rozwiązanie na początek lutego. Myślę, że razem będziemy się wspierać. to moja pierwsza ciąża. Na razie czuje się ok tylko wciąż bym spała i odziwo duzo jadła.
Pozdrowienia i trzymajcie się cieplutko.
kato2
Przygodny gość
 
Posty: 42
Dołączył(a): 12 lutego 2007, o 21:39

Postprzez Bratka » 21 czerwca 2007, o 11:41

kato2, gratulacje. Na USG możesz juz zobaczyć bijące serduszko- polecam- widok niezapomniany.
Bratka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 262
Dołączył(a): 3 marca 2005, o 16:04

Postprzez kamienna » 21 czerwca 2007, o 14:07

Tu są fajne kalendarze, gdzie można sledzić, jak się dzidzia rozwija:
http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/0,79337.html

http://twoja-ciaza.com.pl/czlowiek1.html

Jak macie jakieś lnik do fajnych stron - podeslijcie.
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez Bratka » 21 czerwca 2007, o 15:12

Bratka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 262
Dołączył(a): 3 marca 2005, o 16:04

Postprzez kukułka » 21 czerwca 2007, o 22:46

malamini napisał(a):Na razie nawet nie pomyślałam, żeby coś sobie kupić, bo póki co to mam 1 kg na minusie.
Chciałam jeszcze Was podpytać, czy też się zamartwiałyście na poczatku, czy wszystko będzie dobrze. Jeszcze nie powiedziałam nawet Rodzicom i zastanawiam się, czy już jest ten moment, bo tak naprawdę, to wszysko może się jeszcze zdarzyć. To takie schizy ciążowe, o których pisała wcześniej Kukułka.

Mysmy powiedzieli z jakis tydzien po teście. Dluzej nie wytrzymaliśmy :lol:
A jutro USG 4D, połowkowe. Idziemy oczywiscie oboje, jak na kazde uSG :)Licze bardzo, ze plec poznamy :):)
We wtorek bede z powrotem na necie, to napisze, kto to we mnei mieszka, jesli sie dowiem.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez kukułka » 21 czerwca 2007, o 22:47

kamienna napisał(a):Malamini, ja się zamartwiam:) Ale tłumaczę sobie, że to tylko moja kobieca emocjonalność tak schizuje. I generalnie doprowadzam się do stanu równowagi.

Kukulka, a Ty idziesz na to 4D z potrzeby medycznej czy po prostu chcesz zobaczyć. Napisz, jak było.

chcemy zobaczyc :L):) zaszalelismy i to jedno sobie zafundowalismy.
Linki?
www.dziecko-info.com
www.forum.e-mama.pl

a ja sie porodu nie boję. Moze ja dizwna jakaś? czytam ,slucham opowieści, mzoe jakis filmik obejrzę jeszce. no nie boję się. Z tej przyczyuny, ze nei mysle,z ę anjwazniejszy jets ból. A poza tym moja mama wciaz mi opowiadąla o cięzkim porodzie ze mną, od lat to opowiada, a ja...i tak sie nie boję. w koncu nie ja pierwsza, nie ostatnia i nei jedyna na swiecie dizecko bede rodzić.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez oreada » 26 czerwca 2007, o 10:08

Hej, dziewczyny, co u was?

Ja się chcę pochwalić, że w niedzielę wieczorem zidentyfikowałam ruchy dziecka!! :D :D :D :D I na tę okoliczność zaopatrzyłam się wczoraj w pierwszy ściśle ciążowy ciuch - bluzkę odciętą pod biustem i taką, że mi zakryje porozpinany rozporek. :wink:
oreada
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 254
Dołączył(a): 7 listopada 2005, o 20:22

Postprzez kamienna » 26 czerwca 2007, o 12:18

Ja czekam na pierwszą wizytę u gina. Póki co walczę z zapachami :) Na razie nie wymiotuję, ale pewnie w okolicach 3msca mi się zdarzy z raz dziennie.

Ja ciuchy kupuję na allegro. Ostatnio kupiłam (no widzicie, daję rady od parady, do których sama sie nie stosuję:P) świetne spodnie i bluzkę 9fashion za 60 zł. taniocha, a w świetnym stanie. Polecam.

Mnie ciekawi jak tam kukułka po 4D.
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez kukułka » 26 czerwca 2007, o 13:11

Juz jestem. dzieciątko zdrowiutkie jak ryba, a ja sie popłakałam u lekarza, bo.......... jets moj wymarzony od wielu lat synek. chłopczyk, rozumiecie, chłopczyk :):) Oszalalam :):):) :D :D :D Po uSG dzwonilismy z dobra godizne do wsyztkich znajomych. Maz chcial niby obojetnie co, ale moze ciut bardziej dziewczynke, ale jak uslyszal, z ehclopak, to taki mial usmiech,z e chyba doszedl do wniosku,z ejednak woli syna. W zyciu u niego nei widzialam tak zwariowanej radosci. u siebie tez. Co chchecie jeszce wiedziec o 4 d? Pytajcie, bo nei wiem, co pisac.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez oreada » 26 czerwca 2007, o 13:11

kamienna napisał(a):
Ja ciuchy kupuję na allegro. Ostatnio kupiłam (no widzicie, daję rady od parady, do których sama sie nie stosuję:P) świetne spodnie i bluzkę 9fashion za 60 zł. taniocha, a w świetnym stanie. Polecam.
.


Ja też nad tym myślałam, ale sie boję, że zamówię i się okaże, że jednak to nie ten rozmiar... :?
oreada
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 254
Dołączył(a): 7 listopada 2005, o 20:22

Postprzez kamienna » 26 czerwca 2007, o 13:46

Ale oni tam podają dokładnie rozmiary (ile w pasie, ile w biodrach, jaka długość), więc się porządnie pomierz i po problemie:)
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ciąża - stan błogosławiony

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości

cron