które spodziewają się dzidziusia???

[kaycik]

mogę się dołączyć?
dzisiaj wyniki badania laboratoryjnego (HCG + progesteron) potwierdziły moją ciążę
teraz tylko modlić się trzeba, co bym ją zdrową donosiła

[Szyszka]

Witajcie!

Rety, ostatni raz pisałam tu ponad rok temu, w dziale "Narzeczeństwo", a teraz już mam brzuszek!!! Jak ten czas cudownie płynie...

Pierwsze dzieciątko jest w niebie (dowiedzieliśmy się o nim 14 lutego, ech... ale nie dane mu było się urodzić), a teraz jestem już w piątym miesiącu z drugim Cudzikiem, który (która?) na razie ma się świetnie i właśnie niedawno zaczął (-ęła) wierzgać

Pozdrawiam wszystkich dumnych przyszłych rodziców!

[kathlen]

witajcie

Ja jestem w 7 tyg ciąży. Strasznie się niepokoje wynikami badań hormonów tarczycy jakie dziś dostałam- wskazują na nadczynność. Kiedyś leczyła się z powodu nadczynności tarczycy, jednak od dluższego czasu bylo wszystko w porządku.
Zamartwiam się choć wiem, że stres też szkodzi Dzieciątku. Oby dane mi było pisać tu szczesliwie do marca. W tym roku straciłam Mamę, chyba już kolejna strata to byłaby przesada...

[kamyczek]

Witam. Pisałam już w wątku Oczekiwanie o naszych wczorajszych 2 kreseczkach na teście

Otóż dzisiaj zrobiłam również badanie laboratoryjne Progesteronu i HCG potwierdzające stan błogosławiony Cieszę się, że tu dołączyłam i pozdrawiam wszystkie mamy, tatusiów i dzieciątka bardzo serdecznie.

Polecam się modlitwie i pamiętam o was.

PS. Mam przy okazji pytanie, czy poniższe wyniki badan są ok?

Różyczka IgM jakościowo: ujemny
Różyczka IgG ilościowo: 188 lU/ml (norma 0.0 - 10.0)
Toxoplazma IgG ilościowo: 59,1 lU/ml (norma 0.0 - 8.
Toxoplazma IgM ilościowo: 3 AU/ml (wynik ujemny 0 - 6)

[groszek]

i ja dołączam:) Po teście, 4 badaniach hcg i kropeczce widocznej na monitorze USG myślę,że mogę wkońcu dołączyć do tego wątku. Wszystko wskazuje na to,że to 6/7 tydzień:) Jutro może coś więcej się dowiem bo idę na kolejną wizytę.

[arturka]

Bardzo się cieszę z Waszego dzieciątka groszku! Chwała Panu za nie! Jak się macie?

[groszek]

Oj, przeżyliśmy kolejne chwile grozy bo... w poniedziałek lekarka oświadczyła,że to 6 tydzień a bicie serca jest nie wyczówalne i żeby się nie nastawiać. Na nic się zdało moje tłumaczenie,że mam długie cykle i owulacja była późno więc nie jest to standardowy wiek ciąży. Stwierdziła,że... ją to nie obchodzi bo to 6 tydzień od miesiączki i powinno bić serce.Miałam się pojawiać znów za tydzień. Wyobraźcie sobie mój lęk. Zrobiłam dziś hcg... w piątek było 7900 dziś 30000 i uznałam,że to chyba niemożliwe,żeby tak przyrosło a Małe się nie rozwijało więc poszliśmy do innego na lekarza,który na moje opowieści o niebijącym sercu zapytał:a kto Pani takich głupot nagadał,że powinno bić już serce? Ale dziś już biło!!! Powiedział,że to wczesna ciąża ale już bije i ciąża rozwija się prawidłowo Wyobraźcie sobie moją radość i wdzięcznośń Najwyższemu Następna wizyta dopiero za 3 tygodnie. Kazał mi odstawić bromergon... co do tego mam lekkie wątpliwości ale wierzę,że wie co robi bo ma bardzo dobre opinie zresztą jest endokrynologiem.Czy któraś z Was miała taką sytuację?Luteinę i duphaston zamienił mi na utrogestan.

[kamyczek]

w poniedziałek lekarka oświadczyła,że to 6 tydzień a bicie serca jest nie wyczówalne i żeby się nie nastawiać. Na nic się zdało moje tłumaczenie,że mam długie cykle i owulacja była późno więc nie jest to standardowy wiek ciąży. Stwierdziła,że... ją to nie obchodzi bo to 6 tydzień od miesiączki i powinno bić serce..

Matko... aż się słabo robi jak się czyta o takich "lekarzach" ...

[Anusia21]

ja też się dopisuję
mój groszek ma 8 tygodni

[kamyczek]

Gratulacje!

[kathy_k]

I ja mogę wreszcie z radością, po 2 latach starań, się dopisać! Moja kropeczka, podobnie jak Twoja Aniu, zaczyna dziś 8 tydzień. Wczoraj na USG zobaczyliśmy ją i jej bijące serduszko. To było niesamowite! Pozdrawiam serdecznie!

[kamyczek]

Ale dzisiaj dobre nowiny. Tobie kathy_k również gratuluję bardzo serdecznie. Mimo, że was nie znam, to cieszę się waszym szczęściem. Życzę wam wszystkim zdrowia i radości z tego błogosławionego stanu

Pozdrawiam,
Kamyczek 22/23 tc

PS Nasza malutka właśnie się wierci

[kathy_k]

Witajcie dziewczyny!
Dobijam szczęśliwie do 13 tygodnia ciąży. Dziś byłam na USG i nie mogłam powstrzymać łez, widząc naszą kruszynkę. Lekarz potwierdził, że dobrze się rozwija. Ma już prawie 7 cm, ale płeć jeszcze nieznana. W którym tygodniu Wy poznałyście płeć dziecka?
Pozdrawiam serdecznie!

[kamyczek]

to wspaniale, że wszystko jest dobrze

Co do płci to u mnie w 12 tygodniu lekarka robiąca usg stwierdziła że na 90% chłopczyk... zdziwiłam się że tak wcześnie można to zobaczyć i miałam nutkę niepewności co do tego. W 19 tygodniu okazało się, że to dziewczynka i tak jest do teraz. Za dwa tygodnie będę mieć następne usg i mam nadzieję, że się potwierdzi płeć znowu, bo takie zmiany w nastawieniu są dla mnie trudne Myślę więc że połówkowe usg chyba może dać już jako-taką pewność.

Pozdrawiam,
Kamyczek 27 tc

[Anusia21]

ostatnie usg miałam kilka dni temu, ale lekarka nawet nie próbowała zgadywać kto się ukrywa w moim brzuchu za 5 tygodni kolejne usg, wówczas mamy poszukać co tam między nóżkami Maluch ukrywa


Anusia, 13tc

[groszek]

oj,ale tu ruch:) cudownie, gratuluję wszystkim mamusiom:) My jutro wchodzimy w 18 tydzień:)
Kamyczek kiedy poczułaś ruchy dzieciątka?
Co do płci narazie nieznana i niewiem czy chcemy poznać przed porodem.
Życzę nam wszystkim dużo wiary i nadziei

[kwiatpustyni]

już 22 tydzień ciąży- termin na 11 wrzesien.
do lekarza poszłam w 8 tygodniu (on mi powiedział że 7,), ale przy kolejnej wizycie i tak to wyprostował. ja wiedziałam lepiej kiedy doszło do poczęcia i sama sobie policzyłam. podobno wcześniej lepiej nie chodzić bo można się trochę postresować niesłyszalnym biciem serduszka.
nie wiem czy wy tak samo przeżywacie ciążę- najpierw odliczałam dni do skończenia 12 tygodnia ciąży (bałam się poronienia), potem odliczałam dni do 22 tc bo od 22 tc dziecko, które przyjdzie na świat ma szansę na przeżycie. a odkąd czuję ruchy maluszka to też się przejmuję jeżeli dłużej się nie rusza. dzisaj rano byłam bliska zakupienia detektora tętna płodu, mimo, że w nocy dzidziuś się ruszał.
pozdrawiam panikujące i niepanikujące mamusie

[kamyczek]

Groszku ja poczułam wyraźne ruchy w 19 tygodniu, wcześniej nie byłam pewna tego, co czuję. Później było kilka dni przerwy, następnie coraz częściej i coraz mocniej Teraz to już mi cały brzuch faluje i czasem to takie śmieszne.

A właśnie mam tutaj pytanie do doświadczonych... Mnie z kolei martwi ból lewego jajnika (albo gdzieś te okolice), jaki pojawia się często przy ruchach dziecka. To na prawdę bolesne i przeszywające ukłucie, że aż czasem zginam się w pół. Czy to jest normalne? Często czuję kopniaczki w różne narządy i nie zawsze jest to przyjemne, ale nie sprawia mi takiego czystego bólu. Tam gdzieś w okolicach lewego jajnika to bardzo mnie czasem zaboli. Za tydzień mam USG, myślicie że warto powiedzieć lekarzowi żeby gdzieś tam zajrzał w te okolice?

Kwiatpustyni ja miałam podobnie z tym odliczaniem i lękami. To wszystko jest trochę stresujące, ale mimo to odczuwam jakiś taki dziwny pokój nad tym wszystkim i mimo wszystko. To jest zadziwiające... Czasem zadaję sobie pytanie skąd to się bierze, ale przecież znam odpowiedź. Od kiedy noszę dzieciątko pod sercem to czuję niesamowitą, silną opiekę nade mną. (A zawsze byłam raczej z tych panikujących i martwiących się na zapas.) No ale przecież jesteśmy błogosławione, więc teraz całe niebo musi dbać o nas podwójnie

Pozdrawiamy
Kamyczek i Anielka (29tc)

[groszek]

Witajcie dziewczynki, co do bólów to niestety nie mam pojęcia (choć sama je mam ale to pękające zrosty po ciąży pozamacicznej) i myślę,że warto byś powiedziała o tym lekarzowi.
Ja poczułam ruchy w 18 tygodniu. Narazie są słabiutkie i raczej wieczorem lub rano. Byłam też we wtorek na usg i znam płeć: pod sercem noszę Dominiczkę Pozatym wszystko ok tylko dziewczyna jest baaardzo duża i jej wymiary wskazują na 19 tydzień czyli jakby o tydzień za duża. Ale mąż jest bardzo wysoki więc myślę,że to poprostu geny.
Co do wyczekiwania to ja najpierw czekałam do 8 tygodnia, potem do magicznego 12, teraz czekam na wtorek na usg połówkowe ale odkąd czuję ruchy to jestem spokojniesza. Niestety dopadło mnie zapalenie krtani i musiałam wziąść antybiotyk bo domowe sposoby nie pomogły.
Proszę Was o modlitwę-we wtorek USG połówkowe, oby wszystko było dobrze.

[kamyczek]

Groszku, gratulacje córeczki Pomodlę się za was. Oby w usg było wszystko ok. Ja też za tydzień idę na ostatnie już chyba usg, to będzie 30 tydzień. Na kiedy masz termin?

[groszek]

Z góry dziękuję za modlitwę
Termin mam na 1 października. Wg. wyliczeń moich może być później bo mam długie cykle ale z drugiej strony Mała tak rośnie,że jest o tydzień za duża więc może jednak wcześniej
Kamyczku,a pamiętam jak na samym początku ciąży pisałyśmy o naszych niepokojach ale i o radości... Ale to leci... Ku radości naszych serc

[kwiatpustyni]

Groszek- jeżeli będzie dziewczynka to też będzie Dominiczka... jeżeli chłopak to nie wiwm jeszcze do końca. ale płci nie chce znać

[kamyczek]

Witajcie. My jesteśmy już po usg. Malutka waży 1,7kg i wszystko jest dobrze. Ma taką śliczną buźkę. Wzruszyłam się bardzo. Stwierdziłam, że ma łuki brwiowe po tatusiu, a bródkę po mnie. Ciekawe, czy to się potwierdzi jak zawita na tą stronę brzusia.

Czasem się zastanawiam, i nie mogę pojąć... Jak to możliwe, że z nas dwojga, którzy się gdzieś tam kiedyś przypadkiem poznaliśmy i pokochaliśmy, powstał całkiem nowy odrębny człowiek? Trochę ze mnie, trochę z niego. To niesamowite! Czuję, że mam za mały mózg na to.

W sobotę zaczynamy szkołę rodzenia z Zofią Saj w Lublinie. Ciekawa jestem bardzo tych zajęć. A tak a propos pani Zofii to mam jeszcze cichą nadzieję na poród w domu... a tu tyle niewiadomych.

[zabka]

ja zupełnie niedawno i przypadkiem dołączyłam do tego forum, a skoro juz jestem to sie i tu dopiszę:

13 tydzień, trzecie dziecko, płeć jeszcze nieznana

za mna pierwsze USG - wszystklo w normie, standardowo, 8 cm

[groszek]

Witajcie dziewczyny, jak Wasze maluszki?
Zabka ogromne gratulacje! Spokojnej ciąży życzę.
My weszliśmy w 23 tydzień Na USG połówkowym wyszło wszystko super. Niestety od jakiegoś czasu borykam się z plamieniami- nie są one jakieś stałe ale się zdarzają. Byłam pod tym kątem badana 4 razy i lekarz nie znalazł nic niepokojącego- szyjka wysoko (4,5cm), łożysko ok. Okazało się wprawdzie,że mam dość wysokie ciśnienie i dostałam leki. Niby mi spadło ale przy wysiłku nawet fizjologicznym zdarzają mi się te plamienia niestety choć już nie tak często. Niewiem może taka uroda. Oczywiście troszkę się martwię ale Mała się bardzo rusza, do tego mamy detektor tętna i ją codziennie kontrolujemy. Lekarz w razie plamień kazał się położyć i odpocząć.
Proszę Was o modlitwę co by wszystko było dobrze i udało się ciążę donosić.

[martit7a]

hej, ja również czekam na dzidziusia. W 11 tyg. dostałam krwawienia. To był pon, a akurat na nast. dzień miałam wizytę u ginekologa. Przepisał mi Duphaston 3*1, No-spa forte (rozkurczowo). Kazał leżeć. Leżałam plackiem prawie przez 2 tygodnie. Po Duphastonie czułam sie fatalnie. Jeszcze bardziej chciało mi się spać. Praktycznie spałam cały dzień, wstawałm tylko coś zjeść i do kibelka. Poza tym nasiliły się też nudności. Nie wiem, jak która z was znosiła terapie Duphastonem, ale ja ciężko. Potem było ok. Teraz jest ok.14 tyg. i dostałam znowu jakiegoś krwawienia. Od razu wzięłam Duphaston i No-spe forte. Na nastepny dzien juz było o.k. Byłam u lekarza. Zrobił mi usg. Wszystko jest ok. Macica wysoko. Łożysko wykształcone. Byłam jeszcze u innego lekarza, żeby się skonsultować. Żaden nie podał konkretnej przyczyny krwawień (plamień). Powiedział, ze 98% krwawień we wczesnym etapie ciąży jest niewyjaśnionych. Pozostaje nam tylko się modlić i głęboko wierzyć, ze wszystko będzie dobrze. Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy, zwłaszcza te, które "walczą" z różnorakimi dolegliwościami.

[kamyczek]

Cześć. Cieszę się, że z waszymi maluszkami wszystko dobrze. Spokój przede wszystkim.

Chociaż samej mi trudno ostatnio o taką spokojną postawę. Zaczęłam się obawiać tego wszystkiego co nas czeka. Jesteśmy w 38 tygodniu... i właściwie w każdej chwili już mogę urodzić. Wczoraj byłam u lekarza to na razie wszystko pozamykane i nie zapowiada się na poród w najbliższych dniach, ale główka już mocno napiera na dół.
A z porodu domowego nici, mam problem z ciśnieniem i muszę rodzić w szpitalu. Jakoś strach mnie obleciał ostatnio o to wszystko ... ehh ... nawet nie wiem czego się boję.

Pozdrawiam was serdecznie. Napiszcie jak się miewacie.

[groszek]

Ale to leci.
Co do plamień to u mnie nie jest to początek ciąży bo teraz jestem w 27 tygodniu więc trudno to nazwać początkiem. Ostatnio znowu krwawiłam. Mam zalecenie dużo odpoczywać. Łożysko ok, szyjka wysoko ale to ponoć ona krwawiła. Lekarz stwierdził,że Maleństwo dałoby sobie juz radę ale lepiej jeszcze ponosić. Mam nadzieję,że poprostu tak już mam i to nic poważnego. Porodu też zaczynam się bać choć mam jeszcze troszkę czasu. Ale tyle o tym marzyłam,że teraz muszę dać radę

[martit7a]

A czy ktoś miał plamienia ewentualnie krwawienia jak więcej coś robił lub chodził ? Ostatnio zauważyłam u siebie taką korelację. Jeżeli tylko więcej chodzę lub coś robię w domu to od razu pojawiają się plamienia. Napiszcie.

[groszek]

Martit ponoć plamienia mogą pojawiać się przy wysiłku. U mnie wszystko wskazuje na to,że to było powodem. Jak tylko coś więcej się wysilałam pojawiały się plamienia. Jedynie co to trzeba zwolnić tempo choć myślę,że lekarz powinien to sprawdzić i ewentualnie coś Ci przepisze. Ja caly czas biorę utrogestan.