Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 20:06 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

które spodziewają się dzidziusia???

... czyli mamusie oczekujące, łączcie się (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Postprzez Bratka » 4 lipca 2007, o 09:07

Oreada, ja też jestem wariatka, więc Cię rozumiem. Wiem, że jak będzie dzidziuś to już nie da się wyjechać na hurra, bo dzień wcześniej nas naszło, wszystko trzeba będzie planować, muszą być odpowiednie warunki... więc póki miałam czas nie chciałam się ograniczać- tylko bardziej uważać. To że mi wyjazd prawdopodobnie zaszkodził nie znaczy że należy sie bać- ale jak lekarz ma jakiekolwiek wątpliwości, to nie ma co ryzykować. A jak mówi że nic nie powinno sie stać, to zaufać i z rozsądkiem "szaleć". A o kajaki to też bym podpytała lekarza- własnie ze względu na machanie wiosłem.
Kamienna- uważaj na siebie i dzieciątko. Na Twoim miejscu nie planowałabym podróży przez całą Polskę.
Bratka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 262
Dołączył(a): 3 marca 2005, o 16:04

Postprzez kamienna » 4 lipca 2007, o 16:18

Dziś w zasadzie cały dzień leżę. Mąż zabral Małą i pojechali do teściowej.

Do cieżarówek co pierwszą ciążę przechodzą - faktycznie trzeba być ostrożnym. To że się dobrze czujesz - nie oznacza, że Twoje dziecko dobrze się czuje. Przy drugiej ciąży czułam się wręcz świetnie, dlatego byłam zaskoczona "finałem". Teraz zasadniczo też dobrze się czuję, jedynie to plamienie...

Generalnie przemęczenie (a o kajakowaniu wiem co nieco) jest bardzo niedobre!!!!
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez kukułka » 4 lipca 2007, o 16:31

Oj, na kajaku pływac tobym się nei odwazyła, to fakt.
Ale w ten weekend jedziemy w Wielkopolskę znowu i ja jakos sie nei boję.
A co do plamień - kamienna - ja sie ich bardzo boję, mialam jedno w 8tc i nie krwiste i leżałam plackiem.
Wg mnei gdy sa palmienia i ból pbrzucha, to nei ma żartów, trzeba sobie odpouscic i lezec. trudno. A da sie przełozyc te wasze wakacje?
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez kamienna » 4 lipca 2007, o 16:34

Nie da się :(

Być może mąż sam pojedzie z córką. :(
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez kukułka » 4 lipca 2007, o 16:37

:( :( :(
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Bratka » 5 lipca 2007, o 08:25

Kamienna, szkoda :(
Bratka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 262
Dołączył(a): 3 marca 2005, o 16:04

Postprzez fresita » 5 lipca 2007, o 09:08

co do wyjazdow w ciazy, my pojechalismy w 20 tyg zima w gory, ja oczywiscie nie jezdzilam na nartach ale duzo spacerowalam, bylismy nawet na wycieczce w Slowacji, gdzie zwiedzalismy jaskinie i bylo super, tak sie dotlenilam, ze hej. ale bylam najpierw u mojej ginki przed wyjazdem i po badaniu stwierdzila, ze wszystko jest ok i moge jechac.
znajoma lekarka neurolog mnie nastraszyla bo ona pojechala tez 20 tyg nad morze, nie forsowala sie, ciaza przebiegala prawidlowo, wiec sie nie obawiala, po powrocie okazalo sie ze ma rozwarcie do porodu i o maly wlos nie stracila dziecka, do konca ciazy pobyt w szpitalu. Moja druga kol, tez pojechala jakos przed 20 tyg tez nad morze i niestety przyjechala bez dzieciatka :cry: Nie ma chyba na to zadnej reguly.
Kamienna wspolczuje, ale pomysl, jak maz wyjedzie z corcia to ty tez troszke odpoczniesz :wink:
fresita
Domownik
 
Posty: 415
Dołączył(a): 9 października 2004, o 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez artura » 7 lipca 2007, o 09:59

ja urodziłam w lipcu zeszłego roku:) ale jeszcze pamietam jak to było z dzieciatkiem w brzuszku :). u mnie ok. 2/3 ciąży (od początku) czułam się rewelacyjnie, żadnych wymiotów, mdłości, tylko zwiekszony apetyt, rosnący brzuszek i oczywiście wielka radość z nowego, rozwijającego się we mnie życia, jakieś problemy zaczęły się na trzy miesiące przed prodem - twardnienie brzucha, brałam zwiększone dawki magnezu i no-spę (moja rada- ale zapytajcie gina, zauważyłam, że preparat witaminowy jaki brałam po skończeniu pierwszego trymestru nie miał w składzie magnezu, ponoć magnez jakoś tam nie do końca dobrze wpływa na płuca dziecka, ale niewiadomo czy przez brak jego suplementacji przez pewien okres ciąży nie wpłynął na to, że i tak musiałam brać magnez i to w zwiększonej dawce). Nie leżałam ale pod koniec ciąży chodziłam jak Japonka (małymi kroczkami) i bardzo powoooooli, pamietam, że jak byłam na oktawie Bożego Ciała - gdzie chodziła procesja tylko przy kosciele, to i tak wszyscy mnie mocno odstwiali, zostawaliśmy z mężęm i dzieciątkiem :) nie tyle na końcu co ileś metrów za wszystkimi :).
Mam radę też do tych co poraz pierwszy urządzają pokoik dziecku, w sprawie kupna mebli (łóżeczko, komoda itp.), jeżeli kupujecie nowe, to nie na ostatnią chwilę, bo muszą się wywietrzyć !!!, nowe, choćby z atestem i tak czuć mocno lakierem
artura
 

Postprzez kukułka » 9 lipca 2007, o 12:00

A to cenne info z tym lakierem.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez oreada » 11 lipca 2007, o 10:27

Mnie ginka powiedziała, że mogę spokojnie być aktywna, byle uważać: nie doprowadzać się do zmęczenia i zbytniego zwiększenia rytmu serca. I że dziecku ruch na świeżym powietrzu tylko może dobrze zrobić. :)
W związku z tym puściłam sie w niewielkie góry w weekend i poszłam na całodzienną wycieczkę: oczywiście bez plecaka :P. Szłam sobie spokojnie, zatrzymywałam się, jak tylko czułam, że za chwilę zasapię się za bardzo. I wiecie co? Nie podejrzewałam, że mogę sie tak rewelacyjnie czuć po całodziennej trasie. Myśłałam, że jak wrócimy, to padnę i będę spać, a byłam mniej zmęczona niż reszta wycieczki chyba. Dodało mi skrzydeł. W granicach rozsądku oczywiście. :wink:
oreada
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 254
Dołączył(a): 7 listopada 2005, o 20:22

Postprzez mfiel » 11 lipca 2007, o 11:21

Oreada, jeżeli byłaś aktywna i przed ciążą - dla Twojego organizmu to nie była żadna nowość.
Pamiętam, że w pierwszej ciąży jeździłam jeszcze w siódmym miesiącu na rowerze (przed ciążą 20 km dziennie to była dla mnie norma).
Chyba najważniejsze jest to, co napisałaś - nie forsować się nadmiernie, słuchać swojego organizmu, no i nie wprowadzać rewolucji w swoim życiu, tj. jeżeli zwykle nie jeździmy w góry, to ciąża nie jest najlepszym momentem żeby zacząć.
mfiel
Domownik
 
Posty: 316
Dołączył(a): 1 czerwca 2004, o 14:52
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Bratka » 11 lipca 2007, o 12:33

Jak ja zazdroszczę tym, u których ciąża nie wymusiła zmiany aktywności. Ja juz nie mogę sie doczekać żeby znów móc chociaż szybciej zacząć chodzić, zwłaszcza jak deszcz leje, autobus odjeżdża albo gdy wtrzymuję ruch samochodów przechodząc przez jezdnię jak stuletnia babcia..
Bratka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 262
Dołączył(a): 3 marca 2005, o 16:04

Postprzez artura » 11 lipca 2007, o 15:03

doskonale Cię rozumiem Bratka. Też tak miałam przes ostatnie 3 miesiące. Niewątpliwie uczy to cierpliwości.... Ale nie martw się po porodzie, to już będziesz normalnie zasuwać:), albo na zwiększonych obrotach :wink:
artura
 

Postprzez artura » 11 lipca 2007, o 15:16

cd. mnie nawet momentami denerwowało to, ze kierowcy się zatrzymywali żeby mnie przepuścić na pasach, bo wtedy czułam się w obowiązku żeby moocno przyspieszyć
artura
 

Postprzez kamienna » 14 lipca 2007, o 16:19

Dziś wróciłam ze szpitala.
Plamień nie mam, ale wciąż odczuwam ból. Kazali leżeć i leżeć.

Na badaniu okazało się, że jajo się trochę odkleiło i że lekkie zapalenie było.

Pamiętajcie o mnie, o nas w modlitwie.
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez kukułka » 14 lipca 2007, o 16:31

Jasne. Zalatwione. A msz jakies tabletki? luteine czy cos?
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez kamienna » 14 lipca 2007, o 17:50

Dalej duphaston i nospa x3.
dzięki.
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez oreada » 16 lipca 2007, o 09:03

Bądź dobrej myśli, odpoczywaj i spróbuj się zrelaksować, o ile to możliwe... Trzymamy kciuki.
oreada
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 254
Dołączył(a): 7 listopada 2005, o 20:22

Postprzez kamienna » 26 lipca 2007, o 11:59

Wznawiam temat. CO u WAS???

Ja tam leżę - jak kazali - choć mnie rwie do wstawania. Jak trochę pochodzę to zaczyna boleć. dziś idę do lekarza na kontrolę to może coś miłego, dobrego powie....

Pozdrawiam.
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez oreada » 27 lipca 2007, o 11:17

Jak tam, Kamienna? DObre wieści? Lepiej się czujesz?

U mnie nic nowego, poza tym, że dzicko mi sambę tańczy reguralnie. :) Wczoraj z mężem ryczeliśmy ze śmiechu, jak brzuch zaczął skakać na wszystkie strony... 8) W życiu czegoś takiego nie widziałam. Ciekawe, czy po drugiej stronie brzucha też będzie takie żywotne. :wink:
oreada
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 254
Dołączył(a): 7 listopada 2005, o 20:22

Postprzez kamienna » 27 lipca 2007, o 16:06

Oreda, no faktycznie dobre wieści. lekarka powiedziała, że wszystko jest w porządku, pokazała mi dzieciaka na usg - ma dwie ręce, dwie nogi, serce bije, pępowinę też widać:)

Ból - ona twierdzi - wiąże się z rozciąganiem macicy. Mnie to dziwi, bo przy pierwszej ciąży tak nie miałam.

Ale dziś staralam sie już być aktywniejsza i na razie jest w porządku.
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez kukułka » 27 lipca 2007, o 16:21

Oreada, który to tc? Mój Mały cos się leniwy zrobił. Wczoraj i dziś mało sie rusza, za to rano budzi się wcześniej niz ja i wierzga. niestety ja czuję to tylko w półsnie. A szkoda, bo bardzo to lubię. mam nadzieję,z ę nei ma jeszcze za malo miejsca i powierzga trochę...Ale teraz w dzienjak wierzga, to tak słabo jakoś :( A ja lubię jak tak konkretnie kopie. Bardzo miłe uczucie.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez micelka » 27 lipca 2007, o 23:08

kukułka napisał(a): Mój Mały cos się leniwy zrobił. Wczoraj i dziś mało sie rusza, za to rano budzi się wcześniej niz ja i wierzga. niestety ja czuję to tylko w półsnie.
Pewnie się urodzi ranny ptaszek ;)
micelka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 242
Dołączył(a): 9 czerwca 2005, o 12:42

Postprzez kukułka » 28 lipca 2007, o 09:30

:D
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez kajanna » 29 lipca 2007, o 21:48

Witam po przerwie. :)
Zaczęłam dzisiaj 35 tydzień i brzuch z zawartością coraz bardziej mi ciąży. Poza tym jestem na zwolnieniu, bo zaczęła mi się skracać szyjka, więc muszę leżeć i ogólnie się oszczędzać. Na szczęście niewiele już zostało, jakoś wytrzymamy.
Bratko, a co u Ciebie słychać? Też zaczynasz mieć już dość? :wink:
Dobrze, że się ma od jutra ochłodzić, bo już ledwo żyję.
kajanna
Domownik
 
Posty: 348
Dołączył(a): 19 sierpnia 2005, o 19:59
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kukułka » 30 lipca 2007, o 07:38

Tak, te upały to coś okropnego. Myśmy z mężem sobie sprawili ogromny wentylator. Spisuje się świetnie.
Kajanna, wytrzymacie, wytrzymacie. Jeszcze tylko troszkę. A mogę spytac, czy czułas, jak Ci się szyjka skracała? Jakiś ból czy coś?
Mnie najpierw gniotło wczoraj koło jajnika. Myślę sobie - ręka albo noga Małego. A potem cały dół brzucha mnie bolał, tuż nad spojeniem. położyłam się. Za jakies 3-5 minut przeszło. Dzis nic. A ja do tej pory się zastanawiam, co to było. Pierwszy raz tak miałam. W czwartek byłam u gina, szyjka OK.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez oreada » 30 lipca 2007, o 10:51

kukułka napisał(a):Oreada, który to tc? Mój Mały cos się leniwy zrobił. Wczoraj i dziś mało sie rusza, za to rano budzi się wcześniej niz ja i wierzga. niestety ja czuję to tylko w półsnie. A szkoda, bo bardzo to lubię. mam nadzieję,z ę nei ma jeszcze za malo miejsca i powierzga trochę...Ale teraz w dzienjak wierzga, to tak słabo jakoś :( A ja lubię jak tak konkretnie kopie. Bardzo miłe uczucie.


Kukułko, 22. Może już wyrósł i ma za mało miejsca na harce? Ja też to lubię, ale jak mi książkę z brzucha zrzuca, to mam ochotę dać klapsa. :lol: Może też czuję wyraźniej niż ty, bo moje rusza sie głównie w południe i pod wieczór. A w nocy - nie wiem. :D

Kajanno - życzę dużo sił na finiszu!
oreada
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 254
Dołączył(a): 7 listopada 2005, o 20:22

Postprzez kukułka » 30 lipca 2007, o 12:23

Jednak mój ma dużo miejsca, tylko miał gorsze dni, jak się okazało :)
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez mfiel » 30 lipca 2007, o 21:20

A u nas już 39 tc.
Główną rozrywką malucha jest kulanie się po moim pęcherzu.
A moim największym wrogiem jest obecnie grawitacja :)
mfiel
Domownik
 
Posty: 316
Dołączył(a): 1 czerwca 2004, o 14:52
Lokalizacja: Poznań

Postprzez kamienna » 31 lipca 2007, o 07:23

11tc
A może zawsze na początku postu w tym temacie bęziemy pisały, który tydzień ciąży.

mfiel, przecież Ty juz kończysz:) W sumie to nawet dziś możesz zacząąć rodzić:) Powodzenia więc:)
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ciąża - stan błogosławiony

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości

cron