Teraz jest 11 maja 2024, o 08:22 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

które spodziewają się dzidziusia???

... czyli mamusie oczekujące, łączcie się (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Postprzez Kacha » 30 października 2009, o 17:06

Dzieki długi za wypowiedz...rozblysnelo we mnie swiatelko nadziei :) bo tez juz zaczynam sie martwic, ze moze powinno zaczac sie dziac cokolwiek.
Kacha
Domownik
 
Posty: 350
Dołączył(a): 15 stycznia 2008, o 20:39

Postprzez Gracja » 30 października 2009, o 17:08

Kacha, trzymaj sie! Mnie przed pierwszym porodem najbardziej pomogla modlitwa. Pan naprawde o wszystko sie zatroszczyl.
Mnie w dzien porodu lekarka badala i powiedziala, ze jeszcze ze 3 dni pochodze. A pare godzin pozniej bylo po wszystkim
:wink:
Gracja
Domownik
 
Posty: 319
Dołączył(a): 22 czerwca 2005, o 14:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez malamia » 1 listopada 2009, o 22:18

Wpadłam tylko napisać, że już jesteśmy w trójeczkę w domu :) Córcia przyszła na świat nieco przedwcześnie (37 tydzień), ale jest zdrowa i silna :) Ja po cesarce też szybko wracam do formy i teraz powoli uczymy się siebie nawzajem... cudowny czas, mimo że męczący (pospałoby się, ok pospało) ;) Pozdrawiamy!
malamia
Bywalec
 
Posty: 196
Dołączył(a): 8 stycznia 2008, o 14:31

Postprzez Mysza » 2 listopada 2009, o 10:14

Gratulacje malamia :-)

Ja w piątek dowiedziałam się, że będzie najpewniej dziewczynka, czyli druga córcia :-) To 25 tc., dzidzia waży 660g i ma się dobrze, ja również :-)

Tylko w domu mamy na okrągło choroby przeziębieniowe :-( Właśnie dzisiaj zatrzymałam córcię w domu po przekaszlanej nocy - po 1,5 tygodniowej przerwie, kiedy to katarzyłyśmy i chrząkałyśmy w duecie. No nic, syrop z cebuli nastawiony, będziemy się leczyć (ja zapobiegawczo).
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Agrafka » 2 listopada 2009, o 10:40

Malamia, gratulacje i wszystkiego dobrego!
Agrafka
Przygodny gość
 
Posty: 61
Dołączył(a): 13 stycznia 2008, o 17:43

Postprzez Jeanne » 2 listopada 2009, o 11:11

A ja chciałam się pochwalić na forum, ze od kilku dni czuje pierwsze ruchy mojego maluszka- to takie niesamowite.
To 19 tydzień także jeszcze dłuuga droga przed nami, choć z drugiej strony ten czas tak szybko leci!
Jeanne
Przygodny gość
 
Posty: 24
Dołączył(a): 23 lutego 2007, o 16:07
Lokalizacja: małopolskie

Postprzez Kacha » 2 listopada 2009, o 11:49

Gratulacje malamia!

Ja niby mam termin na dzisiaj wg OM....ale nic sie nadal nie dzieje...w srode kolejna kontrolna wizyta i zobaczymy co dalej :)

Prosze o modlitwe.
Kacha
Domownik
 
Posty: 350
Dołączył(a): 15 stycznia 2008, o 20:39

Postprzez Gracja » 4 listopada 2009, o 11:53

malamia Gratulacje :!:

Kacha trzymaj sie.
Gracja
Domownik
 
Posty: 319
Dołączył(a): 22 czerwca 2005, o 14:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Kacha » 25 listopada 2009, o 14:18

To ja:) jestesmy juz w domku, maly nie wstrzelil sie w ni jeden termin przewidywanego porodu. Do szpitala trafilam 6 listopada niby ze wzglade na zle KTG co pozniej sie okazalo ze mnie zle podlaczyli ale stresow najadlam sie niemalo, pozniej zostalam juz do konca na oddziale patologii ciazy. Maluszek przyszedl na swiat 16.112009 o 14:25. Skurcze rozpoczely sie okolo 10:30, a potem to juz poszlo ekspresowo, doslpwnie w ciagu 15 min, z rozwarcia 5cm do pelnego, 4 skurcze i maly byl na swiecie...wiec porod dla mnie to byl pikus w prownianiu do bolu po porodzie. Szyto mnie dluzej niz rodzilam, niestety peknieta pochwa,szycie po nacieciu i jeszcze dalej...ale jakos powoli dochodze do sibie choc wstyd sie przyznac i zal ale na razie wyleczylam sie z drugiego dziecka :( Do domu przyszlam po dwoch tyg pobytu w szpitalu choc chcueli mnie zostawic jesze 3 dni dluzej ze wzglade na slaba morfologie ale wolalam uciekac do domu na wlasnie zadanie, po prostu juz psychicznie milalam dosc...Wolalabym trzy razy przechodzic porod niz ten stan po... Do tego tak strasznie boloa mnie sutlki ze az strach...Troche sobie pomarudzilam teraz cos optymistycznego :) Malenki jest przeslodki szczegolnie jak sie usmiecha od ucha do ucha, na razie tylko przez sen ale cudownie widac taka zadowolona buzie i jakos dajemy sobie rade, mogl by tylko mniej spac w dzien a wiecej w nocy... :? ;) pozdrawiamy cieplo
Kacha
Domownik
 
Posty: 350
Dołączył(a): 15 stycznia 2008, o 20:39

Postprzez Gracja » 25 listopada 2009, o 14:28

Wielkie gratulacje Kacha :!: :!: :!:
Trzymaj sie, dzielna Kobieto!!!!
Przykro mi, ze taki mialas epilog porodu :(
Oby wszystko szybciutko wrocilo do normy, zebys mogla cieszyc sie w pelni Malenstwem.
A co do sutkow, to pewnie Maly za plytko chwyta iers, masz pod reka kogos od laktacji? Bo to trzeba skorygowac jak najszybciej.
Serdecznie pozdrawiam!
Gracja
Domownik
 
Posty: 319
Dołączył(a): 22 czerwca 2005, o 14:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kiniaa » 26 listopada 2009, o 16:42

KACHA gratulacje przeogromne!!!! Jej, jak ten czas leci! ja pamiętam jak na forum o staraniach pisałaś, że jesteś w ciąży, a tu rach ciach i już po :)
Piszesz, że miałaś pęknięcie. A nacinali cię? Czy rodziłaś bez nacięcia, co spowodowało pęknięcie???
Ciekawa jestem, bo właśnie nie wiem, jak podejść do nacięcia. Nieraz słyszę, żeby się nie dawać nacinać, a innym razem (tak samo moja położna), że lepiej naciąć i porządnie zszyć, bo lepsze to (i lepiej się goi) niż pęknięcie. No i jak tu być mądrym????

A możesz pochwalić się imieniem maleństwa? :)

Ja właśnie zaczynam 28 tc, więc już bliżej niż dalej. Ale ze względu na skurcze, jakie miewam od ok. 21 tc muszę leżeć, więc poleguję sobie na całego. Ale ogólnie jest ok. Miałam usg i oprócz tych skurczy to wszystko dobrze, tylko wstydzioch z naszego bobasa, bo na usg dzidzi odwróciło się pupcią i jeszcze nogą zasłoniło wszystko :? także nie wiadomo, czy dziewczynka czy chłopczyk (na pewno bardzo porządne i wstydliwe, hihihi)
kiniaa
Bywalec
 
Posty: 197
Dołączył(a): 30 grudnia 2008, o 21:54

Postprzez Kacha » 27 listopada 2009, o 12:05

Gracjo polozna przychodzi i mowi ze maly dobrze jest przystawiany do piersi,przewaznie obejmuje wiekszosc brodawki ale bol i tak jest...

kiniu bylam nacieta ale peklo mi jeszcze troche dalej, w klasyfikacji mialam szycie krocza II/IIIstopnia plus pekniecie pochwy ktora tez poszyta...ale powoli dochodze do siebie :)

A imie maluszka to Ksawery :)
Kacha
Domownik
 
Posty: 350
Dołączył(a): 15 stycznia 2008, o 20:39

Postprzez kiniaa » 27 listopada 2009, o 18:28

bardzo ładne imię - i oryginalne :)
kiniaa
Bywalec
 
Posty: 197
Dołączył(a): 30 grudnia 2008, o 21:54

Postprzez lajla » 28 listopada 2009, o 14:43

Kacha, gratulacje. :) U nas początki karmienia przy córci wspominam jako koszmar, bolało tak że płakałam, ale jakoś z czasem jakoś przeszło i później było ok. Już nie pamiętam dokładnie, ale trwało to nieco ponad miesiąc, z tym że nasza Mała z powodu bardzo silnej żółtaczki mało jadła, miałam nawet zapalenie piersi, więc może gdyby nie to, to szybciej byśmy się nauczyły. Za to przy drugim dziecku problemów już nie było. :) Mimo że Synek miał bardzo krótkie więzadełko pod językiem i połozna była bardzo zdziwiona, że on w ogóle jest w stanie uchwycić pierś. Tak więc głowa do góry! Będzie dobrze!

Kiniu, mi położna powiedziała, że małe pęknięcie goi się szybciej i jest mniej bolesne niż nacinanie, więc z tym nacięciem to chyba zależy od wskazań. Ja przy obydwu porodach miałam małe pęknięcie, które bardzo szybko się wygoiło. Miłego polegiwania! :) Zazdroszczę. :) Bo u nas ostatnio bywa ciężko - Mały zaczyna ząbkować na poważnie.
lajla
Domownik
 
Posty: 318
Dołączył(a): 21 grudnia 2006, o 02:07
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Mysza » 28 listopada 2009, o 15:27

Kacha, również gratuluję :-)

Ja jestem świeżo po wizycie u gina. Młode rośnie przepisowo, a to u mnie ważne. Jestem w 29t.c., Dzidzia ma ok. 1,2kg i z nią i ze mną w porządku.

W przeciągu ostatnich dwóch tygodni zaczęłam odczuwać sporadycznie skurcze, więc stwierdziłam, że czas na wyluzowanie :-) i wprowadziłam do harmonogramu dziennego leżakowanie do południa przez godzinkę lub dwie, po porannym rozruchu i odprowadzeniu Młodej do przedszkola. W ogóle, ostatnio też zauważyłam, że zwolniło mi się tempo chodzenia i ogólnie - mniejsza wytrzymałość na jakieś wysiłki. W końcu widać, że wkraczam w 3 trymestr ;) Brzuch mam taki, jak z Młodą na końcu ciąży :-D ale jeśli chodzi o kilogramy, to idę mniej więcej tak, jak w pierwszej ciąży.

Jedyne, co mnie męczy to bezsenność, a nawet ostatnio nie tyle sama bezsenność, co koszmary nocne. Prawie każdej nocy mam jakiś "krwisty" sen, a kiedy już dana mi jest noc bez koszmaru, to mam bardzo wyraziste inne sny :>

A - jeszcze coś. Dzisiaj nie mieliśmy co zrobić z Młodą i poszła z nami do lekarza. Jej komentarz po obejrzeniu dzidzi na usg był taki, że na początku to widziała tylko jakby nocnik ;)))) a potem zobaczyła rączkę. Tylko tak dziwnie, bo ta rączka była niebieska ;)
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Kacha » 3 grudnia 2009, o 14:25

My jestesmy znow po tygodniowym pobycie w szpitalu z malym...Po powrocie do domu po porodzie wyskoczyla mu jakas wysypka potem sie okazalo ze to ropne krostki a potem sie okazalo ze zarazili go gronkowcem prawdopodobnie na noworodkach- ja tak przypuszczam...wiec tydzien Ksawery byl na antybiotykach, krostki ladnie wyschly i powoli znikaja ale mam juz dosc tych szpitali i w ogole....Zóltaczke tez podobno jeszcze ma ale zmiejszenia apetytu nie zauwazylam, przybiera jakies 300g na tydzien przynajmniej jak do tej pory, Sutki moje na razie troche odpoczywaja bo karmie przez kapturki i powiem szczerze ze pomaga, poza tym jak juz mialam bardzo nieiwleki krwawienie prawie ze nie widoczne, bardziej brunatne to znow sie rozcieklam na czerwono...nie wiem czy to z wysilku bo jednak maly troche wazy w szpitalu nikt nie pomoze i trezba byo go tez usypiac niestety na rekach...sama juz nie wiem...jakos nie mam na razie w sobie radosci macierzynstwa...
Kacha
Domownik
 
Posty: 350
Dołączył(a): 15 stycznia 2008, o 20:39

Postprzez kiniaa » 3 grudnia 2009, o 15:39

Kacha, trzymaj się, zobaczysz, początki szybko minął. Na pewno z każdym dniem będzie coraz lepiej :)
trzymam kciuki!!!
kiniaa
Bywalec
 
Posty: 197
Dołączył(a): 30 grudnia 2008, o 21:54

Postprzez Gracja » 3 grudnia 2009, o 18:15

Kacha, faktycznie poczatek masz ponad standardowy :(
Trzymaj sie, potem bedzie lepiej, zobaczysz.
A emocjami i brakiem radosci staraj sie nie przejmowac, nie ma w tym Twojej winy.
Radosc przeyjdzie gdy troche odpoczniesz i klopoty sie wreszcie skoncza, zobaczysz.
Sciskam mocno!
Gracja
Domownik
 
Posty: 319
Dołączył(a): 22 czerwca 2005, o 14:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Kacha » 3 grudnia 2009, o 22:12

Dzieki dziewczyny za slowo otuchy :( staram sie jakos myslec pozytywnie...
Kacha
Domownik
 
Posty: 350
Dołączył(a): 15 stycznia 2008, o 20:39

Postprzez Mysza » 24 stycznia 2010, o 22:27

Ależ tu posucha ;)

Jest tu kto?

Kiniu, rówieśniczko ;) co tam u Ciebie?

Ja się odmeldowuję świeżo po wizycie. Młodsza rośnie cały czas przepisowo, ma już przynajmniej 2600g. Łożysko jest już III stopnia, ale to i tak dobrze, jak na mnie (porównując z poprzednią ciążą) - teraz jestem w trakcie 37 t.c. W poprzedniej ciąży byłam już zamknięta na oddziale patologii ciąży na tym etapie :>

Niestety, raczej muszę się nastawiać na drugą cesarkę, bo mam cieniutką bliznę po pierwszej, no ale jakiś tam procent szans na sn jeszcze jest - pewnie wszystko wyjaśni się za dwa tygodnie na następnej wizycie. Jutro zjeżdża do domu kołyska (łóżeczka na razie nie zwozimy), torba do szpitala już spakowana, ciuszki dla Młodszej w większości też uszykowane.

Jutro Młoda wyjeżdża na tydzień wakacji do Dziadków, więc sobie trochę odsapnę (zaczyna się teraz u nas drugi tydzień ferii, Młoda nie chodzi do przedszkola, więc trochę mi daje wycisku).

Jeszcze musimy z mężem przyklepać imię dla Młodszej, no i czekać na rozwiązanie :-)
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez kiniaa » 25 stycznia 2010, o 13:29

jestem, jestem :)
U mnie już się kończy 36 tc!!!!! i nie byłby w tym nic "szczególnego", gdyby nie fakt, że ciąża od początku była zagrożona. Teraz sama doceniam te kilka m-cy w łóżku i rozumiem, co to znaczy, że warto no i chyba nasza radość i oczekiwanie jest jeszcze większe :)

Jeszcze na początku stycznia byłam w szpitalu, dali mi leki, jakiś zastrzyk, i teraz czuję się coraz lepiej - przynajmniej na koniec ciąży hihihi.

I też będziemy mieć córeczkę :P A imię już wybraliśmy - Hania.

Z usg wyszło, że malutka rośnie co do dnia prawidłowo no i że już teraz mogę się "odstresować", bo nawet jakby wyszła wcześniej, to jest ok.
Więc naprawdę zupełnie inne samopoczucie.

Teraz włączył mi się instynkt "wicia gniazda": składanie ubranek, kupiliśmy łóżeczko, wózek i tylko czekamy.
No i jak będzie dalej tak dobrze, to nie ma żadnych przeciwwskazań do porodu sn.
kiniaa
Bywalec
 
Posty: 197
Dołączył(a): 30 grudnia 2008, o 21:54

Postprzez Mysza » 25 stycznia 2010, o 14:09

Super Kiniu, cieszą mnie dobre wieści od Ciebie :-) Pamiętam, jak martwiłaś się na forum, że musisz leżeć i czy w takim przypadku może się wszystko zakończyć dobrze, a tu proszę - już jesteś na końcówce z pozytywnym nastawieniem :-)

Imię wybraliście z pakietu imion obstawianych przeze mnie ;) - gdyby nie to, że moja kuzynka ma Agnieszkę i Hanię, to też chętnie młodszej dałabym na imię Hania, no, ale już mogę być posądzona o spapugowanie imienia od starszej (Agusia właśnie), więc Hanię sobie odpuszczamy ze względów rodzinnych ;)

Też mam włączone wicie gniazda. Ryję w tych ciuszkach malutkich, przekładam wszystko z miejsca na miejsce, właśnie Dziadkowie zabrali Młodą do siebie, więc zaraz znowu wszystko do góry nogami poprzewracam ;)

To w razie czego, gdybyśmy się już miały na forum przed porodem nie spotkać, życzę Kiniu łatwego porodu i cudnej córci :-)
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Mysza » 16 lutego 2010, o 10:21

Odmeldowuję się krótko :-)
Już jesteśmy rozdwojone - ja i Madzia. Dzisiaj mija tydzień od narodzin (ur.9.02), przez cc. Po wizycie tydzień temu w sobotę u gina, zgarnął mnie w poniedziałek na oddział i we wtorek z rana na cesarkę. Okazało się, że to był ostatni bezpieczny moment na narodziny.

Madzia jest urocza, Starsza jest bardzo kochana i pomocna przy pielęgnacji siostry, wszystko chce wiedzieć, widzieć i robić. Mąż jest wspaniały, krząta się po domu, pomaga jak umie, nie muszę się o nic martwić.
Mleko płynie jak rzeka :-)

Młodsza przy urodzeniu miała 53cm długości i 3120g. Prześliczna i ukochana :-)

Kiniu, co u Ciebie? Jest tu jeszcze kto?
Pozdrawiam!
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez fiamma75 » 16 lutego 2010, o 10:32

gratulacje!
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez artura » 16 lutego 2010, o 10:59

Gratulacje! i rodziłaś w Grodzisku ? (podejrzewam, że tak)- jak wrażenia ze szpitala - miałaś szybko córeczkę po cc? kiedy pozwolili nakarmić i czy pomagali w tym?
pozdrawiam!
artura
 

Postprzez kiniaa » 16 lutego 2010, o 15:50

Mysza gratulacje wielkie!!!
A ja czekam i czekam i doczekać się nie mogę. Teraz kończę 39 tc. Lekarz dał nam czas do poniedziałku i jak nic nie ruszy to mam się stawić do szpitala i zdecyduje, czy przyspieszamy, czy dalej czekamy.
Aaaach te czekanie, dom już lśni jak nigdy- odkurzam, piorę ręcznie co się da, prasuję itd... Nawet metody... naturalne :P NIC nie pomagają :? . Jak przez całą ciążę maleńka pchała się do wyjścia, tak teraz się zadomowiła. No ale u mnie to pierwsze dziecko, więc podobno te pierwszaki to nie za szybko wychodzą. Ale mam nadzieję, że coś się wreszcie ruszy!!!!
Już nawet nie kopie tylko czasami stópkę lub kolanko wypchnie, leń straszliwy z niej, hihihi. Ja nawet już się porodu nie boję, chcę po prostu być już po......
To trzymajcie za mnie kciuki :)
kiniaa
Bywalec
 
Posty: 197
Dołączył(a): 30 grudnia 2008, o 21:54

Postprzez AgaM » 16 lutego 2010, o 16:19

Ja tam poszłam na wesele :) i w środę Dziewczyna sobie wyszła
AgaM
Domownik
 
Posty: 440
Dołączył(a): 25 października 2003, o 17:22
Lokalizacja: Gdynia

Postprzez tetley tea » 17 lutego 2010, o 16:57

lajla napisał(a):Bo u nas ostatnio bywa ciężko - Mały zaczyna ząbkować na poważnie.


Lajla zauważyłam, że piszesz o ząbkowaniu swojego synka. Chciałabym Cię zapytać jak Twój Mały to znosi, czy podajesz coś na złagodzenie bólu?z góry bardzo Ci dziękuję za odpowiedź!
tetley tea
Przygodny gość
 
Posty: 3
Dołączył(a): 17 lutego 2010, o 16:53

Postprzez lajla » 17 lutego 2010, o 23:20

Myszo, gratulacje! :)

Kiniu, moja córcia (pierwsze dziecię) przyszła na świat przed terminem, a drugie (synuś) też wcześniej pchało się na świat, a jak już było można, to mu się odwidziało i urodził się 9 dni po, więc to chyba nie ma znaczenia, czy to pierwsza dzidzia czy kolejna. A też próbowałam różnych metod: przytulanko z mężem, chodzenie po schodach, raz nawet ciężkawe zakupy wniosłam na 4. piętro i nic. Czasem jak się dzidzi zaprze, to normalnie nie ma rady. Szybkiego rozwiązania! Trzymaj się!

tetley tea, Mały ma już komplet jedynek. Smarowałam mu dziąsełka żelem, ale to nie bardzo przynosiło mu ulgę, więc jak już widzieliśmy, że Synek bardzo się męczy, podawaliśmy mu ibum/ibufen. Są też chwile kiedy pomagają mu chrupki kukurydziane, dostanie ze 2-3, przygryzie bolącym dziąsełkiem i jest lepiej, ale bywa też że wypluje chrupka z płaczem, więc zależy. Aha! Jak nie miał jeszcze ząbków, to mu masowaliśmy dziąsełka albo dawaliśmy umyty palec do gryzienia, a teraz rzadziej to robimy, bo to wielkie ryzyko, jak złapie palec pomiędzy te jedyneczki to boli jak... ;)
lajla
Domownik
 
Posty: 318
Dołączył(a): 21 grudnia 2006, o 02:07
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez tetley tea » 18 lutego 2010, o 17:23

lajla napisał(a):tetley tea, Mały ma już komplet jedynek. Smarowałam mu dziąsełka żelem, ale to nie bardzo przynosiło mu ulgę, więc jak już widzieliśmy, że Synek bardzo się męczy, podawaliśmy mu ibum/ibufen. Są też chwile kiedy pomagają mu chrupki kukurydziane, dostanie ze 2-3, przygryzie bolącym dziąsełkiem i jest lepiej, ale bywa też że wypluje chrupka z płaczem, więc zależy. Aha! Jak nie miał jeszcze ząbków, to mu masowaliśmy dziąsełka albo dawaliśmy umyty palec do gryzienia, a teraz rzadziej to robimy, bo to wielkie ryzyko, jak złapie palec pomiędzy te jedyneczki to boli jak... ;)


Ciekawe masz sposoby na ząbkowanie:)) a czy podawałaś te środki tylko gdy widziałaś, że Mały bardzo cierpi czy przy gorączce również? Oba środki na zmianę czy jak?Ponieważ z tego co wiem to oba zawierają ibuprofen, który działa przeciwbólowo.
tetley tea
Przygodny gość
 
Posty: 3
Dołączył(a): 17 lutego 2010, o 16:53

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ciąża - stan błogosławiony

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości

cron